Temat: Watykan i anglikanie

Marek Brzeziński

Tekst z 21/10/2009 Ostatnia aktualizacja 21/10/2009 14:51 TU

„Watykan wyciąga rękę do anglikanów krytycznie nastawionych do zmian w ich kościele”, czytamy na łamach dziennika Le Monde, który dodaje tytułem wyjaśnienia, że otwartość Stolicy Apostolskiej na wyznawców kościoła anglikańskiego zbiega się w czasie z rozpoczęciem rozmów z przedstawicielami lefebrystów.

Konferencje prasowe w Watykanie są starannie przygotowane i zapowiedziane na długo wcześniej. Inaczej było tym razem. Dziennikarzy zwoływano w pośpiechu, aby poinformować ich o najnowszym postanowieniu podjętym przez Stolicę Apostolską. W Watykanie powstanie nowa „struktura kanoniczna”, której zadaniem będzie przyjmowanie wiernych i osoby duchowne wyznania anglikańskiego niezadowolone z ewolucji, jakiej ulega ich Kościół. Przede wszystkim chodzi o zmiany dotyczące moralności seksualnej, zezwalania na małżeństwa osób tej samej płci oraz wyświęcanie kobiet na pastorów i biskupów. Francuski dziennik podkreśla niezwykłość gestu ze strony Watykanu wobec dziesiątków biskupów anglikańskich, kilkuset pastorów i tysięcy wiernych. Aby zostać przyjętym do łona kościoła katolickiego, czy raczej na nie po stuleciach wrócić, należy wypełnić kilka warunków, jakie stawia Stolica Apostolska wiernym i duchowieństwu anglikańskiemu.

William Jospeh Levada prefekt Kongregacji Doktryny Wiary podkreśla, że chodzi o to, aby być w całkowitej jedności z Kościołem Rzymskokatolickim.


W najbliższych tygodniach ma być opublikowany tekst zawierający wysuwane przez Watykan warunki. Tekst nazwany „Konstytucją Apostolską” został podpisany przez papieża Benedykta XVI. W dokumencie zaznaczono, między innymi, że dawni anglikanie zostaną ujęci w ramy nowych diecezji pozostających pod bezpośrednim zwierzchnictwem papieża. Pastorzy i seminarzyści anglikańscy, nawet ci, którzy są żonaci, zostaną wyświęceni na księży katolickich. Tym samym zostanie im przyznany specjalny status. Nie oznacza to jakiegokolwiek odstępstwa od zasady celibatu obowiązującego duchownych katolickich. Z kolei biskupi, jeśli chcą zachować swoje miejsce w hierarchii kościoła, to muszą spełnić warunek życia w celibacie. „Konstytucja Apostolska” gwarantuje anglikanom „zachowanie specyficznego dla ich religii dziedzictwa duchowego”, co ma przede wszystkim dotyczyć samej liturgii. Watykan, co podkreśla francuski dziennik, wyciąga przyjazną dłoń do około 400 tysięcy anglikanów w Traditional Anglican Communion, Tradycyjnej Wspólnocie Anglikańskiej, którzy w 1991 roku odeszli od Kościoła Anglikańskiego niezadowoleni z wprowadzanych w nim zmian.

W 2007 roku oficjalnie zwrócili się do Watykanu o przyjęcie ich do Kościoła Katolickiego. Jest to zatem ta najbardziej przywiązana do tradycji, najbardziej konserwatywna część Kościoła Anglikańskiego.

Rzecz jasna, takie otwarcie się Watykanu wobec anglikanów nie oznacza końca schizmy z 1534 roku, kiedy to za zgodą Parlamentu Angielskiego i prymasa Anglii Thomasa Cranmera ogłoszono niezależność Kościoła Anglii – Church of England - od Rzymu. Pierwszą głową Kościoła Anglikańskiego został król Henryk VIII, który zlikwidował zakony, zagarnął dobra kościelne, zniósł celibat, zachował kult świętych i do liturgii wprowadził języka angielski. Gest Watykanu wobec anglikanów jest sygnałem czytelnym także wobec innych – przede wszystkim lefebrystów, z którymi Watykan podejmuje rozmowy w poniedziałek 26 października. Rozmowy będą dotyczyły zagadnień związanych z doktryną. Ma to doprowadzić do powrotu lefebrystów pod skrzydła Stolicy Apostolskiej. Struktury stworzone dla anglikanów mogłyby ewentualnie służyć za model dla innych tego typu działań. Arcybiskup Cantenbury Rowan Williams oficjalnie zareagował pojednawczo na perspektywę odejścia z Kościoła Anglikańskiego niemal pół miliona wiernych, do Church of England należy 77 milionów wiernych. Jednak trudno nie odnieść wrażenia, że taki krok nie tylko osłabia pozycję Kościoła Anglikańskiego na Wyspach Brytyjskich, ale także, zdaniem Le Monde, rzuca nowe światło na dialog ekumeniczny i na dążenia Benedykta XVI do zjednoczenia Kościoła poprzez wcielenie bardziej tradycyjnych nurtów.