Temat: doktorant-ćwiczeniowiec
Podstawą pracy doktoranta nie jest dydaktyka, tylko praca badawcza. Jak przedpiścy wskazali podstawą jest znalezienie promotora, który chciałby podjęcia opieki nad osobą i jakimś przynajmniej wstępnie zarysowanym zagadnieniem badawczym. Dla doktoranta prowadzenie zajęć to jest tylko dodatek, 90 h/rok, przy czym często doktoranci nawet stacjonarni nie prowadzą zajęć, tylko zaliczają to 90h przez hospitację zajęć ze studentami.
Do pracy dydaktycznej są pracownicy dydaktyczni, czyli wykładowcy i starsi wykładowcy, którzy nie mają obowiązku pracy badawczej, za to mają sporo większe pensum dydaktyczne. W praktyce takimi starszymi wykładowcami zostają doktorzy, którzy w terminie wynikającym ze statutu uczelni nie zrobili habilitacji.
I tak jak wskazano, na stacjonarne studia doktoranckie trudno jest się dostać, w moim Wydziale przyjmuje <10 osób na cały wydział/rok. Niestacjonarni czasem też prowadzą zajęcia, w przypadku bardzo dużego ponadwymiarowego obłożenia godzinami pracowników i niestacjonarnych doktorantów. Z tego co słyszałem samorząd doktorantów wywalczył, żeby podpisywano z nimi umowę o dzieło.
Zbigniew W. edytował(a) ten post dnia 05.10.10 o godzinie 20:38