konto usunięte

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

czy ktoś coś sadzi w tym roku? bez chemii? czy tylko kupujecie w sklepach ze zdrową?

konto usunięte

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

gdybym miała ogródek to chętnie bym posadziła. Ale niestety blok + śląsk to raczej na zdrowe jedzenie bez chemi nie brzmi.
:(

konto usunięte

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

znam ten ból, w prawdzie nie śląsk, ale blok.
mimo, to zawsze wiosną sadzę w dużych doniczkach:
- bazylię (to podstawa :))) )
- koperek
- miętę
(polecam pyszną i orzeźwiającą mrożoną herbatę z dodatkiem mięty i wanili na upalne letnie dni)
- i inne zioła, w zależności od pomysłu i zapotrzebowania organizmu
:D
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Rozmawiałam w ubiegłym roku z dr. Jackiem Roikiem, autorem książki "Choroby cywilizacyjne" i przynzał mi rację, że dzisiaj zdrowa żywność to mit... możemy mówić o relatywnie zdrowej żywności, zdrowej na tle... Przy takiej "inwazji" toksyn dosłownie we wszystkim, przy takim zubożeniu warzyw i owoców w substancje odżywcze, moim zdaniem, i nie tylko moim, bez suplementów diety, bez detoksykacji organizmu daleko nie "zajedziemy"... Sama hoduję w domu szczypiorek, natkę pietruszki, ale to kropla w morzu naszych potrzeb, potrzeb naszych komórek do prawidłowego funkcjonowania... Ot cywilizacja sprawiła nam nielada kłopot... Ostatnio spotkałam się z olejem lnianym tłoczonym na zimno o ogromnej zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych Omega3, stosowanym w diecie dr Budwig... bardzo ciekawy temat, polecam...
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Hmmmm! W odniesieniu do tego co pisała moja poprzedniczka (z całym szacunkiem)to nie rozumiem używania terminu ,,zdrowa żywność"! Tak na prawdę używanie tego zwrotu jest jedynie chwytem marketingowym różnego rodzaju dystrybutorów pewnych produktów! Mitem to jest w ogóle dzielenie żywności na jakąś rzekomo ,,zdrową" i ,,nie zdrową" i straszenie inwazją toksyn, chemią itp.! Używanie terminu ,,zdrowa żywność" jest wręcz prawnie zakazane, jest formą nieuczciwej konkurencji i sugerowaniem że jakoby ta normalna w normalnych sklepach jest niezdrowa! Otóż żywność zgodnie z definicją nie zdrowa będzie wtedy gdy będzie miała zbyt duże ilości pewnych składnikow ponad dopuszczalne normy lub zawyżone ilości drobnoustrojów. Ale taka żywność jeśli sie znajduje na półkach sklepowych to znajduje się nielegalnie! Zakładając że żywność jest zgodna z wymaganiami to nie można mówić czy sugerować że jakoby jaka ona jest- niezdrowa?!!!
Można mówić co najwyżej o żywności produkowanej metodami ekologicznymi ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie udowodnić że jest ona czymś lepsza. dam dla przykładu- rośliny produkowane z udziałem nawozów sztucznych wcale nie musza mieć większej zawartości azotanów i azotynów od tych produkowanych w sposób tzw. ekologiczny. POzdrawiam
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Dariusz P.:
Hmmmm! W odniesieniu do tego co pisała moja poprzedniczka (z całym szacunkiem)to nie rozumiem używania terminu ,,zdrowa żywność"! Tak na prawdę używanie tego zwrotu jest jedynie chwytem marketingowym różnego rodzaju dystrybutorów pewnych produktów! Mitem to jest w ogóle dzielenie żywności na jakąś rzekomo ,,zdrową" i ,,nie zdrową" i straszenie inwazją toksyn, chemią itp.! Używanie terminu ,,zdrowa żywność" jest wręcz prawnie zakazane, jest formą nieuczciwej konkurencji i sugerowaniem że jakoby ta normalna w normalnych sklepach jest niezdrowa! Otóż żywność zgodnie z definicją nie zdrowa będzie wtedy gdy będzie miała zbyt duże ilości pewnych składnikow ponad dopuszczalne normy lub zawyżone ilości drobnoustrojów. Ale taka żywność jeśli sie znajduje na półkach sklepowych to znajduje się nielegalnie! Zakładając że żywność jest zgodna z wymaganiami to nie można mówić czy sugerować że jakoby jaka ona jest- niezdrowa?!!!
Można mówić co najwyżej o żywności produkowanej metodami ekologicznymi ale tak naprawdę nikt nie jest w stanie udowodnić że jest ona czymś lepsza. dam dla przykładu- rośliny produkowane z udziałem nawozów sztucznych wcale nie musza mieć większej zawartości azotanów i azotynów od tych produkowanych w sposób tzw. ekologiczny. POzdrawiam


