Temat: AGH to mierna uczelnia
Rafał Wiśniowski:
Witam,
też jestem absolwentem tej "renomowanej" uczelni i zgodzę się z autorem wątku.
Niestety, ale tak jak w całej polskiej edukacji, tak i na AGH "przepycha" się najsłabszych studentów przez kolejne lata,
To niestety prawda.
nie
wspierając i nie dając realnych możliwości rozwoju studentom wybijającym się ponad przeciętność.
To na szczęście nieprawda. Kończyliśmy AGH mniej-więcej jednocześnie (ja 92-97). Od drugiego roku studiów byłem na studiach indywidualnych (nie mylić z ITS-em), ukłądałem sobie sam program studiów, uczyłem się tego, co mnie interesowało. Wystarczyło chcieć: przeczytać regulamin studiów, znaleźć odpowiedni paragraf, mieć odpowiedniż średnią ułożyć program, znaleźć opiekuna, przekonac dziekana.
Ze znalezieniem pracy nie ma problemu, ale czy ma to związek z tą konkretną uczelnią? AGH jest uczelnią rozpoznawaną, ale raczej bazuje na opinii z przed lat i jest w czołówce ponieważ brak realnej konkurencji na polskim rynku edukacji.
Dzięki czemu ma być wysoki poziom na uczelni? Aaa już wiem, jest kilka takich rzeczy:
- przestarzały program nauczania, niedopasowany do rzeczywistości w przemyśle, ukierunkowany na teorię bez wzbogacania praktyką...
To niekiedy niestety prawda
- brak PRAWDZIWYCH praktyk przemysłowych (ja miałem 2 tygodnie
obowiązkowych, dobrze, że załatwiłem sobie dodatkowe 4 miesiące...)
To się chwali. Ja sam znalazłem sobie praktyki, które zaowocowały 10-letnim kontraktem w przemyśle. Ale jeśli ktoś czeka na "przydział", niech się nie dziwi...
Moja pracę magisterską robiłem półtora roku. Mogłem pójść na łatwiznę i na kolanie napisac coś w 2 miesiące. Też miałbym magistra. Ale wolałem znaleźć przedsiębiorstwo, które miało potrzebę, znaleźć promotora, przekonac dziekana, podpisac kontrakt, zrobić unikalne urządzenie pomiarowe i je sprzedać a przy okazji napisac pracę.
- powszechne przyzwolenie na ściąganie
To jest niestety przypadłośc polskiej mentalności. Ale winni są sami studenci - wystarczy, żeby sami uważali ściąganie za oszustwo. Kiedyś starałem się tępić ściąganie, jednak doszedłem do wniosku, że to bez sensu. Z drugiej strony studenci sami robią sobie krzywdę ściągając. W "prawdziwym" życiu często nie ma ściągi. I co wtedy? Do kogo będą miec pretensje? To musi się niestety zmienić od samego początku, od przedszkola. W naszej mentalniści. Na studiach jest już za późno.
Osobście swoją rolę na egzaminie czy kolokwium odbieram jako pomoc przy wyjaśnienieniu niejasności i jako organizatora, nie zaś jako policjanta.
- banda zasiedziałych starców, którzy wyciągają kasę za każdą drobną czynność (badania na aparaturze należącej do uczelni, praca papierkowa związana z obsługą grantu, praca 3-4
godziny dziennie)
Tu jest ziarno prawdy, choć z drugiej strony nic nie stoi na przeszkodzie, aby również osiągnąc podobne stanowisko i czerpać z tego profity. Zanim zostali "bandą zasiedziałych starców..." musieli na to zapracować. W podobny sposób można podejśc do włąściciela biznesu lub rentiera, który nie robi nic i czerpie zyski z wypracowanych źródeł dochodu pasywnego. Ci ludzie zainwestowali swój czas i swoją wiedzę, początkowo za naprawdę marne pieniądze, żeby wypracować swoją pozycję. Uważam tego typu sformułowania po prostu za obraźliwe.
- przestarzałe wyposażenie uczelni i nieliczenie się z wydatkami (to jest przerażające jak dokonuje się niektórych zakupów, np. nie szukając alternatywy, nie negocjując, itp.)
To różnież prawda i, niestety AGH nie jest wyjątkiem. Powodem jest bardzo nieudolny sposób finansowania uczelni wyższych narzucony odgórnie. Ale również wystarczy chcieć - tym razem musi się chcieć pracownikom. Niestety, z reguły nie są premiowani za ten dodatkowy wysiłek a czasem wręcz przeciwnie... Mimo wszytko... zapraszam do mojego laboratorium we wrześniu :)
AGH dało mi solidne podstawy teoretycznie (ale tylko dlatego, że
chciałem je zdobyć), ale niestety moje wykształcenie uważam w
znacznym stopniu za oderwane od rzeczywistości...
W twojej wypowiedzi jest dużo racji. AGH daje naprawdę duże możliwości - od studenta natomiast zależy, czy tych 5 lat spędzi na imprezach i prześlizgiwaniu się z roku na rok, czy też wykorzysta je mądrze.
Pozdrawiam
Paweł S. edytował(a) ten post dnia 07.06.08 o godzinie 20:51