Michał C.

Michał C. ...umiarkowanie w
dążeniu do prawdy
nie jest cnotą...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Jerzy B.:

Znam przypadek, gdy ten sam grant na to samo w jednym profilu nie przeszedł a w drugi, po odwróceniu przeszedł ;-)
Ja tak mialem, za MNiSW nie przeszedl a w NCN przeszedl :)
Sławomir Żółkiewski

Sławomir Żółkiewski Naukowiec, inżynier,
akademik,
Politechnika Śląska

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Błędy komunikacyjne mogą się przydarzyć każdemu, nie zawsze udaje nam się przekazać to co rzeczywiście chcemy zrobić. No a jeśli nic w projekcie nic nie zmieniono i przeszedł za drugim razem poprzednio będąc zbesztanym? Można to przedziwne zjawisko po prostu wytłumaczyć, że za drugim razem percepcja recenzetów współgrała z wnioskodawcą, nie wierzę jednak w sytuację by Ci sami recenzenci ocenili niezmieniony projekt pozytywnie
Arkadiusz Jerzy Stawicki

Arkadiusz Jerzy Stawicki RCASS-Świętokrzyskie
Regionalne Centrum
Analiz i Studiów ...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Jerzy B.:
Arkadiusz Jerzy Stawicki:

Ta wypowiedź to zestaw uproszczeń, które zwracają uwagę na pewne rzeczy, ale związki przyczynowo-skutkowe w większości są pozorne i wynikają z braku znajomości faktycznych przesłanek oraz zarówno ówczesnych jak i obecnych determinant.

Nie za bardzo mam chęć i czas tłumaczyć na czym polegała gospodarka centralnie planowana, w jaki sposób budowano jednocześnie przemysł ciężki i szkolono do niego specjalistów, na czym polegały obowiązkowe praktyki czy wieloletnie nakazy pracy.

Rzeczywiście nastąpiła zmiana priorytetów konsumpcyjnych i okazało się, że dotychczasowy przemysł jest zwyczajnie wciąż i nadal przestarzały w stosunku do konkurentów. Czemu tak było i nadal jest to kolejna długa epistoła.

Można oczywiście uważać, że należało całą kasę przeznaczyć "na naukę" a azbestowe baraki w których tę naukę się uprawiało czy sale w Cegielskim, w których prowadzono wykłady zamiast w normalnych salach są nieistotne, ale trzeba też mieć pojęcie, że plany ówczesnej perspektywy wskazywały na CELE, na jakie te środki miały być przeznaczone. Jedynie wąską część środków zaplanowano na innowacyjne działania na uczelniach. Proponuje postudiować założenia funduszy a dopiero tworzyć "diagnozy".

Życie "z dydaktyki" bynajmniej nie było wyborem uczelni a świadomą polityką państwa, żeby przesunąć wylanie się wyżu demograficznego lat 70-80 na rynek pracy... o 5 lat. Było też gonieniem wskaźników skolaryzacji, bo Polska ówcześnie w zakresie absolwentów studiów wyższych stanowiła widok żałosny. Odbyło się to kosztem zarówno jakości kształcenia co rozwoju naukowego, ale uważanie, że "tak się żyło łatwiej" jest żałosnym uproszczeniem. W Polsce zachodziły strukturalne zmiany! Ale ich przyczyny i wyjaśnienia są zgoła odmienne od tego, co piszesz!

Reszta zaś Twojej wypowiedzi, to rzeczywiście ogólniki, niestety z nich nic nie wynika. Fakty są takie, że zarobki w Polsce są około 65 lat za starą 15stką (wg siły nabywczej około 35 lat), poziom życia około 40 lat do tyłu. Wydatki na Polską naukę są niższe niż wydatki Harvardu. Jeśli sądzisz, że w ciągu jednej "pięciolatki" jak mawiano w PRL-u "pokonamy kapitalistów", to ja Ci tylko życzę dobrego samopoczucia. Wg mnie jeszcze około 10 lat potrzeba, by ustabilizować strukturę gospodarki w Polsce a bez tego nie będzie środków w budżecie, niż podniesie nieco jakość kształcenia o ile murzynów, których wykorzystał system szkolnictwa wyższego kolejne "pronaukowe" rządy zwyczajnie nie zwolnią i nie wywalą na zbitą mordę, jak obecnie masowo się to czyni zabijając niekiedy kierunki, które ledwo dokonały przeskoku z lat 70tych do 90tych ubiegłego wieku i są zaledwie jakieś 20 lat do tyłu za Europą....

