konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Masz wysokie kwalifikacje, ale jesteś bezrobotny? Nie przejmuj się, takich jak Ty w Polsce jest kilkaset tysięcy i choć rzekomo jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej, który nie odczuł wybitnie mocno ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego, to i tak niczego to nie zmienia w sferze zatrudnienia.
Większość ofert pracy to oferty z góry już „zaklepane”. Dla znajomków, dla rodziny, dla znajomych rodziny i znajomych znajomków. Firmy ogłaszają się, ale 90% ogłoszeń w chwili pojawienia się w prasie lub internecie, jest już nieaktualnych. Dlaczego? Otóż aby dana firma wyglądała na taką, która daje wszystkim ludziom szanse, ogłasza się ona z daną ofertą pracy. Tymczasem stanowisko pracy, o które się ubiegasz wysyłając setną cv-ałkę w miesiącu jest już nieaktualne. Tak jest w niemal 100% w przypadku ogłoszeń na stanowiska kierownicze i dyrektorskie, ponieważ przedsiębiorstwa mają zazwyczaj system awansów wewnętrznych. Nawet jeśli zostaniesz wezwany na rozmowę kwalifikacyjną, to i tak z góry jesteś skazany na porażkę. Znajomości to nadal jedna z najcenniejszych przywar w Polsce. Jeśli je masz, możesz być skończonym imbecylem i analfabetą, a zajdziesz daleko. Jeśli ich nie masz, możesz być geniuszem, a ugrzęźniesz w bagnie na wieki. Nawet do pracy, a raczej służby w policji musisz mieć szerokie plecy. W przypadku takowych znajomości możesz nie spełniać niemal żadnych wymogów stawianych przyszłym policjantom, możesz seplenić, mieć wadę wzroku, kręgosłup jak ósemka, 150 cm wzrostu w kapeluszu na rolkach i 140 kilogramów wagi – i tak cię przyjmą. Jeśli zaś jesteś wysportowany, wykształcony, znasz kilka języków i wyglądasz jak Arnold Schwarzenegger za najlepszych lat – nie masz szans, gdy nie masz znajomości.
Inna sprawa to rekrutacje na stanowiska szeregowe. Dobitny przykład to rekrutacje na posadę przedstawiciela handlowego/medycznego. Od pewnego czasu jest tendencja do przyjmowania ludzi lekko mówiąc nierozgarniętych, bo w końcu jaki Regionalny lub Krajowy Kierownik Sprzedaży chciałby, aby za kilka miesięcy jakiś świetny handlowiec poprzez swoje wyniki zajął jego stanowisko? Dlatego nie dziwi sytuacja, gdy przedstawicielem handlowym zostaje niewygadany gbur nie mający pojęcia o technikach sprzedażowych. Ważne, aby robił to co mu się nakazuje i nic ponadto. Ma być tylko trybikiem zadowolonym ze swojej służbowej skody lub toyoty oraz komórki i laptopa. Ma się cieszyć, że może być gnojony przez szefa. Ma się cieszyć, że może raz na kwartał jeździć na durnowate szkolenia wymyślane przez durnowate szefostwa działów HR i PR danych firm. Jesteś inteligentny? Musisz sam wpaść na pomysł zarobku, we większości firm na ciebie nie postawią!
Największą głupotą są wymagania przyszłych pracodawców (zazwyczaj imbecyli, którzy są szefami, ponieważ mają to samo nazwisko co założyciel danej firmy lub też byli kapusiami w czasach komuny, przez co dorobili się trochę lepiej niż ci, którzy nie kapowali). Przykładowy przedstawiciel handlowy w Polsce widziany okiem przyszłego szefa powinien:
