Damian Kamiński

Damian Kamiński Zamieniam informacje
w wiedzę ...

Żeby biznes się kręcił trzeba ciągle wymyślać coś nowego, a jeśli nie można wymyślić nic nowego to trzeba to przynajmniej nazwać inaczej. No bo idąc do firmy mówiąc że sprzedajemy system Fakturujący, pewno usłyszymy że taki system już klient ma wiec szumnie nazywamy nasz „wystawiacz faktur” systemem Finansowo-Księgowym i łatwiej nam przekonać klienta by wydał pieniądze po raz kolejny.

Obecnie deprymuje się termin ERP, starając się na siłę umniejszyć wartości tego słowa oraz zmarginalizować rolę systemów tej klasy. Słowem które służy do wypierania terminu ERP jest supermodne określenie SOA.

Choć dla mnie stwierdzenia (cytuje IDG) „ERP odchodzą do lamusa, czas na SOA”, jest tak poprawne merytorycznie jak powiedzenie „koniec pojazdów kołowych, czas na pojazdy z kompozytów”, tak jak by nie szło zrobić kompozytowego pojazdu kołowego, pomijając już „drobny” szczegół iż w długiej nawet przyszłości ciężko wyobrazić sobie lądowy transport niekołowy.

Wracając do sedna, zachęcam was do „wykreowania” czegoś ekwiwalentnego do terminu ERP, opisującego merytorycznie to samo, a brzmiąco nowocześnie i świeżo.

Np.

IEM – Integrated Enterprise Management
EMS - Enterprise Management Systems

Lub coś w tym stylu :)Damian Kamiński edytował(a) ten post dnia 08.08.07 o godzinie 19:24
Michał Słociński

Michał Słociński making things happen

Damian K.:
...
Choć dla mnie stwierdzenia (cytuje IDG) „ERP odchodzą do lamusa, czas na SOA”, jest tak poprawne merytorycznie jak powiedzenie „koniec pojazdów kołowych, czas na pojazdy z kompozytów”, tak jak by nie szło zrobić kompozytowego pojazdu kołowego, pomijając już „drobny” szczegół iż w długiej nawet przyszłości ciężko wyobrazić sobie lądowy transport niekołowy.
...

masz jakiegoś linka do tego artykułu? wrzuciłem ten fragment w google ale nic się nie złapało google ... jestem ciekaw w jaki sposób autor uzasadniał takie twierdzenia ...

Michał

konto usunięte

Damian Kamiński

Damian Kamiński Zamieniam informacje
w wiedzę ...

Rafał H.:
polecam coś takiego
http://www.abg.com.pl/prasa/teleinfo_20070326b.pdf :)

Pod opinią na temat SOA załączoną w ww. PDFie podpisuję się oboma rękoma.

Problemem jest to że nie każdy CIO ma na tyle zdrowego podejścia i merytorycznej wiedzy by się nie zachłysnąć „trendem”.

A klienci jak to klienci zwykle chcą to co „naj”, a „naj” utożsamiają z tym co jest modne.

A od tego to już krok do standardowych przepychanek handlowo-ofertowych, typu nasze jest „naj” bo jest bardziej „soa” niż ich.

Na temat samego SOA można by polemizować bardzo długo, na temat podatności systemów klasy ERP na integracje (pomijając że z definicji są to systemy zintegrowane i integrujące) można było by rozmawiać jeszcze dłużej. Zwłaszcza że sam osobiście zajmowałem się tworzeniem interfejsów dwukierunkowych pomiędzy systemem ERP a systemami trzecimi, o integracji z automatyką przemysłową już nie wspominając.

Tak że na koniec mogę bez wahania powiedzieć że system wcale nie musi być SOA by integrować wiele systemów i zapewnić wymianę danych pomiędzy nimi.

