Temat: Z innej mańki...

Takie proste pytanie - jak wg Was długo pisze się pracę doktorską?
I nie pytam w sensie, że 3 lata na przykład, ale chodzi mi o czas netto.
Powiedzmy 8h dziennie.
Tak w dniach...
:)))
Blazej Gorzolnik

Blazej Gorzolnik R&D Manager
Synthesis, Powder,
Can & Coil at DSM
Coating ...

Temat: Z innej mańki...

Krzysztof M.:
Takie proste pytanie - jak wg Was długo pisze się pracę doktorską?
I nie pytam w sensie, że 3 lata na przykład, ale chodzi mi o czas netto.
Powiedzmy 8h dziennie.
Tak w dniach...
:)))

To zalezy od tak wielu czynnikow ze nie sposob odpowiedziec konkretnie :)))

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

Zaraz mi stuknie rok doktoranckich i nie zrobilem kompletnie nic. Zaawansowanie pracy = 0%. ;) Zatem ciezko to oszacowac ile roboczogodzin trzeba w to wlozyc. Nawet jak patrze na starszych kolegow/kolezanki to tez nie sadze aby oni byli w stanie podac przyblizona ilosc h.

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

Krzyśku!
Odpowiedź nie jest taka prosta na to pytanie. Zależy od charakteru doktoratu i całej masy rzeczy. Ja np. spędziłem zagranicą łącznie 4 miesiące na badaniach terenowych, a na opracowaniu zebranych materiałów drugie tyle jak nic. U innych osób będzie to praca w bibliotekach, archiwach itp. U mnie rozkładało się to (orienacyjnie oczywiście) tak (jeżeli wziąć pod uwagę całą wykonaną pracę)
1 rok - ze dwa dni w tygodniu (powiedzmy po te 8h)
2 rok - jw
3 rok to już 3-4 dni
4 rok jeszcze więcej, a pod sam koniec, ostatnie tygodnie to już po 12-14 h dziennie razem z weekendami...
Ja bym podszedł do tego inaczej
1 rok - zbieranie materiałów i uporządkowanie ich
2 rozpocząć pisać doktorat (część metodologiczną i ogólnoinformacyjną)
a potem już pisać właściwą część doktoratu. Trzeba wziąć pod uwagę takie kwestie, że promotorzy nierzadku długo czytają poszczególne rozdziały doktoratu, a recenzenci mają 3 msc na zrecenzowanie. Jeżeli chcesz się bronić np. w czerwcu, to doktorat musi trafić do recenzentów pod koniec lutego
Pozdrawiam
Renata S.

Renata S. Communication &
Marketing Director

Temat: Z innej mańki...

No to mnie troche nastraszylas:)
bo ja z tych co 3 kierunki rownolegle:)
Justyna B.

Justyna B. marketing

Temat: Z innej mańki...

Nie miałam zamiaru nikogo przestraszyć - to są moje własne spostrzeżenia oraz opinie, obserwacje innych doktorantów, moich znajomych ze studium.

Nie zamierzam generalizować, ale łatwo nie jest i nie ma co porównywać tego do kilku fakultetów na mgr lub podyplomówek.
pozdrawiam,
Justyna
Szymon Wiktorowicz

Szymon Wiktorowicz Principal
Investigator, Senior
Scientist, Deputy
Managing...

Temat: Z innej mańki...

:) Przestraszac? co najwyzej zniechecilas do kierunkow ekonomicznych :)))
To ja dodam rowniez swoje 3 grosze. Jestem tak zwanym pelnoetatowym doktorantem - zatrudnionym w pelnym wymiarze godzin. Czyli teoretycznie 40 godzin tygodniowo - jednak w praktyce nigdy nie mialem okazji tak luzno popracowac. Praca zajmuje mi 12-14 godzin dziennie, jest zrodlem niekonczacego sie stresu i wyczerpania, a jednak mimo wszystko male sukcesy sprawia ze jednak warto o to walczyc. U nas nie ma wymogu kilkunastu publikacji wlasnych - raptem 4 w dorbych czasopismach. Praca musi byc krotka (nie wiecej niz 70 stron) Oczywiscie podobny limit w odniesieniu do pozycji literatury.
Ok wracam do pracy.
Pozdrawiam serdecznie:)

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

Szymon W.:
Praca zajmuje mi 12-14 godzin dziennie, jest zrodlem
niekonczacego sie stresu i wyczerpania
No to gratuluje. Zycie jest zbyt piekne zeby je tracic na 14godzinny stres kazdego dnia. Chociaz skoro sie godzisz na cos takiego to znaczy, ze Ci pasuje...

