Damian K.

Damian K. Senior Engineer &
Project Manager

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Chcialem poruszyc temat sposobu rekrutacji w naszym pieknym kraju :)
Dlaczego praktycznie nie spotyka sie aby firmy poszukujace lub posredniczace w poszukiwaniach pracownikow nie podawaly chociazby widelek wysokosci wynagrodzenia jakie jest oferowane na danym stanowisku? Kandydat jedzie przez pol Polski po to zeby sie dowiedziec ze moze zostac zakwalifikowany do pierwszego etapu a na kolejnym etapie dowiaduje sie ze do kolejnego az w koncu jest jednym z wielu szczesliwcow, ktorzy dostapili zaszczytu pracowac dla miedzynarodzowej korporacji za najnizsza krajowa.Podawanie do wiadomosci wysokosci wynagordzenia niejednokrotnie unikneloby kwielu kosztow ponoszonych przez kandydata jak i czasu cennego dla obu stron. To co w innych krajach jest standartem u nas jest niestety niespotykane. Te same koncerny stosuja inny poziom w roznych krajach, to smutne.
Joanna B.

Joanna B. Recruitment
consultant (Poland
and Europe)

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Damianie,
wedle mojej opinii sprowadzanie kultury i poziomu rekrutacji li i jedynie do podawania wynagrodzenia jest nieporozumieniem. Wszak rekrutacja jest procesem znacznie szerszym: od sformułowania ogłoszenia, poprzez kontakt telefoniczny, styl rozmowy kwalifikacyjnej, aż do udzielania informacji zwrotnej. A i to jest znaczne uproszczenie.
Jak w tym całym kontekście wypadają pracodawcy i agencje pośredniczące. Daleka jestem od stwierdzenia, że idealnie. O czym świadczą chociażby, choć nie tylko, wpisy na tym forum. Równie daleko mi do stwierdzenia, że jest bardzo źle.
Różnie bywa.
A że w naszym kraju nie przyjął się zwyczaj podawania wynagrodzenia w ogłoszeniu lub w rozmowie telefonicznej... Cóż, taka nasza tradycja. Czy właściwa? Ze strony kandydata na pewno nie. Czy powinniśmy machnąć ręką i nie "walczyć z wiatrakami"? Wielokrotnie powtarzające się głosy o potrzebach kandydatów i ich doświadczenia w pracy w międzynarodowych firmach pewnie wreszcie doprowadzą do zmiany sposobu informowania o wynagrodzeniu. Oby :-)
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Damian K.:
Chcialem poruszyc temat sposobu rekrutacji w naszym pieknym kraju
[...]
To co w innych krajach jest standartem u nas jest niestety niespotykane. Te same koncerny stosuja inny poziom w
roznych krajach, to smutne.
Nie, to normalne. Jedne kraje maja dostęp do morza, inne do pełnej informacji. Wszystko jest kwestią warunków panujących na rynku.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Niedawno zostałem zaproszony na testy kwalifikacyjne do Onetu (w odpowiedzi na ogłoszenie o pracy dla dziennikarzy). Pojechałem, rozwiązałem test, HR sprawdzał to 3 tygodnie, analizował, w końcu zaprosili mnie na rozmowę kwalifikacyjną, gatka-szmatka, w sumie wyszło na to że właśnie takiej osoby jak ja potrzebują - i pytanie o zarobki. Powiedziałem, że oczekuję 3500 zł netto. Po dwóch tygodniach dostałem odpowiedź, że nie stać ich na spełnienie moich oczekiwań finansowych :) Później się dowiedziałem, że dziennikarze pracują tam za 1800-2000 zł na rękę.

I po co to wszystko? Nie dało się od razu tak napisać????

Ale OK, ja jestem elastyczny - mógłbym stawki negocjować, byłem gotowy np. nawiązać zdalną współpracę i rozliczać się za teksty, miałem też szereg innych pomysłów na współpracę z portalem (podsyłanie Onetowi do przedruku tekstów z mojego portalu http://porteuropa.eu). Ale nie, moje pomysły na elastyczne wykorzystanie tak zdobytego kontaktu na nic się nie zdały, bo elastyczne podejście wykazywałem tylko ja, a nie druga strona. Chociaż sama korporacja przeprowadziła proces rekrutacji o tyle w porządku, że powiadomiła o negatywnym wyniku, co rzadko się zdarza.

