Rafał
K.
IT change management
and service delivery
konto usunięte
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Ostrze sobie ząbki na ten film i mam nadzieję, że mnie nie zawiedzie :) Tylko poczekam, aż sobie tv kupię po nowym roku, bo szkoda mi go na 22" "męczyć" :)Krzysztof N. eRecruiter.pl
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Rafał K.:
Nie cierpię blichtru tej nagrody, ale cóż, zdaje się, że jednak ją cenią więc...z racji, że jest to naprawdę niezły film i dlatego, że jest bardzo amerykański, widzę w nim kandydata do Oskara. Jeśli nie za scenariusz czy reżyserię (myślę, że nie) to za rolę męską: Nick Nolte lub Tom Hardy.
Być może... Oscary lubią takie firmy...lecz mnie zawiódł...daleko mu do The Fighter-a :/ ...pod każdym względem: scenariusza, gry aktorskiej itd
Rafał
K.
IT change management
and service delivery
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Nie zgadzam się. "The Fighter" był niezły, ale brakowało w nim emocji, których "Warrior" dostarcza znakomicie. Oczywiscie, każdy ma prawo do własnej oceny. To moja opinia.L K. reżyseria, montaż
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
To absolutnie nie jest film na miarę Oskara (chociaż coraz częściej przychodzi mi zgadzać się z budzącymi wątpliwości werdyktami Akademii).Zbudowany na wszystkich możliwych kliszach amerykańskich filmów sportowych, nie wnosząc przy tym do gatunku zupełnie nic. Mamy ciekawe zdjęcia, całkiem udany montaż, ale dlaczego Hardy miałby być nominowany do statuetki? Za grę na jednej strunie, jednej minie - "spojrzenie spode łba"?
Nolte rzeczywiście radził sobie lepiej, ale niektóre sceny ocierały się o autoparodię vide odwiedziny u syna i chęć zobaczenia wnuczki.
O zakończeniu pozwolę sobie nie zaczynać dyskusji, bo po prostu go nie widziałem - monumentalna, powiewająca na dzikim wietrze flaga amerykańska przesłoniła mi pole widzenia.
Rafał
K.
IT change management
and service delivery
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Mogę się zgodzić z kliszami, mogę zgodzić się z grą na jednej minie (Nicolasie Cage, slyszysz to i nie grzmisz ? ;) nie zmienia to jednak faktu, że Akademia kocha takie filmy. Oskary już od dawna nie są przyznawane filmom naprawdę cennym z punktu widzenia historii kina. Pomijając juz wplywy oskarowego marketingu i lobbingu, cenione są właśnie: łatwo przyswajalna historia, poruszanie (często jest to płycizna jak woda w brodziku) ważkich problemów społecznych bądź po prostu epickość dzieła, jego rozmach vel emocjonalność, dostarczanie wzruszeń. I przynajmniej 2 z powyższych warunków "Warrior" spełnia.Ponadto: mimika Hardy'ego może była monotonna, ale odkąd to wykorzystanie mięśni twarzy świadczy o poziomie aktorstwa? Polecam jedną z anegdot o Robercie Mitchumie. Kiedys jakis reporter widział go na planie i zdumiony zwrócił się do znajomego, który go tam zaprosił: "Przecież ten facet nic nie gra. Po prostu stoi z kamienną twarzą przed kamerą!". Na co znajomy uśmiechnął się tylko i powiedział: "Poczekaj, zobaczysz jak to wygląda na ekranie". I faktycznie, reporter oglądał później film z Mitchumem i zdumiony zauważył "To niesamowite, ten facet potrafi wyrazić wszystko nie grając prawie nic". Mogę cytować niedokładnie, ale liczy się pointa ;) Jeśli tęsknisz za gwałtownością gestu i wyrazistością polecam "Bronsona" z Hardym - tam znajdziesz wszystko na czym Ci zależy, aż do przesady ;)Rafał K. edytował(a) ten post dnia 29.12.11 o godzinie 09:43
Michał
Pytel
Senior Account
Executive
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Czekałem trochę na ten film bo jestem fanem MMA. Nie zawiodłem się na szczęście bo mamy zgrabne połączenie dramatu rodzinnego i dobrze zrealizowanego kina sportów walki. Oczywiście aktorsko pozamiatał Nolte, Hardy'ego bardziej cenię za Bronsona, ale wrażenie zrobił na mnie Edgerton świetnie przygotowując się do filmu w zakresie BJJ (Brazilian Jiu-Jitsu). Dobre kino i cieszę się że ten film jest tak ciepło oceniany.
Piotr
Krakus
music, sport & event
management
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Zgadzam się z opinią Rafała - w odróżnieniu od niezłego, ale nie robiącego większego wrażenia Fightera, Warrior dostarczył więcej emocji i rozrywki.Oczywiście nie jest to film oskarowy (niezależnie od plastikowości tych nagród jako takich), ale na pewno zrobiony pod widza/fana sportów walki.
I jak na film w strukturze "The Streetfighter" fabuła i aktorstwo są na lepszym poziomie niż się spodziewałem. Więc ogólnie 7/10, ale zaskoczenie na plus :)
Hardy stworzony do tej roli/postaci. Wygląda i zachowuje się bardzo wiarygodnie.
Michał
Pytel
Senior Account
Executive
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Ciekawe ile Hardy wyciśnie z roli Bane'a w najnowszym Batmanie. Maska na twarzy i przetworzony komputerowo głos mogą go mocno ograniczać..Dariusz A. IT Project Manager
Temat: Warrior - moj kandydat do Oskara
Do oskara? Dobry jak Fighter? Dżizas, to jak porownywać Cinquecento do Ferrari ;) Tak samo daleko do roli i klasy C. Bale'a.Podobne tematy
Następna dyskusja: