Temat: Ostrzeżenie przed silnym sztormem
Krzysztof B.:Ewa Leszczyńska:
ale przy takim gradiencie jaki mamy teraz gdy niż przemieści się bardziej na wschód, a wiatr skręci na W do NW to liczaą się z tym że mogą się rozbujać do 7-8 metrów, zwłaszcza na pełnym morzu.
Jestem amatorem, ale z tego co widze na mapach, niz odejdzie na polnoc a nie na wschod. W takiej sytuacji nie bedzie przeskoku wiatru na N, ale stopniowe zanikanie SWW-W. Moim skromnym zdaniem zbyt krotko wieje (2 dni), zeby fala wzrosla powyzej 5-6m (wys. fali znaczacej).
Bede wdzieczny za weryfikacje mojej amatorskiej prognozy. Dzis wieczorem powinien byc juz najwiekszy rozwoj fali, pozniej stopniowe zanikanie.
Model WAM pokazywal poczatkowo 7-8m na niewielkim obszarze, teraz wycofano sie na 6-7m. Chyba takze za duzo, choc dla kazdego jachtu, nawet 5m na Baltyku, to o wiele za duzo...
Lacze pozdrowienia
Krzysztof Bienkowski
--------------------
http://dpz.info.pl
Bardzo dobra analiza. Niż ma odejść jakoś tak na północny wschód w okolice Morza Białego,trochę to uogólniłam, masz rację. Jeśli chodzi o fale na Bałtyku, to ja się za bardzo nie znam. Przyznam że jak dla mnie to też jest dość dużo, taka prognoza na 6 metrów a co dopiero na 9 jak tam było na początku. Masz również rację że notoryczne dawanie zawyżonych ostrzeżeń powoduje pewną znieczulicę na ostrzeżenia. Ale cóż mogę powiedzieć, ja jestem bardzo młodym synoptykiem i jeszcze się muszę dużo nauczyć, ale zauważyłam że synoptycy stosują pewną asekurację, i przyznaje że wiele ostrzeżeń czy to na ląd czy to na morze jest trochę przesadzonych. Jednak niestety muszę stwierdzić że z naszego punktu widzenia lepiej jest dać ostrzeżenia które w rezultacie się nie sprawdzi niż nie dać lub dać za niskie a nie daj Boże coś się wydarzy. Poczynając od wiatru przez deszcz czy śnieg...cokolwiek się wydarzy a nie ostrzegliśmy to mamy sajgon w pracy. Jakieś raporty, sprawozdania spowiadanie się przed dyrekcją że nie wspomnę o dziennikarzach i ogólnej nagonce na synoptyków. I jesteśmy winni temu że z chmury deszcz pada :)
W instytucie jest tak że 2 razy dziennie jest konferencja na której 8 synoptyków debatuje nad prognozą dla Polski, i uwierz mi że to nie jest takie hop siup. Są kłótnie, sprzeczki każdy wykłada swoje racje i mądrości a i tak pewności nigdy nie ma. Czasem są na prawdę jaja ale w rezultacie jeśli się ktoś uprze to daje co chce na swój region. A co osoba to oddzielna ocena sytuacji, wynikająca z mniejszego lub większego doświadczenia, jedni idą w zaparte choć wszyscy im tłumaczą że jest źle, modele są pomocne ale im też tak do końca wierzyć nie można. Czasem ocena takiego "laika" osoby postronnej jest dużo bardziej trafna niż starego synoptyka który już się w życiu napatrzył i bierze zbyt wiele rzeczy pod uwagę. Zbyt dużo informacji to dezinformacja....
Ok, kończę bo długo bym tak mogła.
Pozdrawiam