Tak więc przyłączam się do słów o tym, że podawanie widełek płacowych jest konieczne. Wyobraźcie sobie, że idziecie do sklepu, ładujecie towary do koszyka i dopiero przy kasie pytacie się, ile co kosztuje i albo się decydujecie, albo rezygnujecie z zakupu. Tak obecnie wygląda proces rekrutacji - chore!!!
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Jakub Łoginow:
Tak obecnie wygląda proces rekrutacji - chore!!!
Po pierwsze, rekrutujący też mają swoich zleceniodawców, którzy każą im te warunki podawać albo nie. Jeżeli są takie "zwyczaje rynkowe", nic się na to nie poradzi. Po drugie, czy poważna korporacja może podać, że proponuje 1800 ? Też nie, bo zaraz podniesie się inny krzyk, że "w Onecie to żądają pracy za darmo niemalże". A czy w ten sposób znajdą kogoś za 1800 ? Znajdą na pewno. A więc nie widzę sensu walki z wiatrakami...

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Może warto sobie przypomniec od czasu do czasu taką banalną prawdę, że co innego leży w interesie pracodawców/rekrutujących, a co innego w interesie poszukujących pracy?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Myślę, że należałoby się zastanowić nad rozwiązaniami ustawowymi. Tj.ustawowym obowiązkiem podawania przedziału wynagrodzenia - tak jak supermarkety muszą podawać cenę kg produktu spożywczego pod ceną sztuki, a słowackie sklepy muszą podawać ceny w koronach obok cen w euro. I robią to, czy im się to podoba czy nie.

Inna sprawa, że cwaniaczki od razu starałyby się ten przepis obejść, podając widełki 1 - 19999 zł i sprowadzając rzecz do absurdu. Dlatego przepis należałoby jakoś sprecyzować. Jednak przy powszechnie panującym w Polsce cwaniactwie rzeczywiście może jest to walka z wiatrakami.

P.S. Wszystkich zainteresowanych zapraszam do grupy "Port Europa":

http://www.goldenline.pl/grupa/port-europa

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Jak już ktoś napisał wcześniej, rekrutacja to bardziej złożony proces i nie chodzi o sam brak informacji o wynagrodzeniu. Równie często jest brak info o miejscu pracy (okazuje się, że na drugim końcu Polski)albo wręcz o specyfice stanowiska (typu "szukam osób ze znajomością języka węgierskiego do pracy"). Kolejną częstą praktyką jest brak jakiejkolwiek info zwrotnej dla kandydata, który wysłał ofertę, chocby w postaci autorespondera...Nie wiem, czy da się to uregulowac prawnie...
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Krystyna K.:
Może warto sobie przypomniec od czasu do czasu taką banalną prawdę, że co innego leży w interesie pracodawców/rekrutujących, a co innego w interesie poszukujących pracy?
Nie zgadzam się. Owszem, przyjęło się takie myślenie, ale chyba jednak jest ono błędne. Zwykle powtarzam : "Dobre interesy opłacają się obu stronom". Bynajmniej nie chodzi tu wyłącznie o slogan : pracodawca chce czegoś tam nie robić i oddać jakąś część swoich pieniędzy, pracobiorca oddać część swojego czasu na jakichś tam warunkach.

Tak naprawdę w ich interesie wcale nie leży przeforsowanie swoich racji : jeśli pracodawca zatrudni za grosze, pracownik mu ucieknie przy każdej nadarzającej się okazji, a jeżeli firma zacznie płacić miliony i zbankrutuje, zysk też jest problematyczny. W związku z tym w interesie obu stron jest dążenie do kompromisu. A trudno jest mówić o kompromisie, gdy stawki są podane "kawa na ławę".

Nawet w przypadku podania widełek występuje "optyczna" różnica : pracobiorca widzi tą wyższą wartość (i dąży do niej wszelkimi sposobami wiedząc, że pracodawca MOŻE tyle zapłacić), druga strona widzi tą niższą, z analogicznych powodów. Co zrozumie pracodawca ze sformułowania "Chciałbym zarabiać jakieś 2000-2500"?

Reasumując, podejście zaprezentowane przez Krystynę jest może i słuszne, jeśli szukamy kogoś do rozładowania wozu z węglem. Przy bardziej skomplikowanych stanowiskach, wyższych kwalifikacjach czy konieczności szkolenia pracowników raczej się nie sprawdzi.

PS. Co ja dziś taki nastawiony na "nie" jestem ? Wszystko kwestionuję...

