konto usunięte
Temat: ARCHIWUM
Jerzy B.:
Michał C.:
Tym sposobem mozesz sobie udowodnic, ze kazde badanie jakie przeprowadzasz ma inna metodyke. Zbior narzedzi badawczych (ankiety, pomiary, analiza wtorna whatever) wszystko to sklada sie na metodyke, ktora w nauce jest uniwersalna z holistycznego punktu widzenia.
I znowu piszesz, aby pisać. Nie spierałbym się może z Tobą, gdybyś swoim przykladem nie stanowił elementu większej całości - grupy osób, które w Polsce nie znają solidnie metodyki, może poza tą, która jest im absolutnie, niezbędnie potrzebna, bo "nią robią".
Holistycznie to sobie muchy można łapać...
Podstawowym wyznacznikiem NAUKI jest to, czy posiada własną metodykę! I twierdzenie, że wszystko jest jedną metodyką sprowadza się do stwierdzenia, że takie nauki jak matematyka, fizyka, biologia, literaturoznawstwo, prawo, ekonomia w zasadzie niczym się nie różnią.
Jest to spór od czasu Platona, ale tylko na poziomie metanauki, czyli filozoficznym. W praktyce są dziesiątki metod i metodyk specyficznych dla danych nauk czy dziedzin naukowych, których się ABSOLUTNIE nie da zastosować w innych dziedzinach.
I przestań pisać, aby pisać tylko sfalsyfikuj jeden jedyny przykład, który Ci podałem.
A problem jest głębszy, bo w polskim systemie nauki nie ma odpowiednio stosowanych narzędzi, by oceniać różne nauki i je finansować. Nie ma też oficjalnej strategii, która wyjaśniałaby, które nauki rozwijamy i dlaczego, a które niech nie liczą na państwową kasę.
Pisałem już o tym, ale ostatni raz powtórzę: chodzi o perspektywę czasową nauki, zapóźnienie wobec innych krajów, potencjał rozwojowy, i możliwe do osiągnięcia korzyści. STRATEGIA!
Może się np. okazać, że rozwijanie wiedzy z zakresu biologii, publikowanie po angielsku, etc. jest po prostu nieopłacalne, bo jesteśmy "100 lat za murzynami". Nikt w Polsce nie myśli o programie kosmicznym - i dobrze - może lepiej nie publikować po angielsku, nie dostarczać na rynek drogich, trudno opracowanych rozwiązań a skoncentrować się na badaniach przynoszących wymierne korzyści tu i teraz a korzystać z cudzego dorobku? Tak powinny robić "kraj na dorobku", a w nauce, to my jesteśmy BARDZO na dorobku. Tyle, że tu chodzi o STRATEGIĘ, której też nie ma. Ta wypowiedź została przeniesiona dnia 30.01.2015 o godzinie 00:56 z tematu "Nowy system oceny czasopism naukowych "