Monika Mikowska

Monika Mikowska CEO Mobee Dick

Temat: Wyścig szczurów

Aby nie robić topicu w "Co po AE?" proponuję nowy temat. Zainspirowały mnie do niego wypowiedzi dwóch pań:
Renata G.: Poza tym, z perspektywy 10 lat mozna smialo stwierdzic, ze ci, ktorzy mieli czas na wszystko (a wiec - jak sesja to oczywiscie nauka, jak brak kasy - to jakas dorywcza praca, a poza tym imprezy, znajomi, etc), potrafili sobie w zyciu lepiej poradzic niz ci, ktorzy sie tylko uczyli, czy pracowali na jakims etacie przez cale studia. Ci pierwsi z braku lepszej perspektywy pozostawali na uczelni, ci drudzy natomiast szczyca sie jedynie wizytowka....

Gosia Twardo:
Nawet nie po 10 latach... już teraz widać (jestem na 4tym roku), że Ci, którzy poświęcili się pracy i karierze zostali w pewnym sensie wykluczeni. Nie widać ich na spotkaniach przy piwku czy kawie, ludzie niechętnie z nimi gadają - nikt przecież nie lubi być traktowany z góry.

Pytanie wiodące: czy poznańska AE rodzi szczury biegnące za coraz lepszą i lepszą pozycją zawodową?

Pytania na rozgrzewkę: Renatko, nie widzisz półśrodków - albo zostaje się na uczelni albo zajebiste stanowisko? Poza tym, na jakiej podstawie zrównujesz "tylko się uczących" z "tylko pracującymi" i na dodatek wrzucasz ich do jednego worka "gorzej radzących sobie w życiu"?
Gosia, Ty też pracujesz - czujesz się wykluczona? Albo czy patrzysz z góry na swoich znajomych?

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Moniko, ja tylko stwierdzam fakty. Przeczytaj jeszcze raz proszę to, co napisalas.... nie chcialabym, aby moje posty w jakis spsob Cie dotykaly, ale jesli tak jest, to bardzo przepraszam. Moze w tym drugim watku nie dopisalam poprostu, ze z perspektywy 10 lat, widze jak potoczyly sie losy znajomych mi osob.....
Małgorzata Twardo

Małgorzata Twardo Red8 Events - Client
Service Director

Temat: Wyścig szczurów

Faktycznie pracuję, ale jak już wcześniej wspominałam, po pracy znajduję czas dla znajomych:) Co do 2giej części pytania - to wyjdzie teraz, że inni tak ale ja do nich nie należę :) Najlepiej pewnie zapytać moich znajomych. Wspominając jednak o traktowaniu z góry posunełam się do daleko idącego uogólnienia. Bo tak jak nie wszyscy dają się wciągnąć w wyścig szczurów, tak wielu udaje się pozostać przede wszystkim kumplami mimo super pracy i zarabianych kokosów ;) Ja przynajmniej trafiam głównie na takich ludzi - na szczęście.
Monika Mikowska

Monika Mikowska CEO Mobee Dick

Temat: Wyścig szczurów

Nie, Renato :-)
W ogóle mnie nie dotknęłaś - nie wzięłam też Twoich słów jako skierowanych bezpośrednio do mojej osoby. Nie zrozumiałaś mnie - po prostu off-topic w temacie "co po AE?" zainspirował mnie do założenia tego tematu i chciałam Cię sprowokować do szerszej wypowiedzi...
Zapytałam o kwestię ogólną - czy uważamy, że AE kreuje karierowiczów wspinających się od najmłodszych lat po coraz wyższych szczeblach kariery?
Małgorzata Twardo

Małgorzata Twardo Red8 Events - Client
Service Director

Temat: Wyścig szczurów

Monika M.:
Zapytałam o kwestię ogólną - czy uważamy, że AE kreuje karierowiczów wspinających się od najmłodszych lat po coraz wyższych szczeblach kariery?


Nie uważam, by była to tylko specyfika naszej uczelni. Ogólnie chyba jest teraz tak, że ludzie już na studiach zaczynają praktykować i pracować. Może jedynie z AE różnica jest taka, że ogólnie kształci w dziedzinach, które wymagaja sporej praktyki.

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

a nie uwazacie ze bez jakielkolwiek aktywnosci zawodowej juz w trakcie studiow nie ma sie szansy na prace po nich? wydaje mi sie ze wazniejsza jest kreatywnosc i aktywnosc niz piątki w indeksie.

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Monika J.:a nie uwazacie ze bez jakielkolwiek aktywnosci zawodowej juz w trakcie studiow nie ma sie szansy na prace po nich? wydaje mi sie ze wazniejsza jest kreatywnosc i aktywnosc niz piątki w indeksie.


