Diana Pogodna

Diana Pogodna wolny zawód

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Kto był pierwowzorem ?
Kto kryje się pod postaciami z utworów Henryka Sienkiewicza?


Chwila rozmowy, wspólne zainteresowania lub fascynacja jakimiś cechami charakteru stawała sie często inspiracją, podpowiedzią dla pisarza przy tworzeniu postaci bohatera literackiego.
Oto kilka hipotez, dowodów, przykładów, mniej lub bardziej wiarygodnych, opowieści o tym kto był zagadkowym pierwowzorem...

Oczywiście dla wielu znawców nie są to tajemnice i zagadki - ale zabawa przy wspólnych poszukiwaniach i "rozszyfrowywaniu" może być świetna :)
Zaczynamy!

Proszę Państwa : Oto Staś !

"Kim był naprawdę Staś Tarkowski z książki „W pustyni i w puszczy"? Czy istnieją dowody na pobyt Sienkiewicza w Rudawie? Uczniowie znaleźli odpowiedzi na te i inne pytania.

Uczniowie dotarli do rodziny pana Tarkowskiego i dowiedzieli się, że podczas wakacji w Rudawie Henryk Sienkiewicz poznał rezolutnego syna miejscowego woźnicy. Chłopiec nazywał się Staś Tarkowski. Sienkiewicz tak go polubił, że postanowił nazwać bohatera swojej nowej książki imieniem i nazwiskiem chłopca z Rudawy. A dziś na nagrobku Stanisława Tarkowskiego można znaleźć napis przypominający tę historię.

Tak o tym odkryciu piszą uczniowie:

"W czerwcu, lipcu i sierpniu sławny pisarz zwiedzał Rudawę, Pisary, Dubie osobiście dorożką zaprzężoną w najpiękniejsze w okolicy kare konie. Towarzyszyli mu właściciel zwierząt, a zarazem woźnica Wojciech Tarkowski i jego pięcioletni syn Stanisław. Gospodarza poznał Sienkiewicz prawdopodobnie, goszcząc u państwa Smolków w Niegoszowicach. Pisarza i małego chłopca połączyła wspólna pasja - konie. To o nich pan Henryk i Staś dużo rozmawiali podczas wycieczek. Noblista bardzo polubił chłopca, dlatego postanowił, że posłuży on jako pierwowzór bohatera powieści „W pustyni i w puszczy” - Stasia Tarkowskiego.



W powieści biograficznej Stefana Majchrowskiego znajdujemy następujący zapis: „Pan Sienkiewicz ma sześćdziesiąt cztery lata, ale czuje, że odmłodniał, gdy zaczyna pisać powieść afrykańską. Ma pole do fantazji. Ma małego bohatera, Stasia, który, odziedziczył najlepsze cechy bohaterów „Trylogii”: rycerskość, honor, uczciwość, wierność i odwagę. Staś Tarkowski będzie miał nawet więcej tych dodatnich cech, bo okaże charakter, wytrzymałość, zdolność do czynu, silną wolę. Ten potomek bohaterów Trylogii wyrośnie ponad swoich praojców. Może być przykładem, jak należy postępować”.


Syn Stanisława Henryk wspomina dzisiaj, iż ojciec kilka razy w tygodniu odwiedzał pisarza w willi Domańskich, przynosząc mu mleko prosto od krowy (napój ten, według ówczesnych medyków, miał służyć poprawie zdrowia pisarza), a ten obdarowywał go
w zamian cukierkami. Sienkiewicz miał mu wówczas powiedzieć: „Stasiu, uczynię Cię sławnym”. W kilka dni później, w czasie kolejnej konnej wycieczki dodał : „Już wiem, jak to zrobić”. Staś Tarkowski był często świadkiem rozmów Sienkiewicza z dziadkiem, podczas których ten uświadamiał gospodarzowi, że pisarz to ciężki zawód. Wówczas Wojciech podobno tylko się uśmiechał i mówił: „Pan Pisarz chyba nigdy na roli nie pracował”. Ponoć Sienkiewicz, podróżując po okolicy, nierzadko zatrzymywał dorożkę i rozmawiał z okoliczną ludnością. Fakt ten wydaje się całkiem prawdopodobny gdyż, jak podaje jego wnuczka Jadwiga Korniłowiczówna w swojej książce „Onegdaj”, pisarz miał takie zachowanie w zwyczaju. Spotykał się także z ówczesnym proboszczem Józefem Łobczowskim, zwiedzając kościół i plebanię. Wędrując dziś po starym cmentarzu parafialnym w Rudawie, możemy łatwo odnaleźć grób Stanisława Tarkowskiego, na którym widnieje napis: Bohater powieści Henryka Sienkiewicza „W pustyni i w puszczy” „Staś Tarkowski”, zaś żyjący potomkowie rodziny chętnie przekazują kolejnym pokoleniom historię swego dziadka".

Uczniowie dotarli do wielu śladów pobytu Henryka Sienkiewicza w ich miejscowości. Noblista spędzał tu wakacje. Jednym z dowodów i autentyczną pamiątką po obecności pisarza jest jego wpis do kroniki parafialnej, który brzmi: Na pamiątkę pobytu w Rudawie Henryk Sienkiewicz. I dalej czytamy: Autentyczność podpisu stwierdzam Stanisław Smolka D. 6. Augusti A D. MCMVIII.



Projekt opracowali uczniowie Gimnazjum im. Henryka Sienkiewicza w Zespole Szkół w Rudawie pod opieką nauczycieli: mgr Beaty Żurakowskiej – Wilewskiej i mgr Jadwigi Miłek.

A tutaj strona do artykułu :
http://www.ceo.org.pl/pl/mlodyobywatel/news/wakacje-he...
Diana Pogodna

Diana Pogodna wolny zawód

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Ale...

Jest też... drugi Staś !
:)

"Niedaleko jego mieszkania (chodzi o dom Sienkiewicza), na rogu Marszałkowskiej i Sądowej,
duży sklep kolonialny miał niejaki Tarkowski. Sienkiewicz często zaopatrywał się tam w wino i owoce.Synek właściciela, 12-letni Staś, był wielką sympatią pisarza. Chłopak był nad wiek rozgarnięty. Marzył o dalekich podróżach i o niezwykłych przygodach.
Z zapartym tchem słuchał, co mu o swoich wrażeniach z Ameryki i Afryki mówił ten starszy pan z bródką w binoklach - wspomina Eugeniusz Szermentowski w książce pt. "Pan Henryk", wydanej w 1959.

