Adam Rudziński

Adam Rudziński inżynier elektronik,
fizyk

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Justyna Świtalska:
Jesli dobrze rozumiem, to takie dzialania maja w tej chwili miejsce w Polsce? We Francji o takim rozwiazaniu nie slyszalam. Tutaj to firmy inwestuja w uczelnie (prywatne i panstwowe). O finansowaniu "w odwrotnym kierunku" nic nie wiem i raczej (zwl. ze wzgledu na polityczne zapatrywania srodowiska naukowego) nie zostaloby ono dobrze odebrane.
Pozdrawiam
Justyna SWITALSKA

Prawdę powiedziawszy, nie bardzo chce mi się wierzyć, że we Francji
firmy nie próbują korzystać z zasobów uczelni. Nie mówimy tu
o kradzieży, tylko o łączeniu działalności. Jeżeli takie coś nie ma
miejsca, to jest to zwyczajna marnacja.
Tak czy owak, w każdym układzie, w ostatecznym rozrachunku i tak wszystko
fundują przedsiębiorcy i ich pracownicy, więc czemu mieli by
potem nie korzystać?

Dla przykładu, kiedyś na studiach pokazywali nam laser, którego
konstrukcję opracowano w USA za państwowe (ponoć była piekielnie
droga), ale projekt miał charakter komercyjny. Poza tym, czyżby
tak modna teraz działalność "spin-off" miała anglojęzyczne określenie
tylko przez modę na ten język?Adam Rudziński edytował(a) ten post dnia 21.11.10 o godzinie 19:59

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

W całym tym wątku brakuje mi określenia o jakiej w końcu pracy doktora mówimy. Bo co to znaczy "doktor pracujący w sektorze prywatnym" ? To taki doktor który po prostu nie pracuje na uczelni, czy może doktor będący kierownikiem w firmie prywatnej ?

Proszę zauważyć, że poza uczelniami jest trochę miejsc gdzie może doktor pracować i jest tam mile widziany. Jest kilka instytutów w Polsce, które zajmują się głównie współpracą z przemysłem, np.
Instytut Obróbki Plastycznej w Poznaniu,
Instytut Odlewnictwa w Krakowie,
Instytut Spawalnictwa w Gliwicach,
Instytut Zaawansowanych Technologii Wytwarzania w Krakowie,
Instytut Lotnictwa w Warszawie.
Wszystkie są w "sektorze państwowym".
Są też centra badawczo-rozwojowe firm prywatnych. Czymże różnią się doktorzy pracujący w jednym i drugim ?

Jeśli mówimy o tym by ktoś zrobił doktorat i potem pracował w firmie NIE zajmującej się R&D to tak naprawdę nie wiem po co ten doktorat, chyba tylko by robić wrażenie na niżej wykształconych osobach.
W końcu doktorat to stopień naukowy potwierdzający predyspozycje do pracy naukowej i tak należy go traktować.

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Prawdę powiedziawszy, nie bardzo chce mi się wierzyć, że we Francji
firmy nie próbują korzystać z zasobów uczelni. Nie mówimy tu
o kradzieży, tylko o łączeniu działalności.

Firmy sponsoruja uczelnie i wspieraja badania, a uczelnie opracowuja patenty i komercjalizuja projekty. Nie ma natomiast dotacji panstwowych dla firm, ktore zatrudniaja doktorow. Szczerze mowiac nigdy nawet nie slyszalam o tym, aby ktos zabiegal o taki projekt.
Natomiast firmy sa powiazane z uczelniami dosc mocno tym bardziej, ze po najnowszej reformie szkolnictwa przedstawiciele sektora prywatnego wchodza w sklad rad uczelni.
Czy odpowiedzialam na Panskie pytanie? Jesli ma Pan inne pytania, oczywiscie moge postarac sie o jakies dane statystyczne, chociaz moze mi to zajac kilka dni.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA
Adam Rudziński

Adam Rudziński inżynier elektronik,
fizyk

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

\> Justyna Świtalska:
Prawdę powiedziawszy, nie bardzo chce mi się wierzyć, że we Francji
firmy nie próbują korzystać z zasobów uczelni. Nie mówimy tu
o kradzieży, tylko o łączeniu działalności.

Firmy sponsoruja uczelnie i wspieraja badania, a uczelnie opracowuja patenty i komercjalizuja projekty.

