Temat: Fizjoterapia i Masaż a usuwanie objawów i przyczyn bólu
Piotr Szczotka
Body Work Gabinet, Wydawnictwo, Konferencje, masażysta w drodze
Polska, Cała Polska
http://bodywork.com.pl,
http://www.bodyworker.pl
====================================================================
Jerze fajny temat, ale temat rzeka. Poza tym jak zauważyłeś na wszelkich forach od masażu po fizjo nie tylko na G.L. raczej drętwo:)
Temat bardzo szeroki, warto porozmawiać np przez pryzmat danych schorzeń z jednej grupy dajmy na to reumatologii, neurologii.
Co do bólu wiele jest ciekawych badań naukowych na temat anestezji, ale jak to z człowiekiem bywa chcemy czy nie rządzą nimi subiektywne reakcje. To czyni nas indywidualnymi istotami i wyjątkowymi:)
Polecam książkę "Ból - Podręcznik dla terapeutów" pod redakcją Jenny Stronga. Świetna publikacja, wiele naukowych badań ale i socjologiczny pazur.
Mnie wciągnęła z różnych powodów część dotycząca środowiskowych, behawioralnych lub też psychologicznych aspektów bólu.
No cóż przegrywamy z reguły w sytuacji długotrwałego, przewlekłego bólu z kobietami, ale znosimy silniejszy ból "chwilowy".
Rozmawiając z kolei z lekarzem bez granic (o organizacji rzecz jasna mowa) opowiadał jak radzą sobie z bólem np kobiety afrykańskie. Przeciętna kobieta, europejka nie była by w stanie znieść bólu w takim stopniu jak one. Przyzwyczajenie? Nie tylko. To także umiejętność wczuwania sie w swój organizm, obserwacji, itd.
Jak wspomniałem naukowych opracowań jest sporo. Ale przeciekawe są te które obserwujemy sami.
Tu polecam także książkę Jak ulżyć pacjentom w chorobie nowotworowej, min o roli masażu i dotyku u pacjentów!
Rozmowy i wymiana doświadczeń. Masażystka, fizjoterapeutka która była w Mali i bodaj jeszcze w dwóch państwach z fundacji (podobna organizacja ale dla terapeutów/nie lekarzy) pracowała w obliczu bólu prawie bez środków farmakologicznych. Masaż, rehabilitacja przeważnie po amputacjach, wiele ran szarpanych w wyniku nadepnięcia na miny. Szok. No i taki obrazek:
Struga sobie jakiś dziadek toporkiem drewniane protezy, obok "hipoterapia" na jedynym osiołku w terenie. A o zmniejszeniu bólu trudno mówić bo wszystkiego brak.
Bóle fantomowe, masaż, kształtowanie kikuta. Tu się porozumieliśmy z nią dobrze bo od tego także zaczynałem pracę, ale w jakże odmiennych warunkach. Z resztą z historii masażu wynika, iż taką tematyką zajmował się w XVI wieku lekarz Ambroży Pere.
Co do bólu i masażu moje pierwsze spostrzeżenia dotyczyły pacjentów leczonych po oparzeniach, amputacjach, urazach z mieszaną traumą fizyczną i psychiczną.
Jednak w przypadku masażu to przede wszystkim dzisiaj leczenie objawowe, a nie przyczynowe. Chyba że ktoś ma dostęp do pacjentów klinicznie. Tu nieco łatwiej obserwować jak i prowadzić badania na temat bólu i masażu.
Sporo doniesień jest min w Touchpoint Research
http://www6.miami.edu/touch-
research/Research.html
przede wszystkim a pro po dzieci.
Ostatnio czytałem pracę Janne Karlssona na temat terapii masażem i z zastosowaniem pracy z oddechem w bólowych problemach i astmopochodnych.
Zresztą ciekawa jest też jego historia.
Pracuje jako normalny masażysta po kursach wcześnie ratownik. W sumie po kilku miesiącach praktyki stwierdza iz jest pomocny w specyficznych objawach bólu. Prosi o opisanie swoich odczuć pacjentów. Mimo że nie ma badań, nie jest naukowcem i w zasadzie ma tylko subiektywne opisy odczuć pacjentów, wysyła zaledwie kilka opisów do odpowiedniego stowarzyszenia. Odziwo dostaje odpowiedz od profesora z namiarami dla grupy badawczej nad problematyka bólu. Dziś prowadzi terapię, padania pod superwizją i szkolenia.
Bajka?
Nie, po prostu normalny kraj, no i to całkiem niedaleko stąd :)
Koleżanka miała ciekawe badania na temat masażu i bólu, myślała o doktoracie, ale ponoć grupa badawcza nie spełniała kryteriów. No i teraz spełnia te kryteria jak to mówią "na saksach".
Co by tu dodać. Myślę, iż wielu terapeutów stosujących masaż ma świetne doświadczenia, zwłaszcza w terapii bólu. Ale do opowiadania o nich, publikowania jest skutecznie zniechęcana :(
Słońce świeci, wracam do pracy. Słońce daje pozytywną energię, ta z kolei wpływa na układ hormonalny i jest miodzio :)
Chce się żyć, nawet w obliczu codziennego bólu.
Pozdrawiam Piotr
16.05.2011, 09:45 Ignoruj autora | Nadużycie | Link | Cytuj
Wartościowa |