Być może to ten Staś stał się pierwowzorem ?
:)
Diana Pogodna

Diana Pogodna wolny zawód

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.
Diana Pogodna

Diana Pogodna wolny zawód

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Kto był pierwowzorem Andrzeja Kmicica z "Potopu" ?
Kim był bohater "Latarnika"?
A Zagłoba ?

:)
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Można by o każdym pierwowzorze napisać książeczkę, a wszystkie opowieści złożyłyby się na sporą monografię. Wiele postaci ma po kilka pierwowzorów:)
Masz słuszność, Diano, warto pójść szlakiem inspiracji pisarza.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

O pierwowzorze Latarnika można przeczytać w "Listach z podróży do Ameryki":

>>Kraj ten, w którym nikt niczemu się nie dziwi, sprzyja rozwijaniu się oryginalności. Dlatego też oryginałów między naszymi rodakami, zwłaszcza starymi, tu nie brak. Umarł tu niedawno stary człowiek nazwiskiem Sielawa. Był to człowiek bardzo nieszczęśliwy. Gdzie nie był, jakich kolei nie przechodził, trudno wyliczyć. Tułał się między Indianami; rozbijał się na wszystkich brzegach pięciu części świata, to dorabiał się jakiegoś grosza, to tracił go... Słowem: był to liść rzucany burzą. Ale miał dwa lata w życiu szczęśliwe. Został latarnikiem w Aspinval, w Nowej Grenadzie, niedaleko równika. Siedząc na samotnej skale, nie widując ludzi po parę miesięcy, czuł się stary dziwak szczęśliwym. Zdawało mu się, że to już koniec jego wędrówki i że spokojnie dożyje wieczora życia i chwili, w której przyjdzie mu się wybrać w podróż ostatnią, wieczystą.
Co dwa tygodnie przywożono mu żywność i składano na brzegu. Latarnik zabierał skrzynki, próżne zostawiał na brzegu i wracał do wieży. O szóstej wieczór zapalał latarnię, o szóstej rano ją gasił – zresztą łowił ryby, czasami wpatrywał się w żagle pojawiające się na błękitnej dali, wpatrywał się w tę dal... marzył i śnił.
Nagle jednak skończyło się jego szczęście – i wiecie kto był tego przyczyną? Oto Zygmunt Kaczkowski. Pewnego razu znalazł między paczkami z żywnością paczkę z książkami. Stary na ich widok upadł na kolana i płakał. Kto mu je przysłał, jakim sposobem dowiedział się ten ktoś o jego adresie? Nigdy nie mógł odgadnąć. Porwał książki do swej wieży, otworzył pierwszą z brzega i począł czytać. Był to „Murdelion” Kaczkowskiego. Stary czytał, czytał nie tylko oczyma, ale duszą i sercem. Ściemniało się, zapalił lampę i czytał dalej... Nazajutrz odebrano mu miejsce i oddano go pod sąd: zapomniał zapalić latarni! – skutkiem czego jakiś okręt uszkodził się o skały. Sielawa przybył potem do Nowego Jorku i tam otruł się – podobno z biedy. Znaleziono przy nim „Murdeliona”.<<
H. Sienkiewicz, Listy z podróży do Ameryki
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Jeszcze o Latarniku:

"The New York Times" z 23 XI 1876: „Śmierć pracownika aptecz¬nego. Zagadkowe otrucie znalezionego w łóżku farmaceuty, który chciał wrócić do Polski".
John Biggio, pracownik apteki drą R. B. Wilsona, ul. Leoparda nr 166 1/2, przyszedłszy do sklepu wczoraj rano. by zastąpić swego kolegę, Mieczysława Siellawę, zdziwił się, że sklep nie został otwarty, choć było daleko później od zwykłej godziny otwarcia. Wiedząc, że Siellawa sypiał w pokoju na tyle sklepu, Biggio wszedł do korytarza i głośno zapukał do drzwi, lecz nie otrzymał odpowiedzi. Zajrzał więc w okno od podwórza i zrozumiał przyczynę milczenia pracownika. Siellawa leżał w łóżku martwy. Biggio natychmiast zawiadomił właściciela, który od razu otworzył sklep, zbadał zwłoki zmarłego, lecz nie znalazł niczego, co wyjaśniałoby przyczynę śmierci. Sędzia śledczy Wollman zlecił zbadanie pośmiertne swemu zastępcy, który orzekł, że zgon nastąpił niewątpliwie wskutek otrucia kwasem pruskim. Nic nie wskazywało na samobójstwo. Siellawa pochodził z Polski, miał lat 38. posiadał dobre wykształcenie i mówił kilku językami. Przybył on do Ameryki przed około 15 laty i w październiku 1872 otrzymał od zarządu aptek w Nowym Jorku świadectwo jako farmaceuta-asystent. Pracę u dr. Wilsona dostał w kwietniu 1875 i od tej chwili miał stanowisko kierownika sklepu przy ul. Leoparda. List w języku polskim, przytoczony niżej, widocznie przeznaczony dla przyjaciela, znaleziono w kieszeni zmarłego.
New York 23 listopada
Drogi Antoni,
Dużo czasu upłynęło od chwili, gdy otrzymałem Twój list. Pisząc obecny będę czekał odpowiedzi wyjaśniającej, jak stoją sprawy. Pracuję w aptece i chciałbym wiedzieć, czy nie wiodłoby mi się lepiej z Tobą. Tutaj nie mam żadnych szans. Krótko mówiąc, donieś mi, jak Ci się powodzi i czy Twoje sprawy układają się dobrze. Ja chcia-tbym wrócić do własnego kraju i tam skończyć swoje dni. Posyłam Ci swój adres.
M. Siellawa

Dr Wilson zawiadomił wczoraj sędziego, że Siellawa zażywał morfinę i że wziął przypadkiem nadmierną dozę we wtorek wieczorem.
Tekst wg: J. Krzyżanowski, O Latarniku, |w:] Pokłosie Sienkiewiczowskie, Warszawa 1973, s. 188- 189.