Hmmm... tak naprawdę nie wiem, kto popełnił nadużycie... Moja wiedza pochodzi w wielu źródeł (włącznie z wywiadem z prof. gleboznawstwa,zajmującym się gospodarstwami ekologicznymi, prof. technologii żywności i żywienia). Co do norm...kto je ustala (a może tutaj wkrada się koniunktura? czy śledził Pan, jak historycznie zmieniały się te normy?) Czy tzw. "norma dopuszczalna" w jednym produkcie+"norma dopuszczalna" w drugim produkcie tego samego np. "E", jest w dalszym ciągu "normą dopuszczalną"? Co Pan sądzi o mące? Czy słyszał Pan np. o zależności między aluminium a chorobą altzheimera? To z pewnością Pan wie, że do mąki dodaje się aluminium, coby się nie zbrylała... W rozmowie z jedną Panią prof. chemii usłyszałam: ależ proszę Pani, aluminium nie jest emulgatorem i... zadziwiła się, jak pokazałam Jej artykuł z "Twojej Zdrowej Medycyny"... Nie ma skutku bez przyczyny... I tak jest z wieloma rzeczami, pomijam fakt, że wartość handlowa żywności przerosła jej wartość odżywczą... A co Pan sądzi o azotanach i azotynach, szczególnie w wędlinach...? O drobiu faszerowanym hormonami...? Warto posiąść wiedzę poza-akademicką, bo ta wiedza akademicka, proszę mi wierzyć, to dopiero jest koniunktura...
Polecam Panu np. książkę "Nasiona kłamstwa czyli o łgarstwach przemysłu i rządów na temat żywności modyfikowanej genetycznie, Jeffrey M. Smith (Książka ujawnia, jak dokonywane przez przemysł manipulacje oraz zmowa rządów pozwalają na sprzedaż niebezpiecznej żywności zmodyfikowanej genetycznie). Takich pozycji jest cała masa...
I prosze mi wierzyć, nie interesują mnie obiegowe opinie, chwyty reklamowe i marketingowe... zanim coś powiem, tym bardziej na forum, sprawdzam, należę do ludzi, którzy wiedzą, co mówią, a nie do tych, którzy mówią, ci wiedzą...
Życzę udanych poszukiwań i lektury:)

Pozdrawiam
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Już Pani odpowiadam! Co do norm dopuszczalnych to w zły sposób Pani liczy ponieważ to ile bezpiecznie może pani spożyć danego składnika określa "dopuszczalne dzienne pobranie (ADI)" a nie norma maksymalnej zawartości w produkcie! Normy na maksymalne zawartości są tak ustalane by nie powodowały specjalnego ryzyka przekroczenia ADI. Druga sprawa użyła pani terminu E otóż tym symbolem oznacza się praktycznie wszelkie substancję dodatkowe wcale nie koniecznie syntetyczne. Bardzo wiele z nich to dodatki zupełnie naturalnego pochodzenia a jeszcze inne syntetyczne ale identyczne z naturalnymi jak np. kwas askorbinowy (Wit. C). Więc nie do końca rozumiem z gruntu demonizowania symbolu E. Znam ludzi którzy boją sie kupować żywnośc bo na etykiecie jest jakieś E a lecą do apteki po witaminę C - przecież to nielogiczne! Przy czym myślę jednocześnie że Pani mnie też w pewnej mierze źle zrozumiała- ja jak najbardziej jestem zwolennikiem wybierania w żywieniu żywności mniej przetworzonej. oczywistym jest że ma ona wyższą wartość odżywczą i w tym sensie działa bardziej prozdrowotnie ale to nie uprawnia do używania terminu "zdrowa żywność". Żadna żywność nie jest absolutnie zdrowa i żadna nie jest absolutnie nie zdrowa. A każdy związek występujący w przyrodzie niezależnie czy naturalny czy syntetyczny przy pewnych ilościach staje sie toksyczny. Zdrowy albo niezdrowy to może być sposób żywienia! Pozdrawiam:)
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

