Temat: Ivy league - czy ktos mial kontakt?

Witam, obecnie studiuje w krolestwie danii w dosc dobrej szkolce BSc (92-93 m-ce na liscie szanghajskiej, czolowka wydzialow finansow) wiec mam rozne mozliwosci co do drugiego etapu studiow (Dania, Niemcy, Wlk. Brytania, Japnoa, etc.)

Jednak, czemu mialbym nie sprobowac z Ivy League? Proces rekrutacji jest calkiem transparent i juz zaczalem przygotowania (zapisalem sie na zajecia English Proficiency and US Society), trenuje slowka do GRE i ogolnie nie ma u mnie problemow z pisaniem esejow. Mam rozniez kilka ciekawostek w zyciorysie, o ktorych moglbym zagaic na ew. interview.
Czyli zgodnie z informacjami w internecie i ksiazkach - wystarczy doszlifowac do perfekcji wszystkie te "parametry"...

Czy ktos z was mial kontakt (aplikowal), studiowal, pracuje lub ma cos ciekawego do powiedzenia na ten temat? :)


Mam jeszcze troche czasu, ale roznica miedzy systemem w stanach a procesem bolonskim stanowi potencjalne zrodlo problemow. Chcialbym poprostu zrobic mastera, ale z tego co widze w szkolach biznesu skupiaja sie na studiach jednolitych i MBA. (Harvard ma program 2+2, ktory jest mieszanka MBA z MSc + praktyka) Program 2+2 odpowiada mi, jestem przyzwyczajony do takiego trybu pracy (w danii tak to dziala)... ale czego moge sie spodziewac od strony praktycznej?

Moze ktos podpowie mi jakie cechy i wartosci sa cenione w ich paradygmatach (Ivy) moglbym to wrzucic do szkieletu mojej aplikacji, jak rozmawiac z amerykanskimi profesorami? Czy byloby to cos na zasadzie unizonosci znanej mi z Polski, czy jak dwoch kolegow co znam z Danii? Powinienem utrzymac podniosla atmosfere, czy raczej pokazac ile mam koni mechanicznych pod kopula i zwyczajnie sie prezentowac..


ok, poczekam na jakis znak od was, zanim sie na dobre rozpisze :D
Z gory dzieki!!

Temat: Ivy league - czy ktos mial kontakt?

chyba nikt nie mial kontaktu, albo o kontakty nie dbacie :D pathetic ;D