Temat: kurs wspinaczki skalkowej
Bodziu
cytuje..
Wspólna wspinaczka niewiele mi powie o umiejętnościach Twoich dydaktycznych.
O wspinaczkowych owszem. Różnimy się tym, że od paru już lat kieruję kursami doszkalającymi i na te trafiają absolwenci kursów instruktorskich na stopień instruktora sportu. Napiszę tylko tyle, że poziom tych kursów (w zakresie metodyki szkolenia na własnej asekuracji) jest bardzo różny.
Dziękuję za zaproszenie, być może w przyszłym roku będę miał luźniejszy kalendarz.
Wierze że jest wiele prawdy w tym co mówisz, i zdaje sobie sprawę z Twojego doświadczenia. Ale..
Dla mnie wspólna wspinaczka z kimkolwiek wiele mówi o człowieku...jestem w stanie zaobserwować jak zachowuje sie w stresie. Nie jestem psychologiem/socjologiem ale wydaje mi sie ze po kliku godzinach spędzonych z drugim człowiekiem jestem sobie w stanie wyrobić opinie. Nie wierze że twierdzisz iż, wspólne "przecioranie" sie przez ładny kawałek skały i emocje z tym związane, dla tak doświadczonego Szkoleniowca jak Ty "nie wiele ci powie". O umiejętnościach dydaktycznych, kontakcie interpersonalnym. I potrzebujesz do tego 150h kursu...
Rafale
cytuje
ale ścianę obok stał instruktor, który może i łoił 6.7 w kaloszach, za to zwyczajnie był zamkniętym w sobie introwertycznym mrukiem. Miał o niebo większy kontakt ze ściana niż z uczestnikiem.
Oczywiście że masz racje !!! ale czy primo po pierwsze : ten wrodzony mruk po szkoleniu , nagle zostanie duszą towarzystwa, wodzirejem... ?
Primo po drugie: Dlatego mamy wolny rynek , ja jako klient/kursant używam telefonu. Zasięgam języka, a nawet po godzinie kursu jestem w stanie powiedzieć "Drogi Panie ,Pan wybaczy ale nie tego oczekiwałem, jest mi miło ale DZIĘKUJE" Lub poproszę o zmianę instruktora.
ps. naprawdę nie znasz instruktorów z po za PZA którzy szkolą dobrze i są "fajnymi ciekawymi " ludźmi??
ps: nie ma wyjścia Panowie!!!
ja i Rafał zgłaszamy się na unifikacje a TY Bodziu na będziesz szkolił!!!
pozdrawiam