O ile pierwsza część jest zrozumiała, (sponsorowanie i wspieranie
badań na pewno otwiera drogę do drogiego sprzętu, który inaczej
by zardzewiał bez sensu), o tyle druga jest zaskakująca.
Opracowanie patentów jeszcze mnie nie dziwi (prestiż i powiązania
pracowników naukowych na pewno ułatwiają procedurę, poza tym,
naukowcy często sprawnie piszą), ale komercjalizacja na uczelni
- u nas to nie ma miejsca.
Nie ma natomiast dotacji panstwowych dla firm, ktore zatrudniaja doktorow. Szczerze mowiac nigdy nawet nie slyszalam o tym, aby ktos zabiegal o taki projekt.

Całe szczęście! I mam szczerą nadzieję, że nikt z miłościwie
nam panujących nie wymyśli takiego czegoś.
oczywiscie moge postarac sie o jakies dane statystyczne, chociaz moze mi to zajac kilka dni.

Ależ nie, dziękuję, proszę nie szukać. To już zbyt daleko odbiega
od tematu wątku. :)

pozdrawiam
Adam

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Dzien Dobry,
Odnoszę wrażenie, że próbuje Pani bronić za wszelką cenę pewnej tezy, mimo wyraźnych i popartych doświdczeniem opinii jej zaprzeczających. Niestety, przywołane przez Panią twierdzenia w stosunku do mojej osoby są całkowicie nieprawdziwe i stanowią swojego rodzaju nadużycie.
Bardzo przepraszam, jesli zadane przeze mnie odnosnie Panskiego przebiegu kariery (ale nie Panskiej osoby) PYTANIA zostaly wziete za twierdzenia. Byla to z mojej strony zacheta do dyskusji i do dalszego zastanawiania sie nad bardzo zlozonym, jak widac, tematem. Mysle, ze niepotrzebnie odbiera Pan moje wypowiedzi osobiscie - tematem dyskusji jest CYTAT oraz refleksje na temat tego cytatu i danych rynkowych. Moje osobiste poglady nie sa tematem tego watku. Posluguje sie glownie danymi (jesli to mozliwe, cyfrowymi) dostarczonymi mi przez najbardziej znana w kraju, w ktorym mieszkam i pracuje, organizacje zajmujaca sie wspieraniem kariery zawodowej doktorow. Nie zamieszczam na tym watku moich osobistych opinii na temat czyjejkolwiek kariery ani osoby. Oczywiscie, doswiadczenie kazdego czlowieka jest inne, zwl. gdy mowimy o doswiadczeniach zdobytych w roznych krajach. Mysle jednak, ze przesada jest mowic, ze bronie danej tezy "za wszelka cene". Z subiektywnymi argumentami mozna sie nie zgadzac, ale ja mowie o tendencjach wyrazajacych sie w konkretnych cyfrach. Jesli w Polsce te cyfry sa inne, zasadnym jest zastanowic sie dlaczego tak jest. Dlatego, choc odpowiedzi moga byc rozne, moje PYTANIA pozostaja aktualne.
Radzę dokładnie przeczytać wypowiedź kolegi Adama Rudzińskiego który dosyć trafnie ujął korelację, a właściwie jej brak między, doktoratem a biznesem w formie, w jakiej Pani pozwoliła sobie owe związki zaprezentować.
Przeczytalam wypowiedz Pana Adama - jest to poglad o charakterze filozoficznym, zawierajacy wiele ciekawych przemyslen. Celem tej dyskusji jest wymiana pogladow i poznanie opinii jak najszerszego grona osob. Pan Adam zajal sie filozoficznym aspektem sprawy i ma do tego prawo. Przemyslenia Pana Adama nie podwazaja jednak przytoczonych przeze mnie argumentow CYFROWYCH oraz faktow zaczerpnietych z oficjalnych dokumentow wydawanych zarowno przez ministerstwa, szkoly doktoranckie jak i organizacje patronackie wspolpracujace z doktorami.
W moim przypadku wiedza i doświadczenie nabyte podczas tworzenia pracy doktorskiej umiarkowanie przełożyły się na biznes.
I tu juz moja subiektywna opinia, ktora mam nadzieje Pan mi wybaczy : to wspaniale ze Pana doswiadczenia przelozyly sie na biznes, i oby przekladaly sie tak w przypadku kazdego doktora- bedzie to z korzyscia dla nas wszystkich:).
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

