Roman Zawadza

Roman Zawadza Właściciel,
Freelancer, Broker
informacji naukowej

Temat: Prawne aspekty plagiatu

Prawne aspekty plagiatu
Bogumił Tarasiewicz

Etymologia pojęcia plagiat wywodzi się z łacińskich słów plagiatus – skradziony, oraz plagium – sieć myśliwska1. W dobie internetu, wysoko rozwiniętych technologii i szybkiego przepływu informacji zjawisko plagiatu staje się coraz częstsze. Dokonują go ludzie, których zakres wieku jest bardzo szeroki: już od najmłodszych lat uczniowie w szkole „ściągają” z internetu gotowe wypracowania przypisując im swoje autorstwo, na szeroką skalę maturzyści kupują gotowe prace maturalne, studenci nie piszą sami prac magisterskich, lecz zlecają to innym, oczywiście za odpowiednie, honorarium, doktorzy kupują sobie doktoraty... Również w tzw. wielkim świecie zdarzają się plagiaty. Warto przytoczyć słowa dr Marka Wrońskiego, rzecznika rzetelności naukowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym: „oczywiście, że nierzetelność zdarza się wszędzie, we wszystkich dziedzinach życia publicznego, nauki, biznesu, polityki i dotyka wszystkie kraje. Trzy lata temu była głośna sprawa irlandzkiego ministra nauki, Barry’ego McSweeneya, który legitymował się kupionym w amerykańskiej „fabryce dyplomów” (Western Pacific University) doktoratem. Dwa lata temu wykazano, że doktorat z ekonomii prezydenta Putina zawiera znaczną część tekstu przetłumaczoną z książki amerykańskich ekonomistów. Z kolei w 2002 r. Sandra Baldwin – pierwsza kobieta wybrana na stanowisko przewodniczącego Amerykańskiego Komitetu Olimpijskiego, musiała zrezygnować, kiedy okazało się, że skłamała w życiorysie, pisząc, iż ma doktorat. Z powodu dokonania plagiatu podało się do dymisji paru ministrów edukacji w różnych krajach i nawet kiedyś upadł rząd z powodu plagiatu premiera egzotycznego państwa”2. Jak więc widać plagiat jest zjawiskiem powszechnym i niezwykle trudnym do powstrzymania.

Z punktu widzenia prawa autorskiego istotą plagiatu jest niedozwolona ingerencja w sferę autorskich dóbr osobistych twórcy. Naruszenie dotyczy prawa do autorstwa dzieła i polega na przywłaszczeniu sobie cudzego autorstwa przez osobę nie będącą twórcą pierwotnym. Nie ma przy tym znaczenia, czy plagiator odniósł ze swojego czynu jakąkolwiek korzyść osobistą czy majątkową, oraz nie ma znaczenie, czy twórca poniósł szkodę majątkową. Koleją cechą plagiatu jest występowanie podobieństw pomiędzy dziełem powstałym poprzez dokonanie plagiatu, a dziełem oryginalnym, pierwotnym3.

Doktryna utożsamia autorstwo z określonym zdarzeniem prawnym (aktem kreacji dobra intelektualnego, np. stworzenie utworu, dokonanie wynalazku) lub z zespołem wynikających z tego zdarzenia osobistych praw podmiotowych – prawa do autorstwa, w szczególności prawa do uchodzenia za twórcę utworu (prawo do jego ojcostwa, droit de la paternite)4.

Gdy dokonujemy oceny, czy w danym przypadku mamy do czynienia z plagiatem, nie ma znaczenia wielkość przejętych części z cudzego utworu, gdyż zapożyczenia mogą mieć postać niewielkich fragmentów lub nawet zapożyczone może być całe dzieło innego twórcy. Dlatego też zarzut plagiatu będziemy kierowali do określonego fragmentu lub całości czyjejś pracy. Może się również zdarzyć taka sytuacja, że autor przejął część cudzej pracy, jednak ów fragment jest tak istotny i w sposób znaczący wpływa na postać całej pracy, że za zasadne należy będzie uznać za plagiat całe dzieło. Stan ten wyczerpuje się również w przypadku, gdyby nawet autor dodał „coś od siebie”, ale ta dodana część jest mało istotna i w ogóle nie wpływa na wartość merytoryczną utworu5.