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

Trzeba brać pod uwagę zebranie min.150-200 pozycji literatury, napisanie min. kilkanaście własnych publikacji, praktykę dydaktyczną....ślęczenie nocami nad książkami, udział w konferencjach i brak czasu na wszystko, a także ewentualne stypendia zagraniczne.
Obecnie jestem na etapie pisania dzień w dzień do ok. 4-6 nad ranem i już jestem wykończona.
Od momentu złożenia pracy do dziekanatu trzeba liczyć do pół roku do momentu obrony - recenzje, terminy egzaminów doktorskich itp.

Wszystko zależy od kierunku doktoratu, rodzaju badań, tematu.


hmm, z tego co wiem to sprawa wygląda znacznie prościej.

doktorat to nie praca dydaktyczna. Wiele osób robi doktorat zaocznie, pracując w normalnej pracy nie związanej z uczelnią.
Do otwarcia przewodu doktorskiego wymagane są dwie publikacje w czasopismach naukowych recenzowanych (!), a nie kilkanaście.
najważniejsze w pracy jest to co nowego wnosi do nauki, a nie ile doktorant poświęcił pracy.

Temat: Z innej mańki...

Trochę w tym prawdy i kłamstwa Krzysztofie. Pomysł na badania, racjonalna koncepca badawcza i dotarcie do czegoś, czego nikt inny jeszcze nie opisał to rzeczywiście najważniejsze sprawy. Niektóre tematy wymagają jednak ciężkiej orki nawet przy byskotliwym rozpoznaniu sprawy. Wszystko zależy od materii, którą badasz. Potrzebuję prawie tysiąca respondentów których ogrnicza miejsce zamieszkania, wiek oraz subiektywna ocena tożsamośći. z racji braku środów finansowych kontakty łapię samodzielnie, oczywiście głównie przez internet. Nawiązanie z kimś kontaktu i przekonanie go do udziału w badaniach trochę mi zajmuje. i to wszystko razy tysiąc. Można sie zmęczyć.

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

Justyna B.:
Krzysztof Dynak:
Trzeba brać pod uwagę zebranie min.150-200 pozycji literatury, napisanie min. kilkanaście własnych publikacji, praktykę dydaktyczną....ślęczenie nocami nad książkami, udział w konferencjach i brak czasu na wszystko, a także ewentualne stypendia zagraniczne.
Obecnie jestem na etapie pisania dzień w dzień do ok. 4-6 nad ranem i już jestem wykończona.
Od momentu złożenia pracy do dziekanatu trzeba liczyć do pół roku do momentu obrony - recenzje, terminy egzaminów doktorskich itp.

Wszystko zależy od kierunku doktoratu, rodzaju badań, tematu.


hmm, z tego co wiem to sprawa wygląda znacznie prościej.

doktorat to nie praca dydaktyczna. Wiele osób robi doktorat zaocznie, pracując w normalnej pracy nie związanej z uczelnią.
Do otwarcia przewodu doktorskiego wymagane są dwie publikacje w czasopismach naukowych recenzowanych (!), a nie kilkanaście.
najważniejsze w pracy jest to co nowego wnosi do nauki, a nie ile doktorant poświęcił pracy.


Proszę dokładnie przeczytać to, co napisałam. Nigdzie nie było napisane, że doktorat to praca dydaktyczna, tyle że zrealizowanie praktyki dydaktycznej jest konieczne. Ponadto też nigdzie nie napisałam, że do otwarcia przewodu jest potrzebnych kilkanaście publikacji....tylko że przed obroną dobrze mieć ich trochę więcej..a że w recenzowanych czasopismach - to jest oczywiste (po co Pan zaznaczył to wykrzyknikiem? wszyscy o tym i tak wiedzą...)

