konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Dzien Dobry,
Sledze ten watek z bardzo duzym zainteresowaniem i ciesze sie, ze dyskusja na temat ustawy zatacza coraz szersze kregi. To prawda: wszyscy powinnismy uwaznie przeczytac i przeanalizowac dokumenty zwiazane z reforma szkolnictwa wyzszego w Polsce.
Nie jestem prawnikiem, dlatego nie bede cytowala akapitow i punktow. Chce natomiast podzielic sie z Wami kilkoma spostrzezeniami, poniewaz reforma ktora wchodzi w Polsce, jest juz od paru lat, progresywnie i na duzo wieksza skale, wprowadzana we Francji. Poniewaz mieszkam w tym kraju, mam szczescie przygladac sie tej reformie i obserwowac pierwsze jej rezultaty. Reforma ma OGROMNY zasieg i napisano na jej temat setki artykulow, dlatego wyodrebnie krotko kilka punktow, ktore poruszono takze w polskiej ustawie oraz wsrod poprzednich wypowiedzi na tym forum.
1) francuska reforma oparta jest na "promowaniu talentow" i zwiekszeniu srodkow na najlepsze projekty naukowe wylonione na drodze konkursu. Rezultat: uczelnie zcalaja swoje oddzialy, jednocza swoje sily w walce o projekty ; zatrudniani sa specjalisci w dziedzinach innowacyjnych, powstaja nowe wydawnictwa, centra badawcze, a takze specjalizacje naukowe i kierunki studiow. Wbrew poczatkowym obawom nie powoduje to stagnacji w swiecie naukowym - nigdy jeszcze nie zaobserwowano tylu konkursow na projekty i nowe inicjatywy naukowe. Jest prawda, ze zwiekszyla sie ilosc zadan administracyjnych wobec pracownikow : oficjalnie mowi sie juz, ze "dobry naukowiec to takze dobry manager". Obecnie wszyscy jestesmy szkoleni w dziedzinach managerskich i to niezaleznie od specjalizacji. Obowiazkowe szkolenia z zarzadzania zaczynaja sie na poziomie studiow doktoranckich, gdyz tytul doktor = manager.
2) podstawowe dotacje panstwowe na szkolnictwo wyzsze sa w stagnacji, ale orpcz srodkow konkursowych (punkt 1) nastapilo znaczne powiazanie dzialalnosci uczelni i osrodkow naukowych z biznesem - do rad uczelni weszli przedstawiciele przedsiebiorstw. Rezultat: wzroslo dofinansowanie uczelni ze srodkow prywatnych ; tworzone sa nowe, dostosowane do potrzeb rynku, programy badawcze, a takze specjalizacje i kierunki studiow; na masowa skale wprowadza sie szolenia zawodowe, zarowno te dla studentow jak i dla pracownikow naukowych.
3) coraz wiekszy nacisk kladziony jest na MOBILNOSC PRACOWNIKOW NAUKOWYCH oraz na MIEDZYREGIONALNY I MIEDZYNARODOWY CHARAKTER KONKURSOW REKRUTACYJNYCH. Jest to posuniete do tego stopnia, ze kontrakty post-doc, ktore w dziedzinach scislych juz sa OBOWIAZKOWE dla dalszej kariery naukowej, nie moga odbywac sie na tej uczelni, na ktorej zrobilo sie doktorat. Rezultat: coraz wiecej francuskich pracownikow naukowych ma lub planuje wyksztalcenie miedzynarodowe. Projekty o takim profilu maja pierwszenstwo przy przyznawaniu srodkow konkursowych i innych dotacji.
Mysle, ze te trzy punkty byly w Panstwa dyskusji najczesciej poruszane, ale chetnie porozmawiam tez na inne tematy. Wiem, ze reforma zawsze rodzi pewne obawy, ale jesli zmiany maja na celu zwiekszenie rotacji pracownikow naukowych, to umozliwia takze szersza wymiane wiedzy. W wyniku reformy powinno nastapic otwarcie centrow badawczych na nowe projekty i nowe pomysly powiazane z realiami rynku pracy i rynku badan przemyslowych. Wydaje mi sie, ze takie zmiany sa jak najbardziej sprzyjajace zarowno dla polskiej nauki jak i dla pracownikow naukowych.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA
Łukasz Gołąb

Łukasz Gołąb Asystent,
Uniwersytet
Kardynała Stefana
Wyszyńskiego w Wa...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Przeczytałem projekt ustawy z 14 września przyjęty przez Radę Ministrów ( http://www.nauka.gov.pl/szkolnictwo-wyzsze/reforma-szk... )i w tym projekcie nie ma absolutnie nic rewolucyjnego i przyznam nie ma też (moim zdaniem całkiem słusznie) zapisów np. o zakazie zatrudniania doktora w uczelni, w której bronił doktorat, zapisy "antyrodzinne" są śmiesznie nijakie, próby ograniczenia wieloetatowości dokładnie takie same...
Adam Rudziński

Adam Rudziński inżynier elektronik,
fizyk

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Justyno, piszesz, że we Francji po reformie nastąpiło zacieśnienie
współpracy między uczelniami a biznesem - moim zdaniem klucz do zdrowego
funkcjonowania nauki. Czy wiesz może jak to wyglądało wcześniej? Czy na
pewno nie było tak, że taki trend występował już wcześniej, a reforma
tylko zbiegła się z nim w czasie?

