konto usunięte

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

Pracuję na projekcie sprzedażowym.
Mam tylko jeden podstawowy problem, z którym mimo tego, iż codziennie próbuję go obejść, ciągle wraca.
Chodzi o to, iż tym, z czym najczęściej mają problem moi konsultanci to to, że potencjalny klient, do którego dzwonią, odpowiada im, jak przedstawią naszą ofertę: "Proszę wysłać ofertę na maila.".
Faktycznie oferty się wysyła, jednak niewiele z tego jest, bo klient albo przeczyta i zainteresuje się ofertą, albo nawet nie zwróci na niego uwagi.
Jak można spróbować jeszcze sobie poradzić z tym, żeby klient nie chciał oferty na maila?
Szczerze mówiąc, czasem brakuje mi już pomysłów, jak można z tym sobie jeszcze poradzić.
Może jakieś pomysły?
Kasia W.

Kasia W. Project Manager,
analityk; spec od
rozwiązań
niemożliwych

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

Paula Zaradkiewicz:
Faktycznie oferty się wysyła, jednak niewiele z tego jest, bo klient albo przeczyta i zainteresuje się ofertą, albo nawet nie zwróci na niego uwagi.
Jak można spróbować jeszcze sobie poradzić z tym, żeby klient nie chciał oferty na maila?
Szczerze mówiąc, czasem brakuje mi już pomysłów, jak można z tym sobie jeszcze poradzić.
Może jakieś pomysły?
Wg mnie nie należy z tym sobie radzić bo... nie warto!
Jesteśmy wzrokowcami, niewiele osób jest chętnych do zakupu na podstawie tego, co usłyszy - woli obejrzeć, przeczytać.
IMHO lepiej stworzyć krótką ofertę właśnie na taką okazję i wysłać, a pojakimś czasie (1-3 dni) zrobić 2 turę dzwonienia.
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

Kasia W.:
Wg mnie nie należy z tym sobie radzić bo... nie warto!
Jesteśmy wzrokowcami, niewiele osób jest chętnych do zakupu na podstawie tego, co usłyszy - woli obejrzeć, przeczytać.
IMHO lepiej stworzyć krótką ofertę właśnie na taką okazję i wysłać, a pojakimś czasie (1-3 dni) zrobić 2 turę dzwonienia.
Kasia - wysyłania oferty tak zupełnie to na pewno nie unikniemy... jednak można zwiększyć szansę zapoznania się z nią... z doświadczenia wiem, że tekst w stylu "proszę wysłać ofertę na maila" to jedna z popularniejszych wymówek i sposobów "pozbycia" się rozmówcy... to czy taką (lub inną) wymówkę usłyszymy zależy od tego co wcześniej powiemy... a to czy to będzie tylko wymówka, zależy jak na nią zareagujemy (bo może to być niezły sposób na wciągnięcie rozmówcy do rozmowy)...

Pozdrawiam
Piotrek

konto usunięte

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

A w waszej opinii ludzie czytają takie maile, czy traktuję je bardziej jako spam?
Interesuje mnie bardziej opinia was jako sprzedawców jak prywatna.
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

Z moich statystyk (przy sprzedaży szkoleń - zarówno otwartych dla uczestników indywidualnych, jak i B2B):
- wysłany mail (bez telefony) - skuteczność bliska 0% (pojedyncze osoby czytają, praktycznie nikt nie odpowiada)

- telefon + mail wysłany "na prośbę" rozmówcy - mało kto czyta (przy kolejnym telefonie coś kojarzą, ale jeszcze nie mieli czasu się zapoznać - kolejna wymówka i prośba o kontakt w przyszłym tygodniu, albo mówią, że jak będą zainteresowani, to się sami skontaktują)

- telefon + mail + umówienie się na kolejną rozmowę (często próbują się wymigać mówiąc, że jak będą zainteresowani to się sami skontaktują) - większość dobrze kojarzy rozmowę, przynajmniej połowa chociaż rzuciła okiem

- rozmowa z osobą niedecyzyjną (zarzeka się, że przekaże ofertę odpowiedniej osobie) lub prośba o wysłanie maila na adres ogólny "rekrutacja@..."/"szkolenia@..."/"biuro@...") skuteczność bliska 0%

- niestandardowy początek, odpowiedni kontrakt, skupienie się na potencjalnych problemach rozmówcy (a nie na zachwalaniu produktu - nawet jeśli posługuję się językiem korzyści), ewentualna odmowa wysłania maila z ofertą bez konkretnych ustaleń (bo to bez sensu i nikt tego nie czyta, więc nie ma sensu spamować, tracić czasu na wyrzucanie maili i robić mi nadzieję, że może coś się uda sprzedać), kontrakt na koniec - większość chce dostać dodatkowe informacje mailowo (już niekoniecznie "gotową" ofertę) lub umówić się na spotkanie - decydujący się na maila w ponad 90% go czytają i są w stanie później na ten temat porozmawiać (dodatkowo zrzuca to ze mnie stres, że coś wciskam... i nie ma odpowiedzi "nie wiem" - tylko klient się decyduje, albo nie - i to też jest ok)

Ostatnie rozwiązanie u mnie się świetnie sprawdza - gdy działam jako freelancer... w przypadku "posiadania" przełożonego może być różnie - zależy od kultury firmy - bo jeśli są naciski na statystykę, to stres zawsze będzie i się dzwoni, aby wydzwonić, a efekty spadają na drugi plan...