Zgodzę się z Moniką... Na pierwszym roku (w drugim semestrze) podjąłem pracę (praktykę) w firmie i zarówno moi przełożeni, jak i osoby, z którymi współpracowałem (dodam, że wspaniałe osoby :) ) namawiali mnie do rozwijania ścieżki zawodowej a nie skupiania się na samej uczelni i stopniach. Fakt faktem, iż ciężko jest pracować i "zdobywać same 5", wydaje mi się, że warto poświęcić te parę "teoretycznych ocen" i zdobyć praktyczne umiejętności w czymś, czemu zamierzamy poświęcić życie zawodowe... Nie mniej jednak nie wyklucza to spotkań rekreacyjnych i nie niweluje w pełni czasu, który niegdyś poświęcaliśmy znajomym, chociaż częściowo go ogranicza...
Co sądzicie o stwierdzeniu: "studia to ostatni okres, żeby się wyszaleć, potem pozostaje już tylko praca"? Czasami sam się zastanawiam, czy jednak nie tak być powinno...


Paweł M. edytował(a) ten post dnia 30.01.07 o godzinie 15:21

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

[author]Paweł M.:
Co sądzicie o stwierdzeniu: "studia to ostatni okres, żeby się wyszaleć, potem pozostaje już tylko praca"? Czasami sam się zastanawiam, czy jednak nie tak być powinno...


Paweł M. edytował(a) ten post dnia 30.01.07 o godzinie 15:21


zgadzam się z tym okresem zabaw i baletów, ale wg mnie nie wykluczają one pracy, trzeba po prostu znać umiar w jednym i drugim. mam czasem wrażenie że na naszej cudownej uczelni jest grupa osób, dla których książki, wykłady to sposób na zycie, a na samą myśl o pracy dostają dreszczy. i po co im te 5 w indeksie? ani nie korzystają z życia bawiąc się, ani nie mają co wpisać w CV.
ja np momentami nudzę się na studiach i dlatego chcę pracować! a od nędznego stypendium naukowego wolę satysfakcję z pracy.

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

a) Nie wydaje mi sie, bysmy mieli do czynienia z cut-throat competition na AE i wyscigiem szczurow; kazdy raczej robi to co z jego wlasnego punktu widzenia jest najbardziej korzystne. Niektorzy zatrudniaja sie w firmach na dluzej, inni skacza po firemkach; Inni na 4 i 5 roku szukaja sobie praktyk lub pracy. Wedle potrzeb. I jest to zdrowe, bo w koncu pracujemy na siebie.

b) Jesli po AE mimo wszystko jest duzo wyscignietych (hehe) szczurow, to nie jest to raczej zasluga AE; Zaden nauczyciel nie byl zajarany (no poza jednym jakiego spotkalem, ale juz go nie ma) by ludzi gnac do spania po 4h, picia kawy wg. harmonogramu i konczenia studiow 5letnich w 3lata.

c) rozmowa o baletach vs pracy jest raczej rozmowa o sposobie bycia, stylu zycia i stylu nauki, czyli mix czegos co dla kazdego jest indywidualne.

d) na AE pojawiaja sie (tzn. nie ma ich duzo IMO) osoby wyjatkowo ambitne, roznie z nimi bywa. Mam kolege, ktorego bardzo szanuje za to co robi bo staje sie bardzo obytym czlowiekiem w tym co robi. Sa tez tacy, ktorzy generalnie ucza sie sciemniac i wypadac swietnie na prezentacjach zalanych pustoslowiem - no respect at all.

Monika Mikowska

Monika Mikowska CEO Mobee Dick

Temat: Wyścig szczurów

Monika J.:
na naszej cudownej uczelni jest grupa osób, dla których książki, wykłady to sposób na zycie, a na samą myśl o pracy dostają dreszczy. i po co im te 5 w indeksie? ani nie korzystają z życia bawiąc się, ani nie mają co wpisać w CV.
ja np momentami nudzę się na studiach i dlatego chcę pracować! a od nędznego stypendium naukowego wolę satysfakcję z pracy.

Ot, właśnie. Dobrze powiedziane! Dotarliśmy do źródła tego, o czym wspomniała Gosia T. - to nie jest kwestia wyobcowania czy wykluczenia osób pracujących w trakcie studiów, ale właśnie tego, że w pewnym momencie na uczelnianym korytarzu jest nudno i dekonstruktywnie. Przykro mi to stwierdzić, ale na studiach głównie spotykam się z ludźmi, z którymi mogę pogadać tylko o tym co przeczytać na zaliczenie, kiedy profesor ma dyżur, kto się mniej/więcej uczył na kolokwium, albo (co gorsza) kto właśnie poszedł do ćwiczeniowca żebrać o wyższą ocenę.... Dajcie spokój:(! Pracuję od 3 lat i ....inaczej traktuję pracę niż kiedyś.

