konto usunięte

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

a co mam powiedzieć o Lublinie to chyba zapomniany przez pracodawców zakątek świata...wAnglii niby lepiej ale co z tego jak masie kasę jak jest się samemu, bez rodziny i znajomych. Wróciłam z Anglii wiem że znajdę dobra prace i będę u siebie :)
Ewa Tkacz

Ewa Tkacz Zakupy, Purchasing

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Agata Miroń:
a co mam powiedzieć o Lublinie to chyba zapomniany przez pracodawców zakątek świata...wAnglii niby lepiej ale co z tego jak masie kasę jak jest się samemu, bez rodziny i znajomych. Wróciłam z Anglii wiem że znajdę dobra prace i będę u siebie :)
Wiem jak to jest.....
Dlatego wlasnie wrocilam do Polski......
Co do miejsc zapomnianych przez pracodawcow- dodam Kielce.......Ewa Tkacz edytował(a) ten post dnia 08.10.08 o godzinie 21:11
Zbigniew Niemcunowicz

Zbigniew Niemcunowicz Prezes firmy 3City
Electronics Sp. z
o.o.

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Widać wyjazd za granicę niesie za sobą duże minusy.
Ja zastanawiam się nad wyjazdem z rodziną. Moja żona jest także inżynierem, mały brzdąc jest mały więc mu bez różnicy :)

Ale żal mi zostawiać resztę rodziny i znajomych..... Nie poddaję się jeszcze i szukam godziwego wynagrodzenia w kraju. Daję sobie czas do końca roku, później trzeba będzie się zdecydować na zmianę.
Marcin Lulek

Marcin Lulek Programista -
WebReactor

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Sylwester K.:

Mówisz że Łódź jest trudnym regionem pod względem bezrobocia? Hmm... pojedź zatem w warmińsko-mazurskie lub szczecińskie. Łódź... w firmie w której pracowałem stało się swego czasu eldoradem, tylko że ludzie w obrębie tej firmy właśnie z takich regionów zmuszeni byli (czytaj szansa od życia, albo propozycja nie do odrzucenia i drugiej takiej mieć nie będziesz) przenieść się do Łodzi. W Łodzi pracowała cała masa moich znajomych... mało tego w kontaktach biznesowych miałem okazję rozmawiać ze studentami, którzy po 3 miesiącach pracy mieli po prostu dość. Ciągle słyszę że coś się w Łodzi, lub pod Łodzią otwiera. I nie powiedz mi że nie ma pracy, w okolicach Łodzi jest jej cała masa, inna sprawa jakie rzędu są to pieniążki i czy praca jaką wykonujesz jest rozwojowa.

No wlasnie to mialem na mysli ze praca nie jest rozwojowa i miec 1500 zl netto to juz sukces tutaj.

Natomiast zawsze sie znajdzie gdzie dobry pracodawca ktory szanuje najcenniejsze zasoby firmy czytaj ludzi.
Zgodzę się z Tobą że ważna jest umiejętność sprzedania się i dużo szczęścia. Umiejętności, doświadczenie są też ważne, ale ważniejsze są według mnie podstawy techniczne wyniesione z uczelni. Jeśli były dobre i posiadasz "zmysł, zamysł techniczny" to nie ma problemu abyś w krótkim czasie zatrybił elementy każdej układanki (czy to będzie budowa serwera, programowanie układów, pisanie programów, czy administrowanie systemami).

Nie do konca sie tutaj zgodze wydaje mi sie ze wazniejsze jest wlasnie "czysta praktyczna" wiedza i umiejetnosci. Bo ja np. skonczylem "niby dobra" uczelnie prywatna i daje sobie "jakos" rade w zyciu czytaj mam pensje w okolicy sredniej krajowej brutto mimo ze powinienem miec jakos 3,5-4,5k netto na reke gdybym pracowal we wroclawiu albo w warszawie. Ale jakos zyje i sie nie zalamuje - moja pensja nie wynika akurat z tego jaka uczelnie ukonczylem tylko raczej z lodzkiego rynku dla programistow aplikacji webowych;-) Natomiast zdazalo mi sie pomagac np. studentom "najlepszego" lodzkiego wydzialu informatyki w programowaniu webowym i od tego momentu wcale nie jestem przekonany ze papier uczelni znaczyc powinien bardzo duzo - chyba wazniejsze jednak jest w to co mamy w glowie i potrafimy to przekazac.

Problem moim zdaniem w poszukiwaniu pracy i to w skali całego kraju polega na tym że praca została bardzo mocno odsunięta od pracownika i powstało bardzo dużo firm pośrednictwa pracy. Czy wiesz jakiego rzędu pieniążki przepływają przy wystawieniu faktury za znalezienie pracownika? Duże... Więc firmy doradztwa z jednej strony zabiegają o pracownika, z drugiej zaś strony jeśli brakuje Tobie jakiegoś elementu no to już wypadasz z selekcji.
To trochę wygląda jak kupowanie samochodu - kiedyś aby miał wspomaganie to było już coś. Teraz musi mieć to, i to i to, i jeszcze to i najlepiej aby mało palił (czytaj w odniesieniu do pracownika chciał mało zarabiać).

