konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Mam pytanie do kolegów i koleżanek czy ktoś z was spotkał się z podobnym problemem i jakie były tego konsekwencje ?

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35594,7530440,D...

Jak zauważa autor artykułu w USA za fałszowanie danych zapadły wyroki więzienia.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Nie spotkalem sie dotychczas z takim oszustwem z premedytacja.

W mojej branzy trafiam czesto na teksty, gdzie ludzie proponuja rozwiazania, wizje rozwiazania bez weryfikowania go, bez organizacji eksperymentow i tlumacza sie tym, ze eksperyment w danym przypadku jest trudny. Czyli nawet nie udaja ze badan nie robili, a pomysl mimo
wszystko publikuja.

A potem kiedy probuje weryfikowac ich rozwiazania, bo uznalym ich pomysl za przydatny dla czesci mojego problemu, to bledy wychodza. Nie wiem natomiast, czy tacy naukowcy robia to z premedytacja czy z glupiego braku warsztatu naukowego. Przy okazji
tego watku chcialem Was tez zapytac jak patrzycie (na przyklad przy renecenzji)
na publikacje z dziedzin inzynieryjnych, w ktorych brak jest czesci eksperymentow?
Odrzucacie takie teksty?Maciej Gawinecki edytował(a) ten post dnia 02.05.10 o godzinie 15:37
Bartosz M.

Bartosz M. Ekonomista
transportu
pasażerskiego

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

W sumie ciekawy tekst i jest kilka wątków. Mnie osobiście najbardziej zafascynował temat odszkodowania dla doktorantki "okradzionej" z pomysłu. Nawet nie chodzi o wysokość odszkodowania, ale temat mnie w jakimś stopniu "dotyka". Nie chodzi o to, bym został "okradziony" przez Promotora, bo takiego ze świecą szukać, Wspaniały Człowiek, ale zastanawiam się, na ile jest możliwe, przynajmniej w mojej dziedzinie, coś w rodzaju "opatentowania" pomysłu badawczego. Akurat tak się złożyło, że podobny do mojego tematu materiał realizował jeden z pracowników naukowych. I zależało mi na tym, by moje pomysły były moje, a nie wykorzystane przez inną osobę. Akurat temat jest dość wąski i w sytuacji, gdyby ktoś mi chciał podłożyć świnię, to potem miałbym problem z "odkrywczością" doktoratu. Ostatecznie po prostu byłem dość skryty ze swoimi działaniami, a w międzyczasie rzeczony pracownik naukowy popełnił swoją habilitację, którą będzie bronił pewnie jakoś niebawem. O ile w tym przypadku nie było żadnych problemów, o tyle wiem, że mogły być i mogą być, bo ludzie są różni. I w związku z tym jedyne, co przychodzi mi do głowy, jak "zabezpieczyć się" przed kradzieżą pomysłu to opublikowanie (najlepiej całkowicie samodzielnie, w miejscu, gdzie potencjalni "złodziejaszkowie" zajrzą dopiero po publikacji) komunikatu naukowego, że będzie się realizowało takie czy inne badania wraz z podaniem metod, technik itd. Innego pomysłu nie mam, ale fajnie, że się do takiego nie musiałem uciekać ;-)
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

ja żeby nie czuć sie okradany założyłem blog, oraz wrzuciłem przesłane do publikcji propozycje artykułów na docstoc.com.

Promotora mam super, jedynie fakt że na recenzje czekam ponad rok i drugi rok na publikacje spowodował że wprowadziłem te swoje wypociny do internetu.
Przynajmniej każdy może znaleźć to samo i to w tym samym miejscu.

Mi się podoba to rozwiązanie, zresztą oceńcie sami :

http://dareklipski.blox.pl/html

szczerze polecam innym, dużo czasu nie zajmuje a czasami zagadują bardzo ciekawe osoby z interesujacymi zaproszeniami.

darek
Paweł Rzeszuciński

Paweł Rzeszuciński Senior Scientist,
Project Manager at
ABB Corporate
Resear...

