konto usunięte
Grzegorz
Polak
IT Specialist -
Samodzielny
inspektor d/s
systemów inform...
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Marcin Pasierski:
a moze tes 678 ?
zegluje niezle a komfort wyzszy niz w 730 - jest bardzo niska ... i sasance ...
Posiadam Tes-a 678BT a dodatkowo pływałem na Tango i nie mogę zgodzić się z Twoją opinią. Tes jest krótszy, niższy mesie i w ogóle mniejszy. Z kolei jego wysokie burtu utrudniają manewry na płytkich wodach przy podniesionym nawet odrobinę miecza ze względu na duży dryf generowany przez boczny wiatr. Dodatkowo jest krótki i przy wyższej fali nie udaje mi się jej przebijać co widać na logu z gps-a na regatach. 6 węzłów......3,5 węzła......6 węzłów...... 3,5 węzła itd.
Andrzej M. Żagle i media
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Ludzie, czy patrzyliscie jakie jest pytanie ??????Dla początkującego żeglarza proponujecie Twistera, Phile itp..??? i zaraz zaczyna sie fachowa dyskusja ktory szybciej, i gdzie i kogo wyprzedzał ??
A ja myślę, że skoro początkujący zeglarz pyta o jacht to domyslam sie że będzie pływał z zieloną załogą. A skoro pyta o dwa konkretne modele to trzeba albo sie oprzec na tych jachtach ( bo widocznie takie tylko ma do dyspozycji ), albo trzeba koledze polecić jacht ktory przede wszystkim "duzo wybacza".
NIe najszybszy, a najbezpieczniejszy.
Wybierając jacht w pierwszej kolejności powinien nie pytac o nazwe i model, ale "co powinien miec/ robić jacht na ktorym będe prowadził pierwszy rejs"
I tu powinny sie pojawic odpowiedzi typu:
-sprawdzona czarterownia ktora zapewnia serwis 24 h na jeziorach jakby co
-sprawny silnik
-moze balastowa jednostka ( wolniejsza, ale nowiciuszom dająca faktycznie poczucie bezpieczeństwa)
-realną możliwośc zarefowania grota.
itp...
pozdr.
Andrzej
Władysław
B.
technolog,
konstruktor, poeta .
Na początku 2013r.
zaczn...
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Łukasz Plutecki:Moje zasady podejścia do konstrukcji jachtu:
Władysław B.:
http://www.nautiner-yachts.pl/nay/index.php?Itemid=33&... - to jeden z najlepszych jachtów obecnie na rynku.
A co to znaczy jeden z najlepszych ?! najwygodniejszy, największy, najszybszy czy najbezpieczniejszy ;)
- sprawdzona konstrukcja w każdych warunkach pogodowych,
- jeśli jest używana wersja regatowa kadłuba, to i do turystyki bęzie się doskonale nadawał a to z tego powodu,że:
a/ powinien ostro chodzić na wiatr
b/ szybki , czyli mam możliwość uciec szybciej niż inni z rejonu złej pogody,
c/moment prostujący większy od 90 st.,
d/ nie za wysoka wolna burta,
e/ najpewniejszy układ olinowania stałego - topowy,
Tomasz Biel Doradca Podatkowy
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Andrzej Minkiewicz:
Ludzie, czy patrzyliscie jakie jest pytanie ??????
Dla początkującego żeglarza proponujecie Twistera, Phile itp..??? i zaraz zaczyna sie fachowa dyskusja ktory szybciej, i gdzie i kogo wyprzedzał ??
A ja myślę, że skoro początkujący zeglarz pyta o jacht to domyslam sie że będzie pływał z zieloną załogą. A skoro pyta o dwa konkretne modele to trzeba albo sie oprzec na tych jachtach ( bo widocznie takie tylko ma do dyspozycji ), albo trzeba koledze polecić jacht ktory przede wszystkim "duzo wybacza".
NIe najszybszy, a najbezpieczniejszy.