W jednym z watkow pojawil sie problem korporacjonizmu i proponuje go rozwinac.
EuroDoc zdefiniowalo grupe zawodowa doktorow i przeprowadzilo z nimi najwiekszy z dotychczasowych sondaz. Celem sondazu jest poznanie przebiegu kariery oraz potrzeb grupy zawodowej. Z jednej strony wydaje sie to byc korporacjonizmem.
Spojrzmy jednak od drugiej strony: coraz wiecej doktorow otrzymuje dyplom, coraz liczniejsi pracuja tez w sektorze publicznym. Przez bardzo dlugi czas rozpoczynajac doktorat mieli pewnosc zatrudnienia po obronie na uczelni. Do tego zatrudnienia dostosowana byla ich praca doktorska. Obecnie pewnosci zatrudnienia nie ma, pojawiaja sie natomiast nowe mozliwosci zawodowe. Czy korzystniejsze jest zatem dla doktorow indywidualne podejscie do kariery, czy lepsze jest poznanie potrzeb i tendencji w calej grupie? I ktora z tych sytuacji jest korzystniejsza dla uczelni : negocjowanie rozwoju nauki z cala grupa zawodowa, ktora broni swoich interesow, czy tez podejscie jednostkowe do kazdego doktora?
Te pytania wydaja mi sie interesujace, ale czekam na inne od Panstwa.
Pozdrawiam
Justyna SWITALSKA

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

komercjalizacja na uczelni
- u nas to nie ma miejsca.

Owszem, coraz wiecej patentow powstaje na panstwowych uczelniach i te patenty sa oczywiscie sprzedawane. Z pieniedzy pozyskanych z komercjalizacji kupuje sie nowy sprzet i wspiera dalsze badania.Justyna Świtalska edytował(a) ten post dnia 21.11.10 o godzinie 22:20

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Justyna Świtalska:
Mam takze pytanie to Pana Tomasza: czy Pana zdaniem jedynie panstwowe dofinansowanie projektow doktorskich mogloby wchodzic w gre?
Oczywiście nie, ale jedynie państwowe pozwoli sfinansować badania, którymi firmy nigdy nie zainteresowałyby się.
Co sadzi Pan na temat dofinansowania prywatnego, na bazie wspolpracy z uczelnia? Jak taka wspolpraca moglaby wygladac?
Firmy mogą zlecać pracownikom na uczelni wykonanie pewnych prac wymagających bardzo specjalistycznych umiejętności. Chodzi tu o zadania trudne i sporadycznie pojawiające się, kiedy nie warto na stałe zatrudniać danego specjalisty.
Przykład z praktyki - problemy statystyczne pojawiające się w firmach badawczych. Firma musi być naprawdę duża, by etat statystyka można było stworzyć.
Wykorzystanie tą drogą kompetencji kierowniczych jest raczej niewykonalne, potrzebna jest stała umowa.
Tymczasem, u nas idzie się na studia
doktoranckie z założeniem, że za 4-5 lat będzie się miało
coś do powiedzenia. To sprzyja sytuacji, w której broni się
coś "na siłę".
Nie można generalizować. Jeśli komuś zależy wyłącznie na stopniu naukowym, to główne przeszkody nie dotyczą wcale badań (natomiast są nimi brak czasu, pieniędzy, układ z promotorem/na uczelni/w instytucie). Faktycznie można niewiele zrobić, znam doktoraty gorsze od licencjatów. Jednak naprawdę żaden problem sprawdzić czy poza doktoratem ktoś miał jakieś publikacje oraz ile z nich miało wyliczany IF. A to już mówi trochę o jakości doktoratu, nie trzeba go wcale czytać i rozumieć.

