konto usunięte

Temat: rezygnacja ze studium

Agata M.:
Tomku, całkowicie się z Tobą zgadzam! Bianka jest na tyle dorosła, że umieszczając na forum pytanie, na które odpowiedzieć może jedynie pani z właściwego dziekanatu, uczyniła ze swojej decyzji sprawę publiczną, dając tym samym możliwość wypowiedzenia się wszystkim uczestnikom tego forum.

A jeśli ktoś napisze na forum, że szuka książki, to też go zrugasz za to, że nie wykazuje inicjatywy w poszukiwaniu potrzebnych mu lektur?

To że doszliśmy do rozważań takich do jakich doszliśmy wynika z miłego nawyku robienia dygresji :) Mnie na przykład ten temat interesuje o tyle, że ja nie wyobrażam sobie takiej decyzji i ciekawią mnie motywacje, które ją spowodowały - dlatego go drążę, żeby lepiej poznać okoliczności, w czym niektórzy upatrują się jakiś diabelsko moralizatorskich sztuczek i ironii.

a stwierdzenie "opublikowałaś gdzieś ten swój super pomysł co czyni profesorów sławnymi?" to był element miłej, przyjacielsko życzliwej pogawędki, taaa?
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: rezygnacja ze studium

Bianka 'Roback' P.:
Agata M.:
Tomku, całkowicie się z Tobą zgadzam! Bianka jest na tyle dorosła, że umieszczając na forum pytanie, na które odpowiedzieć może jedynie pani z właściwego dziekanatu, uczyniła ze swojej decyzji sprawę publiczną, dając tym samym możliwość wypowiedzenia się wszystkim uczestnikom tego forum.

A jeśli ktoś napisze na forum, że szuka książki, to też go zrugasz za to, że nie wykazuje inicjatywy w poszukiwaniu potrzebnych mu lektur?
Wskaż mi miejsce gdzie Cię "zrugałam", bo nigdzie nie napisałam, że to źle i bez sensu wrzucać takie rzeczy na forum, a jedynie to, że wrzucając takie pytanie na forum musisz się liczyć z tym, że więcej osób będzie się chciało na ten temat wypowiedzieć.

To że doszliśmy do rozważań takich do jakich doszliśmy wynika z miłego nawyku robienia dygresji :) Mnie na przykład ten temat interesuje o tyle, że ja nie wyobrażam sobie takiej decyzji i ciekawią mnie motywacje, które ją spowodowały - dlatego go drążę, żeby lepiej poznać okoliczności, w czym niektórzy upatrują się jakiś diabelsko moralizatorskich sztuczek i ironii.

a stwierdzenie "opublikowałaś gdzieś ten swój super pomysł co czyni profesorów sławnymi?" to był element miłej, przyjacielsko życzliwej pogawędki, taaa?
Skrót myślowy bo nie chciało mi się opisywać całego procesu który opisałaś w swoim poście
Strasznie się czepiacie pojedynczych słów i zwrotów zamiast zająć się myślą główną....Agata M. edytował(a) ten post dnia 21.08.07 o godzinie 17:50

konto usunięte

Temat: rezygnacja ze studium

bezsensowna dyskusja się zrobiła.
ludzie z różnych powodów rezygnują ze studium i to ich prywatna sprawa.
główne powody to :
- finanse
- brak odpowiedniego kontaktu z promotorem
- zauważenie że praca nie zmierza w tym kierunku co chcemy i nawet jak ją ukończymy to conajwyżej dyplom zawiśnie a naszej ścianie.
- dojscie do wniosku że nie ma się wystarczającej wiedzy i umiejętności by zrobić DOBRY doktorat.
- inne powody

co do kosztów rezygnacji to zostało już to napisane : nie ma czegoś takiego jak zwrot stypendium.
jest to sposób na straszenie doktorantów, by jeszcze więcej robili za marne pieniądze.
Paulina Jakubanis

Paulina Jakubanis Dogonić marzenia

Temat: rezygnacja ze studium

W sumie to wątek można by zamknąć, bo Bianka uzyskała już odpowiedź. A jak ktoś chce dywagować czy warto czy nie warto rezygnować ze studium doktoranckiego to może założyć oddzielny topic?
Damian S.

Damian S. Bazinga!

Temat: rezygnacja ze studium

Bianka 'Roback' P.:
Mój doktorat ma niestety bardzo niską wartość merytoryczna, wynikającą z układającej się od początku kiepsko współpracy z moim promotorem.

Spójrz na to co zrobiłaś przez ostatnie cztery lata, przez dwa lata zrobisz dokładnie połowę. Nie ma co się łudzić, że nagle będzie jakiś zwrot w akcji.

uważam że zmarnowałam wystarczająca ilość czasu robiąc rzecz, w która nie wierzę, i która nie ma większej wartości. w mojej obecnej pracy czuję się o wiele bardziej zadowolona i doceniona (zresztą na rozmowie kwalifikacyjnej nikt mnie nie pytał o doktorat).

Tak to już jest. Czasu nie zmarnowałaś, dostawałaś stypendium, poznałaś nowych ludzi, prowadziłaś dydaktykę.
Praktycznie każdemu doktorantowi brakuje poklepywania po plecach i dobrego słowa.

aby spełnic wymogi studium musiałabym oddać manuskrypt do końca września a nie chce mi się go pisać. do egzaminów również mi sie nie chce podchodzić, po tym, jak egzaminator

Nierealne. Jeśli jest tak jak piszesz to przykro mi bardzo ale samo pisanie pracy to rok. Nie pocieszę Cię ale 90% rzeczy wychodzi podczas pisania.
odwołał mi egzamin z ekonomii dzień przed jego terminem, narażając mnie na niepotrzebny stres przez miesiąc nauki oraz zmarnowany dzień urlopu.

To akurat pikuś.Kosma Szutkowski edytował(a) ten post dnia 28.08.07 o godzinie 13:12

Następna dyskusja:

Rezygnacja z kontroli partii




Wyślij zaproszenie do