Wybierając jacht w pierwszej kolejności powinien nie pytac o nazwe i model, ale "co powinien miec/ robić jacht na ktorym będe prowadził pierwszy rejs"
I tu powinny sie pojawic odpowiedzi typu:
-sprawdzona czarterownia ktora zapewnia serwis 24 h na jeziorach jakby co
-sprawny silnik
-moze balastowa jednostka ( wolniejsza, ale nowiciuszom dająca faktycznie poczucie bezpieczeństwa)
-realną możliwośc zarefowania grota.
itp...
pozdr.
Andrzej
Cieszę się że temat się rozwinął tak ciekawie. Zaproponowałem te 2 jachty, gdyż z moich informacji wynika iż są to jachty raczej stabilne. W tamtym roku robiłem na mazurach patent, pływałem na Tango 730 i też udało nam się głównie za sprawą instruktora przetrwać na niej biały szkwał na Niegocinie. Na czym mi zależy:
1) mała wywrotność
2) łatwość manerworwania w portach
3) utrwalenie i doskonalenie podstawowych umiejętności praktycznych.
4) bardzo ciekawe co powiedziałeś Andrzej toczarterownia prowadząca serwis ;) może o tym coś więcej ;)
Cena jachtu nie gra roli ;) liczy się dla mnie bezpieczeństwo.
Dzięki Panowie za wszystkie wypowiedzi. Powiem szczerze że z przyjemnością czytam wasze doświadczenia z różnymi jachtami i na pewno mi się to kiedyś sprzyda i nie tylko mi ;)Tomasz Biel edytował(a) ten post dnia 29.01.08 o godzinie 08:45
Andrzej M. Żagle i media
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Cena jachtu nie gra roli ;) liczy się dla mnie bezpieczeństwo.
Dzięki Panowie za wszystkie wypowiedzi. Powiem szczerze że z przyjemnością czytam wasze doświadczenia z różnymi jachtami i
Jesli to ma być Twoj pierwszy rejs samodzielny i biorąc pod uwagę co piszesz powyżej , to postawiłbym na stabilnośc jachtu i poczucie bezpieczeństwa przede wszystkim Twojego - z tego będzie wynikać takie samo poczucie w załodze.. Jesli Ty w czasie rejsu będziesz spokojny i usmiechnięty to i oni tak powinni się czuć... czyli że wszystko masz pod kontrolą. Pamiętaj , że pierwszy rejs samodzielny ma nie być paniczną walką o jacht na jeziorze i paniką w oczach gdy podchodzisz do kei w Mikołajkach. Ma być czasem , w ktorym ugruntowujesz swą nabytą na kursie wiedzę, poprawiasz wszystko co niby umiesz, i nawet jesli robisz błędy - to poza tobą nikt ich prawie nie zauważa...
Dlatego odpuśc sobie Tanga 760, Phile, Twistery, Nautinery itp.. i wszystkie nowe , lekkie i stosunkowo szybsze łódki. Zostaw je na następny rejs , lub następny sezon. Po pierwsze wymagają ciut więcej ( przeważnie mają mniejszą stateczność początkową , czyli byle szkwał dość szybko może nimi majtnąć, zanim zielona załoga zdąży zabalastować), poza tym po co panikować, że stracisz kaucję jak przyszorujesz burtę nowego Twistera..
Druga ważna rzecz- zależy w ile osób chcesz jechac. Jesli tylko ty masz mieć pojęcie co się robi z łódką, to nie bierz 8 osób- bo będzie ciężko. Płyń w 4, max 5.
Weź sobie np Gigę. Dość stara konstrukcja, ale ma piękną linię (jak dla mnie). Cieżkawa ( bo ma kil) , ale dzięki temu stabilniejsza. Przy lekkich wiatrach moze zostawac z tyłu peletonu, ale nie jedziesz na regaty. Przy silniejszych wiatrach pokazuje co potafi i naprawde jest bezpieczna. Tych łódek jest juz mało na Mazurach, bo nie są już "trendy". Poszukaj tylko takiej co ma dobry silnik min. 5 KM, bramkę do kładzenia masztu i żagle z możliwością refowania ( refbanty) . Nie patrz na rolfoki, czy "lazy jacki". To nie ma znaczenia. Może oprócz genuy na lekkie wiatry ma marszowego foka na silniejsze - super. POza tym ma piękny klasyczny kształt, jest dośc niska - "czujesz wodę" i jesteś blisko wody. Może mieć w porównaniu z Tangami, Philami zdecydownaie mniejszy komfort w środku i poprzez wieksze zanurzenie nie zacumujesz rufa na plazy, nie wygląda aż tak szpanersko...no ale coś za cos...