- mieć nie mniej niż 20 i nie więcej niż 25 lat oraz 50 lat doświadczenia,
- biegle znać jeden język obcy, a kolejne dziesięć będzie dodatkowym atutem (chociaż owa znajomość kompletnie mu się nie przyda, gdyż będzie pracował w Polsce i posługiwał się tylko językiem polskim),
- mieć miłą aparycję (najlepiej aby była to ładna i łatwa, ale głupia dziewczyna, aby na każdym szkoleniu mogła przysłużyć się szefostwu swoją urodą, ewentualnie przystojny maczo, aby szefowa mogła dać się poskromić przy okazji spotkań szkoleniowych),
- skrupulatnie donosić na koleżanki i kolegów (każdy kto powie cokolwiek złego na szefa dostanie dyscyplinarkę i wilczy list),
- być odpornym na stres (w końcu w kołchozie pracy harówka wymaga odporności, tym bardziej odporności wymaga ciągłe wysłuchiwanie obelg od nierozgarniętego szefostwa),
- być kreatywnym (aby podpowiadać szefowi pomysły na rozwój firmy, które później przedstawia on jako swoje),
- nie narzekać i wychwalać pod niebiosa firmę, w której się pracuje,
- nie mieć punktów karnych na koncie, ponieważ należy liczyć się z tym, że podczas pierwszego miesiąca pracy dostanie się ich tyle, że o nasze prawo jazdy upomni się drogówka,
- należy również posiadać wykształcenie wyższe magisterskie, ponieważ każdy sprzedawca cukierków powinien ukończyć Uniwersytet Warszawski, a przedstawiciel medyczny winien być lekarzem medycyny, gdyż darmowe studia opłacane z kieszeni podatnika są szczytem ambicji lekarza (przez co później wyjeżdża on do Anglii lub Szwecji leczyć obcokrajowców).
Jeżeli więc jesteś osobą inteligentną i rozgarniętą daleko w prywatnej firmie nie zajdziesz, musisz być przygotowany na to, że prędzej czy później wylecisz z hukiem z pracy. Jeśli zaś masz znajomości lub jesteś lizusem i twój poziom inteligencji równa się poziomowi inteligencji leniwca, zapewne zajdziesz bardzo daleko.
W przypadku, kiedy otworzysz własną działalność gospodarczą, to o ile nie załatwi cię milion niepotrzebnych pseudoprzepisów dotyczących własnej firmy, to zrobi to zapewne skarbówka, która wlepi ci mandat za to, że oddychasz powietrzem. Wszystkiemu przyklasną politycy i będą się reklamować, jakim to jesteśmy przychylnym człowiekowi krajem, gdzie każdy (oprócz ludzi zdolnych) ma równe szanse na rozwój.
Widok wspaniałych i zdolnych, młodych absolwentów krajowych uczelni, którzy po odebraniu dyplomu magistra idą zarejestrować się do pośredniaka, nikogo już nie dziwi. Chwilę później wyuczony, zdolny człowiek wyjeżdża na zachód i wymyśla przeróżne cuda, za które dostaje prestiżowe nagrody i dobre pieniądze. Kraj, który daje mu tą nagrodę i pieniądze inwestuje w Polaka, po kilku latach dając mu obywatelstwo, jednocześnie rozwijając swój potencjał naukowo – gospodarczy, zaś Polska nadal tkwi w beznadziei. Państwo polskie nie dba o swojego obywatela, to robią to inni. Szkoda tylko, że dzieje się to kosztem właśnie owych obywateli. Kosztem nas.