Jednak dokładnie tak samo nic nie świadczy piękne CV i referencje. Znam osoby, których stanowisko tytułuje się per "manager", a zarządzają co najwyżej porządkiem na własnym biurku. W ogóle nazwy stanowisk nic nie mówią - jak się ma prezes koncernu do prezesa kilkuosobowej firmy studenckiej? Podobnie listy szkoleń, kursów i umiejętności. Brałem udział w 2-3 rekrutacjach i dopiero sposób wykonania zadania rekrutacyjnego oraz rozmowa mówiły dość dużo o kandydacie, by go zatrudnić.Tomasz S. edytował(a) ten post dnia 22.11.10 o godzinie 00:26

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Tomasz S.:
Firmy mogą zlecać pracownikom na uczelni wykonanie pewnych prac wymagających bardzo specjalistycznych umiejętności. Chodzi tu o zadania trudne i sporadycznie pojawiające się, kiedy nie warto na stałe zatrudniać danego specjalisty.
Ponieważ atmosfera się wychłodziła to ja wrzucam coś niezwiązanego z tematem dyskusji:
"Powierzenie odcinka konsultacyjnego ludziom bez praktycznego doświadczenia to ryzyko bardzo dużego kalibru. Właściwie jedynym usprawiedliwieniem takiej sytuacji jest znajomościowy charakter tego zlecenia. ". Więcej w artykule:
http://www.computerworld.pl/artykuly/361820/Konsultant...

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Dzien Dobry,
W moim przypadku nie udało się zakończyć doktoratu, ponieważ nie do przeskoczenia okazały się umiejętności programistyczne.
Poprzednia firma zatrudniła mnie tylko dlatego, że chciałem podjąć doktorat, co było wtedy również i moim dążeniem.
Obecnie swój potencjał umysłowy i pasję wykorzystuje w firmie do opracowywania nowych inicjatyw biznesowych, w tym innowacji. Zadanie to znalazłem sobie sam - nikt mnie tam nie kierował.
W tej pracy ważne jest słuchanie ludzi, którzy lepiej znają organizację i jej potrzeby biznesowe.
W obecnej firmie pytano mnie na rozmowach kwalifikacyjnych o doktorat, więc jest to ważne.
A jak odniesie sie Pan do stwierdzenia, ze "niekiedy nie sama redakcja pracy doktorskiej jest wazna, ale przygotowanie materialu do niej, zglebienie tematu oraz uczestnictwo w projektach zwiazanych z praca doktoranta"? Jakie Pana zdaniem sa pozytywne skutki przygotowywania sie do pracy doktorskiej nawet, jesli sie jej nie obroni? Czy moze Pan opisac, jak w Pana przypadku kompetencje przelozyly sie na dalsza kariere? Panski przyklad wydaje mi sie bardzo ciekawy i dotyczy na pewno sporej liczby doktorantow.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Dzien Dobry, odniose sie jeszcze do wypowiedzi Pana Tomasza:
Oczywiście nie, ale jedynie państwowe pozwoli sfinansować badania, którymi firmy nigdy nie zainteresowałyby się.
A czy nie byloby dobrym pomyslem wprowadzic finansowanie mieszane: w instytucjach panstwowych (ze stazami, projektami wspolpracy, krotkimi kontraktami) dla badan bardzo specyficznych, jak np te przytoczone przez Pana, oraz dotacje prywatne na zasadzie komercyjnych kontraktow doktorskich? Czy takie rozwiazania moglyby sprzyjac badaniom (kontakty ze specjalistami z obu sektorow, praca na lepszym sprzecie) oraz rozwijaniu kompetencji zawodowych (praca w ekipie, uczestnictwo w wiekszej ilosci projektow)?
Przyznam, ze Panska wypowiedz interesuje mnie rowniez dlatego, ze trwajace w tej chwili reformy szkolnictwa wyzszego we Francji i w kilku innych krajach Europy maja wlasnie taki kierunek. Moja szkola doktorancka uczestniczyla w czesci nowych projektow i obserwujemy wlasnie pierwsze rezultaty.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA
Paweł S.

Paweł S. Grupa PM, PRINCE2(R)
approved trainer,
Project Manager -
...

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Justyna Świtalska:
W moim przypadku wiedza i doświadczenie nabyte podczas tworzenia pracy doktorskiej umiarkowanie przełożyły się na biznes.
I tu juz moja subiektywna opinia, ktora mam nadzieje Pan mi wybaczy : to wspaniale ze Pana doswiadczenia przelozyly sie na biznes, i oby przekladaly sie tak w przypadku kazdego doktora- bedzie to z korzyscia dla nas wszystkich:).

Pani Justyno - umiarkowanie to w moim przypadku znaczy słabo, w małym stopniu, bez istotnego znaczenia. Mam nadzieję, ze nie tego Pani życzy innym doktorom...