Kolejny wązny argument - są znacznie tańsze niż inne w/w.
W każdym razie, na pierwszy rejs ,mając wiedze i świadomośc jaką mam taki właśnie jacht bym polecił swemu dobremu koledze..
Przyklad - jakieś 7 lat temu, po kilku rejsach ze mną moj dobry kolega zrobil patent. Zaraz potem poplynął smaodzielnie na Mazury. Zeby bylo trudniej mial ze sobą świeżo poślubioną kobiete ( 2 raz na jachcie ) , siostrę i szwagra ( Anglika , co po polsku tylko "kocham Cię" mogł powiedzieć).
Tydzień czasu na podobnej balastowej łodce, w dodatku bez silnika. Przeżyli i pagajowanie przy wchodzeniu do portów, i przytarcia drobne, i krzaki jak ich gdzieś zagoniło w szczypior..
Ważne bylo to ze cała zaloga czula , że dawal im poczucie bezpieczeństwa, on wiedział , ze na takiej łódce nic im nie powinno sie strasznego zdarzyć, armator wiedzial ze daje łódkę nowicjuszom i też spał spokojnie...
Można by tak jeszcze gadac i gadać..a robota czeka.
Jak będziesz miał jeszcze pytania - to pisz..;)
Andrzej
konto usunięte
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Ciekawy wątek ale, według mnie, jeden aspekt został pominięty... Jeśli żeglarz nie potrafi żeglować, nie ma bezpiecznych jachtów. Bezpieczeństwo to mit. Owszem, są jeziorne kilery. Nie wywrócisz się na nich (bo o to głownie chodzi). Tylko co to za przyjemnosć żeglować kilerem na Mazurach, gdzie do połowy brzegów po prostu nie dobijesz albo bedziesz brodził po pas w wodzie, zeby wyjść na brzeg:)) A przecież o przyjemność tutaj chodzi. To jest spędzanie czasu dla przyjemnosci a nie walka z naturą albo udowadnianie czegos sobie:)Rada jest prosta: nie umiesz żeglować, nie płyn jako kapitan z żadną załogą. Popłyń z jakimś znudzonym (są tacy, choć to rzadkość) starym wygą, który pozwoli Ci stac przy sterze ile zapragniesz ale przy okazji nabierzesz pewności. Typ łodki nie ma nic do tego. Kiedyś w pięciu pływaliśmy na Orionie:) Jesli nie wiesz co to za łodka, tylko się z tego ciesz:) Bywały rejsy, ze omegami pakowaliśmy się na wielkie jeziora, wpychając plecaki do dziobu. Dziś to juz eksponaty muzealne, pływa się na wypasionych smokach. Jedynym problemem jest ewentualne uszkodzenie jachtu: jesli zarysujesz twistera albo phile, zapomnij o kaucji:) Poza tym, juz na starcie, bedzie ona większa. Ale znów: czy oznacza to, że tanszą i mniejszą sasanką mozesz pakować się burtą w pomosty albo ładować w podwodny kamień? No chyba nie:))
Jeszcze refleksja, a propos bezpieczeństwa: wielu ludziom się wydaje, ze można czuć się bezpiecznie na jeziorach. Sierpniowy dramat pokazał, że to nieprawda. Zjawiska w podobnej skali zdarzają się niemal co roku (czemu tym razem skończyło się tak tragicznie, to odrębny temat). Bezpieczny jestes na brzegu. Wszystko jest kwestią oceny warunków, oceny swoich umiejetnosci a po troszę też testem charakteru. Nie, nie o macho tu chodzi: test polega na tym, żeby odpowiedziec sobie jak sobie radzę z wodą. Z czym sobie poradzę a z czym nie bardzo.
pozdrawiam
Jarosław
S.
Specjalista ds.
Windows
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Ja tez uwazam gige za fajny jachcik, ale juz chyba trochę nie ta epoko, ale dla pascjonatów oczywiscie.