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

to jest artykuł ? czy wypowiedz ?

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Paweł Czuczło:
to jest artykuł ? czy wypowiedz ?


Moja wypowiedź. Fragment z książki, którą piszę.

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

:) ciekawie, ale dla mnie nic nowego
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Rozumiem, ze jako dyrektor rozwoju zatrudniasz samych imbecyli, zeby Cię rpzypadkiem nei wygryźli, pracę dostaleś przez szerokie znajomości a awans za donoszenie na kolegów?

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Jolanta D.:
Rozumiem, ze jako dyrektor rozwoju zatrudniasz samych imbecyli, zeby Cię rpzypadkiem nei wygryźli, pracę dostaleś przez szerokie znajomości a awans za donoszenie na kolegów?


Rozumiem, że Twoja frustracja wynikająca z bolącego, odnoszącego się do Ciebie tematu sprawia, że zadajesz głupawe pytania z typowo polskim sarkazmem zazdrości :-). Otóż zmartwię Cię, przyjmuję tylko tych ludzi, którzy mają zdolności, a nie znajomości, zaś sam ciężko pracowałem na swoją pozycję. Może kiedyś zrozumiesz, czego Ci życzę :-).
ps: uważne czytanie polega na wyciąganiu odpowiednich wniosków - napisałem, że większość firma tak działa - nie wszystkie:-). Myślenie nie boli.
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

A, jako członek mało wiedzącego społeczeństwa, zapytam, co miało na celu wklejenie przez Ciebie tutaj fragmentu Twojej twórczości ?

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Konrad B.:
A, jako członek mało wiedzącego społeczeństwa, zapytam, co miało na celu wklejenie przez Ciebie tutaj fragmentu Twojej twórczości ?


Miało na celu sprawdzenie ilu rekruterów pracujących w określonych ramach kołchozu, narzuconych odgórnie głupawych wytycznych dotyczących rekrutacji poprzez ich firmy, zdenerwuje się powyższym postem :-). Długo nie czekałem ;)
Pozdrawiam
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Grzegorz Wróblewski:
Konrad B.:
A, jako członek mało wiedzącego społeczeństwa, zapytam, co miało na celu wklejenie przez Ciebie tutaj fragmentu Twojej twórczości ?


Miało na celu sprawdzenie ilu rekruterów pracujących w określonych ramach kołchozu, narzuconych odgórnie głupawych wytycznych dotyczących rekrutacji poprzez ich firmy, zdenerwuje się powyższym postem :-). Długo nie czekałem ;)
Pozdrawiam

tu mi się nasuwa kolejne pytanie: po co :-)))))...

ale ok.... licz :-))...

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Konrad B.:
Grzegorz Wróblewski:
Konrad B.:
A, jako członek mało wiedzącego społeczeństwa, zapytam, co miało na celu wklejenie przez Ciebie tutaj fragmentu Twojej twórczości ?


Miało na celu sprawdzenie ilu rekruterów pracujących w określonych ramach kołchozu, narzuconych odgórnie głupawych wytycznych dotyczących rekrutacji poprzez ich firmy, zdenerwuje się powyższym postem :-). Długo nie czekałem ;)
Pozdrawiam

tu mi się nasuwa kolejne pytanie: po co :-)))))...

ale ok.... licz :-))...


Na końcu będzie haczyk lub zonk jak kto woli :)
Całość dwóch tekstów wkrótce wytłumaczę, tzn. intencje ich wstawienia :-)
Przemek C.

Przemek C. Lider ds. Cyfryzacji
@ ABB, Bielsko-Biała

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Z góry zaznaczam, że z rekruterami nie mam nic wspólnego poza tym, że kilku znam...
Grzegorz Wróblewski:
Większość ofert pracy to oferty z góry już „zaklepane”. Dla znajomków, dla rodziny, dla znajomych rodziny i znajomych znajomków. Firmy ogłaszają się, ale 90% ogłoszeń w chwili pojawienia się w prasie lub internecie, jest już nieaktualnych. Dlaczego? Otóż aby dana firma wyglądała na taką, która daje wszystkim ludziom szanse, ogłasza się ona z daną ofertą pracy. Tymczasem stanowisko pracy, o które się ubiegasz wysyłając setną cv-ałkę w miesiącu jest już nieaktualne. Tak jest w niemal 100% w przypadku ogłoszeń na stanowiska kierownicze i dyrektorskie, ponieważ przedsiębiorstwa mają zazwyczaj system awansów wewnętrznych. Nawet jeśli zostaniesz wezwany na rozmowę kwalifikacyjną, to i tak z góry jesteś skazany na porażkę. Znajomości to nadal jedna z najcenniejszych przywar w Polsce. (...)

