konto usunięte

Temat: PKA

Witam,
poszukuję info na temat Polskiego Klubu Alpejskiego. W necie za dużo pozytywów nie widziałem, jednak były to opinie sprzed 6-7 lat. Rozumiem, że są to wyprawy partnerskie a wyraz "Polski" w tytule jest tu iście marketingowy. Jednak organizują kursy skałkowe i inne obozy doszkalające. Więc mają jakieś powiązania przewodnickie, czy równie dobrze ogarniętemu koledze mogę zapłacić i powiedzieć- kup mi bilet, ubezpieczenie i za tydzień lecimy?
Pzdr ŁZ

konto usunięte

Temat: PKA

zerknij sobie na brytana - można się sporo dowiedzieć
http://www.wyprawypartnerskie.pl/wyprawy.html

zasadniczo - lepiej ogarnięty kumpel - i taniej i bepieczniej
Jakub Thiele-Wieczorek

Jakub Thiele-Wieczorek Software QA
Specialist/QA
Manager

Temat: PKA

Nie wiem, jak jest ze szkoleniami i kursami skałkowymi w PKA, ponieważ w takowych nie uczestniczyłem. Słyszałem jednak, że wynajmują do nich instruktorów z uprawnieniami.

Co do wypraw z nimi - polecam. Oczywiście nie jest to "biuro podróży", które załatwi Ci wszystko od A do Z i będzie prowadziło Cię za rączkę w góry. Jednak jadąc z PKA masz pewnośc, że wybierasz się na wyprawę z doświadczonymi osobami, które mogą w razie potrzeby posłużyc Ci radą, czy pomóc wyjśc z ewentualnej opresji. Nie ma tam zwykle typowych układów klient-przewodnik - po prostu "klub" dba o to, żeby w składzie wyprawy znalazła się odpowiednia ilośc osób mających większe doświadczenie. Ponadto wybierając się na zorganizowany przez nich wypad (szczególnie jeden z tych trudniejszych) wiesz, że wśród uczestników nie będzie osób "zielonych" - teoretycznie każdy z klubowiczów musi przejśc odpowiedni test kwalifikacyjny w Tatrach (a w przypadku trudniejszych wypraw - miec na koncie odpowiednią ilośc wejśc na inne szczyty).

Oczywiście nie różni się to aż tak wiele od wyjazdu ze sprawdzoną ekipą, składającą się z doświadczonych kolegów. Jednak biorąc pod uwagę to, że o taką ekipę wcale nie jest łatwo oraz to, że koszty wyprawy z PKA wcale nie są dużo wyższe od kosztów organizacji podobnego wypadu we własnym zakresie (a przy okazji "klub" załatwia wszystkie formalnosci typu permity, bilety itd. itp., dzięki czemu nie tracisz cennego czasu na poszukiwanie informacji, załatwianie papierków etc.) wydaje mi się, że wyprawy proponowane przez to stowarzyszenie są ciekawą alternatywą.

Swoją drogą nieco irytująca jest obecna nagonka na wyprawy partnerskie. Patrząc na głównych prowodyrów nietrudno dopatrzec się jej faktycznych powodów - najwyraźniej portfele tzw. certyfikowanych przewodników zaczęły świecic pustkami i ich właściciele stwierdzili, że najskuteczniej pomogą sobie marketingiem negatywnym, skierowanym przeciwko rzekomej (nie faktycznej, bo działającej na nieco innych zasadach) konkurencji.
Adrian G.

Adrian G. Zarządzanie
inwestycjami w
budownictwie

Temat: PKA

Jakub Thiele-Wieczorek:
Swoją drogą nieco irytująca jest obecna nagonka na wyprawy partnerskie. Patrząc na głównych prowodyrów nietrudno dopatrzec się jej faktycznych powodów - najwyraźniej portfele tzw. certyfikowanych przewodników zaczęły świecic pustkami i ich właściciele stwierdzili, że najskuteczniej pomogą sobie marketingiem negatywnym, skierowanym przeciwko rzekomej (nie faktycznej, bo działającej na nieco innych zasadach) konkurencji.

Jakub, bylo tez kilka malo ciekwych sytuacji w ktorych rzekomo doswiadczeni "partnerzy" pokazali sie w zlym swietle. Ostatnio w ktorejs z gazet dot. gor poswiecono wyprawom partnerskim sporo miejsca, swoja opinie wyrazil tez Boguslaw Mergel (PKA):
http://wyprawy.net/d1688__o_wyprawach_partnerskich_i_n...
Polecam uwadze i pozdrawiam
Jakub Thiele-Wieczorek

Jakub Thiele-Wieczorek Software QA
Specialist/QA
Manager

Temat: PKA

Tak, to prawda. Było kilka sytuacji, w których "partnerzy" pokazali się ze złej strony (łagodnie rzecz ujmując), vide słynne wypadki na wyprawach Extreku. Podejrzewam jednak, że ilośc wypadków na wyprawach prowadzonych przez przewodników również jest niemała (tyle, że nie stanowią one tak sensacyjnego tematu i dlatego mało o nich słyszymy). Ot, góry potrafią pokazac pazur każdemu, również certyfikowanym przewodnikom. Nie każdej sytuacji da się zapobiec.

