konto usunięte

Temat: Konferencja Zjawisko szalenstwa w kulturze - Torun 7,8...

Katedra Etnologii/Antropologii Kulturowej UMK Toruń i „Stabilo” – fundacja pomocy chorym na zaburzenia afektywne,

W dniach 7, 8 listopada 2008 r. zaprasza

STUDENTÓW, DOKTORANTÓW I MŁODYCH PRACOWNIKÓW NAUKOWYCH na OGÓLNOPOLSKĄ KONFERENCJĘ TRANS-DYSCYPLINARNĄ, pt.:


Zjawisko szaleństwa w kulturze



Konferencja odbędzie się w siedzibie Instytutu Archeologii i Katedry Etnologii UMK w Toruniu (Szosa Bydgoska 44/48, 87-100 Toruń, tel.: 0-48 56-611-23-30, fax.: 0-48 56-611-23-07).
Termin nadsyłania propozycji wystąpień upływa z końcem września 2008 r.
Opłata konferencyjna – pokrywająca w części sumę potrzebną do wydania druku pokonferencyjnego – wynosi 200 zł. Wskazaną kwotą należy wpłacać na konto Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń Bank Millennium S. A. Warszawa 45 1160 2202 0000 0000 3174 8579, z dopiskiem: hasło konferencji (czyli szaleństwo), imię i nazwisko uczestnika konferencji.
Nocleg dla uczestników dojeżdżających zorganizowany będzie w hotelu ALFA koło sieci handlowej Real na ulicy Grudziądzkiej. Jeden nocleg około 30 zł.
Przez dwa dni konferencyjne uczestnicy będę mogli zwiedzić toruńskie Muzeum Etnograficzne.
W piątkowy wieczór zaplanowany jest wspólny wypad gdziekolwiek bądź... ;)



Główną ideą przyświecającą naszej konferencji ma być związek między tym co normalne (zwyczajne, codzienne), a tym co nadzwyczajne (niezwykłe); (ś)wiadome i nie(ś)wiadome.

Szaleństwo: idiotyzm czy też geniusz może być widziane jako stan pierwotny (magiczny, przyrodzony), w którym uaktywniają się archaiczne (atawistyczne) źródła niepohamowanej energii wydostającej się w stanie mistycznego pobudzenia. Może być to także stan dezorientacji i alienacji, odzwierciedlający istotę współczesnego, ponowoczesnego społeczeństwa (kosumpcjonizm, hiper-rzeczywistości), ale również „szaleństwo” jako postać charakteryzująca naturę osobowości postmodernistycznej – świadomej zasad gry kulturowej. Forma twórczej działalności związanej z genialnym artyzmem i ponad przeciętną wrażliwością podobnie włącza się w ten obszerny tygiel jakim jest zjawisko szaleństwa. Obłęd może być też po prostu stanem chorobowym (uszkodzeniem mózgu), chorobą duszy, opętaniem, pomieszaniem, traceniem zmysłów i kontaktu z rzeczywistością (tkwieniem w samsarze jak powiedziałby hindus czy buddysta), z drugiej strony pomieszanie zmysłów (w sensie stracenia świadomości własnego „ja”, trzymając się nomenklatury filozofii wschodu) jest również efektem totalnego przebłysku umysłowego, co w Indiach, Japonii, Tybecie rozumiane jest jako oświecenie (nirwana).

Gdy wkraczamy na teren definicyjny zjawisk: „realności”, „normalności” okazuje się że nagle tracimy kontakt z istnieniem, bo nie wiemy do końca czym jest owa rzeczywistość i norma. Choć słowa nie są tym co opisują, to głównie one służą nam do opisywania świata i kontaktowania się z ludźmi, ale mamy też wiele więcej innych możliwości pozawerbalnych, na przykład właśnie potencjału tkwiącego poza wierszami naszych słów, w tworzeniu, w snach, chorobach... wprawdzie i one ufundowane są na języku, to jednak dochodzi tam do chwilowego przekroczenia gramatyki oraz własnego jednostkowego istnienia, dotykania samej natury rzeczy, komplementarnych sprzeczności: przemijania w trwaniu.
Prawdziwe poznanie

odbywa się na drodze do szaleństwa,

Prawd jest wiele, nazbyt wiele

By je pojąć w normalnym stanie umysłu.

Punkty programu, które proponujemy do rozważenia:

# Dojrzewanie (dziecięctwo, bunt).

# Uzależnienia (przywiązanie do życia, norkomanizm, alkoholizm, bulimia, anoreksja, hazard, ekshibicjonizm, toksyczna miłość) w codzienności i w twórczości.