Co do mobilności, podróże kształcą, ale jeżeli będą obowiązkowe i długie,
to skutecznie zniechęcą naukowców, dla których coś znaczą ich rodziny.Adam Rudziński edytował(a) ten post dnia 02.10.10 o godzinie 23:23
Arkadiusz Jerzy Stawicki

Arkadiusz Jerzy Stawicki RCASS-Świętokrzyskie
Regionalne Centrum
Analiz i Studiów ...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Adamie,

ale w przodujacych pod względem nauki krajach mobilnosc jest niejako wpisana w zawód: naukowiec. Przecież tam też mają rodziny, dzieci, zony i kochanki, a jakoś sobie radzą ;)

Pzdr
A.

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Dzien Dobry,
Adam Rudziński:
Justyno, piszesz, że we Francji po reformie nastąpiło zacieśnienie
współpracy między uczelniami a biznesem - moim zdaniem klucz do zdrowego
funkcjonowania nauki. Czy wiesz może jak to wyglądało wcześniej? Czy na
pewno nie było tak, że taki trend występował już wcześniej, a reforma
tylko zbiegła się z nim w czasie?
Moj kontrakt naukowy we Francji rozpoczal sie w roku, w ktorym ruszyly przygotowania do reformy. W latach poprzedzajacych te zmiany rowniez bylam za granica, a czesc moich studiow licencjackich i magisterskich odbylam na dwoch francuskich uczelniach. Byl to moment, w ktorym francuskie uniwersytety byly przepelnione, poniewaz tylko na nie maturzysta mogl sie dostac bez egzaminu. "Odsiew" slabych studentow odbywal sie na pierwszym roku. Studia byly bezplatne - wplaca sie jedynie wpisowe ktore, o ile mi wiadomo, wynosic moze od 150 do 400 euro. Jednoczesnie bano sie o poziom studiow, ale francuscy pracownicy naukowi obawiali sie powiazania nauki z przemyslem - te protesty sa w kraju nadal intensywne (strajki sa regularne, ale nie przynosza rezultatu). Jednoczesnie uczelnie scisle od lat wspolpracuja z przemyslem - jesli jest Pan, Panie Adamie, zainteresowany praktyczna strona tej wspolpracy, polecam archiwalne wydania NUM (Nancy Universite Magazine, dostepne internecie, do sciagniecia w formacie pdf). Rezultat: uczelnie scisle oraz managerskie sa we Francji na najwyzszym poziomie. W miedzynarodowych rankingach rowniez plasuja sie wysoko. Uniwersytety radza sobie gorzej, ale niektore wydzialy przystapily do reformy wczesniej niz inne (mozna to bylo zrobic na drodze dobrowolnej, trzy lata temu, o ile mi wiadomo) i zaczynaja odczuwac pierwsze tego pozytywne rezultaty. Z moich obserwacji i z posiadanych przeze mnie danych wynika, ze uczelnie wychodza na takiej "transformacji" dobrze i ze to wydzialy humanistyczne sa reformie najbardziej "oporne", chociaz po jednostce badawczej, w ktorej pracuje, widze, ze jest to nieuzasadnione. Pyta Pan czy trend wystepowal wczesniej : owszem, ale uczelnie humanistyczne unikaly go jak ognia, a uczelnie scisle nie mialy warunkow prawno-administracyjnych, aby w pelni wykorzystac nowe mozliwosci wspolpracy. Reforma wymusila na "humanach" bardziej realne spojrzenie na ksztalcenie zawodowe studentow, a "scisluchom" rozwiazala rece i umozliwila rozwoj.
Co do mobilności, podróże kształcą, ale jeżeli będą obowiązkowe i długie,
to skutecznie zniechęcą naukowców, dla których coś znaczą ich rodziny.
Wiem, ze decyzja o wyjezdzie w celach naukowych nie jest latwa, ale pozwole sobie odwrocic Panskie wnioski i oto co uzyskam:
tak jak to, ze wyjechalam za granice, nie swiadczy o tym, ze nie kocham Polski, tak to, ze zmieniam co jakis czas miejsce zatrudnienia i zamieszkania, nie swiadczy o tym, ze nie zalezy mi na bliskich i rodzinie. Swiat zmniejsza sie i mobilnosci NA LEGALNYCH I OKRESLONYCH PRAWEM ZASADACH nie nalezy sie obawiac. Nie mam tu na mysli zmieniania uczelni co pol roku przez cale zycie, ale wyjazd w celu zrealizowania projektu za granica. Nie jest to latwe, ale prosze mi wierzyc, to wspaniala przygoda ktora zmienia kompetencje zawodowe o przyslowiowe 360 stopni. Poza tym w praktyce zasada mobilnosci nie zniecheca pracownikow naukowych, a obiektywizuje konkursy i projekty, mobilizujac ich uczestnikow do dzialania.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Dobry wieczór!

Zastanawiam się, czy reforma będzie miała oficjalnie sformułowane rezultaty. Daleki jestem od powątpiewania, a zwłaszcza od negowania. Zastanawiam się. Pozwalam sobie na zaakcentowanie wybranych zagadnień.

