Tomasz Serwański

Tomasz Serwański Microsoft Dynamics
CRM - konsultant
biznesowy

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Krzysztof Chałupczak:
Najpierw sprawdź, co to są osoby trzecie. Z całą pewnością nie jest to załoga.
o, czyli jak zalogantowi cos sie stanie to nie wypadek? i nie ma o czym mowic?
A co do tych zderzeń i strasznych ich skutków jakieś przykłady masz ?
Czekam.
http://www.sail-ho.pl/article.php?sid=611
zasadniczo juz moze nie odpowiadaj, na ile sie zorientowalem Twoim koleinym argumentem bedzie ze 'wypadki morskie sie nie licza, a na srodladziu nic sie nie dzieje', lub inne 'ale to sie nie liczy bo..' ale moze chociaz przeczytaj? i moze przestan glosic ze 'nic sie nie dzieje, zadnego ryzyka, zadnych wypadkow', bo takie opinie sa niebezpieczne, i na ich podstawie ludzie - zamiast z respoektem podchodzic do wody i zwiazanego z nia ryzyka - uznaja ze '..a, na pewno dam sobie rade..'

woda niesie ze soba ryzyko; zabawy na wodzie takze; im wiecej osob na wodzie tym - statystycznie - wiecej wypadkow, kolizji, otarc i urazow - to sa truizmy, z tym nie ma sensu dyskutowac; im wiecej edukacji, im wiecej doswiadczenia - nawet nabieranego na tych 'robionych przez mlodych i nieumiejacych' instruktorow na 'slabych i nieprzygotowanych' obozach - tym mniejsze ryzyko ze cos sie komus.. i moze na tym poprzestanmy, zle sie czuje udowadniajac ze woda moze zabic
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Szkolenie na żeglarza- dyskusja na temat typu jachtów...

Z obowiązkowością szkoleń jesteśmy ewenementem cywilizowanego świata.
Z obowiązkiem patentów obok Chorwacji i Niemiec, również.
Mimo naszego wspaniałego jedynego na świecie systemu, mamy odczuwalnie więcej wypadków, niż w krajach, gdzie tych obowiązków nie ma.
Jednocześnie mimo postępującej liberalizacji, ilość wypadków spada. Np po wprowadzenie bezpatencia w 2007 roku do 7,5 metra.

Wszelkie dyskusje o szkoleniach, do czasu zniesienia ich obowiązkowości, nie mają sensu. Celem tych szkoleń na "patent" jest wyłącznie zdanie egzaminu i nic więcej.

Systemu bronią Ci, którzy na tym zarabiają szermując hasłem 'bezpieczeństwo". A jedno z drugim nie ma żadnego związku.

Już więcej sensu, gdy argumentem ma być "bezpieczeństwo", jest wprowadzenie obowiązkowych szkoleń i "patentów", dla narciarzy. Tutaj dopiero jest naprawdę niebezpiecznie, szczególnie dla osób trzecich. Gwarantuje wszystkim, że gdyby ktoś na taki chory pomysł wpadł, to lobby różnej maści instruktorów, strasznie by się ucieszyło. I słowo "bezpieczeństwo" odmieniałoby na wszystkie mozliwe sposoby.

I jeszcze jedno, w ciągu ostatnich 20 lat więcej ludzi utopiło się w studniach, niż w wyniku uprawiania żeglarstwa.

Tym wszystkim pseudo obrońcom mojego bezpieczeństwa polecam przerzucenie się na szkolenia "operatorów kołowrotów studziennych". Tam będą mogli się samorealizować.

I na tym zakończę.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 19.03.12 o godzinie 18:30



Wyślij zaproszenie do