Mikołaj Ś.

Mikołaj Ś. Absolwent,
Uniwersytet
Warszawski

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

U mnie w Warszawie zaobserwowałem, że palacze przestrzegają prawa coraz bardziej i już się przyzwyczajją. Na uczelni nikomu nie strzeliło na razie do głowy, aby zapalić papierosa, chociażby z powodu wysokich kar. Wcześniej nie wiedziałem, że to będzie dotyczyło także ternu wokół uczelni. Niestety palacze strasznie sobie ułatwiają i wychodzą tuż za bramą, ale już jest plus, bo marzną i są zniechęceni. Ściana dymu nie ciągnie się już do samych drzwi uczelni, lecz co najwyżej kilkanaście metrów od dziedzińca. Dodatkowo mróz ostudził ich popędy (i bardzo dobrze). :)

A oto informacja, którą ściągnąłem ze strony straży miejskiej, dotycząca sankcji karnych za sprzedaż papierosów nieletnim. Myślę, że rozsądnie byłoby, gdyby człowiek odpowiedzialny za sprzedaż, bądź kupno papierosów nieletniemu w razie recydywy trafiał za kratki na co najmniej rok. Nie możemy przechodzić obojętnie obok patologii. To właśnie nasza reakcja może spowodować, że uratuje młodego człowieka przed coraz szybszą i silniejszą demoralizacją.

Sankcje karne
Sprzedając wyroby tytoniowe nieletnim bez sprawdzania ich dokumentów, ryzykujesz otrzymaniem mandatu lub karą grzywny. W praktyce mandaty od razu może wystawiać policja, a straż miejska i Inspekcja Handlowa mogą skierować do sądu wniosek o ukaranie sprzedawcy.

MANDAT 500 ZŁOTYCH: policjanci mogą nałożyć mandat karny na sprzedawcę za sprzedaż wyrobów tytoniowych nieletnim - jego wysokość jest przypisana do tego wykroczenia i wynosi 500 złotych.
MANDAT 100 ZŁOTYCH: dodatkowy mandat w wysokości 100 złotych dostaniesz, jeśli przyłapano cię na sprzedaży papierosów na sztuki.
KARA DO 5 000 ZŁOTYCH: kara grzywny do 5000 złotych jest orzekana wyłącznie przez sąd. Grozi sprzedawcy np. wtedy gdy nie przyjmie mandatu; dodatkowo sprzedawcy grozi konieczność pokrycia kosztów postępowania sądowego.
POWÓDZTWO CYWILNE: Rodzic osoby niepełnoletniej, która kupiła wyroby tytoniowe, może zawiadomić policję lub straż miejską, a nawet wystąpić przeciwko sprzedawcy z powództwem cywilnym o zadośćuczynienie.
Mikołaj Ś.

Mikołaj Ś. Absolwent,
Uniwersytet
Warszawski

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

Zauważyłem, że już niektóre cwaniaczki dobierają się do ustawy. Ja nie chcę żyć w takim kraju, gdzie palacz może wszystko, a osoby niepalące nie mają żadnych, ale to żadnych praw. Ciekawe, jakiż to byłby skandal, gdyby się okazało, że niepalący dosypywaliby truciznę palaczom, w wyniku czego zmarłoby rocznie 2 tysiące palaczy? Od razu pewnie osoby za to odpowiedzialne zostałyby oskarżone o morderstwo i dostałyby wyroki od 8 lat w górę. Jednakże jest odwrotnie i to palacze trują niepalących powodując około dwa tysiące przedwczesnych zgonów (czasem nawet na choroby odtytoniowe umierają dzieci, które są szczególnie wrażliwe na dym) i jakoś nikt nie widzi w tym nic godnego większego zainteresowania (chodzi mi o rząd, bo na forum to wiem, że są osoby walczące o prawa niepalących). Palacze muszą sobie uświadomić, że nie należy lekceważyć tego problemu, bo skoro umiera dwa tysiące osób niepalących to coś jest nie tak. Nie rozumiem nadal dlaczego ta trucizna jest legalna i można się z nią obnosić niemalże wszędzie wyłączając uczelnie, szkoły, szpitale, OPS-y, DPS-y, przystanki autobusowe, transport miejski, przejścia podziemne, zakłady pracy i inne miejsca. Nie wolno ingerować w życie i zdrowie osób niepalącyh, bo te osoby nie trują palaczy substancjami rakotwórczymi, ani innymi toksycznymi.
Właściciele lokali gastronomicznych już się buntują, a przecież zakaz jest przeciwko egoistycznemu podejściu jednego człowieka do drugiego. Palacze muszą wiedzieć, że ich czyny szkodzą i to bardzo. Mam nadzieję, że odczują wreszcie, iż ten nałóg to obciach. Skończmy z bezkarnością palaczy i reagujmy, gdy jakiś człowieczek np. zapali papierosa w lokalu gastronomicznym.
Marceli Matczak