Skoro ten przydługawy tekst jest fragmentem jakiejś książki/publikacji to kiepsko to widzę... Sam ten fragment jest niestety niespójny sam w sobie.
Z jednej strony w sumie racją jest, że znaczna część ogłoszeń (czy aż 90% to nie wiem... niemal 100% to już przesada) to ogłoszenia nieaktualne już w chiwli ukazania się. Z drugiej jednak strony to, że firmy mają takie a nie inne procesy rekrutacyjne nie świadczy o tym, że przydzielanie stanowisk na które ogłaszany jest ten "fikcyjny" nabór polega jedynie na wykorzystywaniu znajmości...

Nie żebym się czepiał, ale... chciałeś dobrze a wyszło jak zwykle...

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Witam
Skromnie się wypowiem: PRZESADA i to naprawdę spora..
Jacek A.

Jacek A. Modeluję
rzeczywistość

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Anna St:
Witam
Skromnie się wypowiem: PRZESADA i to naprawdę spora..

Że też chciało CI się tyle czytać ;)

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Dobra - jako, że widzę, iż wszechobecna żółć zalewa forum;) - odpowiadam w końcu o co chodziło z wrzuceniem tekstu - zarówno tego, jak i z drugiego tematu na forum.
Znajomi ze Skandynawii chcący ruszyć z mocną ekspansją na teren RP, zatrudniający obecnie w samej tylko Szwecji 300 pracowników, poprosili mnie o wrzucenie dwóch postów na forum jakiegoś portalu o pracy, a że pod ręką był niezawodny goldenline.pl - nie, żebym ich reklamował ;), więc co niektórym oberwało się tutaj - jeśli czujecie się obrażeni - sorry, nie taką miałem intencję :-).
Wracając do tematu - do przedstawienia ofert transferu do ich firmy lub zatrudnienia jak kto woli - potrzebni będą specjaliści od rekrutacji z Polski. Jonas, Simon i Adam powiedzieli wprost - jeżeli ktoś zajmujący się rekrutacją w Polsce przeczyta te teksty i nie obruszy się, a co więcej przyzna ci rację - zaproponuj kontakt do nas. Forma zatrudnienia dowolna, pieniążki wiele ciekawsze niż te, które zarabia się w kilku największych portalach pracy w Polsce. Chodziło po prostu o podpatrzenie, czy ktoś ma podobny pogląd na rekrutację do mnie, czy też do kontrahentów ze Szwecji, Danii, czy kilku innych krajów. Jako, że post miał "wisieć" kilka dni, liczyłem na więcej waszej "żółci", ale być może chociaż jedną sensowną wypowiedź, gdyż uparcie chciałem im pomóc w znalezieniu polskich rekruterów odpowiadających ich standardom, przedstawionych poniekąd w moich dwóch postach.
Wyszło na odwrót, tzn. posty mogły wisieć ciut dłużej, ale oszczędzam złości i idę łowić rekruterów w inne miejsce.
Z wyrazami szacunku i przeprosinami do tych ciut bardziej oburzonych.
Grzegorz :-)
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Grzegorz Wróblewski:
Dobra - jako, że widzę, iż wszechobecna żółć zalewa forum;) - odpowiadam w końcu o co chodziło z wrzuceniem tekstu - zarówno tego, jak i z drugiego tematu na forum.
Znajomi ze Skandynawii chcący ruszyć z mocną ekspansją na teren RP, zatrudniający obecnie w samej tylko Szwecji 300 pracowników, poprosili mnie o wrzucenie dwóch postów na forum jakiegoś portalu o pracy, a że pod ręką był niezawodny goldenline.pl - nie, żebym ich reklamował ;), więc co niektórym oberwało się tutaj - jeśli czujecie się obrażeni - sorry, nie taką miałem intencję :-).
Wracając do tematu - do przedstawienia ofert transferu do ich firmy lub zatrudnienia jak kto woli - potrzebni będą specjaliści od rekrutacji z Polski. Jonas, Simon i Adam powiedzieli wprost - jeżeli ktoś zajmujący się rekrutacją w Polsce przeczyta te teksty i nie obruszy się, a co więcej przyzna ci rację - zaproponuj kontakt do nas. Forma zatrudnienia dowolna, pieniążki wiele ciekawsze niż te, które zarabia się w kilku największych portalach pracy w Polsce. Chodziło po prostu o podpatrzenie, czy ktoś ma podobny pogląd na rekrutację do mnie, czy też do kontrahentów ze Szwecji, Danii, czy kilku innych krajów. Jako, że post miał "wisieć" kilka dni, liczyłem na więcej waszej "żółci", ale być może chociaż jedną sensowną wypowiedź, gdyż uparcie chciałem im pomóc w znalezieniu polskich rekruterów odpowiadających ich standardom, przedstawionych poniekąd w moich dwóch postach.
Wyszło na odwrót, tzn. posty mogły wisieć ciut dłużej, ale oszczędzam złości i idę łowić rekruterów w inne miejsce.
Z wyrazami szacunku i przeprosinami do tych ciut bardziej oburzonych.
Grzegorz :-)