Druga ważna rzecz- zależy w ile osób chcesz jechac. Jesli tylko ty masz mieć pojęcie co się robi z łódką, to nie bierz 8 osób- bo będzie ciężko. Płyń w 4, max 5.
Weź sobie np Gigę. Dość stara konstrukcja, ale ma piękną linię (jak dla mnie).
Poszukaj tylko takiej co ma dobry silnik min. 5 KM, bramkę do kładzenia masztu i żagle z możliwością refowania ( refbanty) . Nie patrz na rolfoki, czy "lazy jacki". To nie ma znaczenia. Może oprócz genuy na lekkie wiatry ma marszowego foka na silniejsze - super.
Bardzo cenna uwaga, lepiej miec stary a sprawy silnik, dobre żagle z możliwością zarefowania, jak dostaniesz jacht z rolfokiem i będziesz go rolował to sprawdź czy przy silniejszym szkwale Ci się nie rozwinie, bo jednak może nie być ciekawie.
Zanim wyjdziesz z portu lepiej 3 razy zapytaj bosmana o to co nie wiesz, ja sie zawsze pytam o silnik i o kładzenie masztu, mimo ze pływam ponad 15 lat, a nóż widelec, maja jakiś patent, którego nie znam i co potem. Sprawdź dokładnie osprzęt przed wypłynięciem, szczególnie miecz, na czarterowych jachtach lubią się zacinać. Aha jak coś Ci nie gra w porcie to wpisz to karty jachtu. Ostatnio oddawałem jacht i koleś nie chciał przyjąć moich uwag, a potem się dziwimy że ktoś inny dostaje nie sprawną łódkę. Uwaga na nieuczciwe firmy, które próbują naciągnąć na byle co. Mnie ostatnio powiedzieli, że wygiąłem sztywny sztag i ze mam za niego płacić. Później okazało się, że jest to sposób bosmanów na lewy zarobek, i tak tego sztagu nie wymienią, ale parę stów idzie do ich kieszeni.
Jeśli jeszcze mogę coś dodać do Waszych uwag podanych wcześniej.
Wszystkie obecne konstrukcje będą chciały same ostrzyć przy szkwałach, taka jest teraz tendencja w budowaniu jachtów, i rzeczywiście czasem sterem jest to trudno opanować, przy silniejszym wietrze. Tak że co co pisał Adam:
>Ja pływałem na Twisterze we wrześniu i średnie odczucia. Duży, >wygodny, jednocześnie ładnie idzie, ale:
>- ma tendencje do ostrzenia przy podmuchach (i nie pomoże ster, >luzowanie żagli)
Tak jest a szczególnie przy łódkach które niby są trochę regatowe.
Moja uwaga co do bezpieczeństwa, polecam jacht który jest wolniejszy, ale posiada pewniejszy osprzęt. Tego myślę, że raczej nie sprawdzisz tak samym rzutem oka.
W przyszłości polecam Fortune 27, bardzo stabilny i bezpieczny jacht, dość trudny do wywrócenia, ale niestety jest duży i sztuką jest manewrować nim w ciasnych mazurskich portach.
Ważne bylo to ze cała zaloga czula , że dawal im poczucie bezpieczeństwa,Tak to bardzo ważna zasada, żeby załoga czuła się bezpiecznie, możesz mieć mokre gacie, ale uśmiech na twarzy. I jeszcze jedno weź kogoś kto ma pojęcie o żeglowaniu, jak coś się Tobie stanie to możesz mieć dopiero problem.
Pozdrawiam
Jarek
Bartosz
Czuba
Analityk ryzyka,
Raiffeisen Bank
Polska S.A.
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Tomasz Biel:
Na czym mi zależy:
1) mała wywrotność
2) łatwość manerworwania w portach
3) utrwalenie i doskonalenie podstawowych umiejętności praktycznych.
W odniesieniu do podanych kryteriów: Sasanka wygrywa.
1. Stabilna, bezpieczna, wiele wybacza. Podczas mojego pierwszego samodzielnego rejsu wpakowałem się w środek burzy (bez komentarza...), a mimo to dowiozła moją zieloną trzyosobową załogę do brzegu.