J. Horain, Listy z Kalifornii XIX, „Gazeta Polska", 1877, nr 32.

Gazety nowojorskie doniosły o śmierci ziomka naszego, Siellawy, niegdyś obywatela gub. witebskiej. Poznałem go osobiście w czasie pobytu w Nowym Jorku, przeto mogę udzielić kilku szczegółów z jego życia i jeden psychologiczny. Sp. Siellawa (nie wiem, jakie miał imię chrzestne) był człowiek wysoko ukształcony, prawy i szla¬chetny. Miał wszakże jedną dziwną monomanię: wszędzie, gdzie¬kolwiek przebywał, zdawało mu się. że go szpieguje, ściga i prześladu¬je jeden z rządów europejskich. Stąd też nigdzie nie mógł zagrzać na długo miejsca, a nawet z nikim utrzymać trwałych stosunków przyjaznych. Zdarzało się często, że po kilka miesięcy nie pokazywał się żadnemu z ziomków i zwykle nie wiedziano, gdzie mieszka. Gnany myślą, że go ścigają i prześladują, po opuszczeniu Europy (zdaje się w r. 1848) zwiedził Przylądek Dobrej Nadziei, Madagaskar, Australię, Amerykę Południową, Środkową i nareszcie Stany Zjedno¬czone.
Powiadał mi nieraz, że za najszczęśliwsze chwile swojego życia uważa te parę lat. które przebył na międzymorzu Panama, spełniając obowiązek strażnika latarni morskiej przed portem Colon-Aspinwall. Obowiązkiem jego było o każdej szóstej godzinie zapalać lub gasić latarnię. Mieszkał o 10 mil od brzegu, sam jeden wśród morza na samotnej skale, której przez 26 miesięcy nie opuszczał. Co dwa tygodnie przywożono mu żywność (niekiedy żywe ptastwo lub barana, gdyż w tym klimacie mięso świeże pół dnia nie da się przechować). Raz mu przysłano pakę z gazetami i książkami polskimi - i to go wygnało z samotnego raju, w którym żył najszczęśliwszy, bez Ewy i węża, jak się sam wyrażał. W liczbie przysłanych książek była powieść Zygmunta Kaczkowskiego Murdelio. Otóż w pewien mglisty dzień Siellawa tak się zaczytał przy lampie w owej powieści, że wiecznym prawem zapomniał zapalić lampę latarnianą. To zmyliło z drogi jakiś okręt i o mało nie stało się powodem rozbicia. Zaskarżono strażnika i Siellawa stracił miejsce. Odtąd znienawidził książki, a każdego, którego podejrzewał o złe względem siebie zamiary, nazywał „Murdelio". Przysłanie zaś książek przypisywał intrydze [caratu].
W Nowym Jorku pracował po aptekach. Cierpiąc bezsenność, używał morfiny czy innego jakiegoś niebezpiecznego lekarstwa i tym się podobno otruł. Dopiero w kilka dni po jego śmierci ziomkowie dowiedzieli się o tym i pośpieszyli pochować.

Tekst wg: J. Krzyżanowski, Henryk Sienkiewicz. Kalendarz życia i twórczości, Warszawa 1956, s. 88-89.
Kamila Zaborowska

Kamila Zaborowska Kto nie ma odwagi do
marzeń, nie będzie
miał siły do walk...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Zauważyłam wśród pierwowzorów sporo amerykańskich Polaków:)
Kamila Zaborowska

Kamila Zaborowska Kto nie ma odwagi do
marzeń, nie będzie
miał siły do walk...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Diana Pogodna:
A Zagłoba ?

:)

Według autora bloga
http://torlin.wordpress.com/2008/09/10/zagloba/

"Pierwowzorem postaci Zagłoby nie jest jedna osoba, ale aż … trzy. Napiszmy kilka słów o każdej z nich. Wbrew potocznej opinii najwięcej do postaci swojego bohatera Sienkiewicz wziął od swojego teścia Kazimierza Szestkiewicza. Był to typowy dawny szlachcic litewski, obdarzony ciętym dowcipem, jak pisał Czesław Jankowski w 1917 roku „z którego aż biło staropolszczyzną arcy nawet stylową, był dla Sienkiewicza istną kopalnią nie tylko szczegółów obyczajowych, lecz zwrotów mowy, koordynacji myśli, powiedzeń, a nawet całych dowcipów, przenoszonych żywcem do Trylogii”.

Drugą postacią Falstaffopodobną był słynny Rudolf Korwin Piotrowski, którego spotkał w 1876 roku w Ameryce Północnej. Przyjaciel Modrzejewskiej był typem szlachcica z czasów Paska, żywcem przeniesionym do przełomu XIX i XX wieku. Był naprawdę wielki (195 cm wzrostu), miał niepospolitą siłę, a jego dłoń była dwa razy większa niż dłoń przeciętnego człowieka. Sienkiewicz przepadał za jego towarzystwem, grał z nim w szachy i wyciągał z niego różne dykteryjki. Jak kapitan się zapalał, to łgał w żywe oczy. Również od Korwina Piotrowskiego, tego oryginała, pełnego łgarstwa artystycznego i szlacheckich przesądów – Sienkiewicz wziął niemało słynnych powiedzeń Zagłoby, jak np. „Boże, ty to słyszysz i nie grzmisz”.

Trzecim był redaktor Władysław Olendzki, do niego należy np. wyprowadzenie Zagłoby z beznadziejnej sytuacji, gdy leży w chlewie przywiązany do własnej szabli."
Kamila Zaborowska

Kamila Zaborowska Kto nie ma odwagi do
marzeń, nie będzie
miał siły do walk...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Z innego blogu Wachmistrza dowiaduję się dużo szczegółów na temat jednego z pierwowzorów:

Czytamy:
http://wachmistrz.blog.onet.pl/2,ID143526317,index.html

Fragmencik wspomnień naszej słynnej Melpomeny ulubienicy, Jejmościanki Modrzejewskiej:

" Kapitan Korwin Piotrowski był to typ niezwykły, z XVII wieku przypadkiem w nasze czasy zabłąkany, wskrzeszony jakiś zawadiacko-krotochwilny Falstaff, którego parę w grobie spędzonych wieków nie zdołało pozbawić rodzimej ochoty i niepożytego zacięcia: humor dawny zachował i animusz, i język jędrny, krewki i dosadny, a nie naszą współczesną, bezbarwną, płaską gadaninę. Był to zamaszysty szlachcic polski, przeszczepiony na grunt amerykański gdzieś po powstaniu listopadowym. Bawił jakiś czas na Południu, był nawet profesorem języka francuskiego w jakiejś amerykańskiej wszechnicy, w r. 1849 przejechał przez wielkie równiny aż do Kalifornii, gdzie osiadł i był powszechnie znany jako "kapitan Korwin". Dłuższy pobyt w różnych stronach Nowego Świata wytworzył w nim dziwną mieszaninę, staropolskiej, buńczucznej i rubasznej szlachetczyzny z giętkością nowożytnego "politykiera" i "bussinessmana". Przywiązanie jego do drugiej ojczyzny objawiało się między innymi w ten sposób, że wybitnym amerykańskim mężom stanu nie szczędził staropolskich tytułów: zwał ich wojewodami i kasztelanami, rozróżniając karmazynów od pospolitych szaraczków. Jego polszczyzna trąciła myszką, a władał nią wyśmienicie: wybornie też mówił po francusku, a i angielski język znał doskonale, jeno że uparcie wymawiał wszystko "jak się pisze", z czego wypadały wielce zabawne kombinacje. Po mnogich wędrówkach, sporo doświadczywszy przygód, przyjaciel nasz osiadł w San Francisco, gdzie piastował dobrze płatny urząd inspektora imigracji i cieszył się ogólnym poważaniem, które zaskarbił sobie swoją prawością i samorodnym a nieprzebranym humorem. Pomimo swego podeszłego wieku kapitam serce zachował młode i lubił wywnętrzać się ze swych strapień miłosnych. Takim był kapitan Piotrowski, z którym przypadkowe zetknięcie podrażnić miało wyobraźnię wielkiego pisarza, że wziawszy parę rysów z tego rubasznie jowialnego szlachcica, stworzył jedną z najwspanialszych kreacji powieściowych."

Bawiła mię przez moment myśl, by w tem momencie przerwać, zaś Czytelnikom konkurs urządzić, dla odgadnięcia i onej postaci, i onego pisarza, ale że nadto łatwem by się to widziało, odmieniłem zamiaru swego:))

Insze o Korwinie spomnienie Imci Horaina z 1877 roku:

"Rodak nasz, pułkownik Korwin, na początku lata opuścił San Francisco udając się na wieś dla poratowania zdrowia przez "mleczną kurację". Nie powiem, by to zdrowie było zbyt wątłe, ale pułkownik, będąc miłym i pożądanym gościem nie tylko w naszych, ale i amerykańskich towarzystwach, był za wiele zapraszany, odwiedzany - jednym słowem: niepokojony; potrzebował więcej odpoczynku, niż mlecznej kuracji. Pomimo to każdej prawie niedzieli kilku z nas robi najazd na pułkownika.Rozumie się, że bywamy przyjęci przez gościnnego gospodarza z otwartymi ramionami. Natychmiast podają sorbety, wódki, zakąski, poncz (...) przed gospodarzem zaś stawiają kubek mleka i szklanicę whisky, z których sam robi mieszaninę w proporcji jak śmietanka z kawą. Pułkownik utrzymuje, że inaczej mleka pić nie może. Nazywa się to po amerykańsku "milkpunch". Zachęcony raz przez gospodarza, zakosztowałem takiego mleka; nieprzyzwyczajonemu napój ten wydał się przeciwnym (!), a nawet wstrętnym.

- Jak możesz, kochany pułkowniku - wykrzyknąłem rubasznie - pić taką obrzydliwość!

- Obrzydliwość, powiadasz - odparł pułkownik ze zgrozą. - Boże! Ty słyszysz i nie grzmisz! Zaprawdę powiadam wam, że gdyby moja mamka - nazywała się Łucka - była karmiła mię takim mlekiem, dotychczas byłbym się nie dał odłączyć".

Wreszcie oddajmy głos Edmundowi Brodowskiemu i Jegoż "Wspomnieniom tułacza"(1898):

"Kapitan Rudolf Korwin Piotrowski, odznaczony przez jenerała Różyckiego krzyżem Virtuti Militari, był niezawodnie najoryginalniejszą i najciekawszą postacią wśród Polonii kalifornijskiej. Mierzył wzrostu sześć i pół stóp, postacią przypominał typy sprzed dwóch wieków; pani Modrzejewska w jednej ze swych korespondencji bardzo trafnie się wyraziła o nim, że jest niejako zabytkiem nie tkniętym z czasów Paskowych. Ręka jego, nie przesadzam, jeśli powiem, że była dwa razy tak wielka jak ręka zwykłego silnego mężczyzny. Siłę też posiadał niepospolitą. Poznałem go jako siedemdziesięciopięcioletniego starca (Brodowski zdrowo przesadził; Piotrowski zmarł w wieku 69 lat, więc w tym czasie pewnie ledwo przekroczył był szósty krzyżyk - przyp.Wachm.): gryzł orzechy z łatwością jak rzepę, a razu pewnego w restauracji, rozgniewawszy się na posługacza, uderzył swą "ręką" tak silnie w stół, że cały bok stołu utrącił. Sienkiewicz od razu przylgnął do niego i odwiedzał go co dzień. Grał z nim w szachy lub wyciągał go na dykteryjki, w których kapitan był mistrzem prawdziwym. A skoro wpadł w ferwor opowiadania, to tak łgał, że aż się kurzyło, zwłąszcza na temat swoich miłosnych podbojów po wszystkich częsciach świata.

Razu pewnego, i to w mojej obecności, rzekł Sienkiewicz z tym uśmiechem, sobie tylko właściwym, spoza którego zawsze jakaś głębsza myśl wyglądała:

- Wiesz, kapitanie, ze ja ciebie jeszcze kiedyś uwiecznię.

- A bodaj ci się pysk skrzywił! - odrzekł smiejąc się stentorowym głosem Piotrowski.

Naówczas nie zrozumieliśmy owych słów Sienkiewicza, wzięliśmy je za żart i śmieliśmy się wspólnie z kapitanem. Dziś dopiero widzę, że już wtedy chodziły po głowie Sienkiewicza jego późniejszewielkie dzieła i dziwnym trafem tam, nad Oceanem Spokojnym, zdjął do nich portret swego Zagłoby."