odpisze pod całym tekstem, ażeby nie wypaść z kon:-))))tekstu...

Prawdopodobnie żadna z osób które zwróciły sie do Ciebie z taką prośbą nie ma wykształecenia psychologicznego lub pokrewnego... Wnioskuję to na podstawie Twojego tesktu...

Dlaczego ?

Ano dlatego, że profil osoby będącej rekruterem... Profil osoby, która zgodzi się z takim tekstem bezdyskusyjnie nie jest profilem z którym dobrze będzie się współpracowało w zespole... Trochę nie chce mi się tłumaczyc zależności, ale osoby funkcjonujące z lekką, nie wiem jak to napisać, żeby nie było pejoratywnie, paranoiczna wizją świata nie nadają się na rekruterów...

Z tego tekstu niestety taka wizja bije...Oczywiście to wyłąćznie moje zdanie i nikt nie musi sie ze mną zgodzić, ale trochę już z tymi :-)))) ludźmi pracuję i to kanwa wyłącznie moich doświadczeń...

ja jednak nie bazowałbym na rekrutacji poprzez taki tekst...

Pozdrawiam życząc powodzenia...

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Konrad B.:
Grzegorz Wróblewski:
Dobra - jako, że widzę, iż wszechobecna żółć zalewa forum;) - odpowiadam w końcu o co chodziło z wrzuceniem tekstu - zarówno tego, jak i z drugiego tematu na forum.
Znajomi ze Skandynawii chcący ruszyć z mocną ekspansją na teren RP, zatrudniający obecnie w samej tylko Szwecji 300 pracowników, poprosili mnie o wrzucenie dwóch postów na forum jakiegoś portalu o pracy, a że pod ręką był niezawodny goldenline.pl - nie, żebym ich reklamował ;), więc co niektórym oberwało się tutaj - jeśli czujecie się obrażeni - sorry, nie taką miałem intencję :-).
Wracając do tematu - do przedstawienia ofert transferu do ich firmy lub zatrudnienia jak kto woli - potrzebni będą specjaliści od rekrutacji z Polski. Jonas, Simon i Adam powiedzieli wprost - jeżeli ktoś zajmujący się rekrutacją w Polsce przeczyta te teksty i nie obruszy się, a co więcej przyzna ci rację - zaproponuj kontakt do nas. Forma zatrudnienia dowolna, pieniążki wiele ciekawsze niż te, które zarabia się w kilku największych portalach pracy w Polsce. Chodziło po prostu o podpatrzenie, czy ktoś ma podobny pogląd na rekrutację do mnie, czy też do kontrahentów ze Szwecji, Danii, czy kilku innych krajów. Jako, że post miał "wisieć" kilka dni, liczyłem na więcej waszej "żółci", ale być może chociaż jedną sensowną wypowiedź, gdyż uparcie chciałem im pomóc w znalezieniu polskich rekruterów odpowiadających ich standardom, przedstawionych poniekąd w moich dwóch postach.
Wyszło na odwrót, tzn. posty mogły wisieć ciut dłużej, ale oszczędzam złości i idę łowić rekruterów w inne miejsce.
Z wyrazami szacunku i przeprosinami do tych ciut bardziej oburzonych.
Grzegorz :-)

odpisze pod całym tekstem, ażeby nie wypaść z kon:-))))tekstu...