Marceli Matczak Security Account
Manager

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

w lokalach już jest spoko, nawet na przystankach się ludzie pilnują bardziej... ja próbuję od blisko 2 lat doprowadzić do prawnej ochrony klatek schodowych i wind w wielokondygnacyjnych budynkach mieszkalnych... pisma do p. Piechy jako przewodniczącego Sejmowej Komisji Zdrowia, minister Kopacz, RPO, kancelarii Premiera i Prezydenta jak dotąd nie poskutkowały i pracuję nad koalicją na rzecz wprowadzenia w/w miejsc publicznych do katalogu objętych ochroną tytułową ustawą... z jednej strony klatka schodowa w zakładzie pracy objęta jest takim ustawowym zakazem, a z drugiej strony w budynku już to zależy od lokalnego widzimisię... a dzieci muszą maszerować w smrodzie wiele razy przez kilka pięter...

w Toruniu próbowano to przegłosować z inicjatywy młodych radnych, oczywiście starzyzna od razu uwaliła ich wniosek...

zatem odpowiadając na postawione pytanie: czy w moim miejscu zamieszkania jest przestrzegana ta ustawa? odpowiadam: nie. Nie jest przestrzegana w elementarnej przestrzeni publicznej jaką jest wspólna klatka lub winda. Oczywiście z upierdliwymi palaczami walczę wytrwale, w końcu chodzi o zdrowie moich dzieci... a ze nie tylko moich, stąd moja determinacja by wreszcie ustawa objęła te miejsca jednoznacznym zapisem...

mnie jeszcze uderza jeden paradoks: ustawa o wychowaniu w trzeźwości przewiduje sankcje wobec osób, które udostępniają alkohol nieletnim (nie tylko sprzedają), dlaczego podobnego zapisu nie ma w ustawie dot. artykułów tytoniowych? może nie kupią w sklepie, ale wyżebrzą od innych palaczy, nie rzadko od swoich rodziców...

osoby, którym tematyka nie jest obojętna proszę o kontakt na priv

pozdrawiam
MM
Marceli Matczak

Marceli Matczak Security Account
Manager

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

Rok po zmianie przepisów ministerstwo zdrowia chce wyrzucić palarnie z firm i lokali

od kiedy jest zakaz palenia na plaży panie redaktorze? proszę zapoznać się z ustawą

mnie wciaz zastanawia dlaczego nie wprowadzą zakazu palenia w windach i na klatkach schodowych w wielokondygnacyjnych budynkach mieszkalnych niezależnie od własciciela takiego budynku (komunalne, spóldzielcze, kamienica prywatna) - skoro taki zakaz obowiązuje na klatkach i w windach na terenie zakładów; jeśli naprawde chcą zaostrzyć, to niech wprowadzą zakaz palenia w obrębie 10m od wejscia do zakładu pracy lub lokalu gastronomicznego - to przyniesie większy pozytek niż likwidacja wydzielonych palarnii, na które wlasciciele wyłozyli rok temu niezłą kasę

pozdrawiam
MM

konto usunięte

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

U mnie w bloku takze jakies buraki pala w windzie i na klatce schodowej...

Takze na przystankach codziennie widuje palaczy.

Przesiadlam sie ostatnio na komunikacje miejska z powodu budowy metra (mieszkam przy dw. Wilenskim). Okazuje sie, ze droga z domu na przystanek jest uciazliwa nie tyle z powodu odleglosci, co z faktu, ze za kazdym razem ktos idacy przede mna pali peta i zostawia za soba chmure dymu. Jesli go wyprzedze, trafiam na kolejna osobe. Sama nie wiem, czy powinnam chodzic w masce?

Inna rzecz, to palenie w domu. Niby fajnie, ze sa zakazy w roznych miejscach na ulicy, co zacheca do palenia w domu. Co jednak maja poczac sasiedzi takich smierdzieli? Codziennie, gdy otwieram okno, czuje dym papierosowy. Nie moge nawet w spokoju skorzystac z wc, bo ktos pali w swoim. Co tu poczac? :/
Mikołaj Ś.