Tyleż wspominek, pora garści faktów o żywocie Piotrowskiego podać. Urodził się w 1814 roku w Kamieńcu. W powstaniu listopadowym rzeczywiście walczył i to nader mężnie pod Kuflewem, Dębem Wielkiem, Przytykiem i Ostrołęką. Wraz z wychodźcami naszemi przybył do Ameryki, wiadomo że ok. 1848 roku, za pirwszą złota gorączką, sam się szukaniem tegoż kruszcu trudnił z niejakim skucesem, któren dozwolił Mu mająteczku małego kupić, ochrzczonego przezeń Sebastopolem. W czas wojny domowej walczył po stronie Unii w stopniu kapitana. Reszta się mniej więcej zgadza z tem, co o Niem pisali spominający Go. Pora tylko rzec, że kapitan Piotrowski nie dożył swego unieśmiertelnienia. Na starość ociemniawszy kompletnie, udał się jeszcze w ostatnią podróż ku Paryżowi, gdzie Mu wielkie talenta inszego naszego rodaka, doktora Gałęzowskiego wychwalano. Jednak Gałęzowski nic już nie wskórał, bo ledwo za przybyciem swem do Paryża, Piotrowski zmarł. I tegoż łaski Czytelnika Miłego upraszam, by ze mną pospołu, czem ta zacnem w szkle posiadanem za pamięć Onegoż przepił, boć tak dumam, że to by się Kapitanowi najbardziej podobało:)))"


Wachmistrz (22:41)
Kamila Zaborowska

Kamila Zaborowska Kto nie ma odwagi do
marzeń, nie będzie
miał siły do walk...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Jacy to kieedyś niezwykli Polacy mieszkali w Stanach:)))

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

WIEM, ŻE PIERWOWZOREM STASIA BYLI 2 STASIOWIE TARKOWSCY Z RUDAWY I Z WARSZAWY, NEL - WANDA ULANOWSKA, PRZYBRANA CÓRKA PRZYJACIELA SIENKIEWICZA, PROFESORA UNIWERSYTETU JAGIELLOŃSKIEGO, OJCA STASIA, WŁADYSŁAWA TARKOWSKIEGO - POLSKI INŻ. MIECZYSŁAW GIENIUSZ, PRACUJĄCY PRZY BUDOWIE KANAŁU SUESKIEGO, KTÓREMU ARABOWIE PORWALI SYNA I SPRZEDALI NA TARGU NIEWOLNIKÓW. CHŁOPCA NIGDY NIE ODNALEZIONO. O PIERWOWZORZE TATY NEL, GEORGA RAWLISONA NIC NIE PISZE, WIĘC CIEKAWA JESTEM, KTO BYŁ JEGO PIERWOWZOREM? JAKIŚ ANGLIK? CZY POLAK? A WY WIECIE, KIM JEST PIERWOWZÓR INŻ. RAWLISONA? CZY NIE WIECIE? PIERWOWZOREM STASIA I NEL SĄ TEŻ MARJOLIE I REGINALD Z "GWIAZDY PRZEWODNIEJ" JOAN GOULD, KTÓRĄ SIENKIEWICZ POŻYCZYŁ OD SWOJEJ PRZYJACIÓŁKI.
Diana Pogodna:
Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.

Diana Pogodna:
Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Agnieszko,
pięknie uzupełniłaś wątek, dotyczący pierwowzorów bohaterów "W pustyni i w puszczy". Dziękuję.

Wywołałaś ciekawy wątek na forum. Ostatnio, kiedy czytałam wspomnienia o panu Henryku, napotykałam wiele wypowiedzi, wskazujących na różne inspiracje. To frapujący temat.

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

NIE MA ZA CO.
Adrianna Adamek:
Agnieszko,
pięknie uzupełniłaś wątek, dotyczący pierwowzorów bohaterów "W pustyni i w puszczy". Dziękuję.

Wywołałaś ciekawy wątek na forum. Ostatnio, kiedy czytałam wspomnienia o panu Henryku, napotykałam wiele wypowiedzi, wskazujących na różne inspiracje. To frapujący temat.

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

KUPIŁAM PIĘKNĄ PŁYTĘ DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS PT. "W PUSTYNI I W PUSZCZY: PIOSENKI O PRZYGODACH" Z 2001 ROKU, INSPIROWANĄ 2 WERSJĄ FILMU "W pustyni i w puszczy" Z TEGO SAMEGO ROKU, KTÓRĄ POLECAM. KUPIĆ MOŻNA JĄ TU: http://mp3.edubawi.pl/index.php?p611%2Cw-pustyni-i-w-p... .
Diana P.:
Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

PODOBA SIĘ WAM TA PŁYTA, KTÓRĄ WAM POLECIŁAM? KUPIŁ SOBIE JĄ PAN?
OTO PIOSENKI Z NIEJ:
https://www.youtube.com/watch?v=4PRee9jjRVU

http://www.youtube.com/watch?v=BsnDOkuYYrk

http://www.youtube.com/watch?v=96fyn47eFws

http://www.youtube.com/watch?v=TujalEd8DgQ

http://www.youtube.com/watch?v=yRCpiM6YBxg

TA PŁYTA NIE JEST JEDNAK ŚCIEŻKĄ DŹWIĘKOWĄ DO OBU WERSJI FILMU "W PUSTYNI I W PUSZCZY", ALE MOGŁABY NIĄ BYĆ, PRAWDA?

TE PIOSENKI O STASIU I NEL DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS SĄ BARDZO PIĘKNE I FAJNE, NIEPRAWDAŻ?

Agnieszka Magdalena Klara M.:
KUPIŁAM PIĘKNĄ PŁYTĘ DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS PT. "W PUSTYNI I W PUSZCZY: PIOSENKI O PRZYGODACH" Z 2001 ROKU, INSPIROWANĄ 2 WERSJĄ FILMU "W pustyni i w puszczy" Z TEGO SAMEGO ROKU, KTÓRĄ POLECAM. KUPIĆ MOŻNA JĄ TU: http://mp3.edubawi.pl/index.php?p611%2Cw-pustyni-i-w-p... .
Diana P.:
Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.
Anna Katarzyna Zawadzka

Anna Katarzyna Zawadzka nauczyciel /
bibliotekarz,
Pedagogiczna
Biblioteka Wojewó...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Agnieszko, bardzo dziękuję za linki, dzięki którym mogłam posłuchać!