PS. Życzę, żeby w Kielcach zaczęto budować kosmodrom (to taki szczeciński dowcip odnoszący się do wizjonerów, którym na papier brakuje) ;-)

Wreszcie coś do czego można się odnieść, choć bardzo chętnie zapoznałbym się bardziej z Pana punktem widzenia na "te sprawy, których Pan nie chce tłumaczyć".

Oczywiście, że mój wpis jest uproszczeniem, bo przecież to skrót, a nie praca dyplomowa...

Wydaje mi się jednak, że obaj wiemy jak wyglądała gospodarka planowana. Zwłaszcza, że na większości uczelni publicznych ona wciąż istnieje ;)

Co do kolejnego zarzutu - cóż, jako osoba, która zajmuje się funduszami unijnymi na co dzień (ucząc się tego jeszcze w Irlandii, zanim jeszcze w Polsce zakontraktowano pierwsze 10% środków unijnych) mógłbym o tym długo.
Pisze Pan o celach perspektyw. Więc ja może powiem jak w praktyce wygląda ich wdrażanie na większości uczelni: otóż wnioski na duże kwoty pisze ktoś, kto ma o tym pojęcie, ale ze względu na to, iż uczelniami kierują ludzie nauki, a nie specjaliści od funduszy, to ci pierwsi zostają kierownikami tych projektów. I potem mamy projekty z rektorami i profesorami (przy całym dla nich szacunku) na czele, którzy kierują nimi uważając, że można to robić tak jak uczelnią. Nie przejmując się terminami, wskaźnikami, możliwościami...
Liczy się tylko tu i teraz - wyciągnięcie jak największej kasy z wypłaty, a nie wprowadzenie nowych technologii.
Przykład - Unia daje na budynki i wyposażenie. Można wyposażyć je w nowoczesny sprzęt audiowizualny i komputerowy, inteligentne systemy zarządzania budynkami, energooszczędne technologie, itp i co? I nie. Kadra składa zamówienie nie na tablice elektroniczne (bo nie umie ich obsługiwać), ale na zwykłe.
Budowane są molochy, które już w pierwszym roku generują koszty energii tak wysokie, że ciągnące w dół cały wydział.
A wykłady nadal polegają na kredzie i monologu :((((

Co do życia z dydaktyki - oczywiście, że wynikała ona z jednej strony z powodu o którym Pan pisze - by wyrównać wskaźniki scholaryzacji.
Dodajmy do tego również wiarę szerokich mas w to, że dyplom to prosta droga do wysoko-zarobkowej pracy (co początkowo było prawdą)
Nie zgodzę się jednak z próbą obalenia tezy, że takie podejście nie było na rękę uczelniom i kadrze. Bo oczywiście, że było.
Proszę mi wskazać kilku naukowców, którzy w imię pryncypiów rezygnowali z tej łatwej kasy...
Ja nie znam takich. Więc proszę tu nie pisać, że winne jest tylko państwo i zmiany ustrojowe.

Nigdzie również nie napisałem, że jedna 5-latka wystarczy.
Napisałem, że wystarczy do stworzenia podstawy:
(...)
Stąd absolutnie kluczowe będzie to jak wydamy środki z nowego rozdania UE. (zwłaszcza z Horizon 2020) Albo dzięki nim zostanie stworzona stabilna podstawa do współpracy uczelni i firm i zaczniemy wyrównywać różnicę do zachodu Europy (o dogonieniu nowej Azji już raczej nie ma szans) albo wciąż będziemy tylko wytwórcą podzespołów dla niemieckiego, włoskiego i francuskiego przemysłu.
(...)

Ja wiem, że Pan w to nie wierzy. Że 2 perspektywy budżetowe (czyli 14 lat) wystarczają do zmiany kraju, gospodarki i systemu edukacyjnego.
Pan bowiem jest wciąż na nie. Myśli cały czas, że się nie uda, że nie ma szans.
Zamiast myśleć tak jak to robią Irlandczycy i Chińczycy: za 10 lat mamy mieć 5 razy więcej patentów, więc usiądźmy i zastanówmy się jak to zrobić, a potem to zróbmy, Pan myśli - nie da się.
Zamiast przedstawiać konkretne rozwiązanie konkretnych problemów Pan ogranicza się do wykpiwania i drwin.