W każdym razie PKA, w przeciwieństwie do niesławnego Extreka, jest stowarzyszeniem sprawdzonym, o dośc długiej historii, a jego wyprawy cechują się dośc dużą skutecznością. Osobiście byłem z nimi m.in. w Andach i Himalajach i moje odczucia po każdej z wypraw były jak najbardziej pozytywne.

konto usunięte

Temat: PKA

Łukasz, powinieneś mieć już pewien obraz ;)

pytanie czego oczekujesz

pewnie i drogo - weź przewodnika. masz gwarancje, że ogarnie + bierze za Ciebie odpowiedzialność

Wyprawa partnerska - drogo i niepewnie. Możesz trafić na dobry zespół, możesz wręcz przeciwnie. Albo pomogą albo... Zdecydowanym plusem jest to, że formalności załatwią za Ciebie, tyle że doliczą marżę. Niektórzy sporą. Możesz mniej więcej zobaczyć kto uczestniczy w wyprawach PKA - google pomoże :)

bramka nr 3. Wyprawa we własnym zakresie - o ile znasz ludzi którzy ogarniają. Zalety - najtaniej, ale wiesz czego się spodziewać po kumplach. Wady - wiadomo.
wariacja na temat bramki nr 3 - czyli wyprawy klubowe. Chyba optymalne

konto usunięte

Temat: PKA

Dziękuje Wszystkim za posty.
Każdy ma prawo do wyboru gdzie, z kim, i w sumie za ile pojedzie na wyprawę. Osobiście wolałbym bramkę nr 3 wg. Jakuba :) ale możliwości moich przyjaciół są ograniczone. Nie chciał bym pojechać np na GG i chociaż jest to (jak piszą) prosta góra iść z duszą na ramieniu, bo partner z którym jestem związany 5 min temu pierwszy raz trzymał czekan w dłoniach...
Ale nie o to chodziło! Widzę, że optymizm kapinę większy wlał się w ludzi słyszący o PKA. Będę rozważał ich możliwości- albo szukał innych przyjaciół :)
PZDR ŁZ
Marcin Wielgat

Marcin Wielgat Without risk there
is no adventure!

Temat: PKA

Byłem z PKA kilkukrotnie i nie mam żadnych zastrzeżeń. Gdy zaczynałem swoją przygodę z górami wysokimi spełnili moje wszystkie oczekiwania...a nie oczekiwałem że zaciągną mnie na górę ale, że pokażą jak na tą górę dostać się w bezpieczny sposób.
Oskar Krzesicki

Oskar Krzesicki senior economist,
National Bank of
Poland

Temat: PKA

Byłem z PKA i nic dobrego o nich powiedzieć niestety nie mogę. Brak kompetencji i wysokie ceny (w mojej ocenie) nadrabiają zakrzykiwaniem uczestników. Generalnie, jeśli macie ochotę sfinansować komuś z PKA wyjazd a potem czuć się jak byście byli jego obsługą to polecam.
Jarosław Zając

Jarosław Zając AVAGEO
geolog.malopolska.p
badania
geotechniczne
geologi...

Temat: PKA

Oskar Krzesicki:
Byłem z PKA i nic dobrego o nich powiedzieć niestety nie mogę. Brak kompetencji i wysokie ceny (w mojej ocenie) nadrabiają zakrzykiwaniem uczestników. Generalnie, jeśli macie ochotę sfinansować komuś z PKA wyjazd a potem czuć się jak byście byli jego obsługą to polecam.