I. Międzynarodowy charakter badań.
1. Z pewnością, są zagadnienia warte zbadania nie tylko wieloaspektowego, ale także dokonanego przez badaczy z różnych państw. Są jednak i takie, w których badaniu wystarcza praca ludzi z lokalnego środowiska, nawet jednego człowieka z najbliższej uczelni, niekoniecznie uniwersytetu. Kiedyś w (już archiwalnym) wykazie prac doktorskich i habilitacyjnych, zrealizowanych na UMCS znalazłem tytuł pracy (chyba doktorskiej): "Etiologia wrotków doliny Bystrzycy na odcinku Jakubowice Murowane - Spiczyn". Zastanawiałem się, dlaczego plan badawczy objął wskazany odcinek doliny rzecznej; przecież Bystrzyca (i jej dolina) kończy się w Zawieprzycach (około kilometra od Spiczyna), gdzie rzeka ta wpada do Wieprza. Powód wydał mi się prosty: łatwość skorzystania z komunikacji. Do Jakubowic Murowanych od lat dojeżdża komunikacja miejska, a ze Spiczyna znacznie łatwiej wrócić do Lublina, niż z Zawieprzyc. Można narzekać na pominięcie około kilometra doliny rzecznej. Wątpię jednak, by ktokolwiek z zagranicy chciał badać, a zwłaszcza finansować badanie etiologii wrotków na jakimkolwiek odcinku doliny Bystrzycy. Łatwiej mogłoby być z Bugiem, Popradem, Odrą, Łabą, czy Dunajem.
Obawiam się, że "międzynarodowość" jako dogmatyczny wymóg, dotyczący badań, może skazać na bycie "terra incognita" wielu zagadnień, które są warte zbadania, ale - de natura rei - mają charakter lokalny.
2. Międzynarodowe zespoły badawcze to coś naprawdę interesującego. Czy zawsze można, a nawet należy tak pracować?
a) Dlaczego Amerykanie nie zapraszali do prac nad bronią jądrową Rosjan i vice versa? Przecież zarówno w USA, jak i w Związku Radzieckim byli wybitni uczeni. Czy teraz jest inaczej?
b) Niektórzy ludzie - także ci wybitni - wolą pracować samodzielnie. Może nawet inaczej byłoby im trudno, a nawet za trudno. Czy należy ich rugować z pracy naukowej? Jeśli ludzie tacy wolą zachowywać dystans w pracy badawczej nawet wobec swych kolegów i koleżanek z własnych placówek badawczych, to dlaczego mieliby bratać się z obcymi ludźmi?

II. Stawianie na współpracę i tak zwane kompetencje miękkie.
1. Niekiedy odnoszę wrażenie, że naprawdę indywidualne prace (np. książki) są dużo lepsze od prac zbiorowych. Czasem dochodzę do wniosku, że ten sam autor - jako współautor - zaniża loty; co wyraźnie widać w konfrontacji z jego pracami indywidualnymi.
2. Czy można rzetelnie i obiektywnie zbadać, ile prac wspólnych (współautorskich) rzeczywiście powstawało w ramach wspólnych badań, narad, dyskusji, ścierania się poglądów? Ile prac współautorskich w rzeczywistości jest zestawieniem opracowań autorskich, które były redagowane przez jednego ze współautorów, albo przez kilku z nich?
3. Proszę wziąć pod uwagę efektywność pracy. W swym dorobku mam, na ogół, teksty wyłącznie mego autorstwa. Jest zaledwie parę wspólnych. I - biorąc pod uwagę prace tylko jednego rodzaju (artykuły naukowe) - stwierdzam, że prace autorskie były pisane szybciej od współautoskich.

III. Kult zmiany.
To, przynajmniej niekiedy, może przybierać postać fanatycznego kultu pogańskiego. Fanatyzm zacieśnia umysł, (przynajmniej) zmniejsza krytycyzm i może przyczyniać się do poważnych szkód.
Przykład:
Kiedyś często byłem blisko dyskusji o potrzebie zmian w nauce, a zwłaszcza w dydaktyce akademickiej. Tak zwany proces boloński był traktowany jako pewnik, jako aksjomat, niemalże jako dogmat religijny. Przecież nawet religia - traktowana poważnie - zakłada przeprowadzanie dowodów, zwłaszcza intelektualnych; przykładem są dowody na istnienie Boga, sformułowane przez Św. Tomasza z Akwinu. A z "Bolonią" było inaczej. I proszę sobie wyobrazić, że o czymś takim jak pedagogika porównawcza (obejmująca, między innymi, kształcenie akademickie) dowiedziałem się dzięki własnym poszukiwaniom, do których przyczyniły się studia z zakresu pedagogiki.
Obserwując ten wątek, bardzo brakuje mi rozważań porównawczych - za wyjątkiem nielicznych, zwłaszcza prezentowanych przez panią Justynę Świtalską.
Arkadiusz Jerzy Stawicki

Arkadiusz Jerzy Stawicki RCASS-Świętokrzyskie
Regionalne Centrum
Analiz i Studiów ...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Panie Januszu,

ja nie wiem jak to się dzieje, pewnie fanatyzm prozmianowy czy międzynarodówka oczy me zacmiła, ale patrzę na najlepsze uczelnie swiata (ranking szanghajski) i co widzę - naukowcy i wykładowcy w co najmniej kilkudziesięciu krajów.