A jeszcze uzupełniając wypowiedź to jeśli chodzi o żywność genetycznie modyfikowaną to wcale specjalnym zwolennikiem nie jestem ale nie z przyczyn że jest ona jakoby niebezpieczna dla naszego zdrowia. Przychylał bym się do opinii że może ona stanowić zagrożenie dla naturalnych gatunków istniejących w przyrodzie! Jeśli chodzi o stronę żywieniową to zmieniony skład, ilość poszczególnych składników odżywczych w danej grupie żywności gdy by był na bardziej masowa skalę może powodować zmianę podaży tych składników w żywieniu co oczywiście może też sprawiać problemy dostarczaniem odpowiednich ilości do organizmu!

konto usunięte

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

A ja jestem za żywnością modyfikowaną genetycznie. Oczywiście nie dla wszystkich żywność modyfikowana genetycznie byłaby polecana, ale osobom np z celiakia, fenyloketonurią czy alergiami taka zywność na pewno ułatwi życie i urozmaici dietę.

A co do "E" to zgadzam się z Dariuszem. Czasem pod E kryje się wiele związków ktore na codzień używamy i oceniamy za nieszkodliwe. W naszych czasach musimy się pogodzić z niektórymi rzeczami i dodatkami, nie przeskoczymy ich!
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Ależ Agnieszko ja jak najbardziej się z Tobą zgadzam!!! Co do żywności genetycznie modyfikowanej miałem na myśli tylko hipotetyczną możliwość w przypadku produkcji na masową skalę! A w przypadku chorób o których piszesz do rzeczywiście może być nawet zbawienne! Pozdrawiam:)

konto usunięte

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

:)
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Jeszcze bym dorzucił jedną uwagę. Dziwi mnie że ludzie często za swoje błędy żywieniowe obarczają przemysł spożywczy. Można winić za produkowanie chipsów albo ogólnie fast-food-ów przemysł spożywczy ale to przecież ludzie chcą to kupować. Więc naturalną rzeczą jest to że przemysł im to daje! Nie zwracamy uwagi na to co jemy a później w przypadku jakiś chorób na tle wadliwego żywienia najłatwiej powiedzieć że to przemysł jest winny! Każdy powinien być świadom tego co jada. Tak mi się przynajmniej wydaję.
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Dariusz P.:
Już Pani odpowiadam! Co do norm dopuszczalnych to w zły sposób Pani liczy ponieważ to ile bezpiecznie może pani spożyć danego składnika określa "dopuszczalne dzienne pobranie (ADI)" a nie norma maksymalnej zawartości w produkcie! Normy na maksymalne zawartości są tak ustalane by nie powodowały specjalnego ryzyka przekroczenia ADI. Druga sprawa użyła pani terminu E otóż tym symbolem oznacza się praktycznie wszelkie substancję dodatkowe wcale nie koniecznie syntetyczne. Bardzo wiele z nich to dodatki zupełnie naturalnego pochodzenia a jeszcze inne syntetyczne ale identyczne z naturalnymi jak np. kwas askorbinowy (Wit. C). Więc nie do końca rozumiem z gruntu demonizowania symbolu E. Znam ludzi którzy boją sie kupować żywnośc bo na etykiecie jest jakieś E a lecą do apteki po witaminę C - przecież to nielogiczne! Przy czym myślę jednocześnie że Pani mnie też w pewnej mierze źle zrozumiała- ja jak najbardziej jestem zwolennikiem wybierania w żywieniu żywności mniej przetworzonej. oczywistym jest że ma ona wyższą wartość odżywczą i w tym sensie działa bardziej prozdrowotnie ale to nie uprawnia do używania terminu "zdrowa żywność". Żadna żywność nie jest absolutnie zdrowa i żadna nie jest absolutnie nie zdrowa. A każdy związek występujący w przyrodzie niezależnie czy naturalny czy syntetyczny przy pewnych ilościach staje sie toksyczny. Zdrowy albo niezdrowy to może być sposób żywienia! Pozdrawiam:)

