Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Witam!
Nurtuje mnie pewien problem:
czy tekst ze sprzedanymi prawami autorskimi, opublikowany w portalu internetowym, może być po wypłaceniu honorarium i publikacji zmieniany przez właściciela portalu/osobę, która kupiła tekst, bez wiedzy i zgody autora tekstu? jeśli tak, to w jakim zakresie?

Pozdrawiam! :-)

konto usunięte

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

sprzedajesz prawa autorskie, prawda? i już masz odpowiedź.

konto usunięte

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Może być zmieniany i powinnaś za to grzecznie dziękować. Bo to jest przywilej, szczególnie dla początkującego dziennikarza. Nazywa się redagowaniem tekstu ;-) A jak wiadomo, redaktor zawsze ma rację, nawet kiedy nie ma racji :-)

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Jarosław Szubrycht:
Może być zmieniany i powinnaś za to grzecznie dziękować. Bo to jest przywilej, szczególnie dla początkującego dziennikarza. Nazywa się redagowaniem tekstu ;-) A jak wiadomo, redaktor zawsze ma rację, nawet kiedy nie ma racji :-)

Chyba się nie zrozumieliśmy :-)
Wiem, że dla osoby początkującej wskazówki podane przez redaktora maja duże znaczenie :-) Wiem także, czym jest redakcja tekstu :-) Szkoda tylko, że odpowiadasz Jarku na moje zapytanie przez pryzmat tego, co mam pod imieniem, a nie wczytując się w to, co napisałam ;-)

Chodzi mi raczej o te zmiany czynione przez właściciela strony/kupującego, które mają miejsce juz PO REDAKCJI, KOREKCIE I PUBLIKACJI TEKSTU, takie jak np. zmiana tytułu, czy też leadu ustalonego wspólnie z autorem itp.

Reasumując: do jakich zmian w moim tekście ma prawo właściciel portalu/ osoba, która wykupiła ode mnie prawa autorskie?

Pozdrawiam :-)Natalia J. edytował(a) ten post dnia 03.11.08 o godzinie 19:55

konto usunięte

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Rzeczywiście, nie zrozumieliśmy się - takie zmiany to też redakcja. W papierze wszystko, co pójdzie do druku, zostaje na zawsze, na dobre i na złe. W internecie natomiast (co też ma swoje dobre, i złe strony) tekst można poprawiać do woli, czujny redaktor mający do dyspozycji click-mapę może zmienić (nawet kilka razy) tytuł, by w końcu dobrać taki, który klika się najlepiej. Nie zawsze ma to sens z punktu widzenia autora, ale taki lajf, trzeba to zaakceptować.

Reasumując: Sprzedałaś tekst wraz z prawami, więc w Twoim pytaniu jest odpowiedź. Wyjątek to celowe i świadome przeinaczenie treści, które naraża Cię na konflikty prawne / utratę dobrego imienia itp itd - wtedy możesz dochodzić swoich praw. Ale najlepiej polubownie, prosić o poprawki, ewentualnie sprostowanie.

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Jarosław Szubrycht:
Rzeczywiście, nie zrozumieliśmy się - takie zmiany to też redakcja. W papierze wszystko, co pójdzie do druku, zostaje na zawsze, na dobre i na złe. W internecie natomiast (co też ma swoje dobre, i złe strony) tekst można poprawiać do woli, czujny redaktor mający do dyspozycji click-mapę może zmienić (nawet kilka razy) tytuł, by w końcu dobrać taki, który klika się najlepiej. Nie zawsze ma to sens z punktu widzenia autora, ale taki lajf, trzeba to zaakceptować.

Reasumując: Sprzedałaś tekst wraz z prawami, więc w Twoim pytaniu jest odpowiedź. Wyjątek to celowe i świadome przeinaczenie treści, które naraża Cię na konflikty prawne / utratę dobrego imienia itp itd - wtedy możesz dochodzić swoich praw. Ale najlepiej polubownie, prosić o poprawki, ewentualnie sprostowanie.

Dziękuję za szczegółowe wyjaśnienie. Pozdrawiam! :-)
Kamila Z.

Kamila Z. Serwis internetowy
nie nadąża za
rzeczywistością.
Byłam d...

Temat: PRAWA AUTORSKIE A ZMIANY W TEKŚCIE

Jest tak, że sprzedaje sie autorskie prawa majątkowe. Nigdy nie zbywa się praw osobistych, a do tych drugich zaliczana jest integralność tekstu.

Jest też tak że autor zawsze ma decydujący głos o tym, gdzie i za pomocą jakiś środków masowego przekazu jest utwór rozpowszechniany. Chociaż redakcje często zastrzegają w umowie wszystkie mozliwe srodki publikacji (przez co nie trzeba oddzienej zgody do zamieszczenia tekstu drukowanego np. w internetowym wydaniu).

Ale nigdy nie jest tak, ze sprzedaje sie autorskie prawa osobiste. To jakiś gruby błąd w myśleniu. Ponadto, teoretycznie, jeśli przyjmujący do pół roku, lub w innym okreslonym przez siebie w umowie terminie nie przedstawi koniecznych do wprowadzenia zmian autorowi to automatycnzie uznaje sie, że tekst zostął przyjety w całosci w takiej formie, w jakiej został oddany przez autora wydawcy.

Wnioski: Musisz spojrzeć, co podpisałaś w umowie.

Następna dyskusja:

Prawa Autorskie w Interneci...




Wyślij zaproszenie do