Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Jestem narciarzem i żeglarzem. Ogloszeń nie daję (oprócz jednego żeglarskiego o swoim rejsie). W Alpach byłem 22 razy w różnych miejscach ( a nawet szpitalach)
Pozdrowienia.

konto usunięte

Temat: Witam

Krzysiek poopisuj w wolnej chwili alpejskie miejsca, w których byłeś
plissssss :)

Zacznij od tego, które najczęściej wspominasz...
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
Krzysiek poopisuj w wolnej chwili alpejskie miejsca, w których byłeś
plissssss :)

Zacznij od tego, które najczęściej wspominasz...
Ok teraz je wymienię. Austria Isgl/Samnau, Soolden, Stubai, Zertalltal, Amade, Bad Hofstain, Rauris. Szwajcaria, Zermatt, Saas Fee. Włochy szeroko pojęta Sella Ronda czyli Val di Fassa, Femme, Val Gardena i Val di Sol. Za błędy w nazwach przepraszam, piszę z pamięci. W wielu miejscach byłem kilkakrotnie i zasadą jest objechanie wszystkich ? tras. Jutro zacznę od atmosfery poszczególnych krajów.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 28.02.09 o godzinie 20:18

konto usunięte

Temat: Witam

a zdjęcia? możemy na nie liczyć?
czekamy na wpisy z niecierpliwością :))))
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
a zdjęcia? możemy na nie liczyć?
czekamy na wpisy z niecierpliwością :))))
spróbuję, zdjęć mam sporo, ale nie wiem, czy potrafie je obrobić. Komputery dziadków nie lubią, a syn na wakacjach, ale wraca

konto usunięte

Temat: Witam

dobrze, więc na razie wystarczą opisy :)))
Emilia K.

Emilia K. Zastępca Kierownika
Controllingu ds.
MIS, Koordynator
SAP...

Temat: Witam

Postaram dołączyć sie do opisów ... też byłam w paru miejscach w Astrii (Kaprun, Hintertux, Hochfuegen, Zugspitz), jeździłam w Val di Sole..., zjeździłam słowacki Chopok ...

konto usunięte

Temat: Witam

super :)))))
może warto zakładać dla każdego miejsca nowy wątek :)

konto usunięte

Temat: Witam

Hej, świetnie, że powstała taka grupa!!!
Kiedyś jeździłam jak szalona, teraz od 10 lat mam wyrwę, ale tęsknię i wrócę na stoki na 100%.
Miesiąc temu zafundowałam sobie nowe Salomony - to teraz nie mam wyjścia, po sezonie dokupię buty i planuję w maju gdzieś wyskoczyć - podobno w Słowacji jeszcze wtedy można:)))

konto usunięte

Temat: Witam

Krzysiek, podpadasz... gdzie obiecane opisy? Ja mam dobrą pamięć, szczególnie jak mi ktoś coś obiecuje ;)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
Krzysiek, podpadasz... gdzie obiecane opisy? Ja mam dobrą pamięć, szczególnie jak mi ktoś coś obiecuje ;)
Napiszę, może jutro, zbieram "siły"
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
Krzysiek, podpadasz... gdzie obiecane opisy? Ja mam dobrą pamięć, szczególnie jak mi ktoś coś obiecuje ;)
Nie chcem, ale muszem i kobiecie (i prezydentowi)się nie odmawia. Trasy i mapki znadziecie w necie. No bo czym się różni Igls od Ischgl ( wszystkie nazwy pisze z pamieci, więc błędy wybaczcie) Ischgl to Ibiza Tyrolu, podobno sprzedaje się tu gigantyczne ilośći prezerwatyw, jak już bedzie potrzebowali coś na kaca, po całonocnej balandze w butach narciarskich (bo nie bylo czasu zdjąć), zjedźcie na nartach do Samnau, to Szwajcaria, za pare euro kupicie fajną łychę. Jak będziecie wracać to uzbrojony w narty Zoll moze Was skontrolować. Wolno jedną flachę, w sobie bez ograniczeń. Alkomatów nie mają
Val de Soll, dolina słońca, dolina ma układ wschód zachód więc słońce cały dzień....jak za ciepło, to śnieg mokry, ale na Passo Tonale macie lodowiec. Główna miejscowość to Madonna di Campillo. Spacerują Włoszki koniecznie w futrach z Włochami z wielkimi złotymi łańcuchami. Dużo Rosjan z jeszcze wiekszymi łańcuchami, więc pewnie tym Włochom przykro. Ale jest trasa zjazdowa Pucharu Świata.
Val de Femme, Fassa i okolice, tu zdecydowanie bardziej po niemiecku niż w Madonnie czy innym Bormio, bo Sud Tirol blisko. Dzięki temu da sie coś zjeśc przed 2000, bo nie ma sjesty. Jak się wyszalejecie na Sella Ronda, zjedziecie kilka razy trasę zjazdową Pucharu Świata w Val Gardenie, lub polecicie helikopterem na Marmoladę aby zjechać z niej na nartach, pora na wloską kolację.
Zaczynamy od prima platti, carpacio, spagetti di pomidoro lub panna, totrtelini. Potem secundi platii, befsztyk i salata mista. Cały czas litro (lub wiecej)wino bianco lub rosso. Koniecznie grande deser, ekspresso i grappa. Jak dostaniecie rachunek, to okaże się, że wszyscy zjedli jeszcze koperto.
Sobie przypomniałem, w Cavalesse mam zaprzyjaźniony "ospedale" czyli szpital, ale nie polecam, a w Canazei "ambulatorio tramatico ???" gdzie tez fajnie gipsują, tylko drożej. A co Madonny di Campillo, te Włoszki w futrach mają około trzydziestki, Włoch z łańcuchem po piećdziesiątce, bambino osiem latek. To efekt "drugiej młodości" starzejących się panów, ale zawsze warto pokazać to zjawiski swojej lepszej połowie, bo nic tak nie poprawia jakości,jak zaostrzenie konkurencji.
CdnKrzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 05.03.09 o godzinie 12:36