Patrzę dalej - szukam gdzieś Poland lub polish na tej liscie, pierwsza setka, druga, trzecia, juz myślę sobie - nie ma. Ale nie: jest. Na końcu. Jeden, a potem drugi. W kraju mającym 2 mln studentów? 460 uczelni wyższych? Badającym "Etiologie wrotków doliny Bystrzycy na odcinku Jakubowice Murowane - Spiczyn"...Jak to możliwe?
Nikt nas nie docenia?

Współpraca w zespołach, a singlowanie - pośpiesznie zaczynam wertowac listę artykułów w Science. I, na Dacboga, Swaroga i innych bogów - praktycznie wszystkie (!) wartościowe odkrycia ostatnich kilkudziesięciu lat odkryły...zespoły. Przecieram okulary, bo przeciez to niemożliwe. Na pewno są jacyś dzielni polscy, samotni naukowcy, te diamenty rzucone na szaniec. Ale jakoś nie ma. I polish i poland i polish sciencist i Kowalski i Nowak wpisuje w te i we wte w wyszukiwarkę i nie ma.

Ujmę to tak - to musi byc spisek. Cały zachodni, shamburgeryzowany swiat się sprzysiągł, żebysmy mieli najmniej patentów, najniższy wskaźnik innowacyjności, zero szans na noble (poza literaturą), tak mało publikacji w liczących się czasopismach naukowcych...
To na pewno Żydzi...albo cykliści...albo masoni...Wspólnie z Palikotem...

Panie Januszu,
bardzo, ale to bardzo Pana przepraszam za tak ostrą formę i treśc wypowiedzi.
Ale dokładnie te same argumenty słyszę z ust ludzi, którzy...nie pracowali nigdy na tzw. Zachodzie, nie mają liczących się na świecie odkryc i nie są znani poza krajem (albo swoją uczelnią)
Miałem olbrzymi zaszczyt i przyjemnośc rozmawiac z jednymi z bardziej znanych poza Polską naszymi naukowcami - astronomem, profesorem Andrzejem Udalskim i fizykiem, doktorem Tadeuszem Lesiakiem.
Wie Pan, że oni wręcz chełpili się współpracą z zagranicznymi zespołami i tamtejszymi publikacjami?
Ciekawe czy są znani, bo są znani?

Z wyrazami szacunku
Arkadiusz J.StawickiArkadiusz Jerzy Stawicki edytował(a) ten post dnia 06.10.10 o godzinie 15:58
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Szanowny Panie Arkadiuszu!

Bardzo chętnie czytam Pańskie wypowiedzi. Doceniam troskę i zaangażowanie.

Naprawdę, wiem, że kontakty zagraniczne są bardzo ważne. Przekonałem się o tym - osobiście, naocznie, kontaktując się z zagranicznymi naukowcami.

Zdarzało mi się nawet - i to podczas bardzo krótkich kontaktów - dokonywać czegoś ważnego, przynajmniej dla mnie. Ale doświadczyłem popsucia relacji w bardzo krótkim czasie, bez mej najmniejszej złej intencji.
1. Przykład dobry:
Z jedną panią kierującą prawniczą katedrą, znajdującą się tuż przy polskiej granicy, odbyłem niezwykle wartościową rozmowę. Dowiedziałem się o nowym - z mej perspektywy - systemie pracy na wydziale uniwersyteckim, na którym pracują prawnicy. Dla "stworzenia dydaktycznego" było to prawdziwe odkrycie.
2. Przykład gorszy:
Świetnie zapowiadała się znajomość (z perspektywą współpracy naukowej) z pewnym młodym naukowcem z (także bliskiej) zagranicy. Podczas konferencji w państwie trzecim zadałem temu panu pytanie, które świadczyło o zainteresowanie jego referatem i znajomości problematyki. Referent bardzo chętnie rozmawiał ze mną, nawet jakiś zarys współpracy stawał się możliwy. Nagle nastąpiła zmiana. Zmiana nastąpiła zaraz po wymienieniu przeze mnie nazwiska pewnego profesora prawa z tamtego państwa. Po powrocie do Polski sprawdziłem dane i okazało się, czym ów profesor "naraził się" wspomnianemu naukowcowi z "młodszej półki". Profesor był (przynajmniej wtedy) członkiem komisji akredytacyjnej, która (przed wspomnianą konferencją) macierzystemu wydziałowi młodego zagranicznego naukowca odebrała kompetencję do prowadzenia magisterskich studiów prawniczych.

Moje uwagi były skoncentrowane na specyfice pracy w zakresie nauk prawnych. W zakresie nauk ścisłych dostrzegam więcej możliwości prowadzenia naprawdę wspólnych badań - naprawdę, a nie tworzenia zestawień pisanych oddzielnie fragmentów prac naukowych. Dostrzegam takie możliwości, ale widzę także ograniczenia. Mam na uwadze dwóch "ścisłowców", którzy są indywidualistami, zwłaszcza jeden z nich - właśnie on ma szczególnie duże osiągnięcia naukowe. Czy miałby je takie, gdyby był zmuszony realizować swe prace badawcze w ramach zespołów? Nie wiem, ale staram się brać pod uwagę różne ewentualności.