2. Mała, poręczna, zwrotna. Tango jest trochę za duże, niewygodnie skręca, ma większą inercję, jest trudne do wyhamowania kotwicą(!), trudniej wydostać się na samych żaglach z krzaków. (Co nie znaczy, że gorsze - komfort i przestrzeń ponad wygodę w prowadzeniu i nieduże wymagania wobec sternika).
3. Na Sasance większość manewrów nie jest ryzykownych. Łatwiej się zarefować, wymaga mniejszej siły na sterze przy silnym wietrze. W porcie, jeśli w kogoś wjedziesz, Sasanka łatwiej wyhamuje i nikt nie pójdzie na dno :)) - chyba, że wspomniany Orionek :))
Z drugiej strony - jeśli się uczyłeś na Tango, to znaczy, że znasz tę żaglówkę i nie będzie dla Ciebie zaskoczeniem jej zachowanie na wodzie i wietrze.
W dwóch subiektywnych słowach - dla mnie na początek tylko Sasanka.
Władysław
B.
technolog,
konstruktor, poeta .
Na początku 2013r.
zaczn...
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Oczywiście, nowicjuszowi nie polecam ale chcę się podzielić swoją opinią. Swego czasu wraz z kolega pożyczyliśmy Capellę. Stara drewniana konstrukcja zatokowa (balastowo-mieczowa)produkowana w latach 60-tych w Szczecinie.W dwa dni , od Rucianego do Węgorzewa pokonaliśmy trasę,płynąc najczęściej bajdewindem.Wiało najczęściej od 2 do 5 st.B. Nie refowaliśmy żagli. Jak burza przechodziliśmy przez płytsze wody, czując ,że czasami ocieraliśmy się o dno a najlepsza technika pokonywania takich przeszkód to było przebranie żagli i pokonanie przeszkody w dużym przechyle.. Żadna laminatka nie mogła z nami konkurować, a ci co próbowali płynąć za nami czasami siadali na miałkim. Żaden jacht też nie potrafił pójść tak ostro jak my do wiatru. Trochę kłopotów sprawiało przechodzenie pod mostami ale doszliśmy do wprawy z kładzeniem ciężkiego drewnianego masztu bez zrzucania żagli i w wielu wypadkach udawało się nam pokonywać przeszkody samą inercją, dokonując położenia masztu w biegu.
Jarosław
S.
Specjalista ds.
Windows
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Władysław B.:
Oczywiście, nowicjuszowi nie polecam ale chcę się podzielić swoją opinią. Swego czasu wraz z kolega pożyczyliśmy Capellę. Stara drewniana konstrukcja zatokowa (balastowo-mieczowa)produkowana w latach 60-tych w Szczecinie.W dwa dni , od Rucianego do Węgorzewa pokonaliśmy trasę,płynąc najczęściej bajdewindem.Wiało najczęściej od 2 do 5 st.B. Nie refowaliśmy żagli. Jak burza przechodziliśmy przez płytsze wody, czując ,że czasami ocieraliśmy się o dno a najlepsza technika pokonywania takich przeszkód to było przebranie żagli i pokonanie przeszkody w dużym przechyle.
Trochę kłopotów sprawiało
przechodzenie pod mostami ale doszliśmy do wprawy z kładzeniem ciężkiego drewnianego masztu bez zrzucania żagli i w wielu wypadkach udawało się nam pokonywać przeszkody samą inercją, dokonując położenia masztu w biegu.
Fajnie to brzmi jako opowieść, ale ja nikomu nie polecam takich zabaw, z przechylałem jachtu nad mieliznami, a już tym bardziej składania masztu z żaglami, szczególnie na czarterowym jachcie. Bardzo łatwo je podrzeć. A takie kładzenie może się dla osób początkujących źle skończyć. Spokój i bezpieczeństwo są dla nowych adeptów tej sztuki najważniejsze.
Pozdrawiam
Jarek
Jurand
B.
Kierownik Działu
Utrzymania Sieci
Terminali
Płatniczych
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Oba jachty mają swoje wady i zalety.Sasanka bezpieczniejsza ale mała, Tango ma nieporównywalnie większy kokpit ale potrafi być mniej posłuszne.
Po zaliczeniu szkolenia w solidnej szkole żeglarskiej z pewnością nauczyłeś się bezpiecznego pływania i mierzenia siły na zamiary.