Pozdrawiam
P.

konto usunięte

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

a no właśnie, bo i ja często maile od nieznajomych traktuję jako spam.
Dariusz Marchewka

Dariusz Marchewka Koneser pysznej kawy
telemarketer, Firma
informatyczna, h...

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

Paula Zaradkiewicz:
Pracuję na projekcie sprzedażowym.
Mam tylko jeden podstawowy problem, z którym mimo tego, iż codziennie próbuję go obejść, ciągle wraca.
Chodzi o to, iż tym, z czym najczęściej mają problem moi konsultanci to to, że potencjalny klient, do którego dzwonią, odpowiada im, jak przedstawią naszą ofertę: "Proszę wysłać ofertę na maila.".
Faktycznie oferty się wysyła, jednak niewiele z tego jest, bo klient albo przeczyta i zainteresuje się ofertą, albo nawet nie zwróci na niego uwagi.

Witam pomyślałem sobie, że ten temat zawsze jest na topie w telemarketingu więc dożucę swoje 3 grosze.
Jeśli klient odrazu mówi, żeby wysłać ofertę na mail nigdy nienależy tego robić.
Bardzo duże prawdopodobieństwo, że klient takiej wiadomości nie przeczyta hoć by dlatego że niebędzie wiedział która jest od nas.
Takich maili klient dostaje tysiące każdego dnia i nawet jeśli nasz mail będzie wyróżniał się czymś rewelacyjnym nic to dla klienta nieznaczy.

Oczywiście trzeba tu rozgraniczyć mail jak pyta o maila sekretarka co innego decydent itd natomiast pani napisała, że problem ma konsultant co wtedy zrobić:

1Przedewszystkim zabronić konsultantą wysyłania maili bez omówienia takiego maila z klientem
niemam tutaj na myśli czy klient sie zgodzi czy nie a raczej są poprostu przypadki gdzie mail ma sens.
2.pomyśleć nad odpowiedzią konsultanta na obiekcje typu proszę o oferte na mail co wtedy konsultant powinien powiedzieć bo co innego sekretarce a co innego decydentowi to zupełnie 2 inne sprawy

Odrazu powiem, że jeśli chce pani dobry efekt to napewno zabronić konsultantowi gadanie w stylu dbając o cenny czas dyrektora proponuje 2 minutową rozmowę bo szkoa czasu na maile itd
to już stary schemat i nie na dzisiejsze czasy.

3.pomyśleć raczej na ulepszeniem samego początku rozmowy
powiedzieć coś co oderwie klienta od zadania jakie wykonuje tu i teraz
najlepjej wymyśleć jak najwięcej takich początków, które przykują gościa uwagę i potestować
co zadziała na 2 klientów teoretycznie zadziała i na trzeciego
jeśli okaze się, że inne zadziała na 20 wiadomo co dalej.

Jak można spróbować jeszcze sobie poradzić z tym, żeby klient nie chciał oferty na maila?

Pewny siebie telemarketer, taki który wchodzi ostro rozbija drzwi i daje czadu.
Jednocześnie kulturalny miły grzeczny z odpowiednim głosem i nastawieniem do klienta.
Przygotować mu jakjeś dobre otwarte pytanie takie na które klient odpowie więcej nisz tak, nie.
Podtrzyma rozmowę zauważyłem, że pytania otwarte to układanka bez ograniczenia.
Można ją układać i bawić się w dowolnej kolejności.
Ważne, żeby podtrzymało rozmowę może wtedy klient również ocoś spyta wykarze się czymś więcej nisz tylko spławienie mailem
Szczerze mówiąc, czasem brakuje mi już pomysłów, jak można z tym sobie jeszcze poradzić.
Może jakieś pomysły?


Ja właśnie tak robie niejest to nic nowego ale natyle żatko stosuje się w naszym kraju więc można prubować.

i najważniejsze
naturalność uśmiech i kreatywność improwizowanie na poczekaniu oczywiście mając skrypt przed sobą.
Kamil Kołodziejczyk

Kamil Kołodziejczyk Menedżer Sprzedaży,
Bank Zachodni WBK

Temat: Najczęstsze problemy przy sprzedaży

W mojej opinii obecnie największym problemem w zarządzaniu sprzedażą jest brak właściwych ludzi na stanowiska sprzedażowe. Niezbędne jest też wprowadzenie nowego podziału obowiązków w zespole sprzedażowym, bo marnowanie czasu najlepszego sprzedawcy na działania administracyjne, to zbrodnia. A co w o tym myślicie ?

Swoją drogą znalazłem ostatnio bezpłatne seminarium Zmiany w zarządzaniu sprzedażą nowy podział ról. Może kogoś zainteresuję więc wrzucam link : https://sylwiabednarek.wixsite.com/zarzadzanie-sprzedaz

Następna dyskusja:

Negocjacje i techniki sprze...




Wyślij zaproszenie do