Pije Pan do projektu MAK.
Ma Pan tam konkretnie opisane działania. Zamiast napisać - moim zdaniem tego się nie da zrobić bo... ale w zamian proponuję to i to, Pan ogranicza się do pisania dowcipów.
Trudno mi szanować kogoś, kto zamiast odnosić się merytorycznie do konkretnych elementów pisze - to bzdury i fantasmagoria bo ja tak uważam.
A ja Panu pokazuję, że się da.

Założyliśmy, że priorytetem będzie dla nas stworzenie systemu żniżek: w 3 miesiące pozyskaliśmy niemal 100 firm.
(to największa tego typu sieć w kraju)
Następnie, że stworzymy najnowocześniejszy (i najprostszy) system wyłaniania najbardziej aktywnych studentów w Polsce i w marcu został uruchomiony testowo.
Kolejnym celem jest stworzenie w Kielcach programu prac dyplomowych tworzonych wspólnie z biznesem (gdzie student czy doktorant nie będzie robił kopiuj-wklej, ale pisał prace stanowiące nawiązanie realnej współpracy z firmami i przyciął ich ten sposób do współpracy z uczelnią, zyskując równocześnie doświadczenie) i gwarantuję Panu, że do końca maja taki system powstanie i na dodatek, że pozyskam do współpracy największą liczbę firm w Polsce i że ten system będzie realnie działał.

Więc ja po kolei będę budował swój kosmodrom (realizując kolejne etapy tego, co zapisałem w projekcie MAK i co w sumie składa się na najbardziej kompleksowy i innowacyjny program współpracy nauki z biznesem w kraju. System, który przyciągnie do współpracy z kieleckimi uczelniami największą w Polsce liczbę firm (w tym z listy 100 największych firm w Polsce), a Pan niech nadal kpi i drwi.

Ja mogę zrozumieć wszystko, poza jednym. Uważaniem się za wszystko wiedzącego, gdy ani razu (!) przez te kilka wypowiedzi nie odniósł się Pan w żaden sposób do ani jednego (!) z przedstawionych pomysłów, pisząc tylko - to fantasmagorie.
Powtórzę tu to co napisałem wcześniej tam - proszę o uwagi merytoryczne. Jeśli Pan ich nie pisze, znaczy - nie ma ich Pan, a tylko leje wodę i pełni tu rolę erotomana-gawędziarza, co to wszystkie rozumy (we własnym mniemaniu pozjadał), ale gdy go zapytać o szczegóły jego podbojów żadnego nie umie przytoczyć.

Pzdr
A.
Arkadiusz Jerzy Stawicki

Arkadiusz Jerzy Stawicki RCASS-Świętokrzyskie
Regionalne Centrum
Analiz i Studiów ...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Sławomir Żółkiewski:
Błędy komunikacyjne mogą się przydarzyć każdemu, nie zawsze udaje nam się przekazać to co rzeczywiście chcemy zrobić. No a jeśli nic w projekcie nic nie zmieniono i przeszedł za drugim razem poprzednio będąc zbesztanym? Można to przedziwne zjawisko po prostu wytłumaczyć, że za drugim razem percepcja recenzetów współgrała z wnioskodawcą, nie wierzę jednak w sytuację by Ci sami recenzenci ocenili niezmieniony projekt pozytywnie

Właśnie. Za drugim razem ktoś inny ocenia ten wniosek ;)

Pouczający jest tu przykład z mojego regionu jak wygląda ocenianie wniosków. Jeden z nich został odrzucony, ale wnioskodawca odwołał się do sądu powszechnego.
I - okazało się, że uzasadnienia odrzucenia były przepisane nawzajem, że wniosek odpadł, bo miał odpaść, aby były środki na te wnioski, które przejść miały, itd.
Koniec końców - wnioskodawca środki otrzymał w odwołaniu ;)

konto usunięte

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Sławomir Żółkiewski:
Błędy komunikacyjne mogą się przydarzyć każdemu, nie zawsze udaje nam się przekazać to co rzeczywiście chcemy zrobić. No a jeśli nic w projekcie nic nie zmieniono i przeszedł za drugim razem poprzednio będąc zbesztanym? Można to przedziwne zjawisko po prostu wytłumaczyć, że za drugim razem percepcja recenzetów współgrała z wnioskodawcą, nie wierzę jednak w sytuację by Ci sami recenzenci ocenili niezmieniony projekt pozytywnie

