J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Dlaczego budyjskie opisy świata piekielnego miałby być...

> Zbyszek M.:
> Szatan - genialne kłamstwo Watykanu!
>
> Prędzej uwierzę w reinkarnację, niz w katolickiego szatana! :)

Ale przecież zarwóno religia hinduistyczna jak i chiński taoizm i buddyzm tybetański mówią o "demonach" , a koło życia mówi "świecie głodnych duchów" jaki o świecie pikienym.

Dlaczego w takim razie katolicki opis piekła miałby być mniej wiarygodny od anologicznego choć odmiennego kulturowo opisu buddyjskicgo?
http://www.buddyzm.com.pl/?k=&e=&s=&app=1&menu=all&pos=88

Świat głodnych duchów
Jeżeli podążymy za blado żółtym światłem, odrodzimy się w świecie głodnych duchów, preta, zdominowanym przez przeszkadzającą emocję chciwości. W tym kontekście, chciwość jest aspektem pożądania, które przejawia się w formie skąpstwa. Tutaj istoty dążą do posiadania materialnych dóbr wszelkiego rodzaju, jak również stanów psychicznych. Cierpienie mentalności głodnych duchów polega na niezaspokojonym apetycie i równoczesnej niemożności korzystania z tych dóbr czy cieszenia się jakimkolwiek doświadczeniem. Z tego powodu, istoty te przedstawia się jako poddawane torturom duchy. Na tradycyjnych buddyjskich ilustracjach głodne duchy mają małe usta, cienkie jak igła szyje i ogromne brzuchy. Chociaż są one ciągle głodne i ogarnięte pożądaniem jedzenia, picia i konsumowania wszystkiego co tylko się da, ich małe usta i cienkie szyje prawie całkowicie uniemożliwiają im przyjęcie pożywienia.
W tym świecie, niezależnie od tego jak dużo możemy mieć jedzenia, bogactwa czy szczęścia, zawsze jest go za mało. Ponieważ czujemy w swoim wnętrzu pustkę, musimy sięgać na zewnątrz i chwytać wszystko co tylko się da. Nie potrafimy puścić tego co posiadamy, ani niczego dać czy podzielić się czymkolwiek - materialnym czy niematerialnym - z innymi. Nie możemy dać ani pieniędzy ani szczęścia, ponieważ jesteśmy zbyt biedni. Potrzebujemy tego wszystkiego co mamy i jeszcze więcej.
Jest to ekstremalne doświadczenie mentalności ubóstwa. W tym stanie psychicznym rozwijamy nawyk chwytania do takiego stopnia, że lgniemy do wszystkiego w swoim otoczeniu. W ten sposób, lgniemy i pielęgnujemy nie tylko to co postrzegamy jako pozytywne i wartościowe, ale także to, co uważamy za "swoje" - łącznie z gniewem, zazdrością i wszystkimi negatywnymi nawykowymi tendencjami. Dlatego też, rozwijanie nawykowych tendencji chciwości i nadmiernego przywiązania może prowadzić do odrodzenia w klaustrofobicznym i pełnym cierpienia świecie głodnych duchów.

Świat piekielny
Jeżeli pójdziemy za ciemnym, zamglonym światłem, odrodzimy się w świecie piekielnym, w którym dominuje przeszkadzająca emocja gniewu. Tak jak wszystkie przynoszące cierpienie emocje, gniew powstaje z fundamentalnego lęku ego - braku poczucia bezpieczeństwa swojej egzystencji. Z tego lęku rozwija się nawyk awersji. Kiedy przebywamy w tym świecie, agresja staje się narzędziem, którego używamy aby obronić się przed postrzeganym zagrożeniem, przy czym jest ono realistyczne albo nie. Nasze związki obarczone są ciągłym poczuciem tarcia, które utrwala się i rozwija w umysł pełen przemocy. Cała nasza istota - sama natura świadomości - zostaje pochłonięta przez gniew. Z niej wywodzi się werbalna i fizyczna przemoc. Ciało, mowa i umysł zostają strawione przez gniew. W takiej sytuacji, nie ma żadnej przestrzeni umożliwiającej otwartość czy to, aby jakakolwiek percepcja mogła dotrzeć do umysłu.
Ten stan kompletnej nienawiści stanowi definicję piekła. W buddyjskiej literaturze, świat ten jest opisywany jako nieskończony stan cierpienia, w którym istoty są spalane, gotowane albo wystawiane na przejmujące zimno. Chociaż takich opisów nie można brać dosłownie, to oddają one naturę psychicznej traumy jakiej podlegają "istoty piekielne". Szantidewa mówi, że umysł wzburzony trucizną agresji, ciągle płonie - w nocy nie można spać, w dzień, pracować czy praktykować medytację, ponieważ gniewny umysł kipi nienawiścią.
Jeżeli przyzwyczaimy się do gniewu, wtedy wszędzie widzimy wrogów. Szantidewa radzi aby zamiast usiłować niszczyć tych wszystkich zewnętrznych wrogów, pokonać prawdziwego wroga, sam agresywny umysł. Jeżeli nie uda się nam tego zrobić, wtedy cała zasługa jaka nagromadziliśmy może łatwo zostać zniszczona. Na przykład, przypuśćmy, że pracujemy nad jakimś charytatywnym projektem przez wiele lat, zapisując wszystkie dane na komputerze. Komputer zostaje zaatakowany przez wirusa i w jednej chwili cały twardy dysk zostaje wyczyszczony. Jest powiedziane, że w ten sam sposób jedna chwila gniewu może zniszczyć eony szlachetnych działań. Dlatego też, chociaż taki stan umysłu jest oczywiście szkodliwy dla innych, to jednak jest najbardziej destrukcyjny dla siebie samego.
Takie jest sześć psychicznych światów, w których możemy się odrodzić. Jest powiedziane, że z nich wszystkich, świat ludzi jest najbardziej sprzyjający dla praktyki dharmy. Jeżeli już musimy odrodzić się w samarze, wtedy powinniśmy koncentrować się na uzyskaniu odrodzenia w tym świecie.

Fragment książki: Dzogchen Ponlop, "Mind Beyond Death" - "Umysł przekraczający smierć", która wkrótce ukaże się w naszym Wydawnictwie.


Dzogczen Ponlop Rinpocze