A dodać warto też iż menagerów nie interesuje wyciąganie n^2 informacji z n systemów, tylko chcą mieć zestawienie w jednym miejscu. I tym samym sięgają po BI które pozbiera i uzdatni do odczytu informacje które interesują zarządzających daną firmą czy instytucją.

Jeszcze 2 lata temu kupowało się system ERP mający wszystko łącznie z zaawansowanym raportowaniem i płaciło się za niego kwotę X.

Teraz kupuje się system rzekomo SOA płacąc za niego 1,5X, do tego dokupuje się BI za 0,5X a to wszystko w imię oszczędności i uwolnienia się od jednego dostawcy. A w rezultacie otrzymuje się system w którym łapie się tylko ten jeden dostawca, a każdy inny w przyszłości zaproponuje nowe pełne wdrożenie zamiast naprawianie i skalowanie obecnego.Damian Kamiński edytował(a) ten post dnia 09.08.07 o godzinie 08:30
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Szanowni Koledzy!

Możecie mi coś wyjaśnić?
ja wiem, że ja w tej chwili nie mówię o Great Enterpise Systems a raczej o malutkim, mikro, wręcz, narzędziu jakim jest zwykły kompilator (czyli - rzemieślniczo porównując - mam na myśli najbardziej zwykły młotek w wielkiej zautomatyzowanej kuźni, szlifierni i zakładzie przetwórczym metalu)..

Dlaczego takie firmy jak Microsoft, Borland czy inni wielcy co kilka lat przeprowadzają kontrolowane (przez nich) "trzęsienie ziemi na rynku IT" i wprowadza "zupełnie nowy" produkt (narzędzie: kompilator, IDE, język programowania...), podczas gdy Free Software Foundation korzysta z "archaicznego" narzędzia (command line) jakim jest GCC (GNU Compiler Collection) i jedynie dorzuca co pewien czas swoje klocki (dzisiaj GCC to już nie tylko GNU C Compiler, lecz zwykły front-end do takich kompilatorów jak: C/C++/Objective-C, Pascal, ADA, LISP, Cobol, Fortran77, assembler-AT&T_syntax, Java... i inne). W dodatku zaryzykuję stwierdzenie, że to "archaiczne" narzędzie jest najbardziej wydajne pod względem tworzenia oprogramowania... (nie mam zaufania do zwykłego IDE - nie wiem co się dziej "under the hood", nie mam kontroli nad kodem). W dodatku powstaje cała masa nowoczesnych narzędzi i GCC supportuje kilkadziesiąt platform procesorów/mikrokontrolerów/DSP...

Będę wdzięczny za choćby krótkie wyjaśnienie.

konto usunięte

Bo jeśli na licencji, a w przypadku popularyzowania swojego środowiska programistycznrgo trudno, to przynajmniej zarobić na szkoleniach :)

konto usunięte

Damian K.:
...

Tak że na koniec mogę bez wahania powiedzieć że system wcale nie musi być SOA by integrować wiele systemów i zapewnić wymianę danych pomiędzy nimi.

A dodać warto też iż menagerów nie interesuje wyciąganie n^2 informacji z n systemów, tylko chcą mieć zestawienie w jednym miejscu. I tym samym sięgają po BI które pozbiera i uzdatni do odczytu informacje które interesują zarządzających daną firmą czy instytucją.

SOA nie jest do integracji systemów, ale jest abstrakcyjnym narzędziem umożliwiającym elastyczne modelowanie procesów biznesowych.

konto usunięte

Karol A. Z.:
Szanowni Koledzy!

Możecie mi coś wyjaśnić?
ja wiem, że ja w tej chwili nie mówię o Great Enterpise Systems a raczej o malutkim, mikro, wręcz, narzędziu jakim jest zwykły kompilator (czyli - rzemieślniczo porównując - mam na myśli najbardziej zwykły młotek w wielkiej zautomatyzowanej kuźni, szlifierni i zakładzie przetwórczym metalu)..