Do tego biały szkwał z pewnością nauczył Cię pokory.
Uważam, że oba typy nadają się do dalszego doskonalenia.
Jedyny sposób abyś poznał różnice to wyczarterować raz jeden później drugi jacht.
Władysław
B.
technolog,
konstruktor, poeta .
Na początku 2013r.
zaczn...
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Fajnie to brzmi jako opowieść, ale ja nikomu nie polecam takich zabaw, z przechylałem jachtu nad mieliznami, a już tym bardziej składania masztu z żaglami, szczególnie na czarterowym jachcie. Bardzo łatwo je podrzeć. A takie kładzenie może się dla osób początkujących źle skończyć. Spokój i bezpieczeństwo są dla nowych adeptów tej sztuki najważniejsze.Jak zaznaczyłem na początku - to metody nie dla początkujących ale może z czasem dojdą do tych umiejętności.
Pozdrawiam
Jarek
Władek
staż - 5.000 Mm + regaty(ok.20 dyplomów z 1-2 miejsc)
Jurand
B.
Kierownik Działu
Utrzymania Sieci
Terminali
Płatniczych
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Władysław B.:
Jak zaznaczyłem na początku - to metody nie dla początkujących ale może z czasem dojdą do tych umiejętności.
Władek
staż - 5.000 Mm + regaty(ok.20 dyplomów z 1-2 miejsc)
I nie dla biednych.
Taka zabawa może skończyć się dość kosztownie, a umiejętności żeglarskie kapitana mogą odegrać niewielką rolę.
Polecam taką zabawę, ale ze znajomością jej skutków :)
Dariusz
P.
Lider Zespołu w
Dziale Windykacji
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Ja juz trzy sezony z rzedu z zielona zaloga bralem sasane...Teraz nie moge ich przekonac do innej mimo ze juz mniej zieloni :o)
Pzdrwm
Wojciech
Kwaśniewski
Programista J2EE,
Connectis Sp. z o.o.
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
cześć,jeśli możesz wybierać miedzy tango 730 a 780 to zdecydowanie 780. Jest wygodniejsze, pływa tak samo szybko i przyjemnie... natomiast sasanka 660 supernova to nieporozumienie. wanna na wodzie. niebezpieczna, ciężka do kontrolowania przy wietrze powyżej 4B. przy większym przechyle pletwa sterowa wychodzi z wody i kończy sie pływanie. na mniejsze wiatry, opalanie, picie piwka (bezalkoholowego), i dojścia do płytkich zatok i plaż idealna. ale raczej nie poregatujesz z nikim... nawet poprzedni model 630 jest o wiele lepszy pod względem nautycznym.
pozdrawiam,
/WK
Jurand
B.
Kierownik Działu
Utrzymania Sieci
Terminali
Płatniczych
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Wojciech Kwaśniewski:
natomiast sasanka 660 supernova to nieporozumienie. wanna na wodzie. niebezpieczna, ciężka do kontrolowania przy wietrze powyżej 4B. przy większym przechyle pletwa sterowa wychodzi z
wody i kończy sie pływanie.
Problem, który opisałeś powyżej, dotyczy głównie łajb z szeroką rufą takich jak Tango. Przykład jaki podałeś powyżej świadczy właśnie na korzyść Sasanki.
Łukasz
Plutecki
Agencja Interaktywna
NetArch,
www.plutecki.net
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Władysław B.:>
Moje zasady podejścia do konstrukcji jachtu:
- sprawdzona konstrukcja w każdych warunkach pogodowych,
- jeśli jest używana wersja regatowa kadłuba, to i do turystyki bęzie się doskonale nadawał a to z tego powodu,że:
a/ powinien ostro chodzić na wiatr
b/ szybki , czyli mam możliwość uciec szybciej niż inni z rejonu złej pogody,
c/moment prostujący większy od 90 st.,
d/ nie za wysoka wolna burta,
e/ najpewniejszy układ olinowania stałego - topowy,
A ten Nautiner spełnia te zasady? Nie jest za długi, za wysoki jak na jach Mazurski?
ŁP
Władysław
B.
technolog,
konstruktor, poeta .