# Samobójstwo (jako idea filozoficzno-mentalna, restrykcja kulturowa oraz jako czyn akcydentalny).

# Choroby psychofizyczne (jako jeden ze sposobów dostrzegania i doceniania bycia, na nowo postrzegania świata, oraz jako motyw wykluczenia i internowania).

# Przestępstwa (z miłości, z braku moralności).

# Paranoja polityczna i religijna.

# Starość (czy dojrzewamy czy też tylko się starzejemy?)

# Szaleństwo (po)ponowoczesności (hiper-rzeczywistość, konsumpcjonizm)

# Mądrość /głupota ;)


A oto przypowieść zen Seung Sahuku ku uwrażliwieniu na delikatny temat:
Pewnego dnia w ośrodku Zen w Prowidence gość zapytał Soen Sa Nima:

- Czy osiągnę oświecenie jeśli będę studiował zen?

Soen Sa powiedział:

- Dlaczego chcesz osiągnąć oświecenie?

- Martwi mnie wiele różnych rzeczy. Nie czuję się wolny.

- Dlaczego nie czujesz się wolny?

- Chyba mam za dużo przywiązań.

- Dlaczego nie odetniesz tych przywiązań?

- Nie potrafię, wydają mi się bardzo rzeczywiste.

Soen Sa powiedział: - Nikt nie wie, kiedy umrze. Może to nastąpić za dziesięć lat albo za miesiąc czy też za pięć minut. Dlatego porzuć wszystko właśnie w tej chwili.

Utrzymuj umysł w takim stanie, jakbyś już był martwy. Wtedy nie będzie ważne, czy praktykujesz zen, czy nie. Praktykowanie zen jest tylko drogą - nie lepszą i nie gorszą od innych. Właśnie teraz myślisz: "Jestem żywy, jestem silny". Dlatego masz wiele pragnień i przywiązań. Myśl tylko: "Jestem martwy". Martwy człowiek nie ma pragnień.

Gość powiedział: "Ale ja nie jestem martwy. Jak mogę być żywy i martwy?

Soen Sa rzekł: "Martwy nie jest martwy. Mamy oczy, nos, uszy, język, ciało i umysł. Ale w pustce nie ma oczu, nosa, uszu, języka, ciała ani umysłu. Bez moich sześciu zmysłów nie mam przeszkód. To jest bardzo łatwe. A więc jeśli jestem już martwy, widzenie jest niewidzeniem, słyszenie jest niesłyszeniem.

Gość powiedział:- Jak mam praktykować bycie martwym?

- Utrzymuj tylko wielkie pytanie "Czym jestem?" A teraz pytam ciebie, czym jesteś?

- Jeden.

- Skąd pochodzi jeden?

- Od Boga. Bóg jest jeden.

- Bóg? Czy znasz Boga?

- Nie.

- Mówisz "jeden", mówisz "Bóg". Kiedy tworzysz jeden, jest jeden. Kiedy tworzysz Boga, jest Bóg. Wszystko to jest myśleniem. Zatem czym jesteś bez myślenia?

- Niczym, myślenie to wszystko co mam.

- Niczym? - Soen Sa uderzył go i rzekł: - Co poczułeś?

- Ból.

-Czy nic może czuć ból?

Gość uśmiechnął się.

Soen Sa powiedział: - Przed myśleniem twój umysł był jak czysta kartka papieru. Następnie napisałeś w nim "jeden", "Bóg", "nic", itd. Kiedy odetniesz całe myślenie, wymażesz wszystkie nazwy i formy, powrócisz do swojej pierwotnej pustki. Czym jestem? Nie wiem. Gdy utrzymujesz to wielkie pytanie, utrzymujesz umysł, który nie wie. Umysł "nie-wiem" jest pustym umysłem. Nie ma w nim ani słów, ani mowy. A więc nie ma w nim ani jedności, ani Boga, ani nic, ani umysłu, ani pustki. Ten umysł "nie-wiem" jest bardzo ważny. "Ja" jest "nie-wiem", „nie-wiem” jest „ja”. Tylko to. To jest twoje prawdziwe "ja". Wiedząc wyrządzasz wiele cierpienia, nie tylko sobie. Zawsze utrzymuj umysł "nie-wiem".

Gość powiedział: - Moi przyjaciele uważają, że oszalałem, ponieważ zainteresowałem się zen.

Soen Sa powiedział: Szaleństwo jest dobre. Jednak ponieważ masz wiele przywiązań, jesteś tylko trochę szalony. To nie jest wystarczająco szalone. Musisz stać się całkowicie szalonym. Wtedy zrozumiesz.

...Soen Sa nalał herbatę do dwóch filiżanek.


mgr Marta Kasprowicz

Informacje dodatkowe i zgłoszenia: Marta Kasprowicz tel. 505691053, e-mail: marta.kasprowicz@wp.pl