Doktryna zwykła wyróżniać plagiat całkowity i częściowy, oraz plagiat jawny i ukryty. W przypadku plagiaty całkowitego chodzi o sytuacje, w których zostaje przywłaszczone całe dzieło innego autora, natomiast w częściowym plagiacie przypisane zostaje sobie autorstwo tylko niektórych fragmentów6. Cechy charakterystyczne plagiatu jawnego i ukrytego objaśnia prof. Barta. Gdy zostaje przejęty cały utwór lub jego fragment, a osoba podająca się za twórcę nie wnosi żadnego wkładu w ustalenie ostatecznej postaci dzieła, wówczas mamy do czynienia z plagiatem jawnym. Stanowi on nie budzące wątpliwości naruszenie sfery osobistych praw twórcy poprzez pozbawienie go prawa do autorstwa dzieła. Za przykład takiego plagiatu może posłużyć praktyka grafa von Walsegg-Stuppacha, który zamawiał u wielu współczesnych mu twórców dzieła muzyczne, by następnie wykonywać je jako ich twórca podczas koncertów urządzanych w swej rezydencji7. Plagiat ukryty jest trudniejszy do identyfikacji. Mamy z nim do czynienia wówczas, gdy przejęte fragmenty scalają się z elementami nowymi, toteż wystąpienie plagiatu jest mniej wyraźne. Natomiast, gdy fragmenty dokomponowane do fragmentów zapożyczonych charakteryzować się będą własna oryginalnością i indywidualnością, wówczas możemy mówić o utworze zależnym-opracowaniu8. Zgodnie z art. 2 ust. 5 PrAut „na egzemplarzach opracowania należy wymienić twórcę i tytuł utworu pierwotnego”. Jeśli nie zostanie wskazane nazwisko twórcy dzieła pierwotnego, lub gdy twórca zależny nie wskazał na pochodny charakter swojego utworu, to wówczas zostanie on uznany za plagiatora. Muszą być jednak spełnione następujące przesłanki: autor opracowania musi prezentować je jako niezależne i własne, oraz podobieństwa między utworami pozwalają na stwierdzenie, że istnieje swoista zależność pomiędzy późniejszą pracą, pierwowzorem9. Należy nadmienić, że również Sąd Najwyższy wypowiedział się w kwestii plagiatu. W wyroku z 20.5.1983 r.10 podniósł on, że „zarzut plagiatu jest prawdziwy nie tylko w przypadku plagiatu jawnego, ale także ukrytego (przeróbka cudzego utworu podana za utwór własny) lub częściowego (wykorzystanie tylko niektórych części, partii utworu cudzego)”.

Ciekawa sytuacja ma miejsce, gdy mamy do czynienia z przygotowywaniem różnych sprawozdań, referatów czy wystąpień, i są one przygotowywane w ramach stosunku pracy lub np. zlecone do napisania za odpowiednim honorarium. W szczególności należy zwrócić uwagę na przypadki, gdy przemówienia i odczyty są pisane dla polityków lub innych publicznych osobistości przez podległych im urzędników. W takich wypadkach autorstwo należy przypisać osobie, dla której pisane są owe wystąpienia. Podyktowane jest to tym, że osoba taka sama inicjuje stworzenie wystąpienie, daje niezbędne wskazówki dotyczące jego treści, koryguje je. Osoba taka nadaje wystąpieniu odpowiednią doniosłość, a co najważniejsze, ponosi odpowiedzialność polityczną i moralną za treści w nim zawarte. Toteż praca, jaką wykonuje urzędnik przygotowujący różnego rodzaju wystąpienia, nie ma charakteru samodzielnego opracowania. Można powiedzieć, że jest tylko redakcyjno-technicznym ujęciem cudzej myśli przewodniej11.

