![](https://static.goldenline.pl/user_photo_basic.jpg)
konto usunięte
Temat: Naciągacze z BOMI SHIP - Chorwacja
marcin lawera:
mysle ze mamy tu dwie grupy ludzi.
Myślę, ze więcej niż dwie. Ja na ten przykład widzę trzecią grupę ludzi, tę, która traktuje łódkę niczym przyczepę kempingową. Jeżeli coś się w morzu popsuje, to... przyjdzie Pan Henio i weźmie naprawi.
Młodzi gniewni mają teraz kasę i wysoki poziom snobizmu we krwi, więc lansują się pod żaglami a na fotkach zrobionych w czasie wakacji nie widać, czy jacht był wzięty z drogiej czy z najtańszej firmy czarterowej, więc jest jak jest :-(
To, że z żeglarstwem pierwszy kontakt mieli na ostatnim roku studiów, doświadczenia oprócz rejsu życia Z Mikołajek do Rucian nie mają, o tradycjach nigdy nie słyszeli (bo i od kogo - od papcia hodowcy nowalijek i nierogacizny?), PZŻeciany kurs na patent zorganizowany na oceanie zegrzyńskim nie miał w programie rozwiązywania problemów, które pojawiają się na wodzie, etc, etc skutkuje takimi a nie innymi problemami.
Zacięty fał urasta do rangi poważnej kolizji z góra lodową :-)
My przede wszystkim jedziemy na wakacje. Placimy nasze euroski i oczekujemy obslugi klienta na poziomie i pomocy jezeli uwazamy ze pomoc jest nam potrzebna. Za to placimy.
Jak byście płacili, to byście brali łódki z Kiriacoulisa czy innego MGYachts, ubezpieczali kaucję i mieli wszystkie problemy opisane w pierwszym poście w nosie, ale skoro oszczędzacie, to tak macie :-(
Przykre to, ale przecież dlatego jest taki rozrzut cen u czarterodawców - jednym trzeba zapłacić i ma się fajne wakacje a inni oddadzą Ci jacht za jałmużnę i wtedy musisz liczyć na szczęście.
Zwlaszcza ze sa akweny gdzie standardy sa na poziomie.
Zwłaszcza, że te standardy - akceptując - tworzymy my :-(
--
Pozdrawiam
Marek MAAR Grzywa
http://forum.zegluj.net