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

OTO SŁOWA PIOSENEK O STASIU I NEL Z PŁYTY DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS PT. "W PUSTYNI I W PUSZCZY: PIOSENKI O PRZYGODACH":
AFRYKAŃSKI SEN

NOC OTULA ŚWIAT
SNU NIE ZAZNAM I TAK
W GWIAZDACH ODPOWIEDŹ TKWI
KTÓRĄ DROGĄ DO DOMU IŚĆ

W DZIEŃ SŁOŃCE LŚNI
SIŁ BRAKUJE MI
PUSTYNNY WIEDZIE NAS SZLAK,
KTÓRY TYLKO ZŁY CZŁOWIEK ZNA[Ł]

REF. : PRZEZ PUSTYNIĘ I PRZEZ PUSZCZĘ PRZEDZIERAMY SIĘ
CHCĄC ODWRÓCIĆ ZYCH WYDARZEŃ, WYDARZEŃ BIEG

CHOCIAŻ PIĘKNE KRAJOBRAZY TOWARZYSZĄ NAM
TO NA TWARZY ŁZY I SMUTEK I SMUTEK MAM

KOLOROWY KAMELEON - W SNACH ODWIEDZA MNIE
COŚ WAŻNEGO CHCE POWIEDZIEĆ, POWIEDZIEĆ NAM CHCE

MOŻE SZCZĘŚCIE ZAGUBIONE GDZIEŚ ODNAJDZIE SIĘ
KAMELEON KOLOROWY - PRZYWRÓCI JE

LOS NADZIEJĘ NAM DAŁ
WIDAĆ DOBRY DZIEŃ MIAŁ
SZCZĘŚCIE BLISKO GDZIEŚ JEST
MOŻE NADSZEDŁ WĘDRÓWKI KRES

ZNÓW - NADEJDĄ DNI
DLA NICH WARTO - JEST ŻYĆ
WĘDRÓWKĘ SKOŃCZYĆ TĘ CZAS
BY POWRÓCIĆ TAM GDZIE DOM NASZ

REF. : PRZEZ PUSTYNIĘ I PRZEZ PUSZCZĘ PRZEDZIERAMY SIĘ
CHCĄC ODWRÓCIĆ ZYCH WYDARZEŃ, WYDARZEŃ BIEG

CHOCIAŻ PIĘKNE KRAJOBRAZY TOWARZYSZĄ NAM
TO NA TWARZY ŁZY I SMUTEK I SMUTEK MAM

KOLOROWY KAMELEON - W SNACH ODWIEDZA MNIE
COŚ WAŻNEGO CHCE POWIEDZIEĆ, POWIEDZIEĆ NAM CHCE

MOŻE SZCZĘŚCIE ZAGUBIONE GDZIEŚ ODNAJDZIE SIĘ
KAMELEON KOLOROWY - PRZYWRÓCI JE

DO GORĄCEJ AFRYKI

DO GORĄCEJ AFRYKI
W KTÓREJ MIESZKA LEW DZIKI
PRZYJECHAŁA TAM NEL MAŁA
CO SIĘ SŁONIA NIE LĘKAŁA

A OBOK NEL STOI STAŚ
Z POLSKI CHŁOPIEC TEN JEST NASZ
SZTUCER DOSTAŁ POD CHOINKĘ
BĘDZIE BRONIĆ TĘ DZIEWCZYNKĘ.

TO JEST SABA, DZIELNY PIES
RAZ GO NIE MA, A RAZ JEST
CZĘSTO SIĘ GDZIEŚ ZAPODZIEWA
ALE ZA TO SZYBKO BIEGA

W PODRÓŻ DZIECI SIĘ UDAJĄ
DO POCIĄGU JUŻ WSIADAJĄ
NIE MA Z NIMI NAUCZYCIELKI
SKORPION UGRYZŁ JĄ NIEWIELKI

REF. : TAK OPOWIEŚĆ SIĘ ZACZYNA
JAKI BĘDZIE TEGO FINAŁ?
CZY KTOŚ WIE? CZY KTOŚ WIE?
W KINIE WSZYSTKO MOŻE ZDARZYĆ SIĘ

DZIECI W PODRÓŻ SIĘ WYBRAŁY
JUŻ Z PORT-SAIDU WYJECHAŁY
SABA TYLKO GROŹNIE SZCZEKA
PIES CZUJE CO ICH CZEKA

W GORĄCEJ AFRYCE TEJ
PORWANO DZIECI, O-JE - JE - JE JEJ
POŚCIG RUSZA JUŻ ZA NIMI
GRZEJE RÓWNO PO PUSTYNI

TO NIE ŻARTY, NIE ZABAWA
TO POWAŻNA BARDZO SPRAWA
KARAWANA CZADU DAJE
SŁOŃCE GRZAĆ NIE PRZESTAJE

TO KAWAŁKI SĄ Z POWIEŚCI
BO W PIOSENCE SIĘ NIE ZMIEŚCI
DUŻO WIĘCEJ MÓJ KOLEGO
WIĘC NIE PRZEGAP FILMU TEGO!

REF. : TAK OPOWIEŚĆ SIĘ ZACZYNA
JAKI BĘDZIE TEGO FINAŁ?
CZY KTOŚ WIE? CZY KTOŚ WIE?
W KINIE WSZYSTKO MOŻE ZDARZYĆ SIĘ

WIEM

POZWÓL MI PRZEZ CHWILĘ
WIERZYĆ CHCIAŁABYM
ŻE TY JESTEŚ MOIM BRATEM
OBCY LĄD DODAJE PRZYGODZIE
INNYCH BARW
TO CO PIĘKNE TO I GROŹNE
OKAZAĆ MOŻE SIĘ NIE RAZ