Gdy wykryjemy, że dane utwory lub ich fragmenty są identyczne, to nie możemy od razy przesądzać, że mamy do czynienia z plagiatem. Konieczne w tym przypadku staje się ustalenie źródła powstania owej identyczności, uwzględniając przy tym również aspekt subiektywny. Dlatego też należy wskazać stany faktyczne, z których może wynikać podobieństwo dwóch dzieł. Są nimi:

1. zapożyczenie świadome;
2. zapożyczenie nieświadome;
3. twórczość równoległa12.

Znamiona zapożyczenia świadomego wyczerpują przypadki plagiatu jawnego. Identyczność całych utworów lub ich części następuje z reguły na skutek świadomego działania plagiatora. Również przypadki plagiatu ukrytego mogą charakteryzować się świadomym działaniem. Natomiast w przypadku zapożyczenia nieświadomego sprawa nie jest już taka oczywista. Chodzi tu zazwyczaj o przywłaszczenie niewielkich fragmentów cudzego dzieła, które jednak mogą charakteryzować się indywidualnością i oryginalnością. W przypadku twórczości muzycznej identyczność występująca pomiędzy utworami może być efektem nie w pełni uświadomionego przypomnienia i odtworzenia poszczególnych partii utworu, które to twórca w przeszłości usłyszał i „zakodował” w swojej podświadomości, i które następnie odpowiednio zmodyfikował i splótł ze swoimi autorskimi partiami, tworząc nowy utwór. Psychologia wykształciła dla takich przypadków odpowiedni termin, mianowicie chodzi o tzw. kryptomnezję („przeżywanie wspomnienia z przeszłości jako aktualnie się dziejącego wydarzenia; wspomnienie jest nieuświadamiane jako wspomnienie”13). Osoba dokonująca nieświadomego zapożyczenia pozostaje cały czas w przekonaniu, że tworzy dzieło zupełnie nowe, oryginalne. Z kolei zjawisko twórczości równoległej można opisać w ten sposób, że dwóch twórców tworzy, niezależnie od siebie, dzieła identyczne, lub w znacznej mierze do siebie podobne. Szczególnie takie sytuacje występują w przypadku produkcji nośnych i lekkich utworów muzycznych, szlagierów stworzonych poprzez zastosowanie nieskomplikowanych pomysłów muzycznych14. O twórczości równoległej wypowiadały się również polskie sądy. W wyroku SA w Warszawie z 15.9.1995 r.15 sąd ten podnosi, że „nie jest plagiatem dzieło, które powstaje w wyniku zupełnie odrębnego, niezależnego procesu twórczego, nawet jeżeli posiada treść i formę bardzo zbliżoną do innego utworu. Możliwe są sytuacje, w których dwóch twórców, niezależnie od siebie, wykorzystuje w utworze ten sam pomysł i opracowuje go przy użyciu bardzo zbliżonych środków artystycznych, zwłaszcza jeżeli dzieła dotyczą tego samego tematu albo tematów bardzo zbliżonych”.

Poruszana wyżej kwestia świadomości dokonania plagiatu wiąże się z potocznym, językowym rozumieniem tego pojęcia. Oprócz świadomości zachowania plagiatora, nasuwa się również skojarzenie dotyczące celu jego działania, którym jest niewątpliwie wykorzystanie dzieła innego twórcy, oraz zamiar wprowadzenia w błąd co do rzeczywistego autorstwa. Plagiat jest przywłaszczeniem dóbr intelektualnych, dokonuje się ich kradzieży. Absurdalnym byłoby, gdyby nie utożsamiać plagiatu ze świadomością przywłaszczenia cudzego dzieła lub jego fragmentu, gdyż stosując analogię do prawa karnego, niemożliwym jest dokonanie kradzieży, nie mając przy tym świadomości zaboru cudzej własności16.