Na początku 2013r.
zaczn...
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Łukasz Plutecki:Witam, załączam link na stronę Eugeniusza Gintera:
Władysław B.:>Moje zasady podejścia do konstrukcji jachtu:
- sprawdzona konstrukcja w każdych warunkach pogodowych,
- jeśli jest używana wersja regatowa kadłuba, to i do turystyki bęzie się doskonale nadawał a to z tego powodu,że:
a/ powinien ostro chodzić na wiatr
b/ szybki , czyli mam możliwość uciec szybciej niż inni z rejonu złej pogody,
c/moment prostujący większy od 90 st.,
d/ nie za wysoka wolna burta,
e/ najpewniejszy układ olinowania stałego - topowy,
A ten Nautiner spełnia te zasady? Nie jest za długi, za wysoki jak na jach Mazurski?
ŁP
http://www.nautiner-yachts.pl/nay/index.php?option=com...
Anna B. projektant
Temat: Sasanka 660 czy Tango 730 ?
Wyrywkowo przeczytałam sobie wypowiedzi i...Sasanka to moim zdaniem kultowa łódeczka, i chyba najbardziej uniwersalna oferta na mazurno-szuwarne wyprawy. Jesli będziesz jej właścicielem to moge dodać że własnie sasanki 660 są najchętniej czarterowanymi łajbami. Decyduje stosunek ceny-do jakości pływania.
Ktoś tu zaczął wspominać o 880 i większych łajbach - o losie- jestem wielką przeciwniczką pływania po Mazurach łódką, która jest nieco większa niż jezioro. To zależy do czego ta łódka- do szpanu czy do pływania. Mam też na myśli, że wszelkie jednostki do 780 dają znacznie większa swobodę ruchów na mazurach. Zawsze trzeba pamiętać, że porty w tych czasach są niestety przepełnione i przepełnione baranami(po zniesieniu patentów będzie jeszcze gorzej). A im jesteśmy mniejszą łajbą tym większe prawdopodobieństwo, że nikt w nas nie trafi ;)
Osobiście z ulga przesiadam sie z Phili880 na Tesa780 lub inne mniejsze łajby. Na Phili zawsze kłopotliwe jest stawianie i kładzenie patyka jak się nie ma zgranej załogi z prawidłową koordynacja ruchową.
Każdemu życzę popływania sobie jakąś kilówką. Jakimś cudem to są łódki z duszą. Trudno ich nie pokochać- zwłaszcza gdy wieje 3-4-5
Z wymienionych w wypowiedziach łódek ja wybrałabym tango730- komfort w środku podobny do sasanki, a dobrze ustawiony zyskuje tą swoja sportową dzielność + spore żagle. Do tego powierzchnia do spania zwiększa się o szeroki kokpit.
Myślę ze na mazury najlepsza jest taka łódka która da Ci gwarancje buszowania po wszystkich zakamarkach jezior. Taka którą również łatwo bujnąć pagajem. Jeziora na "przejeżdżonych szlakach" już po jednym sezonie zaczynają się wydawać małe i nudne jeżeli zawijasz wyłącznie do portów.
Mam jednak jedna złotą radę. Jakiejkolwiek łódki nie weźmiesz- zadbaj o to żeby miała komory wypornościowe.
Koniec wymądrzaniaAnna B. edytował(a) ten post dnia 07.02.08 o godzinie 22:03
Podobne tematy
-
Żeglarstwo » Tango 730 s (najlepiej stare) -
-
Żeglarstwo » czy ktoś pływał na s/y Morskie Oko -
-
Żeglarstwo » Czy jedzie ktoś na mazury... -
-
Żeglarstwo » BRJ 35 Klasyka czy nowoczesność -
-
Żeglarstwo » Oddam w czarter Tango 820 Comfort -
-
Żeglarstwo » Tango 780 - wolne terminy -
-
Żeglarstwo » Czy w żeglarstwie brak fanatyków ? -
-
Żeglarstwo » czy ogłoszenia na tej grupie są skuteczne -
-
Żeglarstwo » Czy jacht to nadal kajak? -
-
Żeglarstwo » Czorsztyn czy Rożnów - gdzie lepiej zwodować łódkę? -
Następna dyskusja: