Temat: Zlecenie dla architekta krajobrazu
Witam, Was...
Zima pokrzyzowała trochę plany inwestorowi.
Fakt, że był to taki casting.
Kilkanaście lat zajmowałem się pielęgnacja drzew łażąc po drzewach.
Tak się zdarzyło, że mój kręgosłup nie wytrzymał upadków, uderzeń konarami i wiszenia w uprzęży.
Ponieważ lubię pracę handlową, to tak sobie przeorganizowałem pracę, że współpracuję z jedną sporą i paroma jednoosobowymi firmami drzewiarskimi jako ten co zdobywa zlecenia i nadzoruje prace - podpierając działania tych firm paroma swoimi uprawnieniami (inspektor nadzoru, zaswiadczenie wojewódzkiego konserwatora zabytków kwalifikacjach do prowadzenia prac na terenach objętych opieką konserwatorską).
Lubię pracować w zabytkowych założeniach parkowych (niezależnie od tego czy to otoczenie pałacu, czy też kościoła).
W takich miejscach jest miejsce i dla innych wykonawców (projektanci, producenci małej architektury, firmy brukarskie, etc.) - czemu mam tego nie wykorzystać?
W tym celu założyłem grupę:
http://www.goldenline.pl/grupa/drzewa-w-krajobrazie-ku...
Chcę tam zamieszczać info o zleceniach w tej branży - skoro i tak eksploruję takie miejsca.
A, że wspominam o prowizji - warto mieć rozliczne źródła dochodu.
Prowizja to nie tylko kasa, ale też barter: czekam na zlecenia dotyczące szeroko rozumianej pielęgnacji zieleni wysokiej (mamy w parku maszynowym i rozdrabniacze i frezarki do pni i cudną przesadzarkę amerykańskiej firmy Big John).
Marcin Radzymiński:miałbym prośbę do autora wątku o przybliżenie na szerszym forum różnicy pomiędzy treeworkerem a Chirurgiem drzew (tym promowanym przez SITO)
Okreslenie "chirurg drzew" odchodzi powoli do histori.
Było one promowane przez Polskie Towarzystwo Chirurgów Drzew (z jej legendą Zbigniewem Chachulskim), które uważało, że w warunkach zurbanizowanych dopuszczane są cięcia techniczne w koronach drzew (takie poprawiające statykę oraz odsuwające konary i gałęzie od budynków, linii napowietrznych, ogrodzeń, etc) oraz np. mechaniczne czyszczenia ubytków, mające zabezpieczać pnie przed głębszymi wypróchnieniami.
W krajach wysoko rozwiniętych używa się określenia "treeworker" (w Europie Zach.: "european treeworker"). W Polsce tą nazwę promuje Międzynarodowe Towarzystwo Uprawy i Ochrony Drzew (tu legendą jest prof. Marek Siewniak) tłumacząc, że prace przy drzewach powinny ograniczać się tylko do prac pielęgnacyjnych (usuwanie posuszu tam gdzie może być to zagrożeniem dla otoczenia) - i w zyciu żadnych czyszczeń ubytków.
To tyle pokrótce.
Pozdr., Wojtek Misior
Wojtek M. edytował(a) ten post dnia 17.02.10 o godzinie 16:28