Temat: Funudsze dobre na gorsze czasy?
Agnieszka Mulak:
bessa.
przyznam, że irytuje mnie używanie konkretnych pojęć do nieadekwatnych sytuacji.
Kursy akcji spadają. Fundusze oraz drobni inwestorzy wycofują pieniądze z giełdy. Od lipca 2007 WIG jest w trendzie spadkowym, MWIG i SWIG również, na WIG20 na upartego można upatrzeć trend boczny, ale jest obecnie dużo niżej niż w lipcu i dalej idzie w dół. Jeśli kursy akcji od kilku miesięcy lecą w dół, podaż naciska, a popytu nadal nie widać to jest bessa.
Kojarzy mi się to z tekstami Pana Kuczyńskiego, który chyba już od stycznia 2005 wieszczy bessęi jakoś rynek robi mu na złość.
Ale ja nie wieszczę, że nadejdzie bessa, tylko nazywam po imieniu to co mamy od kilku miesięcy - czyli spadki na giełdzie (a to nie jest cecha hossy).
To samo w prasie. Nagłówki w połowie siernia pełne były rzezi, krwi itp, a później mieliśmy silne odbicie do połowy października (vide wykresy, o których Pan, Panie Piotrze wspomina) i tym razem w prasie mogliśmy poczytać o euforii i biciu rekordów.
To odbicie było tylko na największych spółkach. Proszę spojrzeć jak zachowały się pozostałe. Podczas bessy niektóre spółki i tak rosną, ale jest ich znacznie mniej niż pozostałe. U nas akurat trafiło na kilka spółek z WIG20, które w ten sposób zafałszowały obraz rynku.
Skończyło sie na podchodzeniu do sierpniowych poziomów:)
Jak już wspomniałem - tylko na WIG20 - po czym rozpoczął się odwrót. Podczas bessy kurs nie spada codziennie, tak jak nie rośnie podczas hossy - są korekty.
do szanownych "pismaków" nie mam pretensji, muszą szukać sensacji i jakoś opisywać rzeczywistość, nawet jeśli jej nie rozumieją, ale, powtarzam, irytujące jest takie kategoryzowanie > i "wieszczenie" w wykoniu tzw.analityków i obserwatorów rynku.
Widziała Pani kiedykolwiek bessę na giełdzie? Wierzy Pani, że hossa będzie trwała wiecznie, a kursy spółek będą rosły po 30% rocznie pomimo nienajlepszych wyników? Kilka lat hossy utrwaliło u niektórych przekonanie, że takie coś jak bessa nie istnieje.
Proszę przeanalizować potencjalne zachowanie tłumu w najbliższej przyszłości. Pierwsze spadki zostały przyjęte jako korekta (przeze mnie również), nastepnie jako większa korekta, ale niektórym puściły nerwy. Obecnie fala umorzeń w funduszach trwa w najlepsze, wyłamują się coraz "twardsi" inwestorzy. Wielu ludzi straciło mnóstwo pieniędzy na "misiach" - tam już jesteśmy na poziomach sprzed roku! Oni nie wrócą już tak chetnie w takie inwestycje, inna sprawa, że nie bardzo będą mieli czym.
Wyniki spółek jeśli są dobre to zgodne z oczekiwaniami, ale wiele z nich rozczarowało. Dziś mamy panikę na takich "tygrysach" giełdy jak FAM, Drozapol - nędzę na spółkach Karkosika. Najbardziej obrywają spółki, o których mówiono "mają piękną przyszłość". Jak rynek ocenia tę przyszłość właśnie widać. Najmniej się dostało największym, gdyż tam nie było wkalkulowanych marzeń z takim dyskontem, a wskaźniki mniej odbiegały od rozsądnych.
Nie wiem ile czasu potrwa taki obrót zdarzeń. W 3-letnią bessę nie wierzę, ale już mamy 4,5 miesiąca - o kolejnym przełamaniu trendu może będzie mowa za miesiąc, a może za 2 lata.
Jeśli widzi pani właśnie dołek korekty to polecam się zapożyczyć i obkupić akcjami w tej promocji. Kto jest pewien swoich racji i stawia na to duże pieniądze ten zarabia fortunę. Proszę doradzić tak również klientom, a będą Panią na rękach nosić - o ile faktycznie ma Pani rację.
pozdrawiam