Temat: Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów
Postawiłaś ważny i ciekawy problem. Sęk w tym, że w mojej opinii tak postawionego problemu rozwiązać się nie da, dając i realizując "dobrą radę" - jak wyzwolić zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów? tak więc, raczej ostrożnie bym podchodził do pytania: "Jak rozwiązujecie to w swoich firmach?" Czy: "Jak ich zachęcić?" Nie można przyjść rano do firmy i powiedzieć: "Mam pomysł jak wywołać zaangażowanie załogi w proces rozwiązywania problemów. Weźmy się za to." To znaczy, można tak powiedzieć, jak się jest "poganiaczem stada", ale nie, jak się jest wdrożeniowcem LM.
Tym samym, nie mogę napisać: "Przyjadę do was i to załatwimy. Firma zapłaci, trochę to potrwa, ale będzie zrobione." Jak ktoś tak by powiedział, to uważam, że albo kłamie, albo nie ma pojęcia o czym mówi.
Na to zagadnienie trzeba patrzeć holistycznie. Zaangażowanie pracowników w proces rozwiązywania problemów jest składową procesu TPS. Jeśli tego zaangażowania nie ma, to znaczy, że firma nie przerobiła dostatecznie wcześniejszych kroków. Albo, co gorsze, w ogóle jest na manowcach, a jedynie na sztandarach ma wypisane Lean Management. Tak więc problemem tutaj jest nie to, jak to zaangażowanie teraz wywołać, ale to, że mimo wcześniejszej pracy nad wdrożeniem LM, nie udało się wyzwolić potencjału załogi (sic!).
Dlaczego nie udało się wyzwolić tego potencjału? Prawdopodobnie dlatego, że ktoś nie rozumie o co chodzi w Systemie Produkcyjnym Toyoty. A przynajmniej, nie umiał przekazać tego załodze. Stad załoga myśli, że "proces rozwiązywania problemów" ma służyć firmie. Poniekąd to prawda. Jednak żeby wyzwolić owo zaangażowanie, pracownicy muszą doświadczyć, że przede wszystkim pomagają samym sobie i realizują cel jakim jest łatwiejsze i sprawniejsze wykonywanie pracy, którą i tak muszą wykonać (sic!). Nie można im za te usprawnienia płacić, bo to jest bez sensu w tej metodyce, ale trzeba to szanować. A czy szanujemy??? Ilu przełożonych (dowolny szczebel), swoje obowiązki rozumie jako "ułatwianie pracy podwładnym w wykonywaniu zadań, które im zlecili?". Ilu zdobędzie się na taki tekst: "Zadanie ma być wykonane na przyszły tydzień (wtorek). Czego potrzebujesz żeby nie nawalić?".
Mam nadzieję, ze dosyć jasno wykazałem, że jeśli ktoś, w praktyce firmy w której pracuje, ma problem jak w temacie tego wątku, to ma problem dużo większy niż sądzi.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.12.14 o godzinie 15:38