Również z zakresu nauk prawnych jest kolejny przykład, który pozwalam sobie przedstawić. Jakie międzynarodowe zespoły badawcze można tworzyć do komentowania ustaw, zwłaszcza z zakresu szczegółowego prawa administracyjnego? Naturalnym ograniczeniem są różnice językowe. Tłumaczenia także wszystkiego nie załatwiają. Zresztą, tłumaczenia wymagają czasu i kosztów (jeśli są zamawiane u tłumaczy). A ponadto, kogo za granicą (poza wyjątkowymi pasjonatami) interesują komentarze do (przykładowo) "ustawy śmieciowej", procedury wykroczeniowej, ustawy o nieletnich? Trzeba to komentować. Trzeba to badać. Czy komentatorzy takich "mało międzynarodowych" aktów normatywnych mają być skazani za "drugą ligę"? Jeśli tak, to będą się tym zajmować wyłącznie słabsi badacze. Prawdziwym problemem - i to jest (przedstawione mi osobiście) stanowisko jednego z ważniejszych zagranicznych profesorów prawa - jest to, że znakomitej większości aktów normatywnych, zwłaszcza o charakterze wykonawczym nikt nie komentuje, nikt nie poddaje analizie krytycznej. To jest pozostawione urzędnikom, a często także lobbystom i ich "sponsorom".

Rozumiem, że wiele argumentów przemawia za tym, co nazywa się nowym. Proszę zauważyć, że te argumenty dotyczą zwłaszcza nauk ścisłych, a one nie wyczerpują zbioru o nazwie "nauka".
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

W tym wątku jest sporo informacji o szkolnictwie wyższym za granicą.

Proponuję Państwu obejrzenie filmu o londyńskim Uniwersytecie Westminsterskim:
http://www.stv.sk/online/archiv/hlava-xxi?id=14278&scr...
Adam Rudziński

Adam Rudziński inżynier elektronik,
fizyk

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Rozumiem, że wiele argumentów przemawia za tym, co nazywa się nowym. Proszę zauważyć, że te argumenty dotyczą zwłaszcza nauk ścisłych, a one nie wyczerpują zbioru o nazwie "nauka".

Co się tyczy współpracy, w naukach ścisłych i/lub technicznych
wcale nie jest ona lekiem na całe zło. Z tego, co zaobserwowałem,
jeżeli współpraca jest potrzebna, to nawiązuje się "sama"
- podmioty widząć jej sens zabiegają o nią. Natomiast, jeżeli
współpraca jest WYMAGANA odgórnie, to zazwyczaj szuka się
figurantów.

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Janusz P.:
A ponadto, kogo za granicą (poza wyjątkowymi pasjonatami) interesują komentarze do (przykładowo) "ustawy śmieciowej", procedury wykroczeniowej, ustawy o nieletnich? Trzeba to komentować.

ja tam mam nadzieję że właśnie sporo osób to interesuje. Czyli gdy nowa ustawa jest w naszym kraju wprowadzana, to ktoś dokonuje rozeznania jak to wygląda w innych krajach, co się sprawdziło, a co nie i dlaczego.

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Wyłanianie najlepszych wydziałów polskich uczelni i ich większe finansowanie, ograniczenie wieloetatowości naukowców, a także zwiększenie autonomii uczelni to propozycje rządu, które w środę Sejm, podczas pierwszego czytania projektów ustaw, skierował do dalszych prac legislacyjnych.
http://portalwiedzy.onet.pl/2226386,10479,info.html

Narodowa Strategia Rozwoju Szkolnictwa Wyższego do 2020 r., w tym wprowadzenie powszechnych płatnych studiów, będzie tematem pierwszego posiedzenia Forum Ekspertów, które w czwartek zbierze się na zaproszenie ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
http://portalwiedzy.onet.pl/2226387,10479,info.html

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Arkadiusz Jerzy Stawicki:
Osobiscie jestem bardzo zaskoczony, że w tej grupie - nie czarujmy się, stanowiącej przecież przyszłośc naszej nauki i edukacji, tak niewiele osób wie o tej reformie.
Bo zabierają się do reformy jak pies do jeża. Od lat, bezskutecznie. Dlatego mnie te próby przestały interesować. Ustawa wejdzie w życie - popatrzę.
Ale równocześnie - to znakomicie tłumaczy czemu tak wiele znakomitych, prorozwojowych i otwierających szkolnictwo wyższe pomysłów nie przebiło się do ostatecznej wersji: bo opiniowała ją głównie stara kadra, w większości niechętna zmianom chorego status quo w szkołach wyższych.
No właśnie, i po co było słać te kilkanaście tysięcy pewnie papierowych listów, skoro poglądy starej kadry są znane? Jak się chce (a powinno) poznać opinię całego środowiska naukowego, to trzeba porządnie dobrać próbę, choćby to było marne 1000 sztuk.
W chwili obecnej mamy jakby 3 propozycje zmian: ministerialna (o której pisałem),
samego środowiska
Czyli poza opiniami o ministerialnej, "środowisko" przygotowało też własny projekt? Środowisko samo się zreformuje, pozwalnia, odbierze przywileje, zacznie pisać doskonałe prace :D. Środowisku się chyba nudzi?!
propozycje Ernst&Young'a (wygrali przetarg
A więc ministerstwo ma nie tylko nadmiar czasu, ale i pieniędzy? Myślałem, że od tego siedzą stadnie w wielkim gmaszysku, by własnoręcznie przygotowywać takie projekty. Nie trzeba od razu robić wszystkiego. Można doskonalić małymi (na ile się da) kroczkami: zasady przyznawania habilitacji, studia doktoranckie, finansowanie; powoli, ale skutecznie. I tak zawsze będzie coś do poprawy.
Marcin M.