A no tak, przy czym dosyc czesto kryterium pensji jest glownym kryterium wyboru - co jest smutne, bo dobry pracownik powinien w teroii przynajmnij wypracowywac wiekszy zysk dla firmy niz tani ale kiepski robol.
Sylwester Krupa

Sylwester Krupa Ekspert ds. IT

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Marcin Lulek:
Sylwester K.:
Zgodzę się z Tobą że ważna jest umiejętność sprzedania się i dużo szczęścia. Umiejętności, doświadczenie są też ważne, ale ważniejsze są według mnie podstawy techniczne wyniesione z uczelni. Jeśli były dobre i posiadasz "zmysł, zamysł techniczny" to nie ma problemu abyś w krótkim czasie zatrybił elementy każdej układanki (czy to będzie budowa serwera, programowanie układów, pisanie programów, czy administrowanie systemami).

Nie do konca sie tutaj zgodze wydaje mi sie ze wazniejsze jest wlasnie "czysta praktyczna" wiedza i umiejetnosci. Bo ja np. skonczylem "niby dobra" uczelnie prywatna i daje sobie "jakos" rade w zyciu czytaj mam pensje w okolicy sredniej krajowej brutto mimo ze powinienem miec jakos 3,5-4,5k netto na reke gdybym pracowal we wroclawiu albo w warszawie. Ale jakos zyje i sie nie zalamuje - moja pensja nie wynika akurat z tego jaka uczelnie ukonczylem tylko raczej z lodzkiego rynku dla programistow aplikacji webowych;-) Natomiast zdazalo mi sie pomagac np. studentom "najlepszego" lodzkiego wydzialu informatyki w programowaniu webowym i od tego momentu wcale nie jestem przekonany ze papier uczelni znaczyc powinien bardzo duzo - chyba wazniejsze jednak jest w to co mamy w glowie i potrafimy to przekazac.

Marcinie... na temat programowania się nie wypowiadam, bo na ten temat mam naprawdę mizerną wiedzę - nigdy mnie to raczej nie pociągało. Elektronika i owszem (wszak od technikum to specjalizacja której się trzymam i nie uczyłem jej się wyłącznie dla papierka, bo i ciekawiło mnie ale też rozumiem zasadę działania wielu urządzeń elektronicznych). Mówiąc o podstawach technicznych miałem na myśli zmysł jaki siedząc w elektronice się zdobywa (myślę że podobnie jak zrozumienie programowania, gdzie musi wystąpić sekwencja następujących po sobie linii programu aby coś zadziałało). Potrzebna w tym wszystkim jakaś logika aby powiązać wszystko zebrać do kupy aby grało, aby działało. Posiadanie takiego zmysłu w Twojej profesji (czy też w mojej) nazwałbym umiejętnością, którą jeśli potrafisz umiejętnie wykorzystać (czytaj nie leży tylko na półce z dyplomem, lub ktoś za Ciebie wykonuje pracę) zdobywasz cenne doświadczenie. Ja mam już wieloletnie, odszedłem tylko dlatego że w pewnym momencie czułem że się uwsteczniam, że psuję to co do tej pory zdobyłem. Dlatego szukam... i mam nadzieję tak samo jak Zbigniew że znajdę - wszak nie wyobrażam sobie pozostawiania rodziny (którą już i tak długo zaniedbywałem) i wyjeżdżania za chlebem do Anglii. No ale tak jak Zbigniew mam jakiś swój DeadLine na szukanie - jeśli nie znajdę, będę musiał też rozejrzeć się za czymś poza naszym pięknym krajem:(((
Zbigniew Niemcunowicz

Zbigniew Niemcunowicz Prezes firmy 3City
Electronics Sp. z
o.o.

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Sylwester K.:
wszak nie wyobrażam sobie pozostawiania rodziny (którą już i tak długo zaniedbywałem) i wyjeżdżania za chlebem do Anglii. No ale tak jak Zbigniew mam jakiś swój DeadLine na szukanie- jeśli nie znajdę, będę musiał też rozejrzeć się za czymś poza naszym pięknym krajem:(((

Sylwestrze,
czy ciężko jest spakować rodzine i wyjechać razem z nią? Ja się nie znam aż tak,ale zakładam tylko taką opcję.
Rodzina jest najważniejsza i z dobrą pracą czy nie trzeba ją mieć przy sobie.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Co jest potrzebne żeby znaleźć dobrze płatną pracę?

Byłam za granicą z mężem i pomimo, że byliśmy razem nie było łatwo. Anglicy nigdy nie zrozumieją naszych polskich żartów, nie da się przekazać w tym języku wszystkiego. Język to pewna bariera emocjonalna, a w stosunku do "naszych" za granicą trudno jest zdobyć się na zaufanie. Zauważyłam, że tam muszę zdać się tylko na siebie i mego męża. To daje duzo siły :)



Wyślij zaproszenie do