Prawdopodobnie żadna z osób które zwróciły sie do Ciebie z taką prośbą nie ma wykształecenia psychologicznego lub pokrewnego... Wnioskuję to na podstawie Twojego tesktu...

Dlaczego ?

Ano dlatego, że profil osoby będącej rekruterem... Profil osoby, która zgodzi się z takim tekstem bezdyskusyjnie nie jest profilem z którym dobrze będzie się współpracowało w zespole... Trochę nie chce mi się tłumaczyc zależności, ale osoby funkcjonujące z lekką, nie wiem jak to napisać, żeby nie było pejoratywnie, paranoiczna wizją świata nie nadają się na rekruterów...

Z tego tekstu niestety taka wizja bije...Oczywiście to wyłąćznie moje zdanie i nikt nie musi sie ze mną zgodzić, ale trochę już z tymi :-)))) ludźmi pracuję i to kanwa wyłącznie moich doświadczeń...

ja jednak nie bazowałbym na rekrutacji poprzez taki tekst...

Pozdrawiam życząc powodzenia...


Kiedyś ktoś pomógł mi, teraz ja pomagam komuś. Osobiście nie mam czasu szukać kogokolwiek "live", ponieważ sam mam wiele na głowie w pracy, zaś takie zasady u nich się przyjęły. Obroty w ciągu 3 ostatnich lat wzrosły u nich blisko o 60%, więc coś w tym jest. Poza tym ledwie 2 osoby w owych ostatnich 3 latach odeszły z ich firmy, z czego 1 do konkurencji w tej samej branży.
Bardziej chodzi im o innowacyjność i inne poglądy, aniżeli twarde, polskie stereotypy rekrutacji.
Fakt faktem lekka przesada w tekście jest, ale jest w nim też wiele prawdy.
Suma sumarum dzięki za życzenie powodzenia i wzajemnie :-)

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Grzegorz Wróblewski:
Konrad B.:
Grzegorz Wróblewski:
Dobra - jako, że widzę, iż wszechobecna żółć zalewa forum;) - odpowiadam w końcu o co chodziło z wrzuceniem tekstu - zarówno tego, jak i z drugiego tematu na forum.
Znajomi ze Skandynawii chcący ruszyć z mocną ekspansją na teren RP, zatrudniający obecnie w samej tylko Szwecji 300 pracowników, poprosili mnie o wrzucenie dwóch postów na forum jakiegoś portalu o pracy, a że pod ręką był niezawodny goldenline.pl - nie, żebym ich reklamował ;), więc co niektórym oberwało się tutaj - jeśli czujecie się obrażeni - sorry, nie taką miałem intencję :-).
Wracając do tematu - do przedstawienia ofert transferu do ich firmy lub zatrudnienia jak kto woli - potrzebni będą specjaliści od rekrutacji z Polski. Jonas, Simon i Adam powiedzieli wprost - jeżeli ktoś zajmujący się rekrutacją w Polsce przeczyta te teksty i nie obruszy się, a co więcej przyzna ci rację - zaproponuj kontakt do nas. Forma zatrudnienia dowolna, pieniążki wiele ciekawsze niż te, które zarabia się w kilku największych portalach pracy w Polsce. Chodziło po prostu o podpatrzenie, czy ktoś ma podobny pogląd na rekrutację do mnie, czy też do kontrahentów ze Szwecji, Danii, czy kilku innych krajów. Jako, że post miał "wisieć" kilka dni, liczyłem na więcej waszej "żółci", ale być może chociaż jedną sensowną wypowiedź, gdyż uparcie chciałem im pomóc w znalezieniu polskich rekruterów odpowiadających ich standardom, przedstawionych poniekąd w moich dwóch postach.
Wyszło na odwrót, tzn. posty mogły wisieć ciut dłużej, ale oszczędzam złości i idę łowić rekruterów w inne miejsce.
Z wyrazami szacunku i przeprosinami do tych ciut bardziej oburzonych.
Grzegorz :-)

odpisze pod całym tekstem, ażeby nie wypaść z kon:-))))tekstu...

