Andrzej M. Żagle i media
Temat: Nagrody Magazynu Żagle im. L. Teligi rozdane
Wczoraj w Warszawie w Centrum Olimpijskim zostały rozdane doroczne nagrody magazynu Żagle.Było bardzo oficjalnie, uroczyście i zarazem bardzo sympatycznie.
Byli wszyscy którzy powinni być na takiej imprezie - czyli wierchuszka PZŻ i wydawnictwa Murator, mnóstwo innych Panów w granatowych marynarkach których nie rozpoznałem, ale i Andy Zawieja (trener Kusznierewicza i Życkiego), i Jarek Kaczorowski, Dominik Życki, itd... Dominik Życki opowiadał jak zwyciężyli MŚ w Starze z Mateuszem i co to znaczy stanąć na najwyższym podium w najbardziej kultowej klasie żeglarskiej (Star jest klasą olimpijską od 1032 roku !!!).
Nagrodę w kategorii Wyczyn żeglarski otrzymał Piotr Tarnacki za trzeci już tytuł mistrza świata w klasie Micro.
W kategorii popularyzacji żeglarstwa Komitet Organizacyjny zeszłorocznej imprezy The Tall Ship's Race w Szczecinie.
W kategorii publikacji żeglarskiej - po raz pierwszy uhonorowany został obywatel innego kraju, choć przez wielu znajomych i przyjaciół nazywany jako "Nasz Polak w Czechach" - Ruda Krautschneider. Drwal z zawodu, żeglarz z wyboru, pisarz z zamiłowania. Otrzymał ją za książkę "Co przyniosły fale i wiatr" - kolejną już z serii jego publikację o polskich żeglarzach - tym razem o Krystynie Chojnowskiej - Listkiewicz.
Człowiek, który jako jeden z nielicznych w dzisiejszym świecie żegluje naprawdę dla samej przyjemności - bo jak sam mówi "każdy człowiek na świecie wstaje rano z łóżka i idzie robić to co sobie wybrał do roboty. Jeden idzie do takiej pracy , inny do innej, a ja idę do steru". Sam buduje jachty na których pływa, zaprasza na nie każdego.... Obecnie jest w trakcie rejsu na Północ. W załodze ma dwóch Czechów (bo na jego propozycje wśród Polaków nie było odzewu). Planował płynąć do Ziemi Franciszka Józefa ( bo sam Ruda urodził się jeszcze na terenie dawnych Austro -Węgier), ale jak mi mówił 3 tygodnie wiatrów prosto z Północy doprowadziły ich na razie tylko do Bergen - to raczej przekonuje go żeby popłynąć na Islandię.
Na rozdanie nagród Ruda przyleciał specjalnie z Bergen w Norwegii, gdzie zostawił jacht i załogę na 3 dni. "Dowiedziałem się że mam odebrać nagrodę i przyleciałem".
Jak zwykle skromny, bezpośredni, uśmiechnięty, z swoistym dystansem do kapitańskich marynarek, błyszczących marmurów.
Za kilka dni wraca na jacht i idzie robić to co lubi robić najbardziej...Zapowiedział się że wpadnie na jesieni do Warszawy. Na pewno nie obędzie się bez spotkania w Tawernie Za Horyzontem - będzie miał wszak co opowiadać.
Na rozdaniu nagród było jak zwykle fajnie.
Ja tam byłem, miód i wino piłem a co widziałem, opowiedziałem...;)
Należy też wspomnieć że za rok Magazyn Żagle będzie świętował 50 urodziny ! To się dopiero będzie działo.
pozdrawiam
AndrzejAndrzej Minkiewicz edytował(a) ten post dnia 28.05.08 o godzinie 11:25