Marcin M. Coach Wizjoner Lider
Społecznik Innowator

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Arkadiusz Jerzy Stawicki:
- zakaz pracy na więcej niż 2 etatach (!)

Dobra zmiana. Powinni to wszędzie indziej wprowadzić w budżetówce. Ostatnio jakiś lekarz miał ponoć konsultacje w 7 różnych miejscach w tym samym momencie.
- utworzenie KNOW (Krajowych Naukowych Osrodków Wiodących), gdzie najlepsze wydziały i kierunku będą otrzymywac dodatkowo miliony złotych

Mały element wprowadzenia wolnego rynku. Podkręcenie konkurencji, która i tak już istnieje w jakimś stopniu. Pozytywnie.
- swoboda uczelni z tworzeniu nowych kierunkow (zerwanie z dopasowywaniem ich do sztywnych, ministerialnych wymogów)

To nie wiem jak oceniać. Zmiana wymogów ministerialnych wymuszała jakiekolwiek zmiany w uczelniach. Mając dowolność, taki profesor może prowadzić z tych samych materiałów i przez 30 lat. Znam jedną Panią co wykłada obecnie z książki o wdzięcznym tytule, bodajże "Nowoczesne koncepcje zarządzania" z roku 1992.
- nacisk na współpracę nauki z biznesem

To zbytni ogół by można było to ocenić. Najlepszym sposobem na zwiększenie współpracy nauki z biznesem jest stopniowe przykręcanie kureczka z pieniędzmi i odkręcanie go dla tych co współpracują z biznesem (np. na zasadzie uzależnienia wysokości finansów od tego ile uczelnia uzyskuje z biznesu). Tutaj oczywiście z kontrolą by nie było tak, że wykładowca ma znajomych w firmie i potem dodatkowe pieniądze z ministerstwa trafiają w jakiś dziwny sposób z powrotem do firmy.
- dodatkowe środki dla doktorantów właśnie (na badania i dla 30% najlepszych)

Czy to dobrze czy źle? Większość powie, że dobrze, ja powiem, że nie wiem. Z punktu widzenia obywatela musiałbym mieć porównanie efektywności wydawania pieniędzy na te badania i na coś innego, w dłuższym okresie.
- zakaz zatrudniania rodziny w bezpośredniej podleglości służbowej

Wystarczy więc, że ktoś z rodziny nie jest pode mną tylko pod kimś obok? To rozwiązanie nie wydaje się być skutecznym. Dopiero inny wydział by załatwiał sprawę w większości przypadków, no ale jak ktoś powiedział, tu wątpliwa jest kwestia wolności gwarantowanych przez konstytucję.
- procedury konkursowe przy naborze na wszystkie stanowiska dydaktyczno-naukowe
(m.in jedna strona ogólnopolska dla wszystkich tego typu ofert uczelni)

Tak powinno być z wszystkimi stanowiskami, prócz tych wybieralnych, łącznie z ministrami wg mnie. Jeśli decyzję tak czy siak podejmuje sam wydział/instytut to i tak można takie procedury obejść, dopiero obiektywna zewnętrzna komisja dawałaby szansę na właściwe podejście w większości przypadków.
J Z.

J Z. "W życiu trzeba być
rekinem..."

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

na miejscu pani minister skupilbym sie na patologiach w szkolnictwie wyzszym.
chcecie zabrac 2 etaty? ok, ale dajcie mi pensje, a nie jalmuzne.

i jeszcze cala ta PKA, zawsze smieje sie, ze renomowane uniwersytety zawsze drza przez PAKa, a takie male szkolki zawsze usmiechniete. kiedys mowilo sie, ze PKA bierze 20-30 tys. za wizyte i jest ocena dobra, ale to chyba plotki.

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Dzien dobry,

Pozwole sobie polecic artykul Janusza Jemielniaka na temat reformy szolnictwa wyzszego:

http://www.rp.pl/artykul/9157,558363-Jemielniak--Bezko...

W artykule poruszonych jest kilka problemow, ktore nie znalazly sie jeszcze w naszej dyskusji, a moze wartoby i nad nimi porozmawiac?

Pozdrawiam serdecznie

Justyna SWITALSKA
Katarzyna T.

Katarzyna T. tłumacz przysięgły
języka niemieciego

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Odświeżam temat - w miesięczniku UW kilka opinii na temat reformy.
Polecam zwłaszcza "Jedno wielkie chałturzenie" Izabeli Wagner na str 22.
Niestety czasopismo dostepne jest tylko w wersji pdf, więc artykuł trzeba znaleźć samemu:
http://www.uw.edu.pl/strony/pismo/pismo_1102.pdf
Adam Kołodziejczyk

Adam Kołodziejczyk Ojcostwo -
zdecydowanie
najambitniejszy
zakres obowiązków

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Witam.
Dzisiaj Prezydent podpisał nowelizację ustawy, o której tak głośno w tym wątku.
Pozdrawiam.

