Temat: Szukam pracownika z jęz niemieckim- Stargard...
Czeslaw K.:
wszscy mamy racje :) ja tam napisalem: masyw, stan surowy od 250m2 (promocje)
pod klucz moze byc drugie tyle i duzo wiecej. Ogolnie, Niemcy sa raczej nie do przebicia w segmencie discount.
I pozatym ufaja bardziej "swoim" (tu urodzonym, waschecht :) To czesto jest wazniejsze od pieniedzy
i domniemanych korzysci.
>Zgadzam się z Panem. Przede wszysktim, jeżeli chodzi o duże inwestycje, tym bardziej dom.
To nie ogórki i pieczarki z Polski sprzedawane w Edece. To i miałam na myśli, że potrzebny jest ktoś, kto jest na miejscu, do kogo można się zrwócić. Oczywiście naklepiej by było przedstawicielstwo, zajerestrowane. Gwarancja na dom ze strony producenta to przynajmniej 4 lata, w większości przypadków 5 lat. Dopiero po paru latach pojawiają się problemy. Ja nikomu nie radzę wypłacać całej sumy za dom bez jakiejkolwiek gwarancji- najlepiej bankowej.
W Niemczech są sprzedawane domy polskie, ale nie cieszą się zbyt wielką popularnością. Nie jest to przyczyną budowy, a raczej tego, że firma nie jest lokalna. Oprócz tego, nikt nie buduje w Niemczech domów masywnych z niemieckimi pracownikami, więc i same domy nie są już takie drogie. Oprócz tego, producenci tzw. pasywnych domów są bardzo konkurencyjni i mają już renomę.
Wyjście z czymś luksosowym i/lub nowatorskim - tak zgadzam się, ale tyle już jest tego na rynku niemieckim, że nie jest łatwo. Obojętnie jaki kraj - wszyscy cisną się najpierw do Niemiec. Luksusowe produkty szybciej sprzedawają się aczej w Rosji, ale i tutaj wazną rolę gra marka. No a co najważniejsze: bez inwestycji nikt nie wejdzie na nowy rynek, nawet z tym luksosowym czymś. A tutaj brakuje polskim firmom wyobraźni: jeżeli ktoś myśli, że przy pomocy "handlowców" za prowizję (która po znajomości rynku szybko maleje) opanuje rynek (nie tylko) niemiecki, to się bardzo myli i traci nie tylko swój czas.