Temat: Kurcze co ztymi ofertami pracy?
Olgierd Rodziewicz-Bielewicz:
dzisiejszy rynek pracy wymaga osób, które dadzą firmie wartość dodaną, czy innymi słowy na siebie zarobią.
zapewne to wielu dziwi, tych, którzy uważają, że się należy.
Pierwsze tak, drugie nie. Wg mnie nie ma już na rynku osób pracujących pod hasłem "czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy". Jeśli jakaś osoba decyduje się na tego rodzaju pracę to idzie na etat za 8 stówek. I taki jej smutny los. Oki. Za wygodę - zarobki poniżej poziomu egzystencji. jej wybór.
Zdecydowana większośc myśli inaczej - "chcę ciężko pracować, zdobywać nowe umiejętności, używać posiadanej już wiedzy, identyfikować się z firmą, przynosić jej wartość dodaną, jestem osobą sumienną, rzetelną, aktywną, której nie trzeba zmuszać, bo sama szukam rozwiązań". W zamian chće zarabiać tylko godnie, czyli żeby wystarczyło na rachunki i na papu. i tu zaczyna się problem, bo wówczas pracodawca mówi - "o jaka jesteś dziewczyno aktywna, to super. załóż więc firmę idź w świat i zarabiaj. acha, nie zapomnij, że może przydać ci sie autko, wiesz trzeba podzwonić, a masz może wizytówki? szkolenia? jeśli chcesz, to szkol się, nie zabraniam. Pamiętaj jednak, że liczy się tylko wolumen. Adijos" - przewartościowanie w drugą stronę. Nie chodzi o prowadzenie człowieka za rękę. Jednak mało jest obecnie takich propozycji pracy, gdzie można zarobić tak, by przetrwać i mieć ten zarobek uczciwie wypłacany w momencie rzetelnego wypełniania obowiązków.
Na taką pracę może pozwolić sobie zapewne osoba, która jest na utrzymaniu rodziców i mam jakieś oszczędności. Jak ktoś ma rodzinę i zobowiązania to taka forma odpada.
Myślę więc, że potrzebne jest wypośrodkowanie tego trendu. Żeby nie było tak, że jedna ze stron (pracodawcy lub pracownicy w zależności od "czasów") pokazuje, że jest górą. Chodzi własnie o to co napisał Ogierd - żeby firma miała korzyści z pracownika czyli żeby ten na nią zarobił, a pracownik żeby mógł godnie przeżyć najbliższy miesiąc nie rozważając czy zmienić swoje podarte buty czy lepiej kupić ubranko dla dziecka.