Sylwia Cegieła

Sylwia Cegieła Doświadczony
dyrektor szkoły
językowej,
marketing, PR, od...

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Polskie uniwersytety zaczynają prowadzić badania nad rozwojem dzieci Polonii brytyjskiej, które posługują się dwoma językami: polskim i angielskim. Więcej informacji tutaj http://mama.goniec.com/edukacja/9797,badania-nad-dwuje... . A co wy o tym sądzicie? Komentujcie.
Sławomir Żółkiewski

Sławomir Żółkiewski Naukowiec, inżynier,
akademik,
Politechnika Śląska

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Znam parę małżeństw mieszanych, gdzie to funkcjonuje całkiem sprawnie. Wydaje się, że dzieci te nie widzą w zasadzie żadnej bariery językowej i na przemian używają obydwu języków. Naturalne wydawałoby się, że rozwój intelektualny takich dzieci jest na zdecydowanie wyższym poziomie od dzieci "jednojęzycznych", ale trudno chyba jednak odseparować wpływ tej sytuacji, a pominąć inne niezwykle istotne czynniki jak chociażby geny czy środowisko.

konto usunięte

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Sławomir Żółkiewski:
Znam parę małżeństw mieszanych, gdzie to funkcjonuje całkiem sprawnie. Wydaje się, że dzieci te nie widzą w zasadzie żadnej bariery językowej i na przemian używają obydwu języków. Naturalne wydawałoby się, że rozwój intelektualny takich dzieci jest na zdecydowanie wyższym poziomie od dzieci "jednojęzycznych", ale trudno chyba jednak odseparować wpływ tej sytuacji, a pominąć inne niezwykle istotne czynniki jak chociażby geny czy środowisko.

będę się czepiał. gdyby w badaniach nad dwujęzycznością pominąć geny i środowisko to nie mielibyśmy czego badać. ba! wszystko co dotyczy żywych organizmów ma związek z genami i ich relacjami (ekspresją, pośrednictwem, nazywajmy to jak chcemy, + czynniki epigenetyczne) ze środowiskiem.
prowadzone badania mają charakter populacyjny, zatem celem jest wkrycie szeregu ogólniejszych prawidłowości w przetwarzaniu informacji i neuronalnego obrazu dwujęzyczności.
problem indywidualnej odmienności (znowu: w różnych produktach końcowych relacji między genami i środowiskiem), jest mniej istotny. chodzi o to aby z tej wariancji wyciągnąć wspólny mianownik, który pozwoli zaproponować wnioski niezależne od różnic osobniczych.
między nami, szympansy wykazują większą odmienność genetyczną niż ludzie. innymi słowy, szympansy z dwóch grup np rozdzielonych rzeką, czy pasmem górskim, są bardziej od siebie odmienne (jeśli chodzi o materiał genetyczny), niż człowiek, żyjący na drugim krańcu świata od pana, mnie czy listonosza. człowiek, za to jest w stanie żyć w różnych środowiskach, ale to kolejny temat rzeka.
czepiając się bardziej. badając dwujęzyczność mamy już wystarczająco skontrolowany wpływ środowiska - stała, wcześnie rozpoczęta ekspozycja na dwa języki, co oznacza dwa zgoła odmienne systemy komunikacji, zdecydowanie więcej materiału do obróbki, to niesie za sobą konkretne konsekwencje. niektóre już zbadane, a niektóre do odkrycia, niektóre do obalenia.Maciek Szul edytował(a) ten post dnia 11.01.13 o godzinie 10:08
Sławomir Żółkiewski

Sławomir Żółkiewski Naukowiec, inżynier,
akademik,
Politechnika Śląska

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

będę się czepiał. gdyby w badaniach nad dwujęzycznością pominąć geny i środowisko to nie mielibyśmy czego badać. ba! wszystko co dotyczy żywych organizmów ma związek z genami i ich relacjami (ekspresją, pośrednictwem, nazywajmy to jak chcemy, + czynniki epigenetyczne) ze środowiskiem.
prowadzone badania mają charakter populacyjny, zatem celem jest wkrycie szeregu ogólniejszych prawidłowości w przetwarzaniu informacji i neuronalnego obrazu dwujęzyczności.
problem indywidualnej odmienności (znowu: w różnych produktach końcowych relacji między genami i środowiskiem), jest mniej istotny. chodzi o to aby z tej wariancji wyciągnąć wspólny mianownik, który pozwoli zaproponować wnioski niezależne od różnic osobniczych.
między nami, szympansy wykazują większą odmienność genetyczną niż ludzie. innymi słowy, szympansy z dwóch grup np rozdzielonych rzeką, czy pasmem górskim, są bardziej od siebie odmienne (jeśli chodzi o materiał genetyczny), niż człowiek, żyjący na drugim krańcu świata od pana, mnie czy listonosza. człowiek, za to jest w stanie żyć w różnych środowiskach, ale to kolejny temat rzeka.
czepiając się bardziej. badając dwujęzyczność mamy już wystarczająco skontrolowany wpływ środowiska - stała, wcześnie rozpoczęta ekspozycja na dwa języki, co oznacza dwa zgoła odmienne systemy komunikacji, zdecydowanie więcej materiału do obróbki, to niesie za sobą konkretne konsekwencje. niektóre już zbadane, a niektóre do odkrycia, niektóre do obalenia.