Proszę poczytać także, jakie było pytanie zakładającego ów wątek na forum - o czas właśnie...dlatego też odpowiedziałam z własnego doświadczenia, ile czasu na te kwestie poświęcam.

Radzę zatem nie zabierać głosu w dyskusji, jeśli Pan nieuważnie czyta cel wątku i cytowane wypowiedzi, bowiem wprowadza Pan chaos.


Nikogo nie chciałem urazić, czy obrazić, tylko przedstawić inną wersję, takze wynikającą z doświadczenia w tej kwestii.
Co do wykrzyknika to miał on podkreślić że właśnie tylko dwie publikacje są wymagane i to w czasopismach recenzowanych. Poświęcanie czasu na publikacje popularno-naukowe jest często stratą czasu.
POstaram się poniżej rozwinąć właśnie kwestie czasu , jaki należy poświęcić na kolejne etapy pracy doktorskiej.
Iformacje te dotyczą głównie prac realizowanych na uczelniach technicznych.

Najwięcej czasu zajmuje znalezienie odpowiedniego tematu. Także sprawdzenie kto i co zrobił juz w tej kwestii. Jeśli nie poświęci się na to dość czasu to pod koniec pracy dojdziemy do wniosku, że praca nie wnosi nic nowego i będziemy mieli problem z otwarciem/zamknięciem przewodu czy obroną.

Zbyt duża liczba publikacji często nie świadczy dobrze o danej osobie. Przynajmniej tak jest w naukach inżynierskich. Standardem są 2 publikacje na rok. Przekroczenie tej liczby uzasadnione jest tylko wtedy gdy pracuje się w dużym zespole badawczym i rzeczywiście uzyskuje się dużo wyników, które warto publikować.

Co do pisania - wiele osób potrafi napisać pracę w ciągu miesiąca/dwóch. Oczywiście po zakończeniu badań.
W przypadku takich osób często spotyka się osoby, które "piszą pracę w głowie", a potem przelewają na papier jednym ciągiem.
Osoby takie "piszą" pracę, wszędzie, gdzie tylko mają na to ochotę.
Zazwyczaj im więcej ktoś czasu poświęcił na analizę swoich wyników i wyników prezentowanych w innych pracach, pisze lepszą pracę.

Czas od zamknięcia przewodu do obrony :
Jest różnie, można zmieścić się w miesiącu. Są osoby które czekają pół roku. Tak często bywa z pracami z nauk humanistycznych. Prace te wymagają "wgryzienia się" i recenzenci muszą poświęcić znaczny czas na rzetelną ocenę pracy.

P.S. Przepraszam za cytowanie fragmentu wypowiedzi.Krzysztof Dynak edytował(a) ten post dnia 26.06.07 o godzinie 14:03

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

za dłuuugggoooooooo

Temat: Z innej mańki...

A może trzeba do rzeczy podejść po operacyjnemu:
1 rok ogólne przymiarki, poznanie zwyczajów i temat
2 rok zbieranie literatury, badania, rozpoczęcie pisania
3 rok kończenie pisania, pieszczoty i udoskonalenia
obrona

gdzieś po drodze publikacje, albo tak jak w moim przypadku - wcześniej

z takich dywagacji wychodzi, że napisanie zajmuje nie więcej, niż rok
a jakby się tak wziąć i zastanowić, to pisanie "netto" to zaledwie kilka-kilkanaście tygodni
Justyna B.

Justyna B. marketing

Temat: Z innej mańki...

Trochę to zbyt optymistyczna wersja...choć jak się uda, to gratuluję ;-)

Przeczytanie i opracowanie literatury oraz napisanie z tego kilku rozdziałów teoretycznych, a także opracowanie, opisanie i zinterpretowanie, zilustrowanie całych badań to jednak sporo zajmuje....niestety wizja kilkunastu tygodni jest niemożliwa...

Zresztą - nie będziemy ścigać się, doktorat jest w każdym razie czaso i pracochłonny. Trzeba wziąć pod uwagę, że musimy sie w to zaangażować i poświęcić temu, łatwo nie jest, ale WARTO ;-)

Wizja mojej Promotorki - że pisała doktorat pół roku, dzień w dzień od rana do wieczora, przy zebranej literaturze i opracowanych badaniach jest i tak optymistyczna...

pozdrawiam,
Justyna
Blazej Gorzolnik

Blazej Gorzolnik R&D Manager
Synthesis, Powder,
Can & Coil at DSM
Coating ...

