Temat: Czy małym firmom potrzebna jest strategia?
Uuuuu......!!!
Drogi Panie Andrzeju, no to mamy materiał do spierania się i dyskusji.
Ogólnie mówiąc, nie mogę się zgodzić z Pana wpisem z dzisiaj godz. 18.25.
To jest pomieszanie pojęć.
W pierwszym zdaniu jest wytyczanie celów i delegowanie zadań oraz stwarzanie przestrzeni do inicjatywy, samodzielności i rozwoju - to nie strategia!!!
W drugim zdaniu jest o nagradzaniu i finansowym wzmacnianiu dobrego (efektywnego) działania - to nie strategia!!!
W trzecim zdaniu jest o rywalizacji, czyli wyścigu szczurów, co może być kontra-produktywne, a na pewno nie ma nic wspólnego ze strategią!
W czwartym zdaniu jest o sprawiedliwości - pożądana cnota szefów - a nie ma to nic wspólnego ze strategią!!!
To wszystko powyżej to elementy drogi do sukcesu, czy przepis - nie wiem, trochę brakuje.
STRATEGIA TO SPOSÓB (ZGRUBNY) REALIZACJI CELÓW - to DROGA do celu, a nie wybrane cele!
Strategia to odpowiedź napytania JAK:
- jak szeroko geograficznie działamy?
- jak organizujemy sprzedaż (kanały sprzedaży itd.)?
- jak definiujemy grupę docelową?
- jak chcemy się wyróżnić na tle konkurencji?
- jak będziemy zdobywać rynek, promować się itd.?
- jak (na czym) będziemy zarabiać?
- jak będziemy budować relacje z klientami?
- jak .....?
- jak..... ?
- jak......?
przy czym te pytania (ich zbiór) będą zależeć od celów.
Strategia jest po to, by wszyscy w firmie wiedzieli KTÓRĄ DROGĄ IDZIEMY DO CELU, JAK GO REALIZUJEMY.
Jeżeli firma jest malutka, rodzinna, wszyscy pracują razem i widza się codziennie, wystarczy, że jakąś - choćby intuicyjną - strategię miał szef (właściciel) - dlatego na początku dyskusji pisałem, że w malutkich firmach niekoniecznie potrzebne jest formułowanie strategii.
W większych firmach trzeba sformułować i zapisać strategię jako metody działania, sposoby dochodzenia do celów, aby "wszyscy działali spójnie i grali do jednej bramki".
Przykład:
nie ma strategii firmy, niektórzy sprzedawcy wypuszczają się daleko na drugi koniec Polski, sprzedaż rośnie, ale koszty jeszcze szybciej, a ponadto firma nie jest przygotowana na (dobrą) obsługę klientów w odległych geograficznie rejonach, zatem pojawiają się problemy, narzekania klientów, serwis nie może nadążyć i nie ma czasu na dalekie wyjazdy, efekt końcowy to awantura, strata z tych "dalekich" klientów itd. Dlaczego? Bo nikt nie uświadomił ludzi w firmie, że elementem strategii jest działanie w czterech województwach blisko położonych.
Przykład 2:
W firmie sprzedaż odbywa się poprzez przedstawicieli handlowych. Nagle ktoś wpada na pomysł, że można by sprzedawać też przez hurtownie i firma podpisuje kilka umów z hurtowniami. Nagle przedstawiciele handlowi operujący w rejonie działania owych hurtowni widzą duże obniżki swoich obrotów, a klienci marudzą, że kupili taniej w hurtowni. Robi się afera, walka podjazdowa, część przedstawicieli odchodzi, efekt końcowy jest taki,że firmie zmniejszają się marże, a sprzedaż wcale nie wzrasta. Dlaczego? bo nie zapisano i nie ogłoszono wszystkim strategii, której elementem byłoby sprzedawanie poprzez sieć własnych przedstawicieli handlowych.
Pozdrawiam