Temat: Wasz ulubiony kolega z forum i jego debiut dziennikarski
Rynek pracownika oceniany jest z punktu widzenia makroekonomicznego. Osoby, które rozpoczynają karierę zawodową są w zupełnie innej sytuacji niż specjaliści z doświadczeniem. Oczywiście, że rynek pracownika nie dotyczy każdego :) Problem ten jest indywidualny, ale ogólny - chodzi o to, że kiedyś pracodawca mógł powiedzieć pracownikowi "e tam, na twoje miejsce już jest kolejka chętnych za drzwiami", w tej chwili pracodawcy już nie mogą być tacy pewni planowania swojego rozwoju.
Tak jak staraliśmy się wyjasnić w artykule, nie chodzi o skończone studia - tylko o specjalizację. Szkoły wyższe nie są szkołami zawodowymi i same w sobie nie gwarantuja zatrudnienia.
Jeżeli jesteś socjologiem i specjalizujesz się w jakiejś wąskiej dziedzinie, rozwijasz się w niej - praktykujesz, uczysz się, etc. to sama tworzysz swój rynek.
liczy się umiejętność odraczania przyjemności i myślenia perspektywicznego --> "Teraz urabiam za friko na praktykach, ale później będę zarabiać więcej", ad meritum jednak odsyłam do ostatniego numeru Polityki, jest tam świetny artykuł o tzw. Dwuleworęcznych.
Pani Natalio, bez urazy, pracodawcy nie mają problemu z pozyskaniem "przeciętnego" pracownika (aczkolwiek Pani CV nie wskazuje na przeciętność :) ) - choć już teraz też jest coraz ciężej (przede wszystkim ze względu na emigrację zarobkową i wyuczoną bezradność), problem pojawia się wtedy, gdy pracodawca planuje rozwój firmy i musi obsadzić stanowiska osobami, które posiadają odpowiednie kwalifikacje.
Poza tym rynek ten jeszcze ma jeden aspekt, jeżeli już mówimy o studiach - magistrów się rodzi co roku ogromna ilość - przede wszystkim ze względu na to, że zakładając prywatną szkołę wyższą taniej i łatwiej założyć szkołe tzw. humanistyczną - wystarczy podpisać parę umów z profesorami, wziąć kilku magistrów, jednego doktora i dawaj - interes się kręci, gorzej ze szkołami technicznymi. Tutaj trzeba mieć większy budżet, bo nauka ta opiera się na drogim sprzęcie labolatoryjnym. Stad też inżynierownie mają dużo łatwiej niż, sami magistrowie.
Mariusz Perlak edytował(a) ten post dnia 03.12.07 o godzinie 15:25