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/rewolucyjne-zmiany-w-sz...

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Uczelnie mają nowe pomysły na pozyskiwanie studentów

Specjalne stypendia, ciekawe zajęcia dodatkowe i studenci zagraniczni, to kilka sposobów wyższych uczelni na zdobycie nowych studentów i walkę z niżem demograficznym. Zdaniem przedstawicieli uczelni, liczba studentów maleje, ale "katastrofy na razie nie ma".

"Z każdym rokiem liczba 19-latków do roku 2020 będzie stale malała. W roku 2020 będzie ich 361 473, czyli o 48 proc. mniej niż w szczytowym roku 2002, a 32 proc. mniej niż w roku 2010” – czytamy w raporcie Instytutu Sokratesa "Demograficzne tsunami" przygotowanym przez dr. Dominika Antonowicza i dr. Bartłomieja Gorlewskiego.

Przedstawiciele uczelni, z którymi rozmawiała PAP na razie nie odczuwają drastycznie skutków niżu demograficznego. "Liczba studentów maleje proporcjonalnie do liczby maturzystów, ale katastrofy na razie nie ma” – powiedział PAP prorektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie (PWSZ) dr Przemysław Malinowski.

Choć jego zdaniem, najlepszą metodą na walkę ze spadkiem zainteresowania jest dostosowywanie oferty edukacyjnej do potrzeb rynku pracy, to PWSZ prowadzi wyjątkowy system stypendialny. Wspólnie z miastem przyznaje stypendia mieszkaniowe i naukowe. "Studenci spoza Nysy w ramach stypendium mieszkaniowego otrzymują od miasta 150 złotych miesięcznie. W Nysie taka kwota powinna być wystarczającą na wynajęcie pokoju” – wyjaśnił PAP dr Malinowski.

Nową formę promocji wybrał Uniwersytet Szczeciński (US), który wraz z trzema szczecińskimi uczelniami i władzami miasta stworzył projekt "Akademicki Szczecin". "Projekt obejmuje między innymi wspólne wystąpienia na targach edukacyjnych, w planach są również wspólne kampanie reklamowe w mediach" - poinformowała PAP rzecznik Uniwersytetu Szczecińskiego Julia Poświatowska. W ten sposób twórcy programu chcą zaprezentować miasto jako miejsce przyjazne studentom.

Wyższa Szkoła Biznesu w Gorzowie Wielkopolskim (WSB) wprowadza właśnie specjalny program "Portfolio absolwenta”. "Chcieliśmy by nasz absolwent był bardziej atrakcyjny na rynku pracy, by wyróżniało go coś dodatkowego. Poza dyplomem otrzymuje on więc specjalne portfolio” – powiedziała PAP rzecznik uczelni Joanna Pisarewicz.

W aktach osobowych każdego absolwenta uczelni zebrane zostaną formy jego aktywności np. udział w szkoleniach czy certyfikaty językowe. "W CV można sobie napisać różnego rodzaju umiejętności, ale za naszymi studentami stoi potwierdzenie tych kwalifikacji” – podkreśliła rzecznik WSB.

Specjalną propozycję – możliwość ubiegania się o przyjęcie na studia w ramach triad kierunków - dla maturzystów przygotował Uniwersytet Warszawski. "Każdy przyjęty na takie studia będzie na I roku realizował wybrane elementy programu z trzech różnych kierunków. Dopiero po roku będzie musiał zdecydować, który kierunek kontynuować” – poinformowała PAP rzecznik UW Anna Korzekwa. Kandydaci mają na razie do wyboru 8 triad kierunków, np.: pedagogika - filozofia - socjologia.

Dodatkowe zachęty dla potencjalnych studentów zapewnia również Akademia Leona Koźmińskiego (ALK). "Prowadzimy rozwiniętą działalność sportową, zapewniając możliwość uprawiania właściwie wszystkich dziedzin sportu. Studiuje u nas sporo sportowców zawodowych. Uczelnia pozwala im uczestniczyć w zajęciach tak, by nie kolidowało to z zawodami sportowymi, oferując eksternistyczny tryb pracy” – powiedziała PAP rzecznik uczelni Ewa Barlik.

W obliczu zmniejszającej się liczby polskich studentów uczelnie coraz chętniej przyjmują do siebie studentów zza granicy. "W ramach naszej oferty dydaktycznej od października znajdzie się zarządzanie w języku angielskim. Rozpoczęliśmy już współpracę z firmą zagraniczną, która będzie prowadziła rekrutację m.in. w krajach azjatyckich” – wyjaśniła PAP Joanna Pisarewicz.

Jak podkreśliła, choć studenci spoza Europy są zainteresowanie nauką na Starym Kontynencie, to na podejmowanie studiów często nie pozwalają koszty. W Wielkiej Brytanii czesne wzrosło 2 a nawet 3 krotnie. Jej opinię podziela Ewa Barlik z ALK, której uczelnia przeprowadziła już kampanię rekrutacyjną dla studentów zagranicznych. "Zagraniczni studenci są zachwyceni naszą ofertą z prostego powodu – cen. Dla cudzoziemców, polska uczelnia, która jest notowana w międzynarodowych rankingach, staje się niezwykle atrakcyjna” – podkreśliła Barlik.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska


http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instanc...

konto usunięte

Temat: Reforma szkolnictwa wyższego - przełom?