Dlaczego takie firmy jak Microsoft, Borland czy inni wielcy co kilka lat przeprowadzają kontrolowane (przez nich) "trzęsienie ziemi na rynku IT" i wprowadza "zupełnie nowy" produkt (narzędzie: kompilator, IDE, język programowania...), podczas gdy Free Software Foundation korzysta z "archaicznego" narzędzia (command line) jakim jest GCC (GNU Compiler Collection) i jedynie dorzuca co pewien czas swoje klocki (dzisiaj GCC to już nie tylko GNU C Compiler, lecz zwykły front-end do takich kompilatorów jak: C/C++/Objective-C, Pascal, ADA, LISP, Cobol, Fortran77, assembler-AT&T_syntax, Java... i inne). W dodatku zaryzykuję stwierdzenie, że to "archaiczne" narzędzie jest najbardziej wydajne pod względem tworzenia oprogramowania... (nie mam zaufania do zwykłego IDE - nie wiem co się dziej "under the hood", nie mam kontroli nad kodem). W dodatku powstaje cała masa nowoczesnych narzędzi i GCC supportuje kilkadziesiąt platform procesorów/mikrokontrolerów/DSP...

Będę wdzięczny za choćby krótkie wyjaśnienie.

Wyjaśnienie wydaje się nie być proste. Trzeba tu psychologa. :) Ale ja osobiście wolałbym do pracy jeździć Lexusem z klimą, a nie Seicentem. :) Nie lubię i nie chcę grzebać się w bebechach samochodu - on ma jeździć.

Tak samo języki programowania i kompilatory. Wszystko można napisać nawet w assemblerze, całego ERP'a, tylko po co. :) Mnie nie interesuje jak się połączyć z bazą danych po TCP/IP albo NamedPipes. Ja chcę podać adres serwera, nazwę bazy i pobrać dane z tabeli.

Dążymy do ułatwiania sobie życia. :) Ja osobiście wolę, jak część roboty odwala za mnie automat, ja się pomylę, a on znacznie rzadziej, a czas przeznaczę na rozrywkę i rodzinę. :)
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Karol A. Z.:
Szanowni Koledzy!

Możecie mi coś wyjaśnić?
Będę wdzięczny za choćby krótkie wyjaśnienie.

Bo oni mają wyspecjalizowane działy R&D wspomagane specjalistami od Business Development, którzy to muszą na siebie zarabiać ;)

A tak poważnie to ... trudno mi ocenić na ile rozwój narzędzi programistycznych powinien być ewolucyjny a na ile rewolucyjny. Ewolucja wymaga wstecznej kompatybilności a to kosztowne, rewolucja może być w 100% nowatorska ale to też jest kosztowne... ale jak sam to potwierdzasz mamy wybór :)

konto usunięte

[author]Jarosław
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Edward W.:
SOA nie jest do integracji systemów, ale jest abstrakcyjnym narzędziem umożliwiającym elastyczne modelowanie procesów biznesowych.

Oj, oj, oj, ...

SOA (Service Oriented Architecture) to nie narzędzie, nie technologia i nie do modelowania procesów. SOA to opis tworzenia architektury systemów, pomysł polegajacy na tym by najpierw opisać firmę (jej procesy biznesowe, które modelujemy jakąs notacją np. BPMN)), potem wybrać procesy które chcemy wesprzeć technologią IT i wyspecyfikować funkcje jakie miały by te nowe technologie realizować, a potem na bazie tak określonych wymagań funkcjonalnych zaprojektowac i zaimplementwać poszczególne funkcjonalnosći w postaci komeponentów realizujacych poszczególne usługi. Specyfikacje tych usług, metodę ich implementacji zaleca modelowac obiektowo w UML.

Źródło tu:
http://www.omg.org/w-new/omg-soa.htmJarosław Żeliński edytował(a) ten post dnia 28.08.07 o godzinie 23:15

konto usunięte

[author]Jarosław

Wyślij zaproszenie do