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Dzien Dobry,
Pani Justyno - umiarkowanie to w moim przypadku znaczy słabo, w małym stopniu, bez istotnego znaczenia. Mam nadzieję, ze nie tego Pani życzy innym doktorom...
Nie- ja zycze doktorom, aby ich doktorat przebiegal w taki sposob, aby mogli go po uzyskaniu tytulu wykorzystac w kazdym sektorze. Chcialabym, aby potencjal zawodowy doktora byl podczas studiow doktoranckich rozwijany, a nastepnie wykorzystany jak najlepiej, w zaleznosci od planow samego zainteresowanego :).
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Wit Jakuczun:
Więcej w artykule:
http://www.computerworld.pl/artykuly/361820/Konsultant...

Wcale nie jedyny przypadek. Jednak co innego profesor, który lata spędził na uprawianiu czystej nauki i tu ma osiągnięcia (albo nie - wiadomo, że profesor to często człowiek starszy, a za komuny różne były drogi do otrzymania lepszych stanowisk czy tytułów), a co innego doktor, który często pracował w czasie studiów i z pracą komercyjną jest za pan brat. To inne światy.

W ogóle po tym jak tytuł magistra poleciał na łeb, to samo czeka stopień doktora. W tym sensie straci na wartości, że nie będzie już wyłącznie przepustką do pracy naukowej, ale będzie również wyższym stopniem zawodowym. Mi to się nie podoba, ale tak jest od dawna. Przed wojną ukończenie studiów było niesamowitym osiągnięciem, a przy szukaniu pracy bardzo liczyło się jakie kto kończył liceum, a nawet gimnazjum. Winni temu są obecnie pracodawcy przez swoje absurdalne żądania ukończenia studiów, podczas gdy na konkretne stanowisko wystarczy szkoła średnia + kilka umiejętności praktycznych.
Justyna Świtalska:
A czy nie byloby dobrym pomyslem wprowadzic finansowanie mieszane:
Nie wiem, za dużo musiałbym gdybać. Ciekaw jestem jak to się u Was powiedzie.

W obu moich poprzednich firmach widziałem czasami zadania (u siebie lub innych), które można było zlecić za zewnątrz. Najpierw zatrudniony byłem jako inżynier niezawodności do zbierania danych o usterkach silników i pisania raportów na ten temat. Ponieważ awaryjność modeluje się statystycznie, więc co jakiś czas miałem problem związany z rozwojem modelu, wykorzystaniem innego typu danych czy estymacji. Miałem to robić w nadgodzinach, bo podobno młodzi ludzie po studiach lubią brać nadgodziny (tak szef mówił, heh) :p. W rezultacie zostawiłem robotę, bo stanowisko łączyło pracę inżyniera z pracą matematyka - o ile firma bazowała na inżynierach, to problemów matematycznych nie było dość, by zatrudnić jednego matematyka (nie mówiąc już o statystyku).
W firmie "badawczej" było tak samo, sporadycznie pojawiały się zadania, które lepiej i szybciej ode mnie zrobiłby rasowy statystyk.Tomasz S. edytował(a) ten post dnia 23.11.10 o godzinie 11:14
Piotr Tomasz Piotrowski

Piotr Tomasz Piotrowski Inżynier Testów,
Analityk Danych,
Menedżer, Działacz
społ...

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

A jak odniesie sie Pan do stwierdzenia, ze "niekiedy nie sama redakcja pracy doktorskiej jest wazna, ale przygotowanie materialu do niej, zglebienie tematu oraz uczestnictwo w projektach zwiazanych z praca doktoranta"? Jakie Pana zdaniem sa pozytywne skutki przygotowywania sie do pracy doktorskiej nawet, jesli sie jej nie obroni? Czy moze Pan opisac, jak w Pana przypadku kompetencje przelozyly sie na dalsza kariere? Panski przyklad wydaje mi sie bardzo ciekawy i dotyczy na pewno sporej liczby doktorantow.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna SWITALSKA
Zadała Pani wiele pytań.
Być może że redakcja pracy doktorskiej nie jest ważna, ale skoro ktoś nie przywiązuje wagi do wymagań formalnych, to jak dokładnie i skrupulatnie przygotowywał do niej materiały i notował wyniki badań?
Pozytywne skutki przygotowania do obrony niezakończonej sukcesem są, ponieważ nabywamy pewną wiedzę, lecz za mała aby obronić pracę. Ponadto analiza porażki pozwala wyeliminować powstałe błedy w przeszłości. Ścisłe kompetencje - doktorat z telekomunikacji - w zakresie bezpieczeństwa systemów - nie przełożyły się w wysokim stopniu na karierę zawodową - czasami wykorzystywałem tą wiedzę w projektach, bardziej przydała się umiejętność pracy naukowej i zwiększony potencjał umysłowy oraz pewne cechy osobowości. Wśród kolegów z Politechniki Warszawskiej Ci co nie obronili doktoratu stanowili mniejszość, ale dużo było osób, które przedłużały studia, ponieważ pracowaliśmy zawodowo na pełnym etacie. Czy jeszcze coś wyjaśnić?
Pozdrawiam,
Piotrek
Barbara Bzura-Zielińska