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Odrobine abstrahujac:

Szokujace....i tak na dobra sprawe nie tylko niesamowicie niebezpieczne ale i jak nieetyczne !
Mysle ze zgodzimy sie wszyscy, iz wiekszosc osob decydujacych sie na doktorat robi to aby rozwijac nie tylko siebie ale i ludzkosc. Zaczynajac od pewnego poziomu podnosic poziom wiedzy, zglebiac prawa fizyki, rozwiazywac skomplikowane problemy tylko po to, aby osoba ktora przyjdzie 'po nas' mogla zaczynac od poziomu +1...i tak wspolnymi silami rozumiec coraz wiecej tego swiata.
Osobiscie badajac aspekty monitorowania kondycji skrzyni biegow w helikopterach zyje w gleboko osadzonym przekonaniu, ze robie to dla ludzkosci i ludziom dzieki temu bedzie choc troche bezpieczniej. I to jest dla mnie najwieksza motywacja.
Motywacja nie sa pieniadze - przede wszystkim dlatego, ze konczac doktorat za granica chce wrocic do polski. a w polsce mloda osoba z doktoratem to 'przekwalifikowany teoretyk'.
Motywacja nie jest slawa - bo slawa jest mlynem napedzajacym toksyczne relacje, ktorych zrodlem sa zazdrosne jednostki.
Motywacja jest chec rozwoju. Nie tylko wlasnej swiadomosci jak i'' pro bono publico''.

Docierajac do sedna zatem...skad biora sie tak zblazowane jednostki posuwajace sie do konfabulacji rzeczywistosci, przeklamywania zaleznosci fizyki, chemii czy biologii...proste - brak checi rozwoju. Brak wiary we wlasne sily, brak motywacji i obranie smiertelnego dla ducha kierunku 'ku karierze!'.

Nie jest chyba mozliwym dopuszczanie sie przeklaman w pracach naukowych o nacechowaniu technicznym. Tu kazda teze mozna zweryfikowac, poddac w watpliwosc oczekujac mocniejszych dowodow, samemu przetestowac na zywym organizmie.

O wiele trudniej ma sie sprawa w przypadku spraw mniej namacalnych, mniej uleglych opisom matematycznym, duzo mniej poznanych i przewidywalnych. Biologia - tu powinien byc najwiekszy nacisk na sprawdzanie wiarygodnosci powstajacych tez a srodowisko - zamiast samo nakrecac sie na powielanie tych samych bledow i bezmyslne cytowanie w bibliografii jako wiarygodne zrodlo - zatrzymac sie, zastanowic i trzy razy przedyskutowac na forum celem uspokojenia sumienia, iz kierunek jest dobry i ma zdrowa forme.

P.S. wybaczcie brak polskich znakow.

konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Paweł Rzeszuciński:
Docierajac do sedna zatem...skad biora sie tak zblazowane jednostki posuwajace sie do konfabulacji rzeczywistosci, przeklamywania zaleznosci fizyki, chemii czy biologii...proste - brak checi rozwoju. Brak wiary we wlasne sily, brak motywacji i obranie smiertelnego dla ducha kierunku 'ku karierze!'.

Paweł a czym jesteś zdziwiony ??? jakiś czas temu tutaj na forum byłem bardzo zdziwiony i zażenowany faktem, iż ludzie zamiast zajmować się konkretnymi problemami naukowymi => masę czasu poświęcali na czytanie dokumentów formalnych takich jak:

- rozporządzenia ministerstwa
- regulaminy studiów
- i całą masę innych bzdur mających im według ich mniemania jak przynajmniej doczytałem pomóc w obronie lub uzyskaniu dobrej recenzji itd...

Tak jak to czytałem to się zastanawiałem kiedy oni mają czas nad czymś pracować skoro takimi głupotami się zajmują.