Szanuję Pańską wiedze, ale proszę mi powiedziec, kto decyduje co mam jeśc i w jakich ilościach, aby nie przekroczyc ADI? Pomijam fakt, że w jakims celu przysłowiowe "E" (dlatego poprzednio równiez napisałam w cudzysłowiu) się dodaje i czy norma "zjadalna" pokrywa się z normą użytkową? Bo po co w takim razie dodawac, skoro nie spełni swojej roli,np. nie wydłuży okresu tzw. "przydatności do spożycia"?
Jeżeli chodzi o zdrową żywnośc, to chyba Pan nie doczytał mojej wypowiedzi, cytuję "...i przynzał mi rację, że dzisiaj zdrowa żywność to mit... możemy mówić o relatywnie zdrowej żywności, zdrowej na tle...".
Wracając do wątku "kwas ascorbinowy"... jeżeli witamina syntetyczna ma dokładnie taki sam skład chemiczny i budowę strukturalną, jak naturalna, to nie znaczy, że ma identyczne działanie chocby z tego względu, że w naturze występuje 7 izomerów wit. C (kwas askorbinowy to jeden z nich) i działają synergicznie, poza tym, żeby witaminy zostały właściwie wchłonięte, przyswojone, potrzebny jest cały sztab innych substancji nieodżywczych, chocby fllwonoidy, fenole (dużo o tym w "Postępach fitoterapii") ... Naukowcy nie do końca portafią wytłumaczyc ten fakt, nie mniej tak się dzieje...
Człowiek nie jest z plastiku i każda "ingerencja" pozostawia skutki...
Ludzie w życiu opierają się na przekonaniach, obiegowych opiniach, wiedzy teoretycznej bądź tzw. rzecztwistości... Ja, poza niewielką wiedzą teoretyczną, "dotykam" rzczywistości... pomijam fakt, że sama byłam "ofiarą" postępu cywlizacyjnego, od roku współpracuję z lekarzem (co dwa tygodnie po 30-40 pacjentów)i spotykam się z całą rzeszą chorych ludzi (w różnym wieku, dzieci również) i wiem, że dzięki detoksykacji organizmu, zmiany nawyków żywieniowych (wyłączenie części produktów z dodatkami i ukierunkowanie się na żywnoś relatywnie zdrową, suplementacji), dochodzą do zdrowia... I nie ma w tym komercji... to rzeczywistośc!!!
W ubiegłym roku ruszył ogólnopolski program "Uwolnij się od toksyn", ekspertem jest Pani prof. Iwona Wawer (Akademia Medyczna, Zakład Chemii Fizycznej, W-wa)...proszę zajrzec na stronę i poczytac... warto!!! http://www.beztoksyn.pl/beztoksyn.html

jak również moja polemikę z dr. Roikiem.
http://www.jroik.manpol.net/modules.php?name=News&file...
=920
http://www.jroik.manpol.net/modules.php?name=News&file...
=921

A do Pani, Pani Agnieszko... Jeszcze nikomu nie wyszło na dobre poprawianie i "ulepszanie" doskonałej natury, której udało się wykształcic tak spójny i logiczny świat... To człowiek zakłocił jego rytm i równowagę, tak jak i homeostazę w naszych organizamch... To są fakty, których nie da się zanegowac...

Nie ma skutków bez przyczyny... Dzisiaj żyjemy w świecie chorych ludzi... mam nadzieję, że to się zmieni dzięki rozwojowi medycyny komórkowej... i dzięki zwiększonej świadomości ludzi...