Teraz praca daje mi nie "doświadczenie które wpiszę sobie do CV", a właśnie satysfakcję i towarzyski rozkwit. Z "Freshakami" konie można kraść, o niejednym pogadać i bynajmniej nie są to tematy służbowe. :)

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Maciej S.:a) Nie wydaje mi sie, bysmy mieli do czynienia z cut-throat competition na AE i wyscigiem szczurow;
<cut>


b) Zdecydowanie nie jest to wina profesorów (chociaż na naszej uczelni niestety i tacy istnieją i jest ich kilku). "Wyścignięte" :) szczury mają już taki sposób na "życie i bycie", taki typ człowieka i charakteru.
Ważne jest tylko to, aby odróżniać domniemane "szczury akademickie" (zaczyna to brzmieć jak nowa rodzina myszowatych :) ) od ambitnych osób, które dobrze się uczą i do tego starają się jakoś wspomagać innych.
Odnośnie ściemniania, ostatnio ta metoda zaczyna dominować na naszej uczelni wśród studentów (to samo dotyczy osób, które żebrają o wyższą ocenę przy braku jakiejkolwiek podstawy do jej wystawienia)... Przecież oceny nie są tak bardzo istotne, liczy się w głównej mierze to, co wyniesiemy z poszczególnych zajęć, czego się nauczymy i co będziemy w stanie dalej wykorzystać. Stopień jest tylko pośrednim i względnym odzwierciedleniem tego.

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

[author] Przecież oceny nie są tak bardzo istotne, liczy się w głównej mierze to, co wyniesiemy z poszczególnych zajęć, czego się nauczymy i co będziemy w stanie dalej wykorzystać. Stopień jest tylko pośrednim i względnym odzwierciedleniem tego.


i to moja życiowa dewiza! ambicje mam mało naukowe raczej więc oceny traktuje z dystansem, szczególnie że część z nich i tak jest przypadkowa.
i może będę trochę 'judgemental' (sorry nie moge znalezc dobrego polskiego odpowiednika), ale mam wrazenie ze wiekszosc z tych ktorzy zostaja na uczelni idzie po prostu na latwizne - bo jedyne czego sie na studiach nauczyli to teoria a poza nią wyjść nie mogą. a dla mnie teoria dla samej teorii to nuda.
wlasnie zmagam się (kolejny raz) z ekonomią matematyczną i to chyba przedmiot ktory wg mnie istneje tylko po to, zeby ci co w tym siedza, mieli prace - bardziej teoretycznego bełkotu chyba jeszcze na tej uczelni nie mialam!

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Hej,
czytając Wasze rozprawy, mam wrażenie że umknął jeden szczegół. Czy nie sądzicie, że niektórzy ludzie nie czują "pędu do kariery"? Nie dla wszystkich marzeniem jest super praca, społeczny respekt i mnożące się cyfry na koncie. Znam człowieka, który skończył wyższą uczelnię z wyróżnieniem i układa od 6 lat towar w Tesco na półkach. Na pytanie dlaczego, odpowiada, że jest mu tu dobrze.
Myślę, że nie każdemu odpowiada bieg po wyższy status materialny. Studia to jedno, a wyścig szczurów to drugie. Można być wybitnym studentem i na tym zakończyć, można też skończyć zawodówkę i zbudować dynamicznie rozwijającą się firmę. Studia chyba nie są determinantem sukcesu zawodowego, a jedynie narzędziem, które tylko w rękach sprawnego fachowca może być użyteczne.
Tak czy inaczej, studia dobrze wyglądają w cv i co by nie mówić, łatwiej dostać dobrą pracę, kiedy możemy się pochwalić dyplomami. Wykształcenie otwiera również wiele drzwi, bo znam przypadki w stylu: "dałbym panu awans na dyrektora, ale niestety na to stanowisko wymagamy wyższego wykształcenia"

Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

chyba wyzsze wyksztalcenie jest tez potrzebne do podjecia pracy w niektorych krajach, np. w usa.

Mam pytanie, czy twoj kolega od tesco ma kobiete?

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.07.17 o godzinie 11:58

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.07.17 o godzinie 11:58

konto usunięte

Temat: Wyścig szczurów

Ten post został edytowany przez Autora dnia 24.07.17 o godzinie 11:59
Anna N.

Anna N. Doświadczenie i
otwartość

Temat: Wyścig szczurów

"Wyścig szczurów"... Hmmm... Kwestia charakteru, czy ktoś do niego przystąpi, cyz nie. To by było tyle ode mnie.
Tomasz M.

Tomasz M. Finance Manager,
Baxter

Temat: Wyścig szczurów

Wyścig szczurów?! Rzeczywiście to stwierdzenia ma zabarwienie dość intensywnie pejoratywne...ale co do pracy już w czasie studiów i zdobywania doświadczenia to nie widzę w tym nic złego, jeśli chcemy się rozwijać zawodowo, poszerzać horyzonty i zdobywać doświadczenie to jest jak najbardziej OK. I jest to kolejny krok do osiągnięcia "nieosiągalnej" doskonałości:)
A co do studiów na AE to ja mam jak najbardziej baaaardzo pozytywne odczucia. Rzeczywiście była cała rzesza ludzi rozmawiających tylko o tym co na następne zaliczenie, ale raczej takich z daleka omijałem (ale mimo wszystko byłem bardzo miły;>). A była też część "wykrętów" i barwnych charakterów, z którymi się towarzysko bardzo dogaduję do dzisiaj:)



Wyślij zaproszenie do