Mylisz się. Oceny recenzentów MNiSW w wielu przypadkach były kpiną. Nie wiem jak w NCN, ale słyszałem, że początkowo "selekcja" odbywała się na podstawie tytułów, bo mieli zwyczajnie za mało ludzi i pieniędzy do oceny.

Zresztą sam fakt, że recenzenci są dobierani "po uznaniu" a nie anonimowo losowani o tym świadczy.

Ogólnie rzecz biorąc uważam, że system przyznawania grantów przez MNiSW nie spełniał żadnych naukowych standardów... nie chce pisać o korupcji, bo mógłbym obrazić uczciwie pracujących recenzentów, ale powiedzmy najbardziej oględnie, transparentne te wnioski nie były.
Arkadiusz Jerzy Stawicki

Arkadiusz Jerzy Stawicki RCASS-Świętokrzyskie
Regionalne Centrum
Analiz i Studiów ...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Ja wciąż, ciągle i stale odnoszę wrażenie, że nasza rozmowa przypomina tę ślepego z głuchym.

Ja nie twierdzę, że mam rację, bo każdy ma prawo do własnego zdania i opinii, a te powinien ocenić może ktoś inny niż my, ale Pana argumenty w większości można sprowadzić do:
nie masz racji, bo ona jest moją, a dlaczego ja ją mam, a no dlatego, że ją mam, a Ty powinieneś wierzyć, że tak jest, bo ja tak napisałem :)

Zarzuca mi Pan długie teksty. Prawda, ale wynika to z tego, że staram się w swoich odpowiedziach odnosić konkretnie do konkretnych uwag. Pana są krótsze, ale to dlatego, że iż wtedy, kiedy Panu brak merytorycznych uwag pisze Pan tak: (cytując po kolei)

(...)
Ta wypowiedź to zestaw uproszczeń, które zwracają uwagę na pewne rzeczy, ale związki przyczynowo-skutkowe w większości są pozorne i wynikają z braku znajomości faktycznych przesłanek oraz zarówno ówczesnych jak i obecnych determinant....
(...)
Nie za bardzo mam chęć i czas tłumaczyć na czym polegała ....
(...)
Czemu tak było i nadal jest to kolejna długa epistoła....
(...)
Ale ich przyczyny i wyjaśnienia są zgoła odmienne od tego, co piszesz!...
(....)
Reszta zaś Twojej wypowiedzi, to rzeczywiście ogólniki, niestety z nich nic nie wynika.
(...)

Już szczególnym kuriozum jest wyśmiewanie pomysłów (w tym przypadku MAK) których się nie przeczytało
(...)
nie mogę komentować pomysłów których nie przeczytałem.
(...)

Tam, gdzie znajduje Pan argumenty na obronę swojego punktu widzenia pisze Pan równie rozwlekle jak ja.
Różnica polega na tym, że na 10 przykładów ja staram się odpisać na 10, Pan z 10 wybiera 1 i na nim się skupia, resztę traktując w sposób powyżej zacytowany :)

***

Wykłady, zajęcia, szkolenia i ćwiczenia prowadziłem i dla 200 osób i dla 10.

*

Przykład Chin i Irlandii podaję standardowo. Bo kiedy podaję samą Irlandię, ludzie piszą, że ona jest mała i było łatwiej. Wtedy podaję Chiny - piszą, że to zamordyzm i że nie można ich przez to stawiać za przykład.
Tylko, że kiedy czytam wypowiedzi o tym jak to chińska nauka klonuje obce rozwiązania, to od razu przypomina mi się Japonia i to jak w latach 70-tych opanowała rynek półprzewodników ;)

Proszę zauważyć - skupia się Pan na pokazywaniu dlaczego u innych się udało, a u nas się nie uda, zamiast zastanowić co ono zrobili i co można by zrobić u nas.
Więc sięgam po przykład innych państw - Finlandii, Japonii czy Korei. (a pukają już Brazylia czy Turcja) Państw, które w kilkanaście lat o znaczny procent rozwinęły swoje gospodarki w oparciu o innowacyjność wprowadzając je do pierwszej ligi.
Bo to jest możliwe.