Mikołaj Ś. Absolwent,
Uniwersytet
Warszawski

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

Szanowna Pani Małgorzato, ja mieszkam w Wawrze, a wcześniej całe moje życie spędziłem na Mokotowie. Dworzec Wileński poznałem niedawno, gdyż niedaleko niego mieszka niewidomy pan, którego staram się wspierać od czasu do czasu. Przechodząc tamtędy z panem Pawłem często nie mogę się nadziwić jak ogromny odsetek ludzi mieszkających na Pradze Północ jest uzależniona od tytoniu. Podejrzewam, że do utrzymania tak wysokiego odsetka palaczy przyczynia się ogromny przemyt papierosów. Handlarze nielegalnych wyrobów tytoniowych gromadzą się wokół ogrodzonego terenu budowy metra i nie niepokojeni przez straż miejską, ani policję spokojnie sprzedają swój towar. Jest to o tyle niepokojące, że niedaleko od miejsca sprzedaży papierosów pochodzących z przemytu znajduje się niedaleko komisariatu policji. Jeśli chodzi o palaczy to bardzo mnie denerwowali już od długiego czasu. Przechodząc Pragą Północ ze znajomym, który jest osobą niewidomą) nie mogę się nadziwić, bo jeszcze w żadnym, ale to w żadnym miejscu nie widziałem takiego skupiska ludzi uzależnionych od tytoniu. Na klatce schodowej znajomego także ludzie bardzo często palą (nie przejmują się, że jest to drewniana klatka i łatwo może się zaprószyć ogień). Najbardziej przerażające jest to, że nawet w urzędach, ośrodkach kulturalno-oświatowych i pewnej organizacji, działającej na rzecz osób niepełnosprawnych nie przestrzega się zakazu palenia. Raz nie mogłem nawet uwierzyć, ale pani recepcjonistka w pewnym ośrodku kultury paliła w budynku, siedząc przy samych drzwiach wejściowych, mimo iż nie było tam oddzielnego pomieszczenia. Dodatkowo szokujący był fakt, iż robiła to oddalona niecały metr od zakazu palenia, który wisiał tuż przy kalendarzu naściennym. Wyjście było na prawdę bardzo nie daleko i nawet nie było zimno, więc zupełnie nie rozumiem takiego lekceważenia prawa. W końcu nie chcąc kłócić o swoje racje musiałem wyjść bez słowa sprzeciwu, gdyż po prostu się dusiłem (pani recepcjonistka paliła w pomieszczeniu razem z innym mężczyzną). Akurat tamten ośrodek kultury nie znajduje się na Pradze Północ, ale i tak uważam, że właśnie ta dzielnica jest najbardziej zagrożona epidemią palenia tytoniu. Nie bez powodu mieszkańcy Pragi Północ (zarówno kobiety, jak i mężczyźni) mają najkrótszą średnią dożywalności w Warszawie.
65,7 lat - tyle przeciętnie żyją mężczyźni mieszkający na warszawskiej Pradze Północ, kobiety z tej dzielnicy dożywają średnio 76,8 roku życia - wskazują wyniki badań opublikowane w raporcie "Stan zdrowia mieszkańców Warszawy w latach 1999-2008". W przypadku mężczyzn, to o 6 lat mniej, niż wynosi średnia dla Polski i 7 lat poniżej średniej Albanii. Dla porównania najbardziej długowieczni z warszawiaków - mieszkańcy Wilanowa, żyją przeciętnie 82,2 lata (mężczyźni) i 87,5 lat (kobiety). Na średnią dożywalność składają się następujące pola zdrowia: styl życia (50%), czynniki genetyczne (20%), czynnniki środowiskowe (20%) i opieka medyczna (jedynie 10%). W związku z tym największy wpływ na to, czy będziemy zdrowi (wyłączając oczywiście choroby typowo genetyczne) ma nasz styl życia. Palenie papierosów jest pierwszą i najważniejszą przyczyną skrócenia życia (dotyczy to niestety także biernego palenia). Według badań przeprowadzonych w Stanach Zjednoczonych na choroby odtytoniowe umiera więcej ludzi niż z powodu alkoholizmu, narkomanii, samobójstw, zabójstw i na skutek wypadków drogowych razem wziętych. Ukazuje to nieprawdopodobny problem. Uczetniczyłem w XIV Konferencji Tytoń albo zdrowie im. Profesora Fanciszka Venuleta i uważam, że jest sporo ludzi, którym zależy na życiu swoim i innych. Właśnie wzajemne działanie i walak o swoje prawa, oraz bliskich osób niepalących jest bardzo istotna. Zauważyłem, że często to nie politycy, lecz tzw. "zwykli" ludzie zmieniają świat i nie należy się poddawać, tylko działać. Pozdrawiam serdecznie Panią i mam nadzieję, że uda się Pani przezwyciężyć negatywne zachowania sąsiadów tj. palenie w windzie lub na klatkach schodowych, gdyż ma Pani prawo do życia w środowisku bezpiecznym od dymu tytoniowego. Życzę powodzenia!

konto usunięte

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

Bardzo niepokojące informacje Pan przekazał, Panie Mikołaju... Obawiam się, że raczej nie czeka mnie szybka przeprowadzka z Pragi...

