Andrzej M.

Andrzej M. Żagle i media

Temat: Fuegia, czyli wiosłówką na koniec świata, czyli...

Fuegia, czyli wiosłówką na koniec świata

16 lutego, g. 1930

W roku 1833, młody wówczas Karol Darwin był członkiem ekspedycji na dowodzonym przez równie młodego kapitana Roberta Fitz Roya, brytyjskim statku HMS "Beagle". Jednym z wielu zadań ekspedycji było skartografowanie Ziemi Ognistej, regionu w południowej części kontynentu amerykańskiego, tworzącego gęstą mozaikę wysp pooddzielanych kanałami wodnymi, ze słynnym Przylądkiem Nieprzejednanym na samym południu. Ze względu na niewielkie głębokości, silne prądy i takież same wiatry wiejące w tamtym rejonie praca ta była niewykonalna z pokładu żaglowca. Można ją było wykonać wykorzystując łodzie wielorybnicze, które były na wyposażeniu "Beagle".
Te lekkie, szybkie i bardzo dzielne łodzie, skonstruowane do polowań na wieloryby, tak dobrze sprawdziły się w bardzo trudnych warunkach, że potem już tradycyjnie stosowano je jako łodzie ratunkowe na dużych statkach niemal do początku XX wieku.
Prawie 180 lat po podróży wielkiego uczonego, kpt. Janusz Kowal - doskonały żeglarz i wspaniały szkutnik zbudował replikę łodzi wielorybniczej z tamtego okresu i w grudniu zeszłego roku, wziął udział w międzynarodowej, polsko - niemieckiej wyprawie "Śladami Darwina". Janusz opowie nam o budowie łodzi, genezie nazwy "Fuegia", przygotowaniach do wyprawy oraz oczywiści o rejsie na tym odkrytopokładowym zabytku po najtrudniejszych nawigacyjnie wodach świata.
Serdecznie wszystkich zapraszamy.

dojazd:
http://www.samoster.org.pl/index.php?dzial=7#dojazd