Osoba, która dokonuje bezprawnych zapożyczeń z dzieła innego twórcy dopuszcza się naruszenia autorskich dóbr osobistych. Do zakwalifikowania czynu jako plagiatu będącego przestępstwem – deliktem karnym, konieczna jest wina umyślna sprawcy. Należy jednolicie rozumieć analizowane pojęcie w obu działach prawa. W związku z tym należy stwierdzić, że również w rozumieniu prawa cywilnego delikt nazywany plagiatem oznacza tylko takie naruszenie autorstwa, które cechuje się winą umyślną sprawcy. Wina umyślna przejawia się w tym, że osoba dokonująca plagiatu stwarza pozór autorstwa co do materiału, którego w rzeczywistości sam nie stworzył. Pozór ten może polegać na sposobie prezentacji przejętego materiału lub dotyczyć samych informacji co do autorstwa dzieła, które towarzyszą rozpowszechnianiu lub zawarte są w utworze17.

Osoba dokonująca plagiatu ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 115 PrAut („Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat trzech”). Ustawa o prawie autorskim reguluje również kwestie ochrony autorskich dóbr osobistych w przypadku, gdy zostaną one zagrożone cudzym działaniem lub naruszone (art. 78). Ochronę dóbr osobistych oczywiście przewiduje również KC (m.in. art. 23, 24). Warto zaznaczyć, że również ustawa – Prawo własności przemysłowej reguluje kwestię przywłaszczenia sobie autorstwa cudzego projektu. Zgodnie z art. 303: „Kto przypisuje sobie autorstwo albo wprowadza w błąd inną osobę co do autorstwa cudzego projektu wynalazczego albo w inny sposób narusza prawa twórcy projektu wynalazczego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku”. Jak więc widać, kary które prawo przewiduje za popełnienie plagiatu są dość surowe, jednak nie odstrasza to potencjalnych sprawców od popełnienia tego czynu. Pokusa szybkiego i łatwego zdobycia sławy, dużych pieniędzy, czy tytuły naukowego wydaje się dla niektórych nie do odparcia…

1 http://www.slownik-online.pl/kopalinski/BD415B204703DE...

2 Wywiad z dr. Markiem Wrońskim, Łowca naukowych kanciarzy, „Przegląd” Nr 22/2008, s. 16.

3 J. Barta, Plagiat muzyczny, ZNUJ PWiOWI z. 17/1978, s. 59–61.

4 A. Szewc, Plagiat, MoP Nr 2/1996, s. 44.

5 E. Wojnicka [w:] System Prawa Prywatnego, pod red. J. Barta, t. 13 – Prawo autorskie, Warszawa 2003, s. 224.

6 Ibidem, s. 225.

7 J. Barta, op. cit., s. 46–47.

8 Ibidem, s. 47.

9 E. Wojnicka, op. cit., s. 227.

10 Orzeczenie z 20.5.1983 r., I CR, 92/83, niepubl., cyt. za E. Wojnicka, op. cit., s. 225.

11 J. Górski, O plagiatach i plagiatorach, ZNUJ PWiOWI z. 1/1974, s. 298.

12 J. Barta, op. cit., s. 84.

13 http://hal.psych.uw.edu.pl/2006zalaczniki/psychopatolo...

14 J. Barta, op. cit., s. 54–56.

15 Orzeczenie z 15.9.1995 r., I ACr 620/95, niepubl., cytowane za: J. Barta, R. Markiewicz [w:] System Prawa Prywatnego, s. 20.

16 E. Wojnicka, op. cit., s. 230.

17 Ibidem, s. 231.

Źródło: http://www.edukacjaprawnicza.pl/index.php?mod=m_aktual...