Temat: Z innej mańki...

Krzysztof D.:
Zbyt duża liczba publikacji często nie świadczy dobrze o danej osobie.

Jestem ciekawy dlaczego?

Przynajmniej tak jest w naukach inżynierskich.

???

Standardem są 2 publikacje na rok. Przekroczenie tej liczby uzasadnione jest tylko wtedy gdy pracuje się w dużym zespole badawczym i rzeczywiście uzyskuje się dużo wyników, które warto publikować.

Czy nie jest tak ze 2 publikacje to raczej dolna granica?
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

duża liczba publikacji w krótkim czasie świadczy raczej o laniu wody. Żeby coś napisać to trzeba mieć wykonane badania z których coś wynika.
Liczy się jakość a nie ilość.

ilośc którą podałem dotyczy doktorantów. po doktoracie przeważnie liczba ta wzrasta do 3-4 publikacji na rok.

Dodam że napisanie porządnej publikacji może zająć nawet i dwa miesiące, stąd ta ilośc o której piszę.

( podkreślę ponownie, że moja wypowiedź dotyczy doktoratów z dziedzin technicznych).
Szymon Wiktorowicz

Szymon Wiktorowicz Principal
Investigator, Senior
Scientist, Deputy
Managing...

Temat: Z innej mańki...

Dodam swoje trzy grosze ...
Ciezko jest porownywac sposoby pisania prac doktorskich, nalezy brac pod uwage chociazby kryteria w danym kraju, obszernosc badan i publikacji zawartych. Co do samego "pisania" - Niektorzy posiadaja zdolnosc formulowania swoich mysli w logiczne i spojne zdania bez koniecznosci lania wody, i takowe osoby potrafia napisac piekne prace w bardzo krotkim czasie - i nie chodzi tutaj o sleczenie od rana do wieczora nad praca przez pol roku. Duzo zalezy od wlasnej organizacji pracy i naprawde wydaje mi sie dziwna proba porownywania i ustalania jak to wlasciwie jest. Normy tutaj nie znajdziemy.
Pozdrawiam
Blazej Gorzolnik

Blazej Gorzolnik R&D Manager
Synthesis, Powder,
Can & Coil at DSM
Coating ...

Temat: Z innej mańki...

Krzysztof D.:
duża liczba publikacji w krótkim czasie świadczy raczej o laniu wody. Żeby coś napisać to trzeba mieć wykonane badania z których coś wynika.
Liczy się jakość a nie ilość.

Ale jezeli ktos jest produktywny, pracuje w dobrej grupie, ma kilka projektow, a publikacje nie sa w Science to czasem 4-5 uda mu sie napisac z pracy ktora wykonal w trakcie doktoratu. Chyba nie jest to wodolejstwo :)
Nie dyskredytowalbym takich doktorantow a wrecz przeciwnie.

konto usunięte

Temat: Z innej mańki...

wspominałem wcześniej że biorąc udział w projektach badawczych da się znacznie więcej publikować. Polega to na tym że np. 10 osób pracuje nad danym projektem, kazdy coś napisze i dodaje do współautorów pozostałych kolegów bo przecież pracowali nad tym razem.
I jest to jak najbardziej pozytywne. W grupie pracuje się szybciej i bardziej produktywnie.
Blazej Gorzolnik

Blazej Gorzolnik R&D Manager
Synthesis, Powder,
Can & Coil at DSM
Coating ...

Temat: Z innej mańki...

Krzysztof D.:
wspominałem wcześniej że biorąc udział w projektach badawczych da się znacznie więcej publikować. Polega to na tym że np. 10 osób pracuje nad danym projektem, kazdy coś napisze i dodaje do współautorów pozostałych kolegów bo przecież pracowali nad tym razem.
I jest to jak najbardziej pozytywne. W grupie pracuje się szybciej i bardziej produktywnie.

zgadza sie.
zapomnialem napisac jeszcze o szczesciu jakie trzeba miec. w pracach eksperymentalnych to dosyc wazny czynnik:)

Następna dyskusja:

badania i inwestycje w tele...




Wyślij zaproszenie do