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Krzysztof W.:
Krystyna K.:
Może warto sobie przypomniec od czasu do czasu taką banalną prawdę, że co innego leży w interesie pracodawców/rekrutujących, a co innego w interesie poszukujących pracy?
Nie zgadzam się. Owszem, przyjęło się takie myślenie, ale chyba jednak jest ono błędne. Zwykle powtarzam : "Dobre interesy opłacają się obu stronom". Bynajmniej nie chodzi tu wyłącznie o slogan : pracodawca chce czegoś tam nie robić i oddać jakąś część swoich pieniędzy, pracobiorca oddać część swojego czasu na jakichś tam warunkach.

Tak naprawdę w ich interesie wcale nie leży przeforsowanie swoich racji : jeśli pracodawca zatrudni za grosze, pracownik mu ucieknie przy każdej nadarzającej się okazji, a jeżeli firma zacznie płacić miliony i zbankrutuje, zysk też jest problematyczny. W związku z tym w interesie obu stron jest dążenie do kompromisu. A trudno jest mówić o kompromisie, gdy stawki są podane "kawa na ławę".

Nawet w przypadku podania widełek występuje "optyczna" różnica : pracobiorca widzi tą wyższą wartość (i dąży do niej wszelkimi sposobami wiedząc, że pracodawca MOŻE tyle zapłacić), druga strona widzi tą niższą, z analogicznych powodów. Co zrozumie pracodawca ze sformułowania "Chciałbym zarabiać jakieś 2000-2500"?

Reasumując, podejście zaprezentowane przez Krystynę jest może i słuszne, jeśli szukamy kogoś do rozładowania wozu z węglem. Przy bardziej skomplikowanych stanowiskach, wyższych kwalifikacjach czy konieczności szkolenia pracowników raczej się nie sprawdzi.

PS. Co ja dziś taki nastawiony na "nie" jestem ? Wszystko kwestionuję...

Krzysztofie, dobrze, że kwestionujesz;-)

Jak najbardziej się z Tobą zgadzam, jestem za kompromisem i za tym, że powinno się opłacac obu stronom. To w teorii (zresztą pięknej).
Ale w praktyce obserwuję, że pracodawcy często realizują cele krótkoterminowe i zatrudniają słabszego kandydata za niższą kasę, bo przez jakiś czas i tak się opłaca (mniejsze koszty). Poza tym panuje jeszcze przekonanie, z upodobaniem powtarzane pracownikowi, który np. upomina się o podwyżkę, że na to miejsce czeka 10 innych osób, więc jak się nie podoba, to...
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Krystyna K.:
panuje jeszcze przekonanie, z upodobaniem powtarzane pracownikowi, który np. upomina się o podwyżkę, że na to miejsce czeka 10 innych osób, więc jak się nie podoba, to...

To jest możliwe wyłącznie w przypadku prostych stanowisk, nie wymagających szkolenia lub choćby wprawy, a więc takich, na których wartość pracownika nie rośnie z czasem. Jednak takich prac jest chyba w ogóle coraz mniej.

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Krzysztof W.:
Krystyna K.:
panuje jeszcze przekonanie, z upodobaniem powtarzane pracownikowi, który np. upomina się o podwyżkę, że na to miejsce czeka 10 innych osób, więc jak się nie podoba, to...

To jest możliwe wyłącznie w przypadku prostych stanowisk, nie wymagających szkolenia lub choćby wprawy, a więc takich, na których wartość pracownika nie rośnie z czasem. Jednak takich prac jest chyba w ogóle coraz mniej.

Ja mam zupełnie odmienne wrażenie, że takich stanowisk (choc mimo wszystko wymagających szkolenia) jest coraz więcej, zwróc uwagę chocby na popularnośc outsourcingu...Po drugie nasz system edukacjyjny produkuje coraz większą liczbę magistrów...
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Moim zdaniem właśnie widełki są ok. Wracając do mojego przykładu z Onetem: podałem swoje oczekiwania płacowe na poziomie 3500 zł netto, co wcale nie oznacza, że teoretycznie nie zgodziłbym się przy pewnych warunkach pracować i za 2000 zł. Ale pod warunkiem, że dostałbym od pracodawcy "mapę drogową" (modna nazwa) dochodzenia do oczekiwanych przeze mnie 3500 tys. w ciągu np. 1-3 lat, po spełnieniu ściśle określonych warunków.