Pozdrawiam
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Dzień dobry! Ja również szanuję Pani zdanie nawet jeśli sie z nim nie zgadzam. O tym co ma Pani jeść decyduje oczywiście Pani sama! A co do ryzyka przekroczenia ADI to już podaję to pani na przykładzie jednego z najpopularniejszych konserwantów a mianowicie kwasu sorbowego. Dopuszczalne dzienne pobranie dla niego wynosi 15 mg na 1kg masy ciała na dobę. Nie trudno wyliczyć że jeśli waży pani ok. 70 kg to może pani pobierać ok 1 gram na dobę. Dla większości produktów z kolei maksymalna jego zawartość wynosi 1g na 1kg produktu czasami 1.5 grama zależy od rodzaju produktu. Z tego można oczywiście wyliczyć że może pani spożyć ok 1 kg produktów zawierających maksymalną możliwą zawartość! Lub w przypadku wariantu 1.5 grama wyjdzie jakieś 3/4 kg produktów na dobę. Podaję tutaj przybliżone pozaokrąglane wartości.
Spożycie jednego kg produktów z tym konserwantem jest raczej trudne w ciągu jednej doby chyba że ktoś bardzo chce! Dodam jeszcze że ADI jest określone dla codziennego systematycznego przyjmowania. Więc nawet jeśli ktoś by jednego dnia przekroczył a nie spożywa go codziennie to nic złego się nie stanie.
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

A czy norma zjadalna sie pokrywa z normą użytkową? Rozumiem że chodzi Pani o to czy nie stosuje sie większych dawek od dopuszczonych. Raczej mogę powiedzieć z całą pewnością że nie jeśli ktoś to robi to na pewno są to zupełnie marginalne przypadki i jest to zresztą przestępstwem a żywność taka jest wtedy żywnością o niewłaściwej jakości zdrowotnej i w przypadku stwierdzenia wycofuje się ją ze sprzedaży! A stosowanie konserwantów w większych dawkach wcale nie jest specjalnie potrzebne dla procesu utrwalania! Konserwanty utrwalają żywność poprzez hamowanie rozwoju drobnoustrojów. A organizmy drobnoustrojów są podatne na działanie konserwantów już przy bardzo małych ich stężeniach. Po za tym konserwanty na ogół nie są jedynym czynnikiem utrwalającym produkt spożywczy. Przeważnie w tym produkcie znajduje się też np sól czy ocet które też utrwalają.
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

A co do kolejnych przez Panią poruszonych wątków. Nie wiem czy dobrze zrozumiałem czy nie ale zwrot ,,relatywnie zdrowa" też mnie nie przekona bo on też sugeruje że ta druga jest rzekomo "niezdrowa" lub "relatywnie niezdrowa". Co do witamin oczywiście że powinniśmy spożywać przede wszystkim naturalne witaminy pochodzące z żywności. Zgadzam sie że dla dobrego wchłaniania witamin często potrzebne są inne związki naturalnie występujące w żywności. Ale w przypadku dodawania witamin które znakowane są jako E. to nie są one dodawane by specjalnie spełniały funkcję witamin. Dodaje sie je w celach technologicznych w bardzo małych ilościach np. jako przeciwutleniacze (wspominany już kwas askorbinowy albo np. tokoferole czyli wit.E) albo barwniki np ryboflawina (wit. B2), ich ilość wtedy jest znikoma jeśli porównamy np. że drażetka wit.C przeważnie ma 100 lub 200mg tej witaminy. Oczywiście są też produkty witaminizowane ale wtedy już sie witamin nie określa symbolami E a ich zawartość przeważnie jest wtedy większa. Oczywiście prawdą jest że w przypadku wysokiego przetworzenia nie jesteśmy w stanie przywrócić witaminizowaniem wszystkich utraconych składników i w tym sensie żywność witaminizowana nie zastąpi spożywania żywności mniej przetworzonej z naturalnymi witaminami. Ale nie można mówić że są one szkodliwe to już na pewno jest duże nadużycie! Jeśli dodajemy witaminy do żywności to i tak przynajmniej one trafiają w środowisko innych składników żywności tych naturalnych to i tak lepiej niż suplementacja! Ale sie rozpisałem- masakra.
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Ale jeszcze muszę mimo że to było do Pani Agnieszki. To właśnie ta doskonała natura wyposażyła nas w rozum i możliwość ulepszania samej siebie. Pozdrawiam:)
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Witam Panie Darku :) (mam nadzieję, że to nie nadużycie...:)

