Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Witam Wszystkich

Jakieś te posty takie poważne i naukowe się zrobiły.
Proponuję, żeby w tym wątku opisywać wyłącznie rzeczy wesołe, śmieszne, rozbrajające i szurnięte, które przydarzyły się Wam w czasie przygotowań,zbierania materiałów, badań, opracowywania wyników, pisania pracy, no i podczas obrony, jeśli ktoś ma już ją za sobą...

Kto pierwszy??? : )))

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Krzysztof Matela:
Jakieś te posty takie poważne i naukowe się zrobiły.
Proponuję, żeby w tym wątku opisywać wyłącznie rzeczy wesołe, śmieszne, rozbrajające i szurnięte, które

To na początek:

Obrazek


Świat nigdy już nie będzie taki sam :-)
Wojciech R.

Wojciech R. Doktor nauk
ekonomicznych/analit
yk/statystyk/dydakty
k

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

To ja również na wesoło. Zapraszam to zapoznania się z informacją, czym naprawdę jest stopień doktora :)

konto usunięte

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Wojciech Roszka:
To ja również na wesoło. Zapraszam to zapoznania się z informacją, czym naprawdę jest stopień doktora :)

cudowne :-)
Bartosz M.

Bartosz M. Ekonomista
transportu
pasażerskiego

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

To tym razem będą krótkie anegdotki z życia wzięte.

Sytuacja pierwsza.
Doktorant oddaje "kawałek" pracy doktorskiej, trochę na siłę napisany, brak weny, milion innych usprawiedliwień, no w każdym razie jest to tzw. "cokolwiek". Promotor: "Hmmm, chude to dosyć... Żeby nie powiedzieć, że cienkie" (wszystko utrzymane w bardzo sympatycznym tonie)

Sytuacja druga.
Doktorant wyłuszcza promotorowi zakres niezbędnych danych, warunkujących (zdaniem doktoranta) możliwość jakiejś dedukcji, jakiegoś wnioskowania, wyciągnięcia statystyk, określenia, co z czym idzie w parze itp. Zakres rzeczywiście spory i taki jakby trudny do uzyskania. Stąd od razu doktorant wskazuje, że pewne dane można zastąpić innymi, pewne rzeczy uprościć, w każdym razie wywód doktoranta i tak jest długi i zaowalowany. W pewnym momencie Promotor pyta: "A nie wystarczyłoby zrobić analizę dynamiki sprzedaży?" W tym momencie doktorant wytrzeszcza oczy "A Panu Profesorowi wystarczą???" (wszystko także w sympatycznym tonie)

Obecnie jestem na etapie zbierania tych wszystkich danych ;-)

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

na seminariach mieliśmy taki tryb, że każda nowa koncepcja pracy miała być prezentowana na forum, inaczej mówiąc miała być "broniona"

z moim tematem "długowym", zacząłem od tekstu "zakładam, że każdy z Was jest komuś winien pieniądze"...
no i się zaczęło...

jeden z wykładowców wdał się ze mną w przekomarzanki, że on jeszcze nigdy długu nie miał i nie zamierza; nie pożycza pieniędzy, jeździ autem zgodnie z przepisami (więc mandatów nie dostaje), rachunki płaci w terminie
generalnie mnie wyśmiał

grzecznie zapytałem, czy płaci abonament telewizyjny
on, że oczywiście

"a za radio w aucie też???"
profesor zrobił duże oczy i powiedział "eeeee..."

sala ryknęła śmiechem : ))))
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Krzysztof Matela:
[...]
jeden z wykładowców wdał się ze mną w przekomarzanki, że on jeszcze nigdy długu nie miał i nie zamierza; nie pożycza pieniędzy, jeździ autem zgodnie z przepisami (więc mandatów nie dostaje), rachunki płaci w terminie
generalnie mnie wyśmiał

grzecznie zapytałem, czy płaci abonament telewizyjny
on, że oczywiście

"a za radio w aucie też???"
profesor zrobił duże oczy i powiedział "eeeee..."

sala ryknęła śmiechem : ))))

Najwidoczniej zapytany był nieświadom stanu prawnego (cytat niżej).
Z powodu tej nieświadomości, udało się wywołać zabawną sytuację, aczkolwiek merytorycznie było to bezpodstawne. Erystyka wzięła górę nad meritum sprawy.

Ustawa z dnia 21 kwietnia 2005 r. o opłatach abonamentowych:

Art. 2 "5. Niezależnie od liczby odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych używanych przez:
1) osoby fizyczne w tym samym gospodarstwie domowym lub w samochodzie stanowiącym ich własność,"

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

ale ja nie dyskutuję o stanie prawnym!!!
mówię, że było śmiesznie : )))

konto usunięte

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Pewnie zbyt poważnie przyjął obietnicę cudów premieru Donaldu Tusku vel "Słońce Peru", co wzywał do niepłacenia abonamentu 2 lata temu ;D
Janusz P.

Janusz P. [Rzadko na GL]
Prawnik (z
uprawnieniami
pedagogicznymi), ...

Temat: Doktorat na wesoło, czyli co się komu zdarzyło w trakcie...

Łukasz Berezowski:
Pewnie zbyt poważnie przyjął obietnicę cudów premieru Donaldu Tusku vel "Słońce Peru", co wzywał do niepłacenia abonamentu 2 lata temu ;D
Wezwanie polityka - zwłaszcza na posadzie rządowej - do swoistego obywatelskiego posłuszeństwa.
To mógłby być pomysł na jakąś pracę naukową (niekoniecznie doktorat i niekoniecznie z prawa).

Następna dyskusja:

Zaproszenie do badania - Cz...




Wyślij zaproszenie do