I jeszcze wracając do tej Irlandii. Główny Pana argument jest taki, że jest mała. I że to jest ułatwienie.
To czemu, u diaska, kraje bałtyckie nie są dziś o kilka długości przed nami. Wszak też są małe? A już taka Malta to powinna pobić Hongkong już dawno.

Powiem tak - te kraje nie odniosły sukcesu dlatego, że myślały, że się nie uda :)))

*

Tekst gawędziarski rzeczywiście był niskim i przepraszam za niego.
Mogłem od razu napisać to, co na początku tej wypowiedzi, a nie w ten sposób.

Pzdr
A.

konto usunięte

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Arkadiusz Jerzy Stawicki:
Ja wciąż, ciągle i stale odnoszę wrażenie, że nasza rozmowa przypomina tę ślepego z głuchym.

Ja nie twierdzę, że mam rację, bo każdy ma prawo do własnego zdania i opinii,..... >

Więc może Panie Arkadiuszu nie przekonujmy nikogo na siłę - skoro jak widać Pan dr Bielec
nie jest najwyraźniej zupełnie zainteresowany Pana Projektem.
Cóż uruchamiając taki Projekt należy być przygotowanym również na nieprzychylne recenzje.

Osobiście, życzę Panu sukcesu - w mojej opinii jako przedsiębiorcy każdy projekt ,który nie
sięga do pieniędzy Państwa a dla podatników może przynieść korzyść zasługuje na uznanie.
Sięganie do pieniędzy Państwa bowiem przekłada się później na dokładanie podatków firmom
- co skutkuje tym,iż będę zmuszony albo zwalniać ludzi /czyli wysłać ich na zasiłek z kasy Państwa/
albo wynieść się na Bermudy lub do Lichtensteinu.

I jeszcze jedno - nie ma znaczenia w mojej opinii gdzie powstaje taki projekt ;w Kielcach,
Szczecinie czy Trójmieście. Tym,którzy zapomnieli uprzejmie przypominam ,iż podział na
Polskę A i B pochodzi sprzed 1939 roku i chyba czas najwyższy nie używać takich argumentów
zwłaszcza na forum naukowym.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Jerzy B.:
>> Typowy "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Proponuje nie
tylko płacić podatki tam, gdzie taniej, ale także się tam wyprowadzić (o ile ktoś zechce od Ciebie przyjąć cokolwiek poza Twoimi podatkami). Proponuje tam korzystać z opieki zdrowotnej, emerytury, dróg, szkół i nie pasożytować na płacących uczciwie podatków. Nie rozumiem, co Ciebie i Twoich pracowników tu jeszcze trzyma, skoro tam jest taki raj?
Zastanawiam się czy powinienem to Panu tłumaczyć...

Podział pochodzi sprzed wojny, ale ludzie, którzy poza własnymi przekonaniami studiują też wskaźniki wiedzą, że podział ten mimo 100 lat nadal funkcjonuje - i niestety nadal ma się dobrze. Widać to w migracji, w PKB regionalnym, w strukturze agrarnej. I choć są widoczne zmiany lokalne, to generalna tendencja bynajmniej nie uległa zatarciu.
Zgoda - ale chodzi chyba aby "zasypywać" i niwelować podziały a nie je pogłębiać.
Ale czy aby zachodnopomorska wieś po PGR -ach nie ma wskaźników Polski B ?

PS. Popraw sobie podpis pod zdjęciem...
Och Panie Adiunkcie obie formy są dopuszczalne /gratuluję stylu "ad personam/.
Coś "oporny" jest Pan w tej materii - więc chyba studiowanie etykiety towarzyskiej jest
w Pana przypadku wskazane i pożądane.
Włodzimierz Zylbertal

