Temat: Case Study
Andrzej Urbański:
Pan nie jest wyznacznikiem (dr nauk informatycznych jest bardziej inteligentny niż przeciętny konsument).
Reklama jest chyba zaadresowana zwłaszcza do ludzi 10-40 lat (tak zakładam, że to najwięcej popularny wiek konsumentów ich).
Moja matka (z całym szacunkiem cytuję) "co to za dziwna reklama, nie wiadomo o co chodzi" tak skwitowała ją dziś. Przekaz powinien być jasny bez myślenia (widać tu jest zbyt skomplikowana fabuła, może niewyraźni mnisi/długość filmu... nie wiem też mnie to zdziwiło). Jeśli ktoś nie rozumie i nawet jest "cofnięty", czy nieskupiony.. to zawsze winny jest nadawca komunikatu.
Też młodsi "użytkownicy" Marsa mogą nie zrozumieć rozdzierania fotografii "jakiejś pani" i mnichów...
Reklama z Indianinem jest klasykiem i to fantastycznym. Z świetnym przekazem, wartością dodatnia komunikatu (podobną-identyczną do tej z mnichami).
Tam jest jeszcze prostszy przekaz.
Ja rozumiem, że konsumentów chcesz traktować jak półgłówków, ale tu już przeginasz.
Tu natchnieniem było stwierdzenie mojej mamy... może nie jest zbyt uważna...
Przypominam sobie bardzo podobną reklamę MARSA ze starym indianinem, który każe zaprowadzić się synowi w góry by umrzeć.
Tak, identyczny przekaz "i chce się żyć". Tylko inna fabuła.
Nawet gdyby nie kojarzyć tych dwóch reklam to każda z nich jest jak "tłumaczył chłop krowie na rowie".
Widać nie dla wszystkich.
A jaka reklama jest prostsza od tej?
np najnowsza reklama internetu plusa.
1 zaciekawia bo łamie stereotypy
2 prezentuje jasno produkt i opisuje szybko
3 nawet jak ktoś nie zrozumie to wchodzi w marketing szeptany i ludzie zaczynają gadać miedzy sobą i komentować
4 przy tym wszystkim jest zabawna... przyciągnięcie uwagi daje skupienie i większe zapamiętanie co oni tam gadają
5 każdy typ (chyba 3) reklamuje inny element-opcję
6 gdy zauważymy pierwsza reklamę i widzimy inną cześć zazwyczaj skupiamy uwagę żeby sprawdzić czy nowa też jest "fajna"... i znowu zwiększa się uwaga energii psychicznej na reklamie.