REF.:WIEM, ŻE KIEDY RAZEM WCIĄŻ BĘDZIEMY
TO NIC ZŁEGO NA TEJ ZIEMI
NIE SPOTKA CIEBIE,
ANI MNIE

WIEM, ZE BĘDZIESZ WALCZYĆ Z CAŁYM ŚWIATEM
I CHOĆ NIE JESTEŚ MOIM BRATEM,
POKONASZ WSZYSTKO BY OCALIĆ MNIE

WIESZ, ŻE BĘDĘ WALCZYŁ Z CAŁYM ŚWIATEM
I CHOĆ NIE JESTEM TWOIM BRATEM,
POKONAM WSZYSTKO BY OCALIĆ CIĘ

CZASEM DROGI PROSTE
POPLĄCZE LOS
NA PRÓŻNO WTEDY KRZYCZEĆ
PUSTYNIA ZDŁAWI GŁOS
PUSZCZA TO NADZIEJA
JEST KRYJÓWKĄ
W KRÓLESTWIE DZIKICH ZWIERZĄT
MOŻNA SIĘ TAM SKRYĆ

REF.:WIEM, ŻE KIEDY RAZEM WCIĄŻ BĘDZIEMY
TO NIC ZŁEGO NA TEJ ZIEMI
NIE SPOTKA CIEBIE,
ANI MNIE

WIEM, ZE BĘDZIESZ WALCZYĆ Z CAŁYM ŚWIATEM
I CHOĆ NIE JESTEŚ MOIM BRATEM,
POKONASZ WSZYSTKO BY OCALIĆ MNIE

WIESZ, ŻE BĘDĘ WALCZYŁ Z CAŁYM ŚWIATEM
I CHOĆ NIE JESTEM TWOIM BRATEM, {X2
POKONAM WSZYSTKO BY OCALIĆ CIĘ

W OCZACH MYCH

REF.: W OCZACH MYCH ZOBACZYSZ WODY NILU BŁĘKITNEGO
WŁOSOM MYM WYBACZYSZ BARWĘ PIASKU ZŁOCISTEGO

PODARUJĘ CI KAMYK CZERWONY
A TY PROWADŹ MNIE PRZEZ KANIONY
ZIELONĄ OAZĘ CI WYWRÓŻĘ
A TY PRZECZEKAJ ZE MĄ BURZĘ
TRZYMAJ TYLKO MOJĄ RĄCZKĘ MAŁĄ
A ZAŁOŻĘ SUKIENKĘ BIAŁĄ

REF.: W OCZACH MYCH ZOBACZYSZ WODY NILU BŁĘKITNEGO
WŁOSOM MYM WYBACZYSZ BARWĘ PIASKU ZŁOCISTEGO

JA CI GWIAZDY BŁYSZCZĄCE POKAŻĘ
MOŻE BĘDĄ NAM DROGOWSKAZEM
ZAWSZE BRONIĆ MNIE JESTEŚ GOTOWY
DAM TOBIE CIEŃ POD LIŚCIEM PALMOWYM
A TERAZ PODAJMY SOBIE RĘCE BO NIE MAMY NIKOGO WIĘCEJ

REF.: W OCZACH MYCH ZOBACZYSZ WODY NILU BŁĘKITNEGO
WŁOSOM MYM WYBACZYSZ BARWĘ PIASKU ZŁOCISTEGO

UŚPIĘ PALĄCE SŁOŃCA PROMIENIE
TY NA ZIMNĄ/ZŁĄ NOC ZNAJDZIESZ SCHRONIENIE
JA BARWNEGO MOTYLA DOGONIĘ
TY ROZPAL DLA MNIE JASNY OGIEŃ
DAJ W SWYCH DŁONIACH SCHRONIENIE MYM DŁONIOM
A ŹLI LUDZIE NAS NIE DOGONIĄ.

SŁOŃ W OPAŁACH

SIEDZIAŁ SOBIE SŁOŃ
W WĄWOZIE UWIĘZIONY
NIE MIAŁ CO JEŚĆ
I BARDZO BYŁ SPRAGNIONY

MYŚLAŁ CO TO BĘDZIE
TONĄŁ W ZACH ROZPACZY
AŻ MAŁĄ DZIEWCZYNKĘ
PRZED SOBĄ SŁOŃ ZOBACZYŁ

REF.: PODESZŁA
KWIATKÓW MU NARWAŁA X2
A JEGO TRĄBA KWIATKI ODEBRAŁA

SZYBKO KWIATKI ZJADŁ
I SIŁY MU WRÓCIŁY
NIE MIAŁ JEJ CO DAĆ
A CHCIAŁ BYĆ BARDZO MIŁY

BUJAŁ JĄ NA TRĄBIE
DO GÓRY, W BOK I W DÓŁ
BYŁA ROZBAWIONA
ON STARAŁ SIĘ JAK MÓGŁ

REF.: CHOĆ BYŁA TAKA MAŁA
SŁONIA SIĘ NIE BAŁA X2
I SZYBKO WIELKIE ZWIERZĘ
MOCNO POKOCHAŁA

CHCIAŁA POMÓC MU
Z PUŁAPKI SIĘ WYDOBYĆ
NIE WIEDZIAŁA NEL
JAK MA TO BIEDNA ZROBIĆ

POPROSIŁA STASIA
INNYCH ZAWOŁAŁA
SŁONIA NAKARMILI
SKAŁY WYSADZILI

REF.: I ODTĄD ZAWSZE RAZEM
WSZYSCY WĘDROWALI X2
I WSZYSCY SŁONIA BARDZO
BARDZO POKOCHALI

Z PUSZCZY I Z PUSTYNI

KIEDY ŚWIAT ZŁAPIE CIĘ W PUŁAPKĘ DZIWNYCH ZDARZEŃ
POZNASZ WTEDY SMAK PRZYGODY ORAZ MARZEŃ

REF.: Z PUSZCZY I Z PUSTYNI
GDZIE LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA
OPOWIEŚĆ TA DOCIERA
ZDARZA SIĘ I TAK NIE RAZ
ZE DOBRO PLON SWÓJ ZBIERA
A LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA

WCALE NIE WAŻNE JEST, ŻE NIE MASZ TYLU LAT
BY NA PRÓBĘ DZIŚ WYSTAWIŁ CIĘ ŚWIAT

REF.: Z PUSZCZY I Z PUSTYNI
GDZIE LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA
OPOWIEŚĆ TA DOCIERA
ZDARZA SIĘ I TAK NIE RAZ
ZE DOBRO PLON SWÓJ ZBIERA
A LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA

WSZĘDZIE SĄ LUDZIE ŹLI, ZŁO IM SERCA NISZCZY
W KTÓRYCH JUŻ NIE MA NIC OPRÓCZ NIENAWIŚCI

REF.: Z PUSZCZY I Z PUSTYNI
GDZIE LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA
OPOWIEŚĆ TA DOCIERA
ZDARZA SIĘ I TAK NIE RAZ
ZE DOBRO PLON SWÓJ ZBIERA
A LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA

