Temat: 10 powodów dla zatrudniania doktorów : 1) WYJŚCIE POZA...
Justyna Świtalska:
Dzien Dobry,
Zalozenia zawarte w rozwinieciu watku sa podstawa dzialalnosci stowarzyszenia ABG zajmujacego sie ulatwianiem kontaktow zawodowych miedzy doktorami a przedsiebiorstwami. Polecam Panu zarowno strone ABG jak i sam artykul.
Czy Pani dopuszcza, że mogę nie zgadzać się z założeniami jakiegoś tam stowarzyszenia w ramach tej dyskusji? Bo jak nie (a z ostatniego paragrafu wnoszę, że nie) to dziękuję za rozmowę.
Miałbym jeszcze prośbę o to aby Pani napisała w jakim celu powstał ten wątek. Jest to jeden z 10ciu pasjonujących wątków, które zamierza Pani generować. I jestem niezmiernie ciekawy co z tych dociekliwych dyskusji ma wyniknąć?
Rozumiem, ze ma Pan swoje opinie (zreszta gdybysmy wszyscy sie tu ze soba zgadzali, to dyskusja bylaby niepotrzebna :)) i z
Dlaczego? Zawsze może być dyskusja, w której każdy sobie nawzajem kadzi.
niektorymi Pana sformulowaniami trudno mi dyskutowac, gdyz maja one forme uprzedzen. Dla przykladu podam to, ze nie przekonuje
Proszę podać, które z moich sformułowań ma formę uprzedzenia.
Pana cytat, gdyz nie zostaly w nim zawarte slowa "z mojego doswiadczenia". Jesli w szanujacym sie czasopismie osoba ktora jest znana w swojej branzy wypowiada sie, to jest oczywiste, iz mowi to w oparciu o doswiadczenie, a nie o wyczytane ksiazki lub spostrzezenia sasiadki.
Polecam przejrzeć historię wpadek szanujących się czasopism, w których piszą szanujący się specjaliści.
Ten specjalista sformułował wypowiedź autorytarnie. Wypowiedź ta kojarzy mi się z klasycznym bełkotem marketingowym. Opinia przedstawiona jako fakt. Jeśli Pani nie rozumie tego to nie bardzo widzę możliwość dalszej dyskusji gdyż mamy inną wrażliwość na manipulację.
Ja po prostu nie wierzę w to co mówią autorytety tylko dlatego, że to są autorytety (w jakimś tam gronie). Aby w coś uwierzyć musi to zgodzić się z moim doświadczeniem lub być podane w formie pozwalającej na dyskusję. Przytoczony cytat nie jest taki.
Natomiast czy ta osoba jest dla PANA autorytetem, czy nie, na to juz nie mam wplywu i z tym nie dyskutuje :)
To w jakim celu podała Pani informację o tym, że ten człowiek jest autorytetem? To standardowy chwyt, kiedy rozmówca powołując się na jakiś mityczny autorytet, chce w ten sposób podnieść wagę swojej wypowiedzi.
Z jednym natomiast fragmentem Panskiej wypowiedzi stanowczo sie nie zgodze:
"To, że ktoś napisał doktorat świadczy tylko o tym, że napisał doktorat. Nie można zakładać, że pociąga to zdobycie jakichkolwiek kompetencji zawodowych."
Nie wiem na jakiej uczelni napisal Pan doktorat ani jaki byl jego przebieg, ale to, co Pan podaje, jest jedynie Panskim doswiadczeniem dotyczacym Panskiej pracy doktorskiej i jako ocena subiektywna nie moze byc uogolniane.
A gdzie ja napisałem, że piszę o sobie? Proszę spojrzeć co napisałem Tomkowi Szmidtowi. Mi doktorat dał bardzo dużo.
Europy. Mimo to zauwazylam, ze doswiadczenia wielu innych znanych mi doktorow i doktorantow sa inne niz Panskie. Nikt nie twierdzi
To co napisałem było z punktu widzenia osoby pracującej w tzw. przemyśle, z doświadczeniem prowadzenia własnej firmy jak i osoby pracującej na stanowisku kierowniczym.
ze doktor z samej definicji jest geniuszem, ale to, co Pan mowi, zaklada ze doktorat mozna wyciac z zycia i o nim zapomniec.
Tak uważam. Myślę, że coraz więcej doktoratów można wyciąc z życia i o nim zapomnieć. Niestety to jest wynik masowości.
Jest nawet gorzej. Posiadanie doktoratu MOŻE utrudnić zdobycie pracy. Znam dwa takie przypadki, gdzie osoby szukające pracę, musiały w CV ukryć fakt posiadania doktoratu.
Gorzej, swiadczy to o tym, ze doktor zmarnowal iles lat swojego zycia na cos co niczego go nie nauczylo. Nie moge sie z czyms takim zgodzic.
Na świecące słońce też można się nie godzić.
Co do ostatniej Panskiej wypowiedzi, odwolam sie do stron:
http://www.courriercadres.com
http://www.abg.asso.fr/
http://www.nancy-universite.fr/actualites/nancy-univer...
W wymienionych linkach znajdzie Pan odpowiedzi na wszystkie Panskie pytania. Na ostatnie odpowiem: w trzech ostatnich rolach, w zaleznosci od branzy i ZWIAZANYCH ZE SWOIM DOSWIADCZENIEM ZAWODOWYM, CZYLI ROWNIEZ DOKTORATEM, kompetencjach.
Rozumiem, że nie ma Pani siły odpowiedzieć na moje pytania/wątpliwości. Nie ma problemu.
Pozdrawiam serdecznie i chociaz bardzo doceniam Panskie wypowiedzi, pozostawie teraz wiecej miejsca innym uczestnikom dyskusji
Nie będę już przeszkadzał Pani w udowadnianiu z góry ustalonej tezy. Myślę, że doktorat będzie zgodny z tym co mówią autorytety w Pani otoczeniu.