Barbara Bzura-Zielińska zarządzanie, praca
własna

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Czy powinniśmy przekonać pracodawców do zatrudniania doktorów? Jeżeli pracodawcy nie mają doświadczenia we współpracy z doktorantami na pewno tego typu dyskusja ma celu uświadomienie im czym jest doświadczenie zawodowe doktora i jak powinni z tą grupa ludzi współpracować.Doktorat doktoratowi nierówny, tak samo jak doświadczenie zdobyte w czasie pisania dysertacji doktorskiej.Tytuł nie zawsze koreluje z umiejętnościami, ale czas spędzony na opracowaniu materiałów nie jest nigdy czasem zmarnowanym. Prowadzi do rozwoju, zdobycia doświadczenia a doświadczenia są uzależnione od tematu, formy pracy nad doktoratem, środkami finansowymi, jakie można przeznaczyć w tym czasie na kompletowanie materiałów.Ważna jest operatywności doktoranta, życzliwości i otwartości osób, instytucji, organizacji i firm, z którymi doktorant próbuje współpracować czy też współpracuje itp. Te i inne czynniki wpływają na doświadczenie, jakie zdobył doktorant.Podobne doświadczenie mona zdobyć w inny sposób np. przez pracę zawodową, ale praca naukowa jest również praca zawodową nie tylko teoretyczną, bo teorii od praktyki oddzielić nie można.

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Dzien Dobry,
Bardzo dziekuje Panstwu za udzial w dyskusji, ktorej przebieg wskazuje na duze zainteresowanie tematem ze strony doktorantow i doktorow. Pozwole sobie zamiescic niewielkie podsumowanie.
Europejskie organizacje zrzeszajace doktorantow i doktorow traktuja ich jako spojna grupe zawodowa - coraz liczniejsza i posiadajaca niewykorzystany przez rynek pracy potencjal zawodowy. Jednoczesnie problem zatrudnienia tej grupy w Polsce w ostatnich latach nasilil sie.
Jak wskazuja Panstwa wypowiedzi, coraz wieksza liczba doktorantow i doktorow zdobywa doswiadczenie poza uczelnia, w roznych branzach.
Wspolpraca miedzy pracodawca a pracownikiem-doktorem jest tematem zlozonym, na ktory sklada sie wiele czynnikow. W ramach serii naszych dyskusji prezentujemy argumenty przemawiajace za zatrudnieniem doktorow. Okazuje sie jednak, ze i opinii negatywnych jest sporo - zarowno ze strony pracodawcow jak i samych zainteresowanych.
Zapraszam Panstwa do drugiego watku naszej rozmowy. Porusze w nim kolejny powod, dla ktorego pracodawcy decyduja sie na zatrudnienie doktorow. Jeszcze raz dziekuje wszystkim za zaprezentowane i jakze ciekawe opinie.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna Switalska

konto usunięte

Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...

Justyna Świtalska:
Dzien Dobry,
Bardzo dziekuje Panstwu za udzial w dyskusji, ktorej przebieg wskazuje na duze zainteresowanie tematem ze strony doktorantow i doktorow. Pozwole sobie zamiescic niewielkie podsumowanie.
No tak dyskusja 9ciu osób to rzeczywiście ogromne zainteresowanie.

Co przy 4589 osobach w tej grupie daje zainteresowanie na poziomie 0,18%Wit Jakuczun edytował(a) ten post dnia 25.11.10 o godzinie 18:12



Wyślij zaproszenie do