DLATEGO ŁATWIEJ TEŻ DOSTRZEC W TAKIEJ CHWILI
KAŻDĄ TĘ MAŁĄ RZECZ CO CHWILĘ UMILI

REF.: Z PUSZCZY I Z PUSTYNI
GDZIE LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA
OPOWIEŚĆ TA DOCIERA
ZDARZA SIĘ I TAK NIE RAZ
ZE DOBRO PLON SWÓJ ZBIERA
A LOS Z CIEBIE CZYNI
MEGO BOHATERA

POSŁUCHAJ I POPATRZ, ZATRZYMAJ SIĘ CHWILĘ
OPOWIEM CI HISTORIĘ, OPOWIEM CI JĄ W KINIE

DZIECIĘCA PIOSENKA O POKOJU

CHODŹ PODAJ MI DŁOŃ
NIE WAŻNE, CZY CZARNĄ, CZY BIAŁĄ
CHODŹ BĘDZIEMY NIEŚĆ PIOSENKĘ TĘ
Z DZIECIĘCĄ WIARĄ

BO PRAGNIEMY SPOKOJNIE ŚNIĆ
CHCEMY JUŻ BEZ KŁAMSTWA ŻYĆ
ŚWIAT USŁYSZY TĘ DOBRĄ WIEŚĆ
CHCEMY WAM PRZESŁANIE TO NIEŚĆ

REF.: KAŻDE DZIECKO TO ŚWIETNIE ROZUMIE
KAŻDE DZIECKO TO DOBRZE WIE
ŻE NAJPIĘKNIEJSZE W ŻYCIU
NAJWAŻNIEJSZE W ŚWIECIE
SĄ: MIŁOŚĆ, RADOŚĆ, ŚMIECH

ZŁYCH SAMOTNYCH ŁEZ
NIECH ZNIKNIE ŚLAD, NA BUZI MAŁEJ
WIĘC WOŁAMY DZIŚ BY POKÓJ BYŁ
NA ZIEMI CAŁEJ

ŚWIAT OGARNIE CUDOWNY CZAR
ZŁĄCZY NAS MIŁOŚCI DAR
NIECH DZIECIĘCY ZAŚPIEWA CHÓR
BURZĄC ZŁEJ NIENAWIŚCI MUR

REF.: KAŻDE DZIECKO TO (ŚWIETNIE ROZUMIE) X2
KAŻDE DZIECKO TO (DOBRZE WIE) X2
ŻE NAJPIĘKNIEJSZE W ŻYCIU
NAJWAŻNIEJSZE W ŚWIECIE
SĄ: MIŁOŚĆ, RADOŚĆ, ŚMIECH

REF.: KAŻDE DZIECKO TO ŚWIETNIE ROZUMIE
KAŻDE DZIECKO TO DOBRZE WIE
ŻE NAJPIĘKNIEJSZE W ŻYCIU
NAJWAŻNIEJSZE W ŚWIECIE
SĄ: PRAWDA/POKÓJ, RADOŚĆ, ŚMIECH

MIŁOŚĆ, RADOŚĆ, ŚMIECH X3
Agnieszka Magdalena Klara M.:
PODOBA SIĘ WAM TA PŁYTA, KTÓRĄ WAM POLECIŁAM? KUPIŁ SOBIE JĄ PAN?
OTO PIOSENKI Z NIEJ:
https://www.youtube.com/watch?v=4PRee9jjRVU

http://www.youtube.com/watch?v=BsnDOkuYYrk

http://www.youtube.com/watch?v=96fyn47eFws

http://www.youtube.com/watch?v=TujalEd8DgQ

http://www.youtube.com/watch?v=yRCpiM6YBxg

TA PŁYTA NIE JEST JEDNAK ŚCIEŻKĄ DŹWIĘKOWĄ DO OBU WERSJI FILMU "W PUSTYNI I W PUSZCZY", ALE MOGŁABY NIĄ BYĆ, PRAWDA?

TE PIOSENKI O STASIU I NEL DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS SĄ BARDZO PIĘKNE I FAJNE, NIEPRAWDAŻ?

Agnieszka Magdalena Klara M.:
KUPIŁAM PIĘKNĄ PŁYTĘ DZIECIĘCEGO ZESPOŁU GLORIA TRYNITAS PT. "W PUSTYNI I W PUSZCZY: PIOSENKI O PRZYGODACH" Z 2001 ROKU, INSPIROWANĄ 2 WERSJĄ FILMU "W pustyni i w puszczy" Z TEGO SAMEGO ROKU, KTÓRĄ POLECAM. KUPIĆ MOŻNA JĄ TU: http://mp3.edubawi.pl/index.php?p611%2Cw-pustyni-i-w-p... .
Diana P.:
Hmm... A kim była Nel ?

Kto posłużył za pierwowzór delikatnej Angielki, którą z takim zapałem i oddaniem opiekował się Staś ?

Wiesław Kot w " W pustyni i w puszczy. Prawda i legenda" daje taką podpowiedz:

Pisarz korzystał w czasie prac nad fabułą utworu z niezwykłych konsultacji.
Jego „ekspertką” była 9-letnia Wanda Ulanowska – przybrana córka profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego Bolesława Ulanowskiego, który prywatnie był oddanym przyjacielem Henryka. Pisarz aż do śmierci korespondował z Wandzią. Gdy przysyłał jej czekoladki, podpisywał karteczkę jako „Staś Tarkowski”. Dziewczynka była pierwowzorem Nel.
Adrianna Adamek

Adrianna Adamek "Prawdziwym
powołaniem człowieka
jest to tylko, do
czego ...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

Piosenki z tej płyty na pewno ubarwić mogą odbiór powieści W pustyni i w puszczy przez młodego czytelnika...

Temat: Kto był tajemniczym pierwowzorem bohatera - opowieści...

TO PRAWDA.
Adrianna A.:
Piosenki z tej płyty na pewno ubarwić mogą odbiór powieści W pustyni i w puszczy przez młodego czytelnika...

Następna dyskusja:

Zgaduj zgadula, kto to powi...




Wyślij zaproszenie do