Mógłbym to żartobliwie podsumować, że o ile dobrze zrozumiałem to do czego Pan zmierza? :)
Nie widzę tu czepiania się, a jedynie potwierdzenie. Wyłuskanie tego wpływu i tak będzie mocno przybliżone o ile w ogóle możliwe, a czy znalezienie wspólnego mianownika nie wymaga odseparowania wpływu czynników środowiskowych wydaje się być dyskusyjnym.
Jeśli chodzi o wnioski, to zapewne można zauważyć, że dzieci dwujęzyczne zaczynają później mówić, niż ich jednojęzyczni rówieśnicy, wydaje się być również naturalnym i logicznym, czy wręcz nawet trywialnym by każde z rodziców zwracało się do swojego dziecka w swoim ojczystym języku. Chciałbym jednak zauważyć, że wypowiadam się tu jako laik nie specjalista w tej dziedzinie, więc proszę o wyrozumiałość jeśli jakieś bzdury plotę.

konto usunięte

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Sławomir Żółkiewski:
Mógłbym to żartobliwie podsumować, że o ile dobrze zrozumiałem to do czego Pan zmierza? :)
Nie widzę tu czepiania się, a jedynie potwierdzenie. Wyłuskanie tego wpływu i tak będzie mocno przybliżone o ile w ogóle możliwe, a czy znalezienie wspólnego mianownika nie wymaga odseparowania wpływu czynników środowiskowych wydaje się być dyskusyjnym.
Jeśli chodzi o wnioski, to zapewne można zauważyć, że dzieci dwujęzyczne zaczynają później mówić, niż ich jednojęzyczni rówieśnicy, wydaje się być również naturalnym i logicznym, czy wręcz nawet trywialnym by każde z rodziców zwracało się do swojego dziecka w swoim ojczystym języku. Chciałbym jednak zauważyć, że wypowiadam się tu jako laik nie specjalista w tej dziedzinie, więc proszę o wyrozumiałość jeśli jakieś bzdury plotę.

Nie plecie pan bzdur :) pana wnioski dotyczące dzieci dwujęzycznych są ogólnie rzecz biorąc poprawne.
Dwujęzyczność otoczenia jest oczywiście czynnikiem środowiskowym, który prowadzi do specyficznej, w rezultacie bardziej rozbudowanej, struktury. To z kolei nierozerwalnie łączy się ze zmiennością w funkcjonalności. Badania mają na celu dokadne zbadanie szerokiego spektrum tego zagadnienia.
Szczegółowe hipotezy nie są jednak aż tak oczywiste. W skrócie, chodziło mi o fakt, że w większości tego typu badań, różnice genetyczne nie są aż tak istotne, jak środowiskowe, nie ignorując żadnych oczywiście. Kontrola danych demograficznych dotyczących np statusu społeczno-ekonomicznego, edukacji i innych tego typu, może mieć znaczenie. Tylko podstawowa różnica jest taka, że przedmiotem zaintersowań badaczy będą raczej podstawowe dla człowieka funkcje poznawcze i ich zmienność zapośredniczona dwujęzycznością.
Sławomir Żółkiewski

Sławomir Żółkiewski Naukowiec, inżynier,
akademik,
Politechnika Śląska

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Czyli prawidłowe wnioski mogą wypłynąć w przypadku dobrze dobranego materiału czy raczej dobrze posortowanych grup będących przedmiotem badań

konto usunięte

Temat: Polacy prowadzą badania nad dwujęzycznością dzieci. Co o...

Przez prawidłowe wnioski mam rozumieć, dane zgodne z rzeczywistością?

Kwestia metodologii badań jest rozległa. "Prawidłowe wnioski" mozna wysnuć na podstawie wyników i w ramach teorii wyjaśniającej dany obszar. Aby uzyskać prawidłowe wyniki należy odpowiednio zaplanowac i przeprowadzić procedurę eksperymentalną.
Pytanie jakie pan zadał jest o tyle mylące że niejako zakłada rozłączność obydwu czynników. Podstwowym elementem jest odpowiednio dobrać narzędzie (np komputerowe zadania) do aspektu funkcjonowania jaki się chce zbadać. Niekiedy, jest też konieczne dobranie konkretnych grup eksperymentalnych aby uzyskać informacje czy i w ogole sa jakieś międzygrupowe różnice (np dzieci dwujęzyczne vs jednojęzyczne). Nalezy ocenić jakość ich ekspozycji na dwa języki itp itd. Niekiedy wystarczy zastosować modyfikację eksperymentalną zadania dla jednej z dwóch losowo dobranych grup.
Wykorzystanie danych demograficznych może nastąpić np. w późniejszej analizie wyników.
Przyznam szczerze, że metodologia badań jest to tak obszerny i wymagający szczegółowych objaśnień temat, że ciężko jest to omawiac na dużym stopniu ogólnosci lub bez odniesienia do konkretnego eksperymentu.

Następna dyskusja:

Badania podstawowe - czy na...




Wyślij zaproszenie do