Na szereg uwag, że to nie o to chodzi bo potem to wszystko będzie o du... taki doktorat rozbić..... wręcz mnie chcieli niektórzy zjeść ;))

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. na podawane przykłady osób którym tytuł i tak dali choć się nie prosili bo liczył się ich dorobek usłyszałem ble ble ..... że to geniusze ...
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Ja spotkałem sporo osób które na drugim roku ciągle nie miały jasno określone z czego chcą pisać swój doktorat.

Na GL też znajduje się kącik w którym takie sierotki czekają aż im ktoś napisze z czego by tu można napisać ten doktorat...

Inną sprawą jest znalezienie w takich przypadkach promotora no i jego udział w promocji ...Dariusz Lipski edytował(a) ten post dnia 05.05.10 o godzinie 08:19

konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Dariusz Lipski:
Inną sprawą jest znalezienie w takich przypadkach promotora no i jego udział w promocji ...

Wydaje mi się, że jeśli ktoś pisze prawdziwą pracę to promotor się znajdzie sam => dlaczego miałby się nie znaleźć.

Zauważyłem natomiast, ze problem promotora dotyczy osób chcących napisać o niczym => bo się im ubzdurało, że oni doktorami być muszą bo tak im ktoś powiedział.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa
Paweł Rzeszuciński

Paweł Rzeszuciński Senior Scientist,
Project Manager at
ABB Corporate
Resear...

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Robert Mikołajek:
Paweł a czym jesteś zdziwiony ??? ...

Nie, nie jestem zdziwiony bo praca na uczelni/naukowa to praca jak kazda inna i zawsze znajduja sie jednostki pedzace lewym pasem. Zdawaloby sie jednak, ze ludzie nauki z pewnych wzgledow beda starali sie bardziej czysto i ideologicznie podchodzic do swoich obowiazkow. beda starac sie dostarczac prawd i wnioskow na ktorych moze bazowac ludzkosc...
Moj wywod to bardziej wynik zalu do tych ludzi i poczucia bezsilnosci wobec materialnych zapedow nawet tych z pozoru godnych zaufania i dzialajacych z powolania.

PozdrawiamPaweł Rzeszuciński edytował(a) ten post dnia 07.05.10 o godzinie 16:00
Alicja Badetko

Alicja Badetko Dziś Fizjoterapeuta,
a kiedyś
dziennikarz,
Specjalista ds...

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

rok na recenzje????????? a nie jest tak,ze 3 m-ce maja reenzenci????>

Dariusz Lipski:
ja żeby nie czuć sie okradany założyłem blog, oraz wrzuciłem przesłane do publikcji propozycje artykułów na docstoc.com.

Promotora mam super, jedynie fakt że na recenzje czekam ponad rok i drugi rok na publikacje spowodował że wprowadziłem te swoje wypociny do internetu.
Przynajmniej każdy może znaleźć to samo i to w tym samym miejscu.

Mi się podoba to rozwiązanie, zresztą oceńcie sami :

http://dareklipski.blox.pl/html

szczerze polecam innym, dużo czasu nie zajmuje a czasami zagadują bardzo ciekawe osoby z interesujacymi zaproszeniami.

darek
Dariusz L.

Dariusz L. doesn't make sense
to convince
unconverted

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

ALICJA BADETKO:

Pani Alicjo w przypadku już opublikowanym tak było :

1) Zarządzanie Jakością 1/2007 "Wieloczynnikowa kontrola wydajności procesu"

w przypadkach z którymi nie skończyłem :

2) tutaj po roku dostałem pozytywną opinię recenzenta i umowę, na moje pytanie kiedy publikacja sie ukaże w październiku do dzisiaj nie mam odpowiedzi
Acta Economica Folia Lodziensis - Multivariable analysis probability plot of production schedule

2) Zeszyty Naukowe UE Wrocław po roku dostałem uwagi recenzenta które naniosłem i ciągle nie wiem co dalej.

więc nie wiem czy temat trudny, czy Profesorowie nie w temacie, czy może temat nikogo nie interesuje, ale taka prawda.

