Temat: w Polsce może zabraknąć prądu
Nie sądzę, żeby "zabrakło" w tym sensie, że permanentnie będziemy mieli zmieniające się stopnie zasilania.
Ale nie chciałbym doczekać takiej sytuacji, gdy ze względu na polityczną niemoc, czy też brak wyobraźni, niewystarczająca podaż energii elektrycznej spowoduje radykalny wzrost cen i przymusowe oszczędzanie.
Proszę tylko nie doszukiwać się w ww. stwierdzeniu rozrzutności energetycznej. Owszem, oszczędzanie energii elektrycznej (czy też energii w ogóle) jest bardzo ważne. Ale wolę przyczyniać się do oszczędzania i efektywności energetycznej (co swoją drogą kosztuje) równocześnie nie dopłacając do ceny energii za to, że ktoś zaspał z modernizacją/budową nowych źródeł wytwarzania.
PS: nadal ciekaw jestem, jakie bzdury rzekomo kryją się w naszych wypowiedziach... Czy koleżanka po fachu będzie łaskawa sprecyzować swą wypowiedź?
Michał Motylewski edytował(a) ten post dnia 31.08.07 o godzinie 16:40