Dziękuję za piękny wykład, z którego niewątpliwie skorzystam (lubię wiedziec)...:)
Widzi Pan, mnie nie chodzi o to, żeby każdy się ze mną zgadzał... czy wierzył w to co mówię... Czy jeżeli ktoś nie wierzy w przyciąganie ziemskie, to ono nie istnieje...? Mnie chodzi o PRAWDĘ!!! Do niedawna w taki sam sposób jak Pan rozmawiał ze mną chłopak mojej córki (kończy ochronę środowiska). Dzisiaj rozmawia już inaczej, poznał trochę faktów, poczytał coś innego, niż zalecana lektura na studiach. Ponieważ studiuje, pracuje, do tego jeszcze trenuje Kung-fu, szukał jakichś witamin do wzmocnienia organizmu. Zaproponowałam Mu suplementy... I jak Pan sądzi, co zrobił ten młody sceptyk...? Przeczytał skład na opakowaniu i poszedł do apteki. Wrócił cały dumny i blady i mówi mi, że kupił to samo, ale znacznie taniej... Po miesiącu podszedł do mnie i zapytał, czy mogę "załatwić" Mu moje suplementy, bo tamte nie działają. Już po tygodniu przyjmowania suplementów naturalnych stwierdził, że są skuteczne... Z racji tego czym się zajmuję, widzę skutki tego, co zaoferował nam, m.in. przemysł spożywczy... Jest takie powiedzenie: "Jesteś tym, co jesz..." I nikt mnie nie jest wstanie przekonać, że dzisiaj żywność jest w 100% bezpieczna dla człowieka... Czy widział Pan kiedyś 6-letnie dzicko chore na chłoniaka...? Ja widziałam... Czy widział Pan 8-miesięczne dziecko z białaczką...? Ja widziałam, jak też wielu innych ludzi i dzieci chorych na cukrzycę, alergię (to dzisja plaga) i wiele innych chorób tzw. cywlizacyjnych...
I powiem Panu... zazdroszczę ludziom takim jak Pan pewności, że mam 100% racji, bo tak mówią normy (kto je ustalił?), bo tak mówią teoretyczne założenia (kto ma w tym interes?)...
A co mówi życie...?

Pozdrawiam
Dorota G.

Dorota G. Ciągle w drodze...
Dziękuję za wszelkie
propozycje współp...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Dariusz P.:
Ale jeszcze muszę mimo że to było do Pani Agnieszki. To właśnie ta doskonała natura wyposażyła nas w rozum i możliwość ulepszania samej siebie. Pozdrawiam:)


I to był chyba jej jedyny bład...:)

Pozdrawiam:)
Dariusz Pietrzak

Dariusz Pietrzak Specjalista Żywienia
Człowieka, Technolog
Żywności (propo...

Temat: własny BIO-OGRÓDEK

Droga Pani Doroto (też chyba nie będzie nadużycie):)
Przyciąganie ziemskie daje się stwierdzić empirycznie i automatycznie wiara tu nie ma nic do rzeczy.Chorych widziałem bardzo wielu i na różne choroby. Nie wiem czemu Pani o tych suplementach ja wcale nie jestem zwolennikiem suplementacji tylko racjonalnego, prozdrowotnego żywienia i to jak najbardziej tylko nie sadze by tu dodatki miały wiele do rzeczy. I wcale nie upieram się dlatego że tak mówią normy. Normy akurat są rzeczą drugoplanową. Nauki przyrodnicze nie poddają się temu co kto uchwali. Ale normy są potrzebne bo inaczej byśmy mieli zupełny chaos. Musi istnieć jakiś ład formalno-prawny bo inaczej to możemy sobie żonglować bardzo różnymi teoriami na temat żywności i żywienia a często one wykluczają siebie na wzajem. Jest przecież mnóstwo takich teorii. I poza tym to nie uchwalone normy tworzą twierdzenia nauk przyrodniczych a odwrotnie normy uchwala sie w oparciu o aktualna wiedzę przyrodniczą. Pozdrawiam serdecznie:)



Wyślij zaproszenie do