Jakub
Łoginow
Nie ma kangurów w
Austrii
Temat: Kierowcy na Podhalu narażają życie rowerzystów
Apeluję do wszystkich zmotoryzowanych: przeczytajcie sobie jeszcze raz kodeks drogowy, a szczególnie zapis o tym, że wyprzedzając rowerzystę należy zachować 1,5 m odstępu.Ja rozumiem, nie zawsze się da, niech to będzie 1 metr, ale k... nie 20-30 cm!
Dzisiaj mnie wielu takich cwaniaczków o mało nie zabiło w ten sposób. Jechałem z Austrii do Krakowa z rowerem, głównie pociągiem, ale ponieważ nasi "eksperci" postanowili swego czasu zlikwidować odcinek linii kolejowej między Trsteną a Nowym Targiem, to musiałem ten dystans przejechać rowerem. Oczywiście żadnych ścieżek rowerowych - tu pierwsze zderzenie z rzeczywistością po powrocie z Austrii. I druga sprawa - kierowcy. Austrii coś takiego byłoby nie do pomyślenia, żeby wyprzedzać rowerzystę na 20-30 cm.
Oczywiście nie wszyscy tak się zachowywali, wielu było bardzo kulturalnych i przepisowych. Apeluję o jakąś nić empatii na drodze - ja np. jak widziałem, że kierowcy nie mają jak mnie wyprzedzić, zjeżdżałem na pobocze i ustępowałem miejsca. A co do zachowania tych cwaniaczków, którzy narażali moje życie, to nie mam słów - za coś takiego powinno się karać tak samo jak za jazdę pod wpływem alkoholu.