W każdym razie niestety problem papierosowych śmierdzieli wpada na mnie wszędzie, gdzie tylko się ruszę - czy to Ochota, czy Targówek, codziennie jestem atakowana papierosowymi wyziewami. Musiałabym chyba chodzić z plastikowym workiem na głowie albo aparatem tlenowym, aby nie wdychać tego świństwa. Nie znoszę smrodu, którym przesiąkam w minutę, nie znoszę także dymu z powodu posiadanej przeze mnie astmy.

Obawiam się jednak, że sama nic nie będę w stanie zmienić. Nawet pomijając ulice i chodniki, a mówiąc o miejscach z zakazami palenia - jak przystanki autobusowe - widać, że prawo nie jest respektowane. Codziennie spotykam palaczy łamiących zakaz. A nie widziałam na przykład nigdy strażnika miejskiego, który by wystawiał mandat za łamanie tego zakazu. Tak więc nie ma co liczyć, że sami jakkolwiek wpłyniemy na zmniejszenie miejsc ogarniętych dymem, jeżeli władze mają to w poważaniu.

Bardzo bym chciała, aby palacze przesiedli się na e-papierosy. Mi generalnie nie przeszkadza, że palacz pali. Jeśli ma ochotę się truć, niech to robi, jego sprawa. Przeszkadzają mi dym i smród. Przy e-papierosie nie ma tego problemu. Ba, można palić wszędzie i generuje to tylko oszczędności. Przekonałam do e-papierosów swoich teściów i mamę, więc nie uważam, że da się być palaczem i nie być egoistą...
Marceli Matczak

Marceli Matczak Security Account
Manager

Temat: Szanowni Państwo, jak w Waszym miejscu zamieszkania jest...

Szanowni Państwo,

zamiast życzyć sobie powodzenia na gruncie lokalnym weźmy się w grupie i wpłyńmy na ustawodawcę by wprowadził taki zapis do katalogu miejsc objętych zakazem palenia (par 5.1 ustawy)
Proszę pisać petycje do Sejmowej Komisji Zdrowia, Ministra Zdrowia, Kancelarii Premiera i Prezydenta, jakis lokalny poseł, radny któremu to też sie nie podoba może wspomóc inicjatywę społeczną, może w Państwa okolicy działa jakies stowarzyszenie ukierunkowane na walkę o strefy wolne od dymu - warto sie przyłaczyć i zawalczyć o nasze prawa - jest nas 2/3 niepalących w tym kraju wieć nie rozumiem dlaczego to my mamy sie dostosowywac - palisz to czuj konsekwencje tego wszedzie tam gdzie szkodzisz innym - masz dosc restrykcji - rzuc palenie, to da sie zrobic, jest wiele sposobów, tylkmo trzeba chciec - w koncu człowiek to nie pies Pawłowa (to nas przynajmniej powinno odrozniac od zwierzat)

Jedna petycja zostanie zignorowana, setki swiadcza ze nie mozna ich przemilczec, a tysiące petycji doprowadzają do dzialan w kierunku zmiany zapisów ustaw - zamiast zajmowac sie pierdołami czy w restauracji zlikwidowac juz odizolowane palarnie niech zajma sie powszechnymio problemami dotykajacymi kazdego z nas kazdego dnia (fdo restauracji jakos codziennie nie chodzę)

oprocz palenia na klatkach schodowych i windach mnie osobiscie dokucza namietne palenie wszystkich przed wszelakimi wejsciami - w budynku miejsca pracy nie mozna palic ale zeby do niego wejsc trzeba przestac oddychac - mial byc zapis o 10m od wejsc i oczywiscie na koniec ostatniej nowelizacji zniknal - to sa problemy nad którymi MA się pochylić ustawoidawca a my musimy go to tego przymusić korzystając z przyslugujacych nam konstytucyjnie praw.

pozdrawiam
MM



Wyślij zaproszenie do