Mam mieszane uczucia odnośnie takich wypraw ale nie mogę się zgodzić z przedmówcą. Spotkałem parę lat temu wyprawę PKA na podejściu pod Glocknera (w zasadzie na samym dole podejścia).
W "obsłudze" była min dziewczyna która widać niejedno już miała pod sobą ale była dość, rzekłbym drobna.
Było lekkie załamanie pogody posypało śniegiem, warunki lawinowe się pogorszyły, jedna ekipa po sprawdzeniu lawinowosci cofnęła się z powrotem w dół. Szlak był nie przetarty, w nocy spadło ok 30 - 40 cm śniegu. Ja poszedłem jakieś pół godz przed nimi ale zaraz sie zgubiłem, wyprzedzili mnie.
Jak doszedłem ich jakiś czas później, okazało się że ta laska toruje drogę w śniegu po kolana bo nie było chętnych wśród uczestników wyprawy (no coment). I tak sobie torowalismy na zmianę aż do schroniska. Ja i tak byłem nastawiony na brniecie w śniegu ale w ekipie kilkunasto osobowej n ie znalazł się nikt kto by wziął ten wysiłek na siebie.... żenada
Inna sprawa że też na szczyt wchodziłem za nimi i widziałem że na górze nie mieli nawet za bardzo czasu żeby sobie fotki strzelić bo juz musieli schodzic w dół. Była mgła, robiło się późno nie oceniam ich pewnie podjęli słuszną decyzje o szybkim zejsciu uzasadniona sytuacją. Ale ja mam fajne fotki z krzyżem ;-)
Adam Grzelak

Adam Grzelak Serwisant, IQS

Temat: PKA

WIEJE TRUPEM !!!
1.. Co to za wyprawa "partnerska" skoro oni kasują od nas dużą kasę znacznie większą niż koszty, to dla nich normalny biznes tylko realizowany pod płaszczykiem rzekomego partnerstwa - czyste mydlenie ludziom oczu.
2. Prawie wszystkie te "partnerskie" firmy nie są zarejestrowane jako organizator turystyki w urzędzie marszałkowskim a tylko on ma takie uprawnienia do rejestracji zapytajcie ich o wpis zobaczycie że go z reguły nie mają.
3. Te partneskie stowarzyszenia nawet często nie są w ogóle zarejestrowane sprawdźcie sobie np:
- SSGiESW (patrz http://sprzedazwspomnien.cba.pl) Lider tej organizacji ( jak o sobie mówi)
profil na GL http://www.goldenline.pl/lukasz-mosak/ - przeczytajcie sobie to się uśmiejecie :-)
Nie potrafi on potwierdzić żadnej z informacji w jego opisie ( nota bene podanej jako hobby ( sic!)
- podaje się za instruktora ( nie odpowiedział na pytanie kumpla jakiego)
- posiada uprawnienia UDT ( co ma pies do wiatraka ?! )
- jest członkiem jakiegoś Klubu Wysokogórskiego ( ale nie potrafił podać którego)
- za atut podał 10 K skoków na bungy ( pusty śmiech - bo w życiu nie słyszałem by ktoś przy zdrowych zmysłach skakał w górach na gumie
- Wszedł na RYSY !
- należy do PKA
- W 2011 roku rozpoczął wędrówkę, która ma na celu przejście plażą z Helu do Świnoujścia - to chyba jeszcze idzie bo jest już 2013 ( a nie skończył)
- marzeniem jego jest zdobyć Everest
Jak to w jego mniemaniu upoważnia go do prowadzenia ludzi na szczyty to ja stanowczo dziekuję za takie towarzystwo
O takich "drobiazgach" jak brak jakichkolwiek uprawnień przewodnickich już nie wspominam. Większość tych zastrzeżeń dotyczy wszystkich tych partnerskich stowarzyszeń.

10 razy zastanówcie się zanim podejmiecie nieodwracalną decyzję
Zawsze zapytajcie o uprawnienia przewodnickie ( niech prześlą na piśmie) , dokumenty rejestracji stowarzyszenia, wpis do rejestru organizatorów turystyki , papiery instruktorskie
Przeczytajcie też : http://wyprawypartnerskie.pl

konto usunięte

Temat: PKA

Kilka dni temu na forum górskim sprzedazwspomnien umieściło swoją ofertę wyjazdu na MB oraz kurs wspinaczki skałkowej. Na moje pytanie o uprawnienia czy chociażby kto za tym stoi, nie uzyskałem odpowiedzi. Również na ich stronie nie znalazłem informacji.

Dzięki Adam za info. Uprawnienia i doświadczenie lidera powala z nóg :)
A wejście boso na Rysy, śmiało można mianować wyczynem roku :)
Rafał Szczepanik

Rafał Szczepanik trener biznesu,
podróżnik,
alpinista, polarnik

Temat: PKA

Gwoli formalnosci - dzis juz nie trzeba miec zadnych papierow by uczyc wspinania. Nie mozna oczywiscie wykorzystywac do tego programu i loga PZA jesli nie ma sie uprawnien isntruktora PZA, ale wymyslic wlasny "kurs wspinania w skalach" i prowadzic wg. wlasnego pomyslu moze juz kazdy. co zreszta jako zwolennik wolnego rynku popieram, ale zachecam by weryfikowac uprawnienia - tak jak to zrobiles.
Krzysztof Wróbel

Krzysztof Wróbel właściciel, ABC
WSPINANIA

Temat: PKA

Powtórzę to raz jeszcze, bo chyba warto.
Pojawiają się co jakiś czas pytania (jak widać wyżej) czy i jak zweryfikować instruktora? Czy u jakiego instruktora zrobić kurs?
Generalnie sytuacja jest taka, że mamy na rynku 3 typy instruktorów wspinaczki:
- PZA
- sportu
- rekreacji
Z tego grona tylko instruktorzy PZA podlegają kontroli. Jedynie oni podlegają dalszej weryfikacji i mają obowiązek udziału w okresowych unifikacjach. Instruktorzy sportu i rekreacji nie podlegają żadnej kontroli i nadzorowi w ich pracy szkoleniowej.
Oczywiście ktoś odpowie, że weryfikuje rynek, tak ale jakie on stosuje procedury?
Nie chcę tu generalizować, ale należy ostrożnie podchodzić do instruktorów sportu a szczególnie rekreacji ruchowej.
Uzyskanie uprawnień instruktora PZA jest procesem długim, weryfikacja kandydatów następuje na kilku poziomach najpierw w klubie macierzystym (opinia środowiskowa a tam go najlepiej znają), potem sito eliminacji wstępnej - kwalifikacja na kurs, zaliczenie wszystkich etapów samego kursu i przejście trzech staży szkoleniowych. W sumie procedura długotrwała i nie najprostsza. Efektem jest to że, osoby które już uzyskają uprawnienia PZA gwarantują pewien poziom. Uzyskanie uprawnień instruktora PZA to nie koniec drogi bo potem jak pisałem jeszcze trzeba te uprawnienia regularnie weryfikować.
Co do instruktorów sportu i rekreacji spotkałem się zaś (niejednokrotnie!) z sytuacjami, że szkoły wspinania otwierały osoby które rok dwa lata wcześniej się zaczęły dopiero wspinać i robiły kursy dla początkujących! Pal licho nauczyciel wf w szkole gdzie na sali gimnastycznej wybudowano ściankę i dyrektor polecił. bo masz ściankę - masz prowadzić na niej zajęcia a odpowiedź: Ale ja się na tym nie znam! kwitowana był a "To idź na kurs".
I taki nauczyciel WF po semestrze zajęć zostaje instruktorem wspinania. Takie wypadki miały miejsce.
Ale oni na szczęście nie garną się do szkolenia, im ich ścianka wystarcza.
Gorzej gdy osoba która ma za sobą 2-3 sezony wspinania czyli w praktyce często 100 ? 200? dróg na koncie i sezon czy dwa na sztucznej ścianie a zostaje instruktorem (bo może i po roku patrząc na stronę formalną) i jeszcze w necie pisze: Szkoła Wspinaczki XXX doświadczenie, wiedza i praktyka!
Raz czy drugi rozmawiałem z taką osobą czy to uczciwe tak pisać ? Odpowiedź padała następująca: "Bo jak tak nie napiszę to nikt do mnie nie przyjdzie się szkolić".
I w tym właśnie okazuje się jest pies pogrzebany, w wiarygodności. Jest wielu dobrych instruktorów wspinaczki sportowej (bez licencji PZA) tylko właśnie fakt, że nie podlegają żadnej weryfikacji jest ich słabością, dlatego najlepsi z nich starają się jednak uzyskać licencje PZA.
Kryteria kwalifikacji na kursy IS i IRR są często tak niskie, że są do spełnienia już przez wybijających się kursantów po 6 dniach kursu! Nie ma żadnych formalnych ograniczeń udziału dla nich w takim kursie.

Podsumowując zanim podejmiecie decyzję gdzie u kogo robicie kurs zawsze pytajcie:
- kto konkretnie Was będzie szkolił, o to nie jest wcale oczywiste
- jakie ma uprawnienia, kiedy zrobione
- jakie ma doświadczenie wspinaczkowe i szkoleniowe.

To Wam da dopiero prawdziwy obraz sytuacji i pomoże podjąć właściwą decyzję. Nie ulega przecież wątpliwości, że lepiej mieć sprawdzonego, doświadczonego instruktora a nie kogoś kto tylko się takim nazywa.
Wspinanie to naprawdę fajna sprawa, ale zabierajcie się za nie z głową, bo wspinanie błędów nie wybacza.
Pozdrawiam i życzę dobrego wyboru.
Krzysiek Wróbel
http://abcwspinania.info

Następna dyskusja:

Dziennikarstwo i Komunikacj...




Wyślij zaproszenie do