Prof. Kuźnicki o sposobach naprawy stanu nauki w Polsce
W kwietniowym internetowym wydaniu Spraw Nauki b. prezes PAN prof. Leszek Kuźnicki przedstawia swoją opinię na temat sposobów naprawy stanu nauki w Polsce. W artykule odnosi się m.in. do najnowszego rankingu instytucji naukowych SCImago Research Group oraz programu obecnego prezesa PAN prof. Michała Kleibera - "Mądra Polska".

Do zajęcia się po raz kolejny stanem nauki w Polsce skłoniły mnie dwa wydarzenia: ogłoszenie World Report 2010 przez SCImago Research Group oraz apel prezesa Polskiej Akademii Nauk - "Mądra Polska. Dekalog dla społeczeństwa wiedzy, umiejętności i przedsiębiorczości". () Zgadzam się z większością ocen i postulatów przedstawionych przez Michała Kleibera w wystąpieniu "Mądra Polska". Są tam jednak i takie, które wzbudzają mój sprzeciw i będę z nimi polemizował - deklaruje prof. Leszek Kuźnicki.

W artykule prof. Kuźnicki przytacza następujący fragment dokumentu prof. Kleibera: "Wobec znanej sytuacji demograficznej zarówno Polska, jak i cała Unia Europejska nie może budować swojej przyszłości na sile ilościowej - nasz wkład do globalnej populacji szybko maleje i będzie nadal maleć. Z jakością też mamy problem, choć z pewnością możliwy do stopniowego rozwiązania. Dzisiaj pozycja polskich uniwersytetów w świecie nie napawa optymizmem, ale podjęcie wysiłku finansowego i organizacyjnego w celu stworzenia porównywalnej ze światem ekstraklasy polskich uczelni nie wydaje się możliwe".

"Moim zdaniem - pisze prof. Kuźnicki - jest to możliwe i powinno stać się priorytetem państwowym i ambitnym celem środowisk naukowych". Powołuje przy tym na wysoką pozycję, jaką uzyskały placówki PAN - 72. miejsce w rankingu SCImago Research Group, obejmującym 2833 instytucji naukowych w 84 krajach. "Przyzwoity poziom instytutów i zakładów Akademii - jak zauważa prof. Kuźnicki - utrzymuje się od chwili ich powstania, mimo że od czterdziestu lat PAN spotyka się z obojętno - chłodnym, a czasami wręcz wrogim stosunkiem czynników politycznych, jak i niektórych środowisk uczelnianych".

Zdaniem b. prezesa PAN, "przyjęty w roku 2010 pakiet ustaw dotyczących nauki oraz będącą na ostatnim etapie legislacji ustawę o szkolnictwie wyższym charakteryzuje zwiększenie ingerencji władz państwowych w wewnętrzne sprawy uczelni i PAN oraz brak zaufania do środowiska ludzi nauki". "Pod ostrymi rygorami prawa wszyscy nawzajem mają się często kontrolować. Polską Akademię Nauk postanowiono dodatkowo ograniczyć, wprowadzając w roku 2011 zasady finansowania uniemożliwiające na obecnym poziomie prowadzenie studiów doktoranckich" - uważa.

"Sądzę, że zawód, jaki ustawy dotyczące nauki i szkolnictwa wyższego sprawiły społeczności naukowej, a Polską Akademię Nauk mogą nareszcie rzucić na kolana, zaciążyły na opinii Michała Kleibera, że w Polsce nadal nie będzie warunków do podniesienia jakości uniwersytetów" - ocenia prof. Kuźnicki.

Jego zdaniem, problem nie sprowadza się tylko do niekorzystnej dla rozwoju legislacji i niskich nakładów na badania. "Przede wszystkim za podstawę rzeczywistej wartości jednostek trzeba uwzględniać rankingi międzynarodowe, gdyż są one nie tylko bardziej obiektywne od krajowych, ale wprowadzają parametry światowe, a więc nie spłaszczają skali rzeczywistych różnic między jednostkami uprawiającymi naukę w Polsce. Po drugie, władzom uczelni, instytutów należy stworzyć pełną swobodę w wyborze polityki naukowej systemu wewnętrznej organizacji, charakteru programów badawczych i kształtowania płac" - ocenia.

W opinii prof. Kuźnickiego, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego powinno przede wszystkim koncentrować się na problemach o charakterze strategicznym. "Do takich należy problem narastającego niżu demograficznego, który jest nieuchronny i z każdym kolejnym rokiem będzie narastać" - pisze. Dodaje, że konieczne są też ze strony resortu działania modernizacyjne, szeroka akcja promocyjna kilku najlepszych uczelni oraz ich totalna przebudowa.

Cały artykuł można przeczytać w najnowszym numerze Spraw Nauki - http://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_con...

PAP - Nauka w Polsce, Waldemar Pławski


http://www.naukawpolsce.pap.pl/palio/html.run?_Instanc...

Następna dyskusja:

Ankieta Ministerstwa Nauki ...




Wyślij zaproszenie do