konto usunięte

Temat: Witam

no ;)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
no ;)
Pomału, wierszówki nie płacą, ale jak dostało sie Włochom, to pora na Szwajcarów musze dojrzeć.Krzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 09:37

konto usunięte

Temat: Witam

dojrzewaj byle by na słońcu, wtedy smak lepszy ;)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Krzysztof Chałupczak:
Justyna Kwaśniewska:
no ;)
Pomału, wierszówki nie płacą, ale jak dostało sie Włochom, to pora na Szwajcarów musze dojrzeć.
Jak trza, to trza zabrać się za Szwajcarię. Szwajcaria jest stabil, jak mawiają Niemcy. Połowa Szwajcarów produkuje sery, druga połowa, zegarki, trzecia połowa obsługuje pociągi, a czwarta połowa pilnuje kasy w bankach. I jest stabil. Jest jeszcze krowa Milka, która produkuje czekoladę i świstak, który zawija papierki.
Jeżeli zrezygnujecie z autostrady, to prędzej, czy później szosa skończy się na stacji kolejowej, wjedziecie samochodem na platformę kolejową i dalej przez góry (lub pod górą)pojedziecie pociągiem siedząc w samochodzie. Warsu nie ma, więc z kawy nici. Pociągiem na szynach (ale już bez samochodu) z Zermatt możecie wjechać, aż na Gornergrat a to 3100. Kolej ta powstała w 1898, czyli dwa wieki temu. Tu już są narty, ale i widoki...Monte Rosa, Liskamm, a przede wszystkim wszechobecny Matterhorn !!! Jest też Klein Matterhorn, najwyższa góra w Alpach, z której zjezdża się na nartach. A jest co jechać z 3900. Można do Włoch, do Cervini (tu potrzebny karnet internacionale), można do Zermatt.
Każdy dzień kiedyś się kończy. Pora na apres ski, apres ski w Zermatt to....kupowanie zegarków. Wszędzie na wystawach Rolexy. Omegi i inne "Szafhauzeny". Za 30 000 franków coś się da kupić, ale pamiętajcie, że zegarek, to nie mieszkanie i hipoteki nie ma. Ale może teściowa Wam zafunduje ??? Jak za drogo, skoczcie do Singapuru, tam za 20 USD kupicie identyczny.....i co z tego, że podróbka.
Po udanych zakupach udajcie się do Cafe di Point. Starter to rakle, potem serowe founde, ale hamburgera w stylu MC Donalnda też mają.
Saas Fee, jest obok. Podobnie jak Zermatt auto free. Na skraju miejscowości zostawicie samochód na gigantycznym parkingu. Dalej perpedes, lub elektryczną taxi. Saas Fee otacza mur potężnych 4500 gór. Na 3600 górna stacja i okrągła restauracja. Siadacie przy oknie, rekawiczki, google na parapecie. Za kilka minut odjadą od Was. Ale to nie okna z parapetami się obracają to Wasz stolik jedzie na około, pełna podróż 360 stopni trwa godzinę. Po tym przeżyciu zjazd z 3600 na 1800 do Saas Fee przez lufę armatnią to drobiazg
cdnKrzysztof Chałupczak edytował(a) ten post dnia 06.03.09 o godzinie 19:50

konto usunięte

Temat: Witam

nabieram ochoty na taką podróż :)
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
nabieram ochoty na taką podróż :)
A na jaką ???

konto usunięte

Temat: Witam

długą, z przygodami, samochodem, po szynach, na założenie gipsu do Canazei, żeby popatrzeć na złotych Rosjan i Włoszki w futrach, aby kupić pierwszego Rolexa za 20$...
Wszystko po kolei i wszystko na raz :))))))
Krzysztof Chałupczak

Krzysztof Chałupczak Od zawsze na swoim

Temat: Witam

Justyna Kwaśniewska:
długą, z przygodami, samochodem, po szynach, na założenie gipsu do Canazei, żeby popatrzeć na złotych Rosjan i Włoszki w futrach, aby kupić pierwszego Rolexa za 20$...
Wszystko po kolei i wszystko na raz :))))))
W Austrii lepiej gipsują i jeszcze w ramach NFZ dają ortezę i kulę. Jak ktoś ma prawdziwe szczęście to sobie nawet żółtym ADAC polata nad Alpami.

Następna dyskusja:

Witam wszystkich!




Wyślij zaproszenie do