konto usunięte

Temat: Psychoterapeuci - "oszuści, naciągacze, hochsztaplerzy"

http://wyborcza.pl/1,81388,8725064,Dyktatura_szczescia...
Marcin D.

Marcin D. Psycholog /
Psychoterapeuta

Temat: Psychoterapeuci - "oszuści, naciągacze, hochsztaplerzy"

Musze przyznać, że Tomasz Witkowski ma dużo racji, jednak nie we wszystkim jest skłonny się z nim zgodzić. Otóż w artykule (jaki i w swojej książce "Zakazana Psychologia", którą swoją droga bardzo polecam) pisze on, iż <<Taki sam efekt [jak psychoterapia] dałaby rozmowa z kolegą przy winie. Jest na to dobry termin - "prostytucja przyjaźni">>. Owszem, w zawodzie psychologa i psychoterapeuty pojawia się wiele złego (choćby przywoływana terapia Ustawień Systemowych Hellingera), jednak nie oznacza to, iż każdy psycholog i każdy psychoterapeuta jest niekompetentny. Wielu zostaje terapeutami po latach studiów, nauki, superwizji, terapii własnej i są naprawdę dobrymi specjalistami. Inni cóż... Zakładają stowarzyszenie, nadają sobie tytuł i robią kasę. Nie problem tu w zawodzie psychoterapeuty, ale w braku sensownych unormowań prawnych tego zawodu (jak i zawodu psychologa), co doprowadza to takich patologii.
Profesjonalny psychoterapeuta nie będzie zmieniał systemu wartości pacjenta. Owszem, może się tak stać, ale o tym pacjent powinien zostać poinformowany wcześniej. A co do pomysłu, że <<(...)terapeuci na tabliczkach gabinetów obok nazwiska powinni umieszczać skrótowy światopogląd. "Katolik, konserwatysta, przeciwnik in vitro". Albo: "Feministka o poglądach liberalnych">> uważam go za niepotrzebny, ponieważ zarówno odpowiedzialny psychoterapeuta, jak i psycholog, powinien rozpatrzyć, czy jest w stanie pracować z danym pacjentem w danym systemie wartości wyznawanym przez tego konkretnego pacjenta, nie zmieniając ich. Jeśli nie jest w stanie tego robić, to powinien uczciwie oświadczyć, iż nie jest odpowiednią osobą do pracy nad tym problemem. Tego każdy profesjonalny psycholog i psychoterapeuta uczy się w toku swojej edukacji. Oczywiście w grę wchodzi jeszcze jego dojrzałość osobowa. Ale czy jest to problemem jednie środowiska psychoterapeutów?
Szanuje Pana Witkowskiego, ale jest on psychologiem społecznym i ma nieco inne spojrzenie na opisywaną problematykę niż chociażby psycholog kliniczny, czy też psychoterapeuta. Można się zastanawiać, czy nie jest on bardziej obiektywny, jednak moim zdaniem, ma on zbyt uproszczony obraz psychoterapii i potrzeb jakie przynosi z sobą pacjent. Wydaje się także, że nie posiada on wiedzy odnośnie nowych nurtów w terapii, bo odwołuje się przede wszystkim do starszych szkół. Zgodzę się, że nurt poznawczo behawioralny jest bardzo skuteczny i warto z niego korzystać zawsze kiedy jest to możliwe, ale jednak trzeba mieć na uwadze fakt, że nie zawsze jest to możliwe, a wtedy trzeba sięgnąć do innych nurtów i innych metod, tak, aby jak najlepiej pomóc pacjentowi.
A nawet jeśli przyjąć, że terapia jest sprzedajną przyjaźnią, to trzeba zadać sobie pytanie, czemu nasz pacjent nie poszedł do przyjaciela? Czemu wybrał psychoterapeutę? A może nie ma przyjaciół i potrzebuje korektywnych doświadczeń, aby móc zawrzeć satysfakcjonującą przyjaźń? Pytań jest wiele... Odpowiedzi pewnie jeszcze więcej...
Poza tymi "ale" w pełni zagaszam się z Panem Tomaszem Witkowskim o tym, że psychologia i psychoterapia są nauką i jako nauka powinny być traktowane. Ale też psycholodzy i psychoterapeuci powinni się zachowywać zgodnie z wytycznymi "sztuki naukowej". Zwłaszcza obiema rękami podpisuję się pod pseudonaukowością terapii ustawień systemowych Hellingera, NLP czy jakiś bzdurnych terapii skierowanych do dzieci w stylu leniwych ósemek, kinezjoligii czy wspomnianych metod Glena Domana i Carla Delacato... Tego typu praktyki mogą wyrządzić więcej krzywdy niż dobrego i trzeba o tym mówić głośno i wyraźnie!
A co my możemy z tym zrobić? Ja przede wszystkim postulowałbym staranie się o wejście w życie rozporządzeń, do umarłej już w zasadzie ustawy o zawodzie psychologa (w ustawie o zawodach medycznych mają być unormowania odnośnie zawodu psychoterapeuty). Tylko jasna sytuacja prawna pozwoli nam skutecznie oprzeć się fali wynaturzeń, które towarzysza zawodom psychologa i psychoterapeuty. Kolejnym krokiem jest dbałość o jakość edukacji na studiach różnych szczebli. Zresztą również na niższych poziomach... To pozwoli na kształcenie specjalistów na wysokim poziomie, którzy swoją prace będą wiązać nie tylko z dochodami, ale i z odpowiedzialnością. I ostatnia rzeczą o której już wspominałem, będzie piętnowanie pseudonaukowych i szkodliwych nurtów w psychologii i psychoterapii, które ciągle wkradają się do profesjonalnego środowiska. Jeśli wszyscy się za to weźmiemy to może da to wymierny skutek.

konto usunięte

Temat: Psychoterapeuci - "oszuści, naciągacze, hochsztaplerzy"

Dziekuje za link do tego artykułu. Ciekawy...
B

konto usunięte

Temat: Psychoterapeuci - "oszuści, naciągacze, hochsztaplerzy"

http://tomaszwitkowski.pl/



Wyślij zaproszenie do