Tak sobie wyobrażam sens widełek: jeżeli oferują 1800-2500 a ja w końcu zostanę zatrudniony za 1900 to wiem, że pracodawca będzie w stanie zapłacić nawet 2500, dlatego warto się starać, wykazać i liczyć na podwyżkę w przyszłości.

Problemem jest co innego: krótkoterminowe podejście pracodawców, brak elastyczności, nastawienie na wyżyłowanie pracownika (ilość a nie jakość), traktowanie pracownika/kandydata z góry.

W moim przypadku zawsze pracę znajdywałem nie na zasadzie, że pracodawca ogłaszał kasting na stanowisko pracy, ale ja dostrzegłem u potencjalnego pracodawcy możliwości zrobienia czegoś, według mojego pomysłu i zgodnie z moimi doświadczeniami i zaproponowałem to pracodawcy. W tych kilku przypadkach się udało, bo pracodawca miał otwartą głowę i cenił sobie taką inicjatywę. Ale ilu jest takich managerów/rekruterów??? Ułamek procenta.
Joanna B.

Joanna B. Recruitment
consultant (Poland
and Europe)

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Poza tym panuje jeszcze przekonanie, z upodobaniem powtarzane pracownikowi, który np. upomina się o podwyżkę, że na to miejsce czeka 10 innych osób, więc jak się nie podoba, to...

Tak powtarzane zdanie świadczy tylko o tym, że albo pracodawca nie jest świadomy, że choć panuje "rynek pracodawcy", to kolejka pracowników wcale się nie ustawia. Albo próbuje zmanipulować pracownika.
Jedno i drugie słaba wróży

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Damian K.:

Kandydat jedzie przez pol Polski po to zeby sie dowiedziec ze moze zostac...

Jak kandydat jedzie przez pol Polski to powinien znac oferte.
Faktem jest, ze (jak na razie) w Polsce w ogloszeniach nie podaje sie nawet widelek i jest to (ciagle jeszcze) jakos tam uzasadnione.

Temat dyskutowany, takze na GL, dziesiatki razy..

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Jakub Łoginow:
I po co to wszystko? Nie dało się od razu tak napisać????

Przed jakimkolwiek zaproszeniem powinni albo podac co oferuja albo zapytac sie o wyobrazenia finansowe kandydata. Wtedy nei zapraszaliby tych, ktorzy sa dla nich za drodzy.

Niestety wina jest takze po stronie kandydata, bo po pierwszym objawie zainteresowania pracodawacy mogl powiedziec ile chce. Ale ludzie sa czesto "marzycielami" optymistami i licza na przyjemne niespodzianki.

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Krystyna K.:
Może warto sobie przypomniec od czasu do czasu taką banalną prawdę, że co innego leży w interesie pracodawców/rekrutujących, a co innego w interesie poszukujących pracy?

Wcale nie trzeba do tego tak podchodzic. Wystarczy zalozenie, ze pracodawca chce cos "kupic", a poszukujacy pracy ma cos do "sprzedania". Jak "cena" i "towar" akceptowalne to dochodzi do transakcji, proste?

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

kolejna blokada w kwestii podawania wysokości zarobków na ogłoszeniu: poufność wynagrodzenia.
Jeśli firma X rekrutuje na stanowisko Y, na których pracuje np 5 dziewczyn wchodząc do firmy wiesz ile one zarabiają.
Druga sytuacja - często firmy rekrutujące nowym osobom dają lepsze warunki finansowe - pomyślmy jak by zareagowali dotychczasowi pracownicy....

Pytanie: czy Ty byś chciał takiej sytuacji mając ciepłą posadę w firmie? ja nie.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Podsumowując, motywem tych działań jest po prostu chciwość i krótkowzroczność.

Pracodawcy koncentrują się na maksymalnym obniżaniu krótkoterminowych kosztów pracowniczych, zamiast ujawnić zarobki i wprowadzić jasne zasady: starasz się, masz sukcesy - dostajesz podwyżkę.

konto usunięte

Temat: Kultura i poziom rekrutacji w Polsce

Jakub Łoginow:
Podsumowując, motywem tych działań jest po prostu chciwość i krótkowzroczność.


Nie do końca - załóż firmę - zobaczysz jakie są koszty zatrudnienia - to rząd powinien coś w tym temacie zrobić, bo pracodawca daje Ci do ręki kwotę X, ale wydaje na Ciebie znacznie więcej - odsyłam do wujka googla :)

Następna dyskusja:

Szukam pracy w Polsce...




Wyślij zaproszenie do