Prawdopodobnie żadna z osób które zwróciły sie do Ciebie z taką prośbą nie ma wykształecenia psychologicznego lub pokrewnego... Wnioskuję to na podstawie Twojego tesktu...

Dlaczego ?

Ano dlatego, że profil osoby będącej rekruterem... Profil osoby, która zgodzi się z takim tekstem bezdyskusyjnie nie jest profilem z którym dobrze będzie się współpracowało w zespole... Trochę nie chce mi się tłumaczyc zależności, ale osoby funkcjonujące z lekką, nie wiem jak to napisać, żeby nie było pejoratywnie, paranoiczna wizją świata nie nadają się na rekruterów...

Z tego tekstu niestety taka wizja bije...Oczywiście to wyłąćznie moje zdanie i nikt nie musi sie ze mną zgodzić, ale trochę już z tymi :-)))) ludźmi pracuję i to kanwa wyłącznie moich doświadczeń...

ja jednak nie bazowałbym na rekrutacji poprzez taki tekst...

Pozdrawiam życząc powodzenia...


Kiedyś ktoś pomógł mi, teraz ja pomagam komuś. Osobiście nie mam czasu szukać kogokolwiek "live", ponieważ sam mam wiele na głowie w pracy, zaś takie zasady u nich się przyjęły. Obroty w ciągu 3 ostatnich lat wzrosły u nich blisko o 60%, więc coś w tym jest. Poza tym ledwie 2 osoby w owych ostatnich 3 latach odeszły z ich firmy, z czego 1 do konkurencji w tej samej branży.
Bardziej chodzi im o innowacyjność i inne poglądy, aniżeli twarde, polskie stereotypy rekrutacji.
Fakt faktem lekka przesada w tekście jest, ale jest w nim też wiele prawdy.
Suma sumarum dzięki za życzenie powodzenia i wzajemnie :-)


ps: zapomniałem o ich wykształceniu:
Jonas - dr psychologii
Simon - ekonomista, prawnik
Adam - informatyk, programista
Konrad B.

Konrad B. Szkolenia ludzi dla
ludzi, szkolenia
narciarskie...

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Grzegorz Wróblewski:
ps: zapomniałem o ich wykształceniu:
Jonas - dr psychologii
Simon - ekonomista, prawnik
Adam - informatyk, programista

:-)) z wiedzą adekwatną do gruntu polskiego ? :-))))

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Konrad B.:
Grzegorz Wróblewski:
ps: zapomniałem o ich wykształceniu:
Jonas - dr psychologii
Simon - ekonomista, prawnik
Adam - informatyk, programista

:-)) z wiedzą adekwatną do gruntu polskiego ? :-))))

Pozdrawiam


myślę, że jak najbardziej :-), poza tym Adam jest Polakiem z pochodzenia, który wiele lat temu wyemigrował do Szwecji, regularnie odwiedza Polskę i raz na 7-8 miesięcy ściąga jakiegoś zdolnego Polaka (głównie z branży IT) do Szwecji
widziałem kiedyś formę rekrutacji do ich firmy, pierwszy raz kiedy widziałem ich standard rozmowy to było dla mnie coś na zasadzie science - fiction, laska, która rekrutowała w trakcie 10 minutowej rozmowy potrafiła rozpisać charakterologię danego człowieka od a do z, niezależnie czy przyjmowała kandydata do działu sprzedaży i marketingu, czy do działu rozwoju, czy też do działu produkcji......czasami miałem wrażenie, że wie więcej o kandydatach po tej rozmowie, niż oni sami o sobie wiedzieli :-)
pozdrawiam i najlepszego wszystkim życzę :-), nie miejcie urazy do mnie ;-)

konto usunięte

Temat: Praca i oszustwa w ogłoszeniach pracy

Skromnie się wypowiem: PRZESADA i to naprawdę spora..


Moja Droga!
Wypadałoby najpierw skończyć edukację i znaleźć jakąkolwiek pracę, zanim zaczniesz komentować procesy rekrutacyjne i wymagania stawiane przyszłym kandydatom :)
Pozdrawiam!
Kris



Wyślij zaproszenie do