Włodzimierz Zylbertal badacz, wynalazca,
doradca,
popularyzator,
nauczyciel, pu...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Jerzy B.:
Znam przypadek, gdy ten sam grant na to samo w jednym profilu nie przeszedł a w drugi, po odwróceniu przeszedł ;-)
Samo życie po raz drugi: druga Równie Szacowna Instytucja, do której poszła aplikacja identyczna jak do tej, która go odrzuciła, otóż ta instytucja dziś zaprosiła mnie na rozmowę... Ale to zapewne dlatego, ze projekt czytał przypadkiem(?) urzędnik, którego znam, z którym trochę rozmawiałem na tematy, nad którymi pracuję i do tego on sam jest tych tematów entuzjastą. Żeby zachować Urzędową Powagę, zażądał do testów działającego prototypu, ale to akurat mam na stanie...
BTW: od lat już powtarzam, że "Miś" to nasz rodzimy Matrix, tylko lepszy :-)Włodzimierz Zylbertal edytował(a) ten post dnia 06.04.12 o godzinie 12:57
Sławomir Żółkiewski

Sławomir Żółkiewski Naukowiec, inżynier,
akademik,
Politechnika Śląska

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Panowie Święta nadchodzą, życzę więc wszystkim spokoju i nabrania dystansu do rzeczywistości. W Polsce często spotyka się ludzi, którzy bezpodstawnie i nie myśląc nawet o konstruktywności, krytykują wszelkie działania. Nie popadajmy jednak w samozachwyt nad własnymi inicjatywami i dajmy żyć również opozycji, bo być może przyjdzie dzień, że się do czegoś przyda.
Artur R H.

Artur R H. Interim Management
=> open for new
challenges...

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Witam serdecznie,

aktualnie moje kompetencje związane są z kompleksowym zarządzaniem projektami oraz wdrożeniami w zakresie:

- identyfikacji potrzeb w zakresie nowoczesnych, innowacyjnych technologii dla przedsiębiorstw poprzez Audyt innowacyjny/technologiczny,
- prezentacji informacji o możliwościach badawczych, opracowaniach Know-how jednostek badawczych/sektorów nauki użytecznych w sferze biznesowej,
- pozyskiwania partnerów do współpracy z sektorów nauki i biznesu w zakresie innowacyjnych rozwiązań technologicznych i wymiany wiedzy,
- transferu technologii,
- przygotowywania i realizacji projektów (rozwój nowych produktów, uruchomienie nowej produkcji, nowy produkt),

Środowisko pracy:
- przedsiębiorstwa,
- jednostki naukowe,
- uczelnie wyższe,
- instytucje otoczenia biznesu,
- samorządy,
- klastry i sieci współpracy.

Współpracuje z wieloma osobami i instytucjami. Nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Moja oferta jest nastawiona na potrzeby dzisiejszego biznesu.
Nie ustalam sztywnych ram, gdyż współpracę z Klientem traktuje jako sztukę obopólnych propozycji oraz korzystnych decyzji.

pozdrawiam
Artur Hennek

http://businessbroker-network.eu/

konto usunięte

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Uważam, że dobrym przykładem współpracy nauki z biznesem jest Centrum Zastosowań Matematyki i Inżynierii Systemów przy Polskiej Akademii Nauk w Warszawie http://www.maths.com.pl/, gdzie realizowane są projekty badawcze i komercyjne. Dodatkowo każdy student może wziąć udział w tych projektach w ramach Letnich Praktyk Badawczych, które są jednocześnie interdyscyplinarnymi warsztatami dla studentów i doktorantów kierunków ścisłych, technicznych i ekonomicznych. Brałam w nich udział w zeszłym roku i muszę przyznać że było to bardzo wartościowe doświadczenie.

Na temat zrealizowanych dotychczas projektów badawczych i komercyjnych podczas praktyk można uzyskać informacje pod linkiem:
http://www.praktyki.ibspan.waw.pl/?w=1&q=zrealizowane-...

Pozdrawiam
Liliana CzwajdaLiliana Czwajda edytował(a) ten post dnia 06.03.13 o godzinie 19:23
Rafał C.

Rafał C. Prezes,
Stowarzyszenie
Inżynierów Polskich

Temat: Współpraca nauki z biznesem

Jeśli ktoś z Was ma ciekawy projekt, idee lub prototyp zapraszam do Stowarzyszenia Inżynierów Polskich (Politechnika Warszawska) - mamy stały kontakt z inwestorami i przedsiębiorcami, wiemy jak zamienić to na pieniądze. Kontakt: sip@forinpol.pl, kom. 607 508 404



Wyślij zaproszenie do