Zresztą jak profesor na studiach doktoranckich przychodzi z pozółkłymi foliami na rzutnik, które pewnie poprzednie pokolenie studentów pamiętają to o czym tu mam jeszcze mówić.

Profesor wraz ze specjalizacją staje sie specjalistą w swojej dziedzinie, ale co jest w sytuacji gdy profesor uzyskał tytuł w zamieszchłych czasach, nie zmienił specjalizacji, bo wiedział, że praca nadal będzie dla niego. I taki NIEZAKTUALIZOWANY profesor zostaje redaktorem naukowym jakichś zbiorów publikacji naukowych doktorantów, których nikt poza nim nie recenzował, ale liczy sie kolejna wydana pozycja pod jego nazwiskiem.

z wyrazami szacunku
darek lipski

konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Paweł Rzeszuciński:
Moj wywod to bardziej wynik zalu do tych ludzi i poczucia bezsilnosci wobec materialnych zapedow nawet tych z pozoru godnych zaufania i dzialajacych z powolania.

Mój kolega prowadzi antykwariat i tam niekiedy przychodzą ludzie co zrobili taki doktorat na sztukę dla promotora => czyli nie to co ich interesowało ale bp ktoś tak chciał i powiem ci, że żal serce kraje => oni w ogóle nie widzą co mają z sobą zrobić - dramat.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

ps. w nauce podobnie jak w sztuce oszukiwać na dłuższa metę się nie da ....
Michał Białek

Michał Białek psycholog poznawczy,
metodolog,
psychometra

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

ALICJA BADETKO:
rok na recenzje????????? a nie jest tak,ze 3 m-ce maja reenzenci????>

Sam czekam na recenzję mojej publikacji w renomowanym (no, jak na krajowe warunki oczywiście) czasopiśmie od listopada. Więc nawet jeśli mają 3mce, to absolutnie nic sobie z tego nie robią.

konto usunięte

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Michał Białek:
ALICJA BADETKO:
rok na recenzje????????? a nie jest tak,ze 3 m-ce maja reenzenci????>

Sam czekam na recenzję mojej publikacji w renomowanym (no, jak na krajowe warunki oczywiście) czasopiśmie od listopada. Więc nawet jeśli mają 3mce, to absolutnie nic sobie z tego nie robią.

No ale łacha musi być bo jak byś za szybko coś zrobił to nie wiadomo kogo byś przeskoczył.

Zresztą powiem ci, że ten temat poleciłem do oglądania kilku profesorom i po rozmowie z nimi wnioski są druzgocące.

Po pierwsze widać jak jest zastraszone środowisko naukowe - widać bo małym odzewie na temat - wynika to z tego, że większość wykonuje pracę odtwórczą co jest jeszcze zrozumiałe na etapie mgr tra ale dr ??? szok.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

Robert Mikołajek:
Mam pytanie do kolegów i koleżanek czy ktoś z was spotkał się z podobnym problemem i jakie były tego konsekwencje ?

http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35594,7530440,D...

Jak zauważa autor artykułu w USA za fałszowanie danych zapadły wyroki więzienia.

Pozdrawiam
Cieśla z Krakowa

Spotkałem się ze sprawą, konsekwencji nie było żadnych.

Słyszałem, że na jednej z uczelni można było kupić doktorat za 15 tys. Mnie to zastanawia, komu by się chciało za tak mają kasę?

Bo oczywiście w grę wchodziło napisanie jednej czy dwóch publikacji z badań.
Agata B.

Agata B. Content marketer(ka)
zaskakująca
kreatywnością,
właścicie...

Temat: Fikcyjne badania w doktoratach

W najnowszej (do jutra) Polityce jest raport "Pokoleniu kopiuj-wklej" także na temat doktoratów. Włosy się jeżą...



Wyślij zaproszenie do