Temat: Architektura Krajobrazu
Wcale nie twierdze, że złe, nie twierdzę, że nieistotne, nie umniejszam ani nie bagatelizuję, wiele projektów jakie robię wymaga na dalszym etapie dobrego projektu projektanta ogrodu i wcale nie jest to zadanie gorsze czy łatwiejsze niż moje, sęk w tym, że nie w tym jestem najlepsza, nie to mnie pasjonuje, a w Polsce nie mam wyboru... Po pierwsze każdy projekt formalnie wymaga tu kilku etapów od wstępnych wytycznych urbanistycznych, przez analizę jakości obrazu po plan do realizacji. Potrzebne są osobne dokumenty coraz szczegółowiej określające możliwości i propozycje, potrzebni są różni fachowcy z różnych dziedzin, żeby produkt finalny był naprawdę wysokiej jakości. Wydaje mi się to chore, że to co robi tutaj sztab ludzi, w Polsce robią sami architekci – od planu zagospodarowania, przez projekt urbanistyczny, projekt architektoniczny do projektu ogrodu! Kilka przykładów tego, co robię tutaj? Np. Przekształcenie campingu w teren pod nowe domy. Badamy gdzie możliwe jest budowanie ze względu na różne dokumenty nadrzędne, hałas, wpływ na krajobraz itd., wyznaczamy granice zabudowy, robimy wstępny projekt gdzie woda, gdzie droga, jakie odległości szerokości, gdzie widok zamknąć gdzie otworzyć, domy o jakiej powierzchni, jakie wysokie, ile, jaki dach, jaki styl żeby dobrze wpisały się w otoczenie, jakie duże działki, żeby płoty nie zaśmieciły przestrzeni, a druga opcja szeregówki ale wtedy same tarasy i ogród wspólny, żadnych ogrodzeń, do tego wzdłuż rzeki jaki szeroki pas roślinności nadrzecznej (mimo że na prywatnej działce), żeby patrząc z drugiego brzegu nie oglądać nad rzeką żywotników itd. Potem kolejne etapy, masy ziemi, skarpy, ochrona przeciwpowodziowa, projekt drogi, oczywiście projekt architekta jeśli chodzi o sam budynek i projekt projektanta ogrodu. Inny temat np. place miejskie, badamy funkcje, projektujemy odpowiednie strefy, różnice wysokości, nawierzchnie, linie widokowe, szczególne punkty, jeśli są na placu drzewa, to proponujemy gatunki, choć często kilka do wyboru w bardziej szczegółowej fazie. I następną fazę z dokładną specyfikacją materiałów, gatunków robimy my albo ktoś inny. Ktoś inny zaprojektuje rzeźbę, ktoś inny zajmie się szczegółowo elementem wodnym, specjalista wybierze odmianę bylin na rabatę i z pewnością zrobi to lepiej niż ja... Dalej. rewitalizacja ośrodka rekreacyjnego, co obecnie nie tak, jak wzbogacić program, jak poprawić wygląd, gdzie konieczne połączenia widokowe i jak je stworzyć, jakie potrzebne budynki, o jakich gabarytach, z jakimi elementami, gdzie przenieść parking, jak poprawić profil drogi, gdzie połączenia ścieżek rowerowych, gdzie strefy dla pieszych, a dokąd przenieść np. klub windsurfingowy ze względu na lepszy dojazd, bezpieczeństwo kąpiących się, wpływ na krajobraz itd. Dalej – nowe osiedle na rzeką, więc badamy rzekę w mieście jaką rolę ma nasz fragment, jak to się ma do zabytkowego zamku na drugim brzegu, do ochrony przeciwpowodziowej, jak ukształtować teren, aby skompensować wyrwanie kawałka terenu zalewowego, jak umożliwić połączenia ekologiczne. Najróżniejszych przykładów miałabym jeszcze mnóstwo, ale co ważne na każdym etapie konsultujemy nasz projekt w grupie innych architektów krajobrazu i urbanistów, a kiedy pojawia się specjalistyczna kwestia zwracamy się do SPECJALISTY, do innego wydziału naszego biura, do innego biura. Nie wierzę, że jeden architekt ma wystarczającą wiedzę, żeby to wszystko zrobić tak jak odbywa się to w Polsce, zresztą efekty też nieraz miałam okazję zobaczyć... Ty też na przykładzie ogrodów, więc wiesz o czym mówię... W ten sposób masa ludzi ma pełne ręce roboty, każdy robi to na czym naprawdę najlepiej się zna, a efektem końcowym jest profesjonalnie urządzona przestrzeń. I